Najnowszy numer - Szyć, czy kleić? - oto jest pytanie
SithLady - 7 Sierpnia 2006, 15:55
Obstawiłam szyte. Klejone (książki) potrafiły mi się rozpadać
Rafał - 9 Sierpnia 2006, 11:12
Wiecie co? A może by tak wydawać SF na zwoju?
Gustaw G.Garuga - 9 Sierpnia 2006, 14:14
Niepraktyczne - ale jakie oryginalne
Pako - 9 Sierpnia 2006, 14:17
Nie. Może wywołać nieodpowiednie skojarzenia..
chociaż w razie konieczności.... przydałoby się..
Nie... kurde, bo mnie zaraz od neiwiadomo kogo wyzwą, zę robię papier toaletowy z SFFH
Gustaw G.Garuga - 9 Sierpnia 2006, 15:58
A więc jednak praktyczne
Pako - 9 Sierpnia 2006, 16:03
Jak diabli. Ale niehigieniczne - archiwa by śmierdziały jak diabli
Lepiej kleić albo szyć
Anonymous - 9 Sierpnia 2006, 16:05
Pako, litości...
Pako - 9 Sierpnia 2006, 16:11
Sami zaczęli Dobra... dość obrzydliwości.
Studnia - 9 Sierpnia 2006, 16:15
To ja proponuje wydawać SFFH na luźnych kartkach, a każdy by sobie zgodnie z upodobaniem kleił, szył, lub zbindował i na spiralke...
Ixolite - 9 Sierpnia 2006, 18:34
Albo połączy w jeden zwój
Pako - 9 Sierpnia 2006, 19:02
Hmm... tapetę zrobimy z affh. Pokojową. Nie dość, że sopro do czytania to i atrakcje typu: trzeba wleźć pod sufit, żęby przeczytać, albo wgrzebać się za szafę
Studnia - 9 Sierpnia 2006, 19:04
Proponuje jeszcze wydawać SFFH w formie e-booka, to bym se na komórce można było czytać
Ixolite - 9 Sierpnia 2006, 19:37
Jeszcze dwa trzy lata i sie prasa na e-papier przerzuci i bedzie problem z glowy
Studnia - 9 Sierpnia 2006, 20:01
Wolałbym jednak nie... Bo słowo drukowane to moj zawód...
gorim1 - 2 Września 2006, 18:19
wolę szycie występuje mniejsze ryzyko zaczytania czasopisma a klejone mi się już jedno rozpadło !!!!
fakt faktem po dorwaniu w obieg przez mego kumpla wrrrr. węcej do rąk nie dostanie !
Fidel-F2 - 2 Września 2006, 18:25
Najpierw kolego to trzeba się pojawić tutaj i sie grzecznie przywitać Reszta towarzystwa przyjmie Cię równie grzecznie. Dopiero potem będziesz miał legitymację do wniosków, krytyk i wypowiedzi.
Zoltar - 3 Września 2006, 09:31
Z zadowoleniem stwierdzam, ze wiekszosc jest za jedynym rozsadnym rozwiazaniem (szyc!) Osobiscie mam czasami stracha brac numer do reki, bo kartki trzymaja sie na slowo honoru Ostatnio dostalem uzywany numer 2 SFFH i mi sie rozlecial przy pierwszym otwarciu A inne, jeszcze starsze, ale zszywane numery SF ciagle moge maltretowac bez obawy o "latajace" kartki. Napisy na grzbiecie moze fajnie wygladaja, ale ja nie kupuje czasopisna dla jego grzbietu, sorry...
Taclem - 3 Września 2006, 12:51
Ja się przymierzam do wędrówki z moimi czasopismami do introligatora... tylko jeszcze muszę znależć w okolicy w miarę taniego
Czy ktoś już okładał swoje czasopisma i może mi pwoiedzieć ile ta przyjemniość kosztowała?
Gustaw G.Garuga - 3 Września 2006, 12:59
Cytat | Z zadowoleniem stwierdzam, ze wiekszosc jest za jedynym rozsadnym rozwiazaniem (szyc!) |
Przewaga zwolenników szycia nad zwolennikami klejenia w ankiecie nie jest tak znowu wielka, żeby odtrąbiać prymat "jedynego rozsądnego rozwiązania".
Takie pisma klejone jak Lampa czy SFFH może i czyta się w pewnych warunkach mniej wygodnie, ale elegancją biją szyte NF i MF na głowę. Mam inną pretensję do grzbietu, a raczej do napisu na nim - na mojej półce SFFH leżą, oczywiście tytułem ku górze, i napis na grzbiecie mam do góry nogami.
To rzekłszy, nie jestem jakoś specjalnie zdeklarowany w tej kwestii. Głosowałem za klejeniem, ale jeśli od stycznia wróci szycie, nie wpłynie to znacząco na moją ocenę pisma jako całości
Indy - 3 Września 2006, 13:33
Mi to w sumie obojętne czy szyte czy klejone.
Rodzeństwo mam takie że mi nie zniszczy.
A dzieci w moim wieku mieć to samobójstwo.
Zoltar - 3 Września 2006, 14:09
Gustaw G.Garuga napisał/a |
Przewaga zwolenników szycia nad zwolennikami klejenia w ankiecie nie jest tak znowu wielka, żeby odtrąbiać prymat jedynego rozsądnego rozwiązania. |
A jednak bede to czynil, bo jakims liczbom musze w koncu zaufac, Gustawie ;) Albo mam przyjac, ze jakas magiczna sila wzbrania zwolennikom klejenia oznajmic ich wole za pomoca ankiety?
Tym niemniej znam czasopisma klejone, u których taki system sie sprawdzal i wygladaly na pólce naprawde dobrze (prenumerowalem swojego czasu "Geo"). Tylko nie wolno mi robic SFFH zadnego zarzutu, bo zakladam, ze NURS nie ma takich srodków finansowych jak redakcja "Geo" Samo SFFH bardzo mi sie podoba (z wyjatkiem tzw. "publicystyki" a la Urbi et Orbi - ale to inny temat ), wiec moge tylko powiedziec: "Tak trzymac!"
Gustaw G.Garuga - 3 Września 2006, 16:41
Cytat | A jednak bede to czynil, bo jakims liczbom musze w koncu zaufac, Gustawie ;) Albo mam przyjac, ze jakas magiczna sila wzbrania zwolennikom klejenia oznajmic ich wole za pomoca ankiety? |
Zoltarze, nie chodzi o żadne magiczne siły, tylko o to, że przewaga zwolenników szycia nad zwolennikami klejenia nie jest bynajmniej miażdząca. Jeśli od stycznia 2007 wróci szycie, nie będzie tak, że wszyscy westchną z ulgą: "Nareszcie zwyciężył rozsądek". Będzie pewna, mniejszościowa ale znacząca grupa, która na nowe-stare będzie narzekać. Jako zdeklarowany zwolennik szycia możesz wzruszyć na ich poglądy ramionami, ale jeśli ktoś ma bardziej umiarkowany pogląd, lub wręcz jest czynnikiem decyzyjnym, to nie może nie widzieć, że idealnego wyjścia nie ma.
...
Przemawiam, jakbyśmy dyskutowali co najmniej o nieuniknionym krachu ZUSu czy przyszłości islamu, a nie o formie składania pisma do kupy
Zoltar - 3 Września 2006, 18:24
Spoko, Gustawie, ja umiem odróznic moje prywatne zdanie od realiów redakcyjnych Szycie jest praktyczne, ale nie jest ladne. Klejenie wyglada dobrze, ale nie wytrzymuje "obciazen". Naprawde dobrym wyjsciem byloby ulepszyc klejenie Tylko skad to wziasc, a nie krasc?
Gustaw G.Garuga - 3 Września 2006, 18:46
Mnie dotąd nie rozpadł się żaden klejony numer SFFH, choć jeden lekko się rozchodził, i kto wie, co by się stało, gdybym nie był jedyną osobą go czytającą. To rzekłszy, mam propozycję dla czytelników, którym klejony grzbiet rozłazi sie przy lekturze - wyciągnijcie z szuflady zszywacz i przeszyjcie grzbiet w dwóch-trzech miejscach. Powinno pomóc
Nexus - 3 Września 2006, 19:23
Ja przechowuję wszystkie periodyki w segregatorach (takie składane z tektury). Wchodzi dwa roczniki na jedno pudło.
Najlepszym chyba rozwiązaniem byłoby kupienie jednego egemplarza i po przeczytaniu zeskanowanie go Podejrzewam, że istnieje forma elektroniczna pisma, którą łatwo przekonwertować do PDF'a...
Tak, wiem... piractwo zaraz by się rozpanoszyło na nowych wodach...
Można kupować dwa egzemplarze: jeden na zniszczenie, drugi do kolekcji, ale to drogi interes dla większości.
Pisma zszyte rocznikami czyta się bardzo niewygodnie - duży format i gruba kniga.
Ostatnio trafiło mi się pisemko, które miało gotowe dziurki na wpinanie do segregatora. Było klejone i jakość połączenia była delikatnie mówiąc dyskusyjna, ale te dziurki ratowały latające luzem kartki.
mad - 3 Września 2006, 22:57
Szyć! Szyć! - powtarzam po raz kolejny. Ja, niestety, nie mogę przechowywać pism w segregatorach, bo za mało mam miejsca w mojej dziupli. Leżą sobie na płasko. Jedna na drugiej. Tylko bez skojarzeń, proszę.
Fidel-F2 - 4 Września 2006, 05:06
Zdecydowanie kleić, nigdy mi się nic nie rozpadło, a dawniej, kartki ze zszywek wypadały. Klej trochę mocniejszy i po sprawie. Nie sądzę, żeby to załamało finansowo pismo. No i estetyka ponad wygodę.
Agi - 4 Września 2006, 08:07
Głosuję za klejeniem - jest elegancko, a przecież można kleić solidnie.
Nexus - 4 Września 2006, 12:17
Nie jestem do końca pewien, czy jest możliwe uzyskać odpowiednią wytrzymałość kleju przy takim procesie produkcyjnym jak druk magazynu, czy książki.
Czas wiązania jest jednym z najważniejszych czynników dobrej spoiny, a w procesie drukowania jest on zmniejszony do minimum. Można się z tym uporać korzystając z odpowiednich klejów, a te niestety kosztują. I mamy odwieczny problem koszt-jakość
Ponieważ jednak mam do wyboru tylko jedną możliwość wybieram - klejenie. Mogę zapłacić więcej, byleby wytrzymało dłużej.
Caitleen - 18 Września 2006, 20:16
Stawiam na szycie. Klejone po pierwsze czyta się gorzej bo nie można porządnie złożyć, tylko okładka się gniecie (a jako że okładki się zrobiły ładne ostatnio to szkoda ich ;>) po drugie zajmuja więcej miejsca na grubość. Rozpadać się jakoś nie rozpadają, ale i tak wolę stare dobre zszywki.
|
|
|