To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 03

Dunadan - 16 Stycznia 2006, 21:01

No to jedziemy :)
Zasadniczoe numer musze określić jako dziwny :) Eksperymentujesz NURS? :) zawsze to chyba robiłeś aleteraz da się to odczuć. Postawiłeś na rózne formy Sci-Fi... no, niby fajnie ale... od początku:
Rogoża Rock'n'roll bejbi - bardzo fajny utwór. CO prawda przez połowę tekstu mamy zwykłe opwiadanie...eee... sam nawet nie wiem jakie, ale podobało mi się. Może dlatego że mój kolega ma zespół który gra naprawdę bardzo dobrze... w każdym razie fajne opowiadanko, choć nic bardzo szczególnego.
Piechota Coś niezwykłego - hmm, dziwna forma. pewnie wielu ludziom się nie spodobała? Dla mnie ten tekst ujdzie, choć za krótki był - nie miał dla mnie jakiejś większej wartości...
Pruski Proszę wstać... - ot, takie żartobliwe opwiadanko, z ciekawym zakończeniem :) fajny, chyba ciut odmienny sposób spojrzenia - ale ciągle za krótki tekst - fajnie się czytało przez 10 minut.
Żelkowski Zmierzch bogów - Świetny tekst - bardzo, ale to bardzo fajny pomysł, choc chyba mało odkrywczy. Znów ten sam problem - za krótki tekst! IMHO opowiadanko nadaje się na coś dłuższego - z przyjemnością bym przeczytał ( podobały mi się opisy akcji "cichociemnych" ). Jednocześnie tekst przypomina mi Wojtka Świdziniewskiego -sory za porównanie, ale jest chyba nieuniknione...
Dzieniszewski Paradoks blixniaczek - no a tego to nie rozumiem :D trochę mi taka forma nie odpowiada... ot krótkie przedstawienie jakiejś tam teorii okraszone ładnią panią... IMHO pomysł lekko chybiony, można było przeciez inaczej...
NURS Pola dawno zapomnianych bitew - hmm, tu nic bardzo szczególnego - przyzwoity pomysł, całkiem oryginalny świat ( w pewnym stpniu ). Minus za pokazanie aliena NURSie :P zepsułeś tym cała tę otoczkę tajemniczości... dopatrzyłem się też ze dwóch wpadek... ale krucze nie mogę terach ich znaleźć w tekście :D Ogólnie miałem małe wrażenie że trochęsię spieszyłeś pisząc ten tekst ( choć kojarzę coś ze pisałeś na forum iż tekst leżakował... ). Aha, o co chodziło z tym imieniem Nike'a? :D

Krótkie podsumowanie - najlepiej wypadły testy dłuższe - te 3 a raczej 4 szorciki miały tę wadę że były za krótkie na opowiadanie a za długie na short ( jakoś tej puenty nie było... ). Tekst numeru? znowu trudna sprawa :/ chyab Zmierzch bogów - czekam na coś dłuższego.

Co do pozostałych elementów - publicystkę już opisałem.
Komiks? kawał " po dwieście" nigdy mnie nie śmieszył chyba dlatego jakoś tak mi się średnio podobał.
Ogólnie - gorzej niż w zeszłym miesiącu.

Margot - 16 Stycznia 2006, 21:01

nasciturus napisał/a
Margot, fantastyczny avatar :mrgreen: chetnie bym go w OGame wykorzystal...

Ależ korzystaj, Nasciture! :mrgreen:
Nie roszczę sobie praw własności do avatarków :D
I cieszę się, że Ci się podoba :D :D:D

nasciturus - 16 Stycznia 2006, 21:17

Margot napisał/a
I cieszę się, że Ci się podoba :D :D:D


W grze OGame moja planetka nosi nazwe BORG...

A zeby OT nie bylo - gajowy pil z kosmita? Zwykle do nich strzelal... Jakis brak logiki kolejnosci zdarzen...

gabriel - 16 Stycznia 2006, 21:19

Dundan, nie jestem pewien, czy NURS nie napisał, że jego przodkowie robili buty :p ;) ;) ;)
Dunadan - 16 Stycznia 2006, 21:21

Hehe :D NURS przyznaj się ztymi butami :P
NURS - 16 Stycznia 2006, 21:39

Nie robili żadnych butów! Protestuję :-)
W tamtym świecie ludzie maja zbitki imion. Zasada jest taka dwie ostatnie są dwoma pierwszymi. Henri Richard = Henrichard. Ot, taka ewolucja imenna. Może byc nikołaj Stiepanycz, albo Jean-Luc, może byc i tak.
A Nike ma okreslone znaczenie i na pierwszy rzut oka nie przystaje do tej zasady. Stąd sie ludzie dziwuja, co on za odmieniec.

Dunadan - 16 Stycznia 2006, 21:40

OK, ale o jakim to znanym pisarzu mówił Nike? bo chyba nie zrozumiałem aluzji :D
Baylay - 17 Stycznia 2006, 16:16

Tekst numeru to... uwaga , uwaga!!! Robert Szmidt i Pola dawno zapomnianych bitew. Mało takiej fantastyki serwują nam nasi autorzy. Dobrze , że czasem ktoś sobie przypomina.
Arlon - 17 Stycznia 2006, 20:00

Najlepszym tekstem numeru były "Pola". Ale i tak głosowałem na "Rock'n'roll". Teksty Piotrka pasują mi tematycznie i klimatycznie (oby tylko Mała nie stała się nudna jak bimber w Wędrowyczu).
"Coś" i "Paradoks" to teorie naukowe ukryte pod sztafażem opowiadań. Niestety autorzy nie potrafią pisać jak Zajdel i wychodzi im fiu bździu.
"Proszę wstać" przewidywalny, Jezus miał tam pióra... nie lubię zaświatów wzorowanych na naszym świecie.
"Zmierzch" zaczynało się rozkręcać, bogowie słowian zniknęli... moim zdaniem wtedy zmarnował się pomysł, wiadomo też że germańscy zaraz znikną... stało się i... koniec. Bez sensu. Pomysł na książkę ciekawy, ale opowiadanie samo w sobie jakieś nijakie ze względu na zakończenie.
Wracając do "Pól", gratulacje dla Nursa. Potrafię czytać fantasy jeżeli jest sztampowe (trochę jęczę i boleję, ale mogę), marnego science-fiction za to nie przełknę choćbym popijał litrem wody. A "Pola" przeczytałem z przyjemnością.

Piotrek Rogoża - 17 Stycznia 2006, 20:07

Arlon napisał/a
Ale i tak głosowałem na Rock'n'roll. Teksty Piotrka pasują mi tematycznie i klimatycznie (oby tylko Mała nie stała się nudna jak bimber w Wędrowyczu).


Cieszę się bardzo. A Mała, na ile ją znam, jest równie przewidywalna, jak piorun kulisty 8) .

NURS - 17 Stycznia 2006, 20:57

Arlon napisał/a
Najlepszym tekstem numeru były Pola. Ale i tak głosowałem na Rock'n'roll.


ROTFL. niezłe :-)

Ziuta - 17 Stycznia 2006, 20:57

Ludzie, kryć się! Będę oceniał;
Piotrek Rogoża Rock'n'roll bejbi: podobało się, głównie dlatego, że łapię takie klimaty (choć nie gram w zespole, wogóle nie gram na niczym). Taka solidarność rówieśnicza :) Zgrabny styl.
Wojciech Piechota Coś niezwykłego: IMO nie za ciekawe. Jak ktos powiedział, to dialog w stylu Platona. Fabuła podporządkowana pogadance. Jednak nie jest tak źle, gdyż lubię astrofizykę.
Tomasz Pruski Prosze wstać... Udany debiut. Wyjście z klasycznego tematu (jakie to NAPRAWDĘ są zaświaty) z mocną pointą. Czyli wszystko, co powinien przyzwoity tekst tej objętości zawierać.
Marek Żelkowski Zmierzch bogów Bardzo dobre. Historii nigdy dość, a dodatek w postaci magii zawsze się przyda. Widać, że Autor przyłożył się do tekstu.
Sławomir Dzieniszewski Paradoks bliźniaczek Stylem podobne do "Czegoś niezwykłego". Niestety słabsze, nie chwyciło mnie. Chyba za bardzo znam relatywistykę.
Robert J. Szmidt/NURS Pola... Zgadzam się z innymi: tekst numeru. Aż chciało mi się odświeżyć mój całkiem pokaźny zbiór dzieł Daenikena. Do tego to space opera, czyli coś, czego daaaawno nie czytałem. Myślę jednak, że sukces "Pól..." w dużej mierze opiera się na ich objętości (Autor miał gdzie sie popisać).

Zbiórczo:
1 Pola...
2 Rock'n'roll...
3 Zmierzch bogów
4 Proszę wstać...
5 Coś niezwykłego/ Paradoks bliźniaczek (ex eqo za podobną formę)

Piotrek Rogoża - 17 Stycznia 2006, 22:02

NURS napisał/a
Arlon napisał/a
Najlepszym tekstem numeru były Pola. Ale i tak głosowałem na Rock'n'roll.


ROTFL. niezłe :-)


Mnie tam takie podejście jak najbardziej się podoba 8) .

NURS - 17 Stycznia 2006, 23:08

Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek :-)
Arlon - 18 Stycznia 2006, 08:37

Tekst doświadczonego pisarza siłą rzeczy będzie najlepszy. Przynajmniej pod względem technicznym. Ale tematycznie i klimatycznie podpasował mi Piotrek.
witba - 18 Stycznia 2006, 08:58

Rock'n'roll bejbi - zgrabnie napisane, ale to zupełnie nie moje klimaty
Coś niezwykłego - pfuj, nie lubię takich teorii
Prosze wstać, Sąd Boży idzie - dla mnie tekst numeru. lubię "uczłowieczone" Piekło i Niebo, a tu na dodatek sposób przedstawienia... Cud miód i orzeszki :)
Zmierzch bogów - drugi tekst numeru. Mitologia + historia = zadowolony witba. Aczkolwiek Sąd Boży lepszy.
Paradoks bliźniaczek - eee, słucham? Po pierwsze, dośc słabe wykonanie, po drugie - to chyba ledwie szkic pełnego tekstu...
Pola dawno zapomnianych bitew - miło się czyta, ale jako miłosnik bardziej umistycznionej fantastyki, nie znajduje w tym tego, co by mnie ruszyło. niemniej jednak mój brat w tekście się zakochał :P

Niniejszym oznajmiam, że oddaje mój głos na debiut Pruskiego

NURS - 18 Stycznia 2006, 11:35

Dzięki wielkie bardzo. Kto nastepny odda głos w słusznej sprawie?
Kuocokoc - 18 Stycznia 2006, 12:15

Piotr Rogoża - Rock'n'roll bejbi! Za klimat, za język, za absurd, za... Małą :) ! Do "Wielkiego powrotu..." (wcześniejsze opowiadanie Piotrka) trochę mu brakuje, niemniej czyma cieleńciński poziom. Oby tak dalej!
Rodion - 18 Stycznia 2006, 12:18

Ot! Nastepna dusza bladzaca. :evil:
NURS - 18 Stycznia 2006, 12:18

Dzięki ci Kuocokoc. Ma ktos jeszcze lekturę za sobą?
Piotrek Rogoża - 18 Stycznia 2006, 13:34

Rodion napisał/a
Ot! Nastepna dusza bladzaca.


Rozwiń proszę tę myśl :twisted: .

Rodion - 18 Stycznia 2006, 13:38

Piotrek Rogoża napisał/a
Rozwiń proszę tę myś


Taka co drogi znaleźć nie umie! Drogi do.... :wink: "Rzym" sie nazywa. :lol:

Margot - 18 Stycznia 2006, 14:50

Rodion napisał/a
Piotrek Rogoża napisał/a
Rozwiń proszę tę myś

Taka co drogi znaleźć nie umie! Drogi do.... :wink: Rzym sie nazywa. :lol:

Rzadko spotykam się z przypadkiem, że ktoś nie umie znaleźć drogi do naszej uroczej knajpy, gdzie się witamy z nowo przybyłymi... Po mojemu, to zwyczajnie się boi. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

NURS - 18 Stycznia 2006, 14:54

Nie offtopować moi mili.
sulka - 18 Stycznia 2006, 22:08

Notojo teraz:

1. R'N'R Bejbi - bardzo fajne opowiadanko, z humorem, ktory mi osobiscie bardzo odpowiada. Moze dlatego czytalo mi sie bardzo swobodnie i naturalnie. Dla mnie namber uan. Z niecierpliwoscia czekam na kolejne opowiadania, co tam opowiadania, na ksiazke ;) .

2. Pola dawno... - to dla mnie numer dwa. Czyta sie latwo, lekko i przyjemnie... i tyle. Niestety nie wywoluje u mnie zadnych emocji, ani pozytywnych, ani negatywnych. Mam odczucie, ze autor swietnie pisze, tj. uklada piekne zdania, ma bardzo fajne pomysly, ale brakuje mi tu wykonczenia... jakiegos elementu, nie mam pojecia jakiego, ktory sprawi, ze opowiadanie bedzie pelne...

3. Zmierzch bogow - numer trzy w rankingu. Fajny temat, pomysl, latwo sie czyta, tyle. Zarzuty podobne jak u NURSa...

4. Prosze wstac,... - numer cztery. Taki mi sie ten opek wydaje naiwny bardzo, przeczytalem, ogolnie moze byc, ot, mialem wrazenie, ze takich opowiadan, podobnych do tego, juz sporo czytalem...

5. Paradoks... - piate miejsce. Plus za teorie Owla-Ditcha i za sposob jej opisania. Rzeczywiscie istnieje taka teoria? Dla mnie to opowiadanie to fragment czegos wiekszego, trudno ocenic czy fajne, ciekawe, bo tak naprawde to sie nic nie dzieje...

6. Cos niezwyklego - zamyka stawke. Ciekawa teoria, slabe jej przedstawienie, cala ta rozmowa w pociagu jakas taka sztuczna. Tak w ogole to nie zrozumialem tego opowiadania. Co ma wspolnego chlopczyk z rozmowa w pociagu? Pewnie cos niezwyklego...

Podsumowujac, zauwazam ostatnio jakas manie pisania opowiadan niedokonczonych, czasem jest to fajne i jakos uzasadnione (R'N'R Bejbi), czasem budzace ciekawosc (Pola... - no i co, zgineli jednak?), najczesciej jednak irytujace (Paradoks blizniaczek np.). Ogolnie numer dobry, lepszy od numeru 2.

EDIT: Na pewno lepszy od numeru 1, od numeru 2 jednak gorszy...

Słowik - 18 Stycznia 2006, 23:47

sulka napisał/a
Co ma wspolnego chlopczyk z rozmowa w pociagu?

Hmm...no ja też nie wiem. Może czytałeś jakieś inne opowiadanie, bo w tym nie ma nic o pociągu ;)
Idę spać :)

sulka - 19 Stycznia 2006, 13:20

Orzesz... ale wtopa, no to dalem czadu... :oops: :oops: :oops:

Chodzilo mi o rozmowe tej pani z tym panem, a poniewaz opowiadanie czytalem jako jedno z pierwszych juz pare dni temu, wiec mi sie jakos tak dziwnie skojarzylo, ze ta rozmowa byla w pociagu...

Bardzo przepraszam, szczegolnie autora, za moja ignorancje. :oops:

Anko - 19 Stycznia 2006, 16:26

No, wreszcie się zebrałam do napisania komentarza (choć numer mam już od paru dni przeczytany). :oops: Ale za to komentować będę, że hej! :twisted:

Na początek te dwa króciutkie teksty SF - tak jak w przypadku Dworaka, tak samo tekstów Piechoty i Dzieniszewskiego nie mogę nawet uznać za opowiadania. Może to mają być teksty popularnonaukowe? W obu większą część tekstu zajmuje para bohaterów, która jest nakreślona tak oględnie, że nawet za serce nie ujmuje. Akcja też jest szczątkowa. No, gadają sobie. Liczy się chyba tylko ta teoria, a forma dialogu ma służyć "przystępności" tekstu (tak, tak, mnie też przypominają się dialogi Platona, co gdzieś już wzmiankowałam 8) ). Choć przecież nie trzeba się bawić w udawanie, że to "opowiadanie", by coś przytępnie objaśniać - patrz artykuły Adama Cebuli. Aha, w tekście "Coś niezwykłego" mamy jeszcze 2 scenki z - bo ja wiem? - dzieckiem autystycznym? Ale niestety nie pojęłam, o co chodzi z tą "grawitacją, która zniknęła", choć niby miało być przystępnie... Niestety, słabo się znam na fizyce, więc moje przypuszczenia mogą być błędne, ale wydaje mi się, że ptaki oprócz siły grawitacji muszą jeszcze odpowiednio korzystać z wiatru, prądów wznoszących powietrza, itp. Nie wspominając o tym, że po prostu mogą go zawieść mięśnie. Ale czuję, że nie w tym było sedno puenty. Tylko za nic nie umiem wpaść na to, w czym jednak było.

Następnie - Zmierzch Bogów Żelkowskiego. Niestety, dla mnie ten tekst jest mało zrozumiały, kompozycyjnie pomieszany, nie wiem, ku czemu zmierza. Zaczyna się od akcji na miarę filmu szpiegowskiego, by potem uciec w streszczenie alternatywnej historii XX-wiecznej Europy, a ja nie wiem, co ma wątek Talegina do Zmierzchu Bogów. Przy okazji, odnoszę wrażenie, że coś podobnego już czytałam - być może był to nawet tekst tego samego autora utrzymany w podobnych klimatach. Jeśli tak, to może gdybym tamten pamiętała, to przy tym nie czułabym się taka skołowana (może ten tekst koresponduje z innymi, coś wyjaśnia, no, nie wiem). To znaczy, zdaje mi się, że wątek szpiegowski swoją drogą, a wątek Bogów... bo ja wiem, pojawili się, ot, tak, zniknęli też ot, tak. No i co? Dlaczego, to już nie wiadomo. Jakoś po prostu nie mogę się w to wszystko wczuć. Bo zdaje mi się, że cały sens tej roszady z Bogami polegał na odwleczeniu w czasie tego, co było - skoro zniknęli, wszystko wróciło do punktu wyjścia. Ale właśnie nie wpadłam na to, jaki z tego wniosek płynie.

Tekst Tomasza Pruskiego zaczyna się ciekawie. Jednak dlatego, że taki krótki, zostawia mnóstwo pola do spekulacji. Czasami to dobrze, w tym wypadku nie, ponieważ - na przykład - zastanawiałam się, czemu ten mafiozo tak się na koniec przejął. Był cwanym gościem, znalazłby sposób jak skombinować kasiorę, nawet w walucie tak odmiennej jak dusza. 8) :twisted: Zdaje się, że autor wspomniał tu gdzieś na forum, że "ekonomia" zaświatów nie była taka prosta, tyle że nie było na to miejsca w opowiadaniu. Zapewne miał rację, co do braku miejsca, ale przez to wizja staje się pełna luk. Inny przykład - dlaczego np. buddyści także mają płacić diabłu? I może jeszcze trafiać w zaświaty? Czy to znaczy, że ich wiara jest błędna? A może jednak jest prawdziwa - jak zapłacisz "karmą" za mnóstwo grzechów, to w przyszłym wcieleniu będzie cię stać tylko na ciało dżdżownicy albo karalucha?

Piotrowi Rogoży muszę za to powiedzieć, że całkowicie nie zgadzam się z zarzutami, które gdzieś tu wystąpiły, tzn. czy jego tekst to w ogóle jest fantastyka. Moim zdaniem - jest duch, warunek wystarczający został spełniony. Reszta jest pytaniem: czy to jest dobry tekst? Mogę odpowiedzieć, że nie jest zły. Budził uśmiech na mojej twarzy zdecydowanie częściej niż wychwalana "Rzeź i rąbanka" z zeszłego miesiąca - zapewne dlatego, że tutaj humor nie przekracza granicy dobrego smaku (no, jest różnica między zdemolowaniem pokoju i rzucaniem jedzeniem, a rzucaniem człowiekiem przez balkon). Nie powiem, żebym się przy "Rock'n'rollu..." tarzała ze śmiechu, bo w ogóle raczej mi się to nie zdarza, ale sam mechanizm robienia kariery (noż, ludzie, czepiacie się, że to nierealistyczne - a czy parodia ma być realistyczna? :P ) i postawa poszczególnych członków zespołu budzi odpowiedni uśmieszek. No i te metody wzajemnego przekonywania się... :lol: W sumie, tekst lekki, ale ma to, czego nie mają poprzednie tu opisane - naprawdę przykuwających uwagę i budzących sympatię bohaterów, którzy zachowują się zgodnie z nadanym przez autora charakterem, cel, do którego zmierzają i który osiągają, wyraziste zakończenie, wynikające logicznie z wydarzeń wcześniejszych. No, jednym słowem - kawał dobrej roboty. Pochwalam. :bravo

Na koniec tekst NURSa. Cóż, nie da się zaprzeczyć, że na tle numeru jest to tekst pisany najlepszym stylem. Aż nachodzą mnie podejrzenia :oops: (a sio! sio! :evil: ), że numer został ułożony zgodnie z zasadą burdelmamy z Achai ("nie możemy sprawić, dziecko, byś była najlepsza, ale możemy sprawić, żeby inne były kiepściejsze" - czy jakoś tak). Cóż, tekst jest też odpowiednio długi, by autor mógł się rozwinąć (no bo czyż można się rozpisać na 4 stronach? :roll: ). Przyznam szczerze, że w połowie tekstu to już zagryzałam palce, co dalej będzie. :shock: :bravo Ale...
Na koniec stwierdziłam, że szkoda było moich palców, bo ciekawość tak rozbudzona domagała się czegoś więcej niż banalnej wizji godnej raelianina czy innego ufomaniaka. :roll: A że kosmici są "źli", a nie "dobrzy"... cóż, i tego można się było spodziewać po pesymistycznym tekście. No bo jeśli przesłaniem płynącym z zakończenia jest, że w obliczu śmierci jedyne, co wyjdzie z człowieka na jaw, to sk***kloństwo, :evil: to... No i za to NURS punktu nie dostanie, choć stylem bije pozostałych sąsiadów z numeru na głowę. :P
No i w ogóle, niestety, momentami banał i przewidywalność z kątów wyłażą... Ludzie jako bydło hodowlane... Ha, będąc w podstawówce wymyśliłam sobie wizję, że kosmici przyjdą "cywilizować" Ziemię, jak biali kraje kolonialne. Oczywiście, potem odkryłam, że wizja jest wtórna, więc skonała w szufladzie. Ale ta z bydłem jest niemal na tym samym poziomie, tylko powiększa odległość kosmitów-"wyższych" od istot niższych. Drugi przykład: kiedy zobaczyłam imię Monicatherine, a potem Damiandreas, to jeszcze nie wiedziałam, że dwudzielne imiona to istotna zasada świata przedstawionego, więc sobie kpiarsko pomyślałam: "a co, następna będzie Annatalia?"
No i co? Odwracam stronę, a tam Annataly. :shock: Żeby jeszcze Emmartha albo Susandra, ale nie...
Aha, co do rozumienia powiedzenia "liczmy się jak klony", rozumiem, że nie miało to znaczyć "dokładnie", ale "po chamsku", "nie po ludzku". I dlatego do tego akurat bym się nie doczepiła. Choć może rozumiem intencję źle, co w ostatecznym rozrachunku jeszcze gorzej świadczy.

Na koniec dodam, że punkt przyznaję Rogoży - ponieważ, jak sądzę, NURS sam sobie bury nie da :P ani sam się po plecach nie poklepie 8) , więc nie musi mieć jakiejś konkretnej ilości punktów, żeby wiedzieć, kiedy się publikować. :lol:

NURS - 19 Stycznia 2006, 18:32

O. i to jest wypowiedz :-) Dzięki Anko. Przyjdzie jednak napisac ciąg dalszy. to wcale nie jest pesymistyczny tekst. Ale gdyby co, to mozemy pogadac przy moim stoliku. tutaj zapraszam kolejnych forumowiczow, przebijcie ocene Anko!
Piotrek Rogoża - 19 Stycznia 2006, 19:23

Ja chętnie bym coś powiedział - ale wypadałoby najpierw przeczytać SFFH. Oblazłem całe zadupie - nie ma. Specjalnie dla mnie nikt nie sprowadzi. Jutro będę cywilizowanym świecie, to może znajdę.
A swoją drugą, NURSie - kiedy egzemplarze autorskie?



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group