To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Spodenki - Szorty "Bałagan pod czapką"

shenra - 24 Stycznia 2011, 12:40

Taa, my tu gadu gadu a głosująco-komentujących nie przybyło. Matrim pokaż im jak to się robi :mrgreen:
baranek - 24 Stycznia 2011, 12:43

za to z pewnością jest to najbardziej upoetyczniona edycja w historii. może następnym razem zrobić konkurs na fraszkę, a podziękowania będzie gospodarz wygłaszał w formie szortów?
shenra - 24 Stycznia 2011, 12:54

baranek napisał/a
podziękowania będzie gospodarz wygłaszał w formie szortów?
Taaa, po jednym szorcie na każdego autora, który wziął udział w edycji :twisted:
Matrim - 24 Stycznia 2011, 13:09

baranek, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś tak postąpił ;)
baranek - 24 Stycznia 2011, 13:14

Matrim, no cóż, dostrzegam jedną, za to dość trudną do przeskoczenia przeszkodę...
shenra - 24 Stycznia 2011, 13:14

baranek, ojtam ojtam ;P:
eLAN - 24 Stycznia 2011, 15:55

Matrim, przypoiminam, że dostałeś już wierszyk, teraz wisisz nam komentarze! Brajt też mógłbyś się szarpnąć :D !
shenra - 24 Stycznia 2011, 22:44

No co jest. Licznik stanął, ale czas się nie zatrzymał. Szortoczytacze, gdzie was wcięło? :shock:
Matrim - 24 Stycznia 2011, 23:31

Wierszyków się boją ;)
shenra - 25 Stycznia 2011, 11:48

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie... co to będzie, co to będzie? :shock:
Zagubiony - 25 Stycznia 2011, 14:30

Szkoda, że nie mam tak z pięciu, czy siedmiu jaźni. Każdej z nich kazałbym napisał oddzielny zestaw komentarzy, a potem bym je sobie czytał, bo na Was nie ma co liczyć :P .
merula - 25 Stycznia 2011, 14:39

ależ pisz, nie krępuj się :mrgreen:
Zagubiony - 25 Stycznia 2011, 14:42

Sęk w tym, że właśnie nie mam innych jaźni :P . Wszystkie pouciekały - stwierdziły, że nie mogą się odnaleźć w tym ciele, więc poszukają sobie innego lokum.

A na poważnie liczę, że się jednak zmotywujecie do pisania komentarzy. W szczególności mam nadzieję na przybycie mojej ulubionej komentatorki feroluce :) .

baranek - 25 Stycznia 2011, 14:57

moim ulubionym komentatorem jest Dariusz Szpakowski. ale na niego nie ma chyba co liczyć.
Witchma - 25 Stycznia 2011, 15:00

Tak! Edycja, w której zamiast szortów trzeba będzie napisać komentarze do dowolnie wybranego tekstu w stylu Szpakowskiego :lol:
baranek - 25 Stycznia 2011, 15:12

Conan vs. Olbrzymi Bóg Pająk, szkoda, że Państwo tego nie widzą...
Matrim - 25 Stycznia 2011, 16:09

Dobra. To ja obiecuję, że już wierszyków nie będzie. Za to ładnie proszę, żeby wszyscy zainteresowani spróbowali znaleźć odrobinę czasu na zaznajomienie się z twórczością współforumowiczów i oddanie głosu choćby na jeden tekst. A jeśli ktoś byłby na tyle uprzejmy i zechciał poświęcić nieco więcej, niż odrobinę swych cennych minut, to wszystkie Autorki i wszyscy Autorzy na pewno nie obrażą się na najmniejsze nawet komentarze. Co więcej, jestem niemal pewien, że będą się z nich bardzo cieszyć i skakać pod sufit z przejęcia. Tak więc, Czytelnicy! Nie odbierajcie Autorom tej odrobiny radości z bycia docenionym!

GŁOSUJCIE, KURDE! ;P:

shenra - 25 Stycznia 2011, 19:25

O jeeeej, już myślałam, że się coś podziało za cały dzień, a tu tylko ploteczki.
merula - 25 Stycznia 2011, 20:19

shenra, pogoń koleżeństwo z Krakowa, głosów przybędzie.
Sauron - 25 Stycznia 2011, 20:50

Fryzjer wieczorową porą - średnie, ale może być.
Youtube 2167 - Nieeee.
Bałagan to moja specjalność - Fajne, zdaje się, że zagłosowałam.
Włosy - Nie podobało mi się.
Wysoko do nieba - Też fajne. I też był punkt.
Bałagan pod czapką - Musiałam sprawdzić, o czym w ogóle było. Średnie.
Fan - Podobało mi się. Zdaje się, że nie zagłosowałam :oops: musiało mi umknąć. Autora (autorkę) przepraszam.
Głowa Gorgony - Szort ten wierszem napisany, my się prozą raczyć mamy. Co prawda ścisłych zasad tutaj brak, ale poezja mi nie w smak.
... w R'lyeh - Może być.
Cuś - Nie spodobało mi się. I trochę męczy.
F jak Fryzjer - Nie dla mnie.
Ujarzmiona potęga umysłu - Nawet może być, ale szału nie robi.

Coś pominęłam?
Szkoda, że nie załapałam się na wierszyk :(

czterdziescidwa - 25 Stycznia 2011, 22:55

Sauron napisał/a

Szkoda, że nie załapałam się na wierszyk :(


"Jeden, by wszystkimi rządzić, jeden, by wszystkie odnaleźć,
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać."

Sauron, może być?

Mateusz Zieliński - 25 Stycznia 2011, 23:10

Cóż, jak się walczy o komentarze, to wypada dać własne, nawet jeżeli zdecydowało się nie oddawać głosu.

Na początek jednak uwaga-zastrzeżenie-wstęp:

To co poniżej i w moich następnych postach z komentarzami, nie jest jakąś objawioną prawdą, którą Autorzy powinni wziąć sobie głęboko do serca. Myślę jednak, że uwagi warte są przemyślenia. Otwartej lub wewnętrznej dyskusji.

Panie i Panowie - bawimy się w pisanie, komentowanie i dyskusję. O to chodzi, a więc:



Fryzjer wieczorową porą.

Fajny tytuł - pomyślałem na początku. Przeczytałem i, o dziwo, tytuł nie bez powodu nawiązywał do znanego filmu. Pojawiają się przepowiednie, w tym ta ostatnia, najbardziej dramatyczna, jest jakiś pomysł na fabułę, jest początek, krótkie rozwinięcie i puenta. Ale...
Zupełnie nie mogłem przebrnąć przez moment, kiedy fryzjer zauważył pierwszą przepowiednię. Nie byłem w stanie wyobrazić sobie, a opis raczej tego nie wyjaśniał, gdzie tak na prawdę złowieszcze słowa się pojawiały - na skórze, układały się z włosów, łupieżu, czy co...? Co to miało wspólnego z „odpowiednim usytuowaniem grzebienia i nożyczek”? No... ni jak. Ale przełknąłem. Gorzej, że cała fabuła aż kipi od psychologicznej niekonsekwencji.
Rozczulił mnie główny bohater, który po przyjściu do domu w jednej z pierwszych scen, szybko i naturalnie uspokoił się myślą, że jest przemęczony, zestresowany i ma halucynacje. Tak, mnie też by to uspokoiło. To tylko halucynacje. Codzienność.
Po co w końcówce fryzjer chce iść za klientem, zamiast zagadać go u siebie? Zwłaszcza, że przeczytał, co przeczytał? Rozumiem, mogę zaakceptować, że on jeden tak postąpił, jednak z fabuły wynika, że tak robili wszyscy jego poprzednicy. Wszyscy, po kolei, ładowali się z nożyczkami do domu nieznanego klienta. Przepraszam, nie jestem w stanie tego przyjąć.
Nawet puenta sknocona jest moim zdaniem wypowiedzianym przez basowy głos, który mówi: „kolejne najście i nieudana próba zabójstwa”. Do kogo mówi? Do siebie? W ten sposób? „Ojej, kolejna nieudana próba zabójstwa!”, czy ktokolwiek tak reaguje na podobną sytuację? Wiem, dlaczego tak napisano. Żeby dokładnie wyjaśnić puentę. Sztuka jednak, żeby nigdy nie robić tego w taki sposób.
Ogólnie opowiadanie nie jest napisane zbyt dobrym stylem, ale mój ostateczny zarzut tkwi w pytaniu: gdzie tu "Bałagan pod czapką"?

===============================================

Youtube 2167

W przeciwieństwie do pierwszego, ten tekst nie podobał mi się już bardzo. Kiepsko się to wszystko zaczyna - myślałem.
Po pierwsze, jeśli w ogóle przyznać, że jest tu jakiś pomysł, to niestety zabrakło Autorowi inwencji na jego rozwinięcie, sfabularyzowanie lub podanie w naprawdę ciekawej formie. Trochę przypomina mi to moje własne notatki z pliku „pomysły”. Ot, tak. Niestety sam pomysł nie jest nawet jakiś super oryginalny, czy ciekawy. Przyznam, Autor stał na straconej pozycji, bo przed tygodniem skończyłem właśnie czytać „Pod kopułą” Kinga, utwór mocno polityczny, w jakiś sposób tematycznie zbliżony, ale nieporównywalny.
Całość sprowadza się do wylania pretensji i jadu do Polaków jako narodu, a właściwie w stosunku do pewnego stereotypu. Jakoś przestało mnie to bawić. Prawda jest taka, że w coraz większym stopniu, coraz więcej z nas otwiera się na świat, a nie izoluje, a w związku z tym, pomijając wszystko inne, historyjkę uważam za wydumaną i nietrafioną. I przede wszystkim – nudną.
Forma zupełnie nietrafiona, sprawiła na mnie wrażenie, zastępczej, wobec braku innej koncepcji. Dlaczego Youtube? A nie jakiś serwis informacyjny?
Ogólne - nie, choć - przyznam - rzecz wydaje się "na temat".

==============================================

Bałagan to moja specjalność

Sam pomysł bałaganu na głowie, nawet fajny, w pierwszym czytaniu. Ale całościowo, no niestety, nie widzę tu niczego. Ot, obeszło mnie. Cała sytuacja jest wyjątkowo pretekstowa, zachowanie bohaterów nielogiczne. Magik wchodzi do fryzjera, po czym od razu chce wychodzić, fryzjer mówi o dwunastu złotych, po czym z nich rezygnuje. Tak jakoś szarpią się ci bohaterowie. Po co przyszedł do fryzjera, skoro problem tkwił w kapeluszu? Skoro zwiódł go napis na zakładzie fryzjerskim, równie dobrze, a nawet szybciej, powinien pójść do zakładu oczyszczania miasta, czy coś. Niestety wydumany związek z fryzjerstwem jest niejasny i jednocześnie jest najsłabszym elementem tekstu.
Napisane bez wątpienia sprawnie, Autor nie ma z tym problemu - to widać, może jest trochę ciekawego absurdu i rzeczywiście wesoły przypadek problemów z życia magika, ale… zabrakło puenty, która nadała by sens całej scenie. Wszystko nagle sprowadziło się nie do bałaganu pod czapką, a do bałaganu na podłodze.

==============================================

Włosy

No i znowu psioczymy na Polaków. Jakoś tak parami te szorty chodzą…
Tym razem mamy kołtun, coś zlepionego łojem, co oczywiście jest naszą narodową cechą.
Narzekamy, zazdrościmy i obnosimy się z kołtuństwem. Wreszcie je obcinamy i jest fajnie. Nie przemówiło do mnie ani trochę. Połączenie polskiego niezadowolenia i zawiści, która tutaj jest, jak się wydaje źle pokazana, niedostatecznie uwypuklona, z owymi kołtunami wydaje mi się tyleż wydumane, co niesmaczne.
Dlaczego bohater nie zauważał zmian u swoich kolegów, kiedy ci pozbywali się kołtunów? Dlaczego mówiono o niebezpieczeństwie obcięcia kołtunów, a potem wszyscy zaczęli je ciąć? Brakuje szerszego spojrzenia. Brakuje uzasadnień. Gdyby jakieś się znalazły, gdyby jakoś wpleść je w fabułę, może byłoby ciekawie. A tak, całość jest wewnętrznie niespójna, czegoś brakuje, i to całkiem sporego czegoś. Niestety.
No i przede wszystkim: gdzie tu "bałagan pod czapką"? Autor poszedł , moim zdaniem, ścieżką dość dalekiego skojarzenia.

==============================================

CDN

Matrim - 25 Stycznia 2011, 23:16

Sauron, pięknie :) Autorzy już skaczą z radości :)

Mateusz Zieliński, o rany... Jak Autorzy to przeczytają, to się chyba ze szczęścia... poturlają ;P:

shenra - 26 Stycznia 2011, 13:57

Szortosłabizna... :(
Matrim - 26 Stycznia 2011, 14:13

shenra, nie siej defetyzmu.
shenra - 26 Stycznia 2011, 14:27

Sam się sieje.
Matrim - 26 Stycznia 2011, 14:27

To wyrwij chwasta! :twisted:
shenra - 26 Stycznia 2011, 14:31

Ogłoszenie parafialne, ludu ziemi :mrgreen: Mamy prawie dwóch liderów, którzy muszą otrzymać konkretny przydział schodkowy. Należy niezwłocznie przerwać passę dubli. Tuż za nim kilka stęsknionych waszej uwagi szortów odlicza głosy do Dnia Sądu Ostatecznego, zlitujcie się i wskażcie im drogę do Oświecenia ;P:

Edit: Literówka

Chal-Chenet - 26 Stycznia 2011, 14:34

shenra napisał/a
wskarzcie

:twisted:

baranek - 26 Stycznia 2011, 14:37

Chal-Chenet, nie dokuczaj shenrze, bo Cię ukaże.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group