Mechaniczna pomarańcza [film] - Ulubione filmowe monstra
ketman - 7 Kwietnia 2006, 09:23
dzejes napisał/a | Cenobici? Zależy którzy. Ci z III byli tragiczni, oprócz Pinheada. |
Chyba kiedyś widzialem 3. Czy to tam był ten rzucający CDkami ?
Jeżeli tak, to rzeczywisie pomyłka. Ja myslalem oczywiscie o tych 'oryginalnych'.
Piech - 7 Kwietnia 2006, 09:28
Max Headroom
Rodion - 7 Kwietnia 2006, 09:32
Isabela Scorupco w Ogniem i mieczem.
Angelus - 7 Kwietnia 2006, 11:23
Sadako wyłażąca z telewizora!
ketman - 10 Kwietnia 2006, 12:29
Skoro o wyłażeniu z telewizora mowa...
Nikt nie wspomniał jeszcze o panu K. w dwóch osobach (obecnym w telewizorze i kiedys w kinie).
psychotique - 12 Czerwca 2006, 16:42
Xenomorph, Predator, Cenobici. Ale zdecydowanie najstraszniejszy z nich, to obcy z The Thing Carpentera. Może to kwestia braku jednej konkretnej formy fizycznej, a może metody działania..... tak czy inaczej, bezapelacyjny numer jeden.
count napisał:
Cytat | Dla mnie tez Alien wymiata. Szkoda, ze ani Scott, ani Cameron nie pala sie do nakrecenia czesci piatej |
Co, piąta część? Weź, nie strasz
mad68 napisał:
Cytat | Predzio to dla mnie kicha, gdy schodził w pierwszej części, przypominał raczej niemowlę. |
Cóż, przybysz z kosmosu, czy nie, cios w zęby opadającym pionowo z kilku ładnych metrów wielkim balem drewna to nie takie znowu nic
Ambioryks - 17 Kwietnia 2010, 15:39
Wampiry (zwłaszcza w serii "Underworld"), duchy i demony (wszystko jedno, w jakich filmach - sama ich obecność to jak dla mnie plus). Zombie raczej tylko do komedii grozy typu "Martwica mózgu", gdyż one nie są straszne ani fascynujące, a jedynie mogą być odstręczające lub zabawne, zależnie od kontekstu.
Z Obcymi lubiłem tylko te sceny, w których byli rozwalani.
Hubert - 17 Kwietnia 2010, 23:04
Obcy, Predator, Wilkołak i...
...
...
...
Godzilla!
Nawet w wersji amerykańskiej. Mówcie co chcecie, ale do wersji z Jeanem Reno mam sentyment. A i całkiem sympatyczny serial animowany potem powstał.
Ambioryks - 18 Kwietnia 2010, 09:52
Sosnechristo napisał/a | Wilkołak |
Uniwersalnie czy z jakiegoś konkretnego filmu? Bo Predator to wiadomo, że z konkretnego.
Sosnechristo napisał/a | do wersji z Jeanem Reno |
Ja tam mówię o tym "wersja z 1998". Pamiętam, że wtedy byłem na tym w kinie, zaraz przed rozpoczęciem roku szkolnego. W sumie później zastanawiało mnie, dlaczego nie nakręcili drugiej części (skoro tamten film nakręcili z wyraźną sugestią kontynuacji, sądząc po końcówce), a jeśli nakręcili, to dlaczego tego tak nie reklamowali, jak pierwszej części.
Wówczas zrobiło to na mnie wrażenie, ale później stwierdziłem, że to typowy przerost efektów nad fabułą, formy nad treścią. Cóż, 11-latek myśli inaczej niż starszy. Wtedy "Godzilla" mi się spodobała.
Hubert - 18 Kwietnia 2010, 11:04
Uniwersalnie raczej, bo bywało, że stwór wypadał chałowato.
A mnie się chyba bardziej podoba niż wersje japońskie. Oglądałem tę Godzillę z 5 razy i jeszcze bym sobie powtórzył. Wiadomo, festiwal F/x, ale parę dialogów było fajnych, design jaszczurki też niczego sobie - imo.
BTW, ostatnio coś przebąkiwano o kontynuacji.
Virgo C. - 18 Kwietnia 2010, 11:09
Ambioryks napisał/a | W sumie później zastanawiało mnie, dlaczego nie nakręcili drugiej części (skoro tamten film nakręcili z wyraźną sugestią kontynuacji, sądząc po końcówce), |
Mają w 2012 zrobić drugie podejście pod ten temat, tylko nie wiadomo czy ścisła kontynuacja czy restart. Ale biorąc pod uwagę, że wspomniany przez Sosnechristo serial był kontynuacją wątków z filmu - stawiałbym na drugą opcję.
I jak można nie lubić klasycznej, japońskiej Godzilli?
Martva - 18 Kwietnia 2010, 11:10
Virgo C. napisał/a | I jak można nie lubić klasycznej, japońskiej Godzilli? |
Iście ambioryksowe pytanie.
Matrim - 18 Kwietnia 2010, 11:12
Virgo C. napisał/a | I jak można nie lubić klasycznej, japońskiej Godzilli? |
Parę dni temu (chyba na jakimś TCM) trafiłem na walkę Godzilli z King Kongiem. Coś pięknego. Kicz ogromny, ale oderwać się trudno
Virgo C. - 18 Kwietnia 2010, 11:13
@Martva
Akurat pytanie skierowane do osób, które deklarują sympatię dla Króla Potworów, ale zdaje się tylko z wersji przerośnięty legwan
@Matrim
Te filmy w zasadzie ogląda się głównie dla kiczowatych walk dwóch przebranych kolesi. Ale jak to się ogląda
feralny por. - 18 Kwietnia 2010, 11:44
Oj tak, Godzilla w wersji clasic rozbraja. "Godzilla kontra Mechagodzilla" to był, słuchajcie, jakaś baba wychodzi na plażę, śpiewa dziwną piosenkę i jak kończy to z wnętrza góry wyskakuje olbrzymi kudłaty potwór (król Cicero - jakaś nagroda za nazwę się należy) i zaczyna naparzać się z Mechagodzillą. No jakby mi ktoś opowiedział to bym nie uwierzył, że taki film istnieje. A potem niesamowita walka Mechagodzilli z królem Cicero i Godzillą - modzio. Jak się Godzilla napiął i przyciągnął do siebie (siłą zwierzęcego magnetyzmu chyba) słupy trakcji wysokiego napięcia, to po prostu szczęka opada. Nie można się w tym nie zakochać.
Virgo C. - 18 Kwietnia 2010, 11:52
Za nazwę na pewno, tym bardziej że jej nawet nie znałem. Dla mnie to był King Seesar
Chociaż i tak nic nie przebije scen, w których Godzilla lata (Godzilla vs Hedorah)
feralny por. - 18 Kwietnia 2010, 11:55
Mechagodzilla, też fajnie lata, a jak kręci głową (bardzo szybko dookoła) to robi trąbę powietrzną to trzeba zobaczyć po prostu.
Easy - 18 Kwietnia 2010, 12:17
Moim ulubionym filmowym monstrum jest Robert Pattinson.
Ambioryks - 18 Kwietnia 2010, 14:18
Żadnego serialu o Godzilli nie oglądałem; nawet nie wiedziałem, że jest. Jakoś mi to umknęło.
A japońskiej wersji nawet nie widziałem. "Mechagodzilli" też nie.
A czy ta kontynuacja "Godzilli" z roku 1998 też ma być z Jeanem Reno?
Virgo C. - 18 Kwietnia 2010, 18:18
Ambioryks napisał/a | Żadnego serialu o Godzilli nie oglądałem; nawet nie wiedziałem, że jest. Jakoś mi to umknęło. |
http://www.filmweb.pl/f213618/Godzilla,1998
Posat swego czasu to w Polsce puszczał. Co do nowej wersji - narazie to plany, o obsadzie nic nie wiadomo.
Ambioryks - 18 Kwietnia 2010, 18:21
Virgo C., czyli z tego, co widzę, w serialu grali inni aktorzy niż w pełnometrażowym filmie.
BTW, jeden z aktorów się fajnie (i swojsko) nazywa - Szarabajka.
Virgo C. - 18 Kwietnia 2010, 18:23
A wiesz że nawet nie zwróciłem uwagi. Serial był animowany, więc ciężko by tam grali. A na podkładanie głosów to pewnie wtedy nie mieli zbytniej ochoty (teraz na dubbing się znacznie lepiej chyba patrzy)
Hubert - 18 Kwietnia 2010, 18:26
Ja widziałem chyba z siedem filmów o jaszczurce, ale nigdy nie trafiłem na coś z Mechagodzillą
Godzilla - 18 Kwietnia 2010, 18:28
Bo to dawno było. I to był jeden z dwóch filmów o Godzilli, na jakich byłam. Miałam wtedy chyba siedem lat i byłam zafascynowana. To widać, nie?
Virgo C. - 18 Kwietnia 2010, 18:36
Sosnechristo napisał/a | Ja widziałem chyba z siedem filmów o jaszczurce, ale nigdy nie trafiłem na coś z Mechagodzillą |
A to dziwne, na ogółnodostępnych kanałach dość często powtarzają Godzilla vs Mechagodzilla II.
shenra - 18 Kwietnia 2010, 18:40
Virgo C. napisał/a | A to dziwne, na ogółnodostępnych kanałach dość często powtarzają Godzilla vs Mechagodzilla II. | Fakt, szło w zeszłym tygodniu.
mBiko - 18 Kwietnia 2010, 21:45
Ostatnio Ale kino przypominało kilka klasycznych filmów z Godzillą, w tym wspomnianą wcześniej Mechagodzillę (feralny, Virgo to był King Ceasar).
Dla mnie jest to film wręcz kultowy, więc obejrzałem go z dużą przyjemnością, chociaż przyznać muszę, że ponad trzydzieści lat temu zrobił na mnie jednak większe wrażenie.
feralny por. - 18 Kwietnia 2010, 21:49
mBiko, jak babcie młotkiem, lektor czytał Cicero, albo minie się na uszy rzuca.
mBiko - 18 Kwietnia 2010, 21:54
Może pijany był i tak mu wychodziło zamiast [sisar*]?
*lub coś w tym stylu.
Godzilla - 18 Kwietnia 2010, 22:00
Ja pamiętam Sizar. Sisar? Cezar? Nie wiem jak to by się mogło pisać.
|
|
|