Mechaniczna pomarańcza [film] - Sequele, prequele...
elam - 3 Czerwca 2006, 20:47
a Pako to tylko ptaszki w glowie...
Pako - 4 Czerwca 2006, 09:02
A jak lubię ptaszki. Chociaż Makro-czegośtam o ptaszkach nie widziałem
reginald - 9 Czerwca 2006, 08:15
Coś co wynalazłem a propos naszej wcześniejszej dyskusji:
"Greg i Colin Strause zajmą się realizacją drugiej części AvP. Bracia Strause znani są przede wszystkim za sprawą teledysków i reklam (...) Druga część filmu ma trafić do kin w sierpniu 2007 roku."
Czyżby szykowali nam się godni następc Anderson'a albo Uve Boll'a !!??
Pako - 9 Czerwca 2006, 08:56
Nie wiem.. ale już kiedyś o uszy obiła mi się ta nowina. Po śmiesznej jedynce, może dwójka będize miała jakiś kliamt?
Wątpię... ale może jednak?
Angelus - 9 Czerwca 2006, 21:46
Za jakie grzechy oni nam to robią? Ja nie chcę...
Pako - 9 Czerwca 2006, 22:00
Za jakie grzechy? Nasze
A raczej dla kasy. Grubej kasy, bo ludzie na to pójdą jednak pewnie.
reginald - 10 Czerwca 2006, 07:23
Coż mozna powiedzieć optymistycznego ......... zawsze to nie Uve Bohl ....
Stoniu - 10 Czerwca 2006, 10:45
reginald napisał/a | zawsze to nie Uve Bohl |
Tylko dwóch Uwe Może coś sklecą sensownego dajmy im szansę.Co do Bohla, Uwe kręci tyle bo moze myśli że jak się wyrerżyseruje dużo filmow to będzie się dobrym reżyserem .
Argael - 10 Czerwca 2006, 10:54
Proszę Was, nie porównujcie Andersona do Uwe Bolla. Nie można robić czegoś takiego człowiekowi, który nakręcił całkiem przecież przyzwoite Mortal Kombat. Residenta ani AvP jeszcze nie oglądałem, ale te filmy nie mogą, po prostu nie mogą być tak złe, jak "dzieła" Bolla.
Stoniu - 10 Czerwca 2006, 11:06
Co do filmow Andersona powiem MK może były dobre, ale RE mnie nie zachwyciły. Dwójka była gorsza od jedynki i tu Anderson napisał tylko scenariusz. Aż strach się bać trójki. Z nadzieją patrzę na sequel "28 dni później".
Sasori - 10 Czerwca 2006, 11:06
Resident wpada jednym okiem a wypada drugim, z filmu zapamiętałem ino psy zombie i tę maczo babkę z "Losta" (to dlatego, że moja siostra jej nienawidzi). Strata czasu, niestety. AvP za to, po wyłączeniu sobie większej części mózgu, jest zjadliwy. Ja, jako niedorobiony lingwista, miałem mnóstwo ubawu z gościa, który czytał 15000 letnie hieroglify prajęzyka Azteków, Egipcjan i kogośtam jakby kuchnia wykładali to na każdym archelolologicznym uniwerku.
A pierwsza część MK rządzi, zwłaszcza OST.
Pako - 10 Czerwca 2006, 11:10
Cytat | Z nadzieją patrzę na sequel 28 dni później |
Robią tego aequel? bo film jest naprawdę dobry.
RE - jedynka była fajna, jak to film-rzeźnia. Dwójka przeleciała przez mnie.
AvP - to śmieszne było i ghłuipie po prostu.
Stoniu - 10 Czerwca 2006, 11:16
Cytat |
Robią tego aequel? bo film jest naprawdę dobry.
|
Robią ma być w 2007 a tytuł to "28 tygodni później" Mam pytanie co do filmu, wystepujący w filmie ludzie- monstra, były wg was zombie?? (mam nadzieję że nie za duży offtopic).
Pako - 10 Czerwca 2006, 11:25
Zombie? Nie, moim zdaniem. to był efekt wirusa, a nie wstanie po śmierci (a tylko takie coś uznaję za zombie). Ale na zombie były wzorowane na pewno.
lavojtek - 10 Czerwca 2006, 13:14
Cytat | Zombie? Nie, moim zdaniem. to był efekt wirusa, a nie wstanie po śmierci |
Oczywiscie! Przeciez w filmie jest mowa o tym ze "monstra" umieraja z glodu. Fanom 28 dni pozniej i innych "zombiackich" klasykow polecam filmy Warning Sign i Severed. Pierwszy to jakby pierwowzor 28 lub RE, drugi natomiast "jedzie" na pomysle 28. Ostrzegam ze nie jest to kino ambitne
psychotique - 13 Czerwca 2006, 11:17
Dunadan napisał:
Cytat | Ariah - ale dlaczego by nie? dlaczego [ocalali bohaterowie Aliens] mieliby nie umrzeć ( zginąć w sumie w głupi sposób ) mnie się to właśnie spodobało - reżyser pokazał ze ludzkie życie jest cholernie ulotne i ironiczne... |
Pamiętam doskonale jak ogladałam Aliena 3 czternaście lat temu, w nieistniejącym już warszawskim kinie Capitol. Początek filmu dosłownie wbił mnie w fotel. Raz przez wzgląd na to, jak był zmontowany, dwa, przez to, co zostało pokazane. Podobny efekt uzyskał Haldeman w Wiecznej Wojnie. Czytelnik przyzwyczaja się do jakichś postaci, a potem nagle trach! I nie ma ich. Tak po prostu. Co by nie mówić, było to rozwiązanie jakiego mało kto się spodziewał, o autentyczności takiego rozwoju akcji nie wspominając.
Alienowi 3 brak rzecz jasna oryginalności i elementu zaskoczenia pierwszego Aliena, ale mimo to jest to moja ulubiona część trylogii. Piszę trylogii, bowiem część czwarta tak dalece odstaje od poprzednich, że ciężko jest rozpatrywać ją na równi z nimi.
Bardzo ciekawe były losy scenariusza trzeciej części. Jak tak człowiek sobie poczyta co się działo, i jakie koncepcje brano pod uwagę, to aż dziw bierze, że Alien 3 w ogóle da się oglądać
Producenci mieli np. pomysł, żeby pokazać Xenomorphy w Nowym Yorku, tudzież ich fuzję w gigantyczne, godzillopodobne monstrum, które sieje w mieście totalne spustoszenie
Cóż, złoty wiek kina SF minął bezpowrotnie. Zapewne moment, w którym tfórcy filmowi uraczą nas zlepkiem tego typu scenariuszowych odpadów, zebranych pod szyldem Aliena 5, jest tylko kwestią czasu
lavojtek - 13 Czerwca 2006, 14:10
Cytat | Piszę trylogii, bowiem część czwarta tak dalece odstaje od poprzednich, że ciężko jest rozpatrywać ją na równi z nimi. |
Nie przecze ze czesc 4 Obcego jest slabsza od 1 czy 3 ale dopoki nie nakreca czesci 5 to Obcy bedzie kwadrylogia i nie masz na to zadnego wplywu
psychotique - 13 Czerwca 2006, 14:24
Dla mnie saga skończyła się na trójce. Nie przyjmuję do wiadomości faktu uznania Alien Resurrection za kontynuację poprzednich części Nie masz na to żadnego wpływu
lavojtek - 13 Czerwca 2006, 14:30
Cytat | Nie przyjmuję do wiadomości faktu uznania Alien Resurrection za kontynuację poprzednich części |
To ze nie przyjmujesz tego do wiadomosci nie oznacza ze 4 nie istnieje lub ze nie jest integralna czescia serii Jest Ripley, sa Xenomorfy - jest Obcy Przebudzenie Na dodatek jest scisle powiazana z twoja ulubiona czescia 3
psychotique - 13 Czerwca 2006, 14:52
Chwila, moment. Czy ja mówiłam, że Alien Resurrection nie istnieje? Bo szczerze powiedziawszy, nie przypominam sobie. Natomiast domniemana, i wysoce dyskusyjna, integralność czwartej części z resztą serii; tu pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Na jakiej podstawie twierdzisz, że czwarta część to stanowi z resztą integralną całość?
Ścisłe powiązania z Alienem 3? Oj, nie bardzo, nie bardzo.... A jeśli już, to na pewno nie ścisłe. Zawiązanie akcji w Alien Resurrection jest naciągane do bólu. Dobrowolne zawieszenie niewiary jest tu naprawdę ciężkie do przeprowadzenia. Alien Resurrection podczepiono do sagi o Obcych na siłę. Integralność, o ile w ogóle można mówić o takowej, ma naturę czysto formalną.
lavojtek - 13 Czerwca 2006, 15:02
Przyznam ze zaczalem ta rozmowe z czystej przekory i nadmiaru wolnego czasu Ale na takie zarzuty musze odpowiedziec
Cytat | Na jakiej podstawie twierdzisz, że czwarta część to stanowi z resztą integralną całość? |
1. Film nazywa sie Aliens: Ressurection
2. W filmie wystepuje Sigourney Weaver, odtwarzajaca po raz czwarty role Ripley
3. W filmie widzimy Xenomorfy, podobnie jak w poprzednich 3 czesciach
4. Po raz kolejny mamy do czynienia z korporacja Weyland-Yutani
5. Ripley jest sklonowana z probki krwi pobranej na kolonii karnej (to na temat scislego powiazania z 3 )
6. itp., itd.
Argael - 13 Czerwca 2006, 18:27
Pozwole sobie na małe sprostowanie
Cytat | 1. Film nazywa sie Aliens: Ressurection |
Wcale nie, bo Alien: Resurrection
Pako - 13 Czerwca 2006, 18:30
Ależ się czepiacie
Alein 4 jest częścią seri filmów o obcym i nic tego nie zmieni. To tak, jakbym ja powiedział: Matrix reaktywacja i rewolucje to nie jest matrix. Albo powrót króla to nie wpładca pierścieni, bo mi się nie podobąło.
lavojtek - 13 Czerwca 2006, 19:03
Cytat | Wcale nie, bo Alien: Resurrection |
Mam nadzieje ze nie postawisz mi "paly" za ta literowke, o strazniczko/gramatyczko
Argael - 13 Czerwca 2006, 19:14
Nawet na to nie licz
psychotique - 14 Czerwca 2006, 11:51
lavojtek napisał:
Cytat | Przyznam ze zaczalem ta rozmowe z czystej przekory i nadmiaru wolnego czasu |
Alez polecam się; w razie gdyby jeszcze kiedyś Ci się to zdarzyło - możesz na mnie liczyć
Cytat | Na jakiej podstawie twierdzisz, że czwarta część to stanowi z resztą integralną całość? |
lavojtek napisał:
Cytat | 1. Film nazywa sie Aliens: Ressurection
2. W filmie wystepuje Sigourney Weaver, odtwarzajaca po raz czwarty role Ripley
3. W filmie widzimy Xenomorfy, podobnie jak w poprzednich 3 czesciach
4. Po raz kolejny mamy do czynienia z korporacja Weyland-Yutani
5. Ripley jest sklonowana z probki krwi pobranej na kolonii karnej (to na temat scislego powiazania z 3 )
6. itp., itd. |
Jeśli przyjmiemy Twoją logikę, za integralną całość z resztą można by też uznać AVP, ponieważ:
1. Jest słowo Alien w tytule;
2. W filmie występuje Lance Henriksen, odtwarzający rolę założyciela Weyland-Yutani.
3. Są w filmie Xenomorphy, podobnie jak w poprzednich czterech częściach.
4. Zła korporacja jest ta samą złą korporacją.
5. "Bishop" Założyciel Korporacji jest założycielem korporacji, przez którą wszystko się zaczęło.
6. itp., itd.
Co Ty na to?
A na poważnie. Między akcją trzeciej a czwartej części mija, bagatela, dwieście lat. Ripley to nie żadna Ripley, tylko jej klon. Za experymenty prowadzone na stacji Auriga nie odpowiada Weyland-Yutani tylko firma rozwijająca różne projekty dla potrzeb armii. Xenomorphy w zasadzie w ogóle nie powiny się w filmie pojawić, bo niby skąd? Jeśli sa tu jacys genetycy, to niech się wypowiedzą, ale jak na mój laicki gust, dane genetyczne uzyskane z próbki krwi nie mogły raczej zawierać informacji niezbędnych do sklonowania rozwijającego się w ciele Ripley obcego organizmu. No chyba, że wykorzystano do tego celu zrzuconą przez obcego skórę..... tfórcy filmu nie uznali za stosowne rzeczonego zagadnienia jednoznacznie wyjaśnić. To tyle w kwestii rzekomo ścisłego powiązania Aliena 3 i 4.
Pako napisał:
Cytat | Ależ się czepiacie
Alein 4 jest częścią seri filmów o obcym i nic tego nie zmieni. To tak, jakbym ja powiedział: Matrix reaktywacja i rewolucje to nie jest matrix. Albo powrót króla to nie wpładca pierścieni, bo mi się nie podobąło. |
Cześcią może sobie być. Ale jak będzie traktowany, to już inna sprawa.
lavojtek - 14 Czerwca 2006, 14:56
Przedsiewziecie Alien:Resurrection od poczatku bylo skazane na niepowodzenie. Nie da sie pogodzic amerykanskiej wizji robienia filmow (forsa, forsa, forsa) z wizja rewelacyjnego europejskiego rezysera jakim jest Jeneut! Film moze nie jest zbyt dobry ale udalo sie Jeunet'owi przemycic pare rzeczy: bardzo dobre zdjecia, rewelacyjne operowanie kolorami i niektorzy aktorzy!
Cytat | Alez polecam się; w razie gdyby jeszcze kiedyś Ci się to zdarzyło - możesz na mnie liczyć |
Dzieki Ja tez polecam sie na przyszlosc
psychotique - 14 Czerwca 2006, 20:00
No jak to! Już koniec? Bu.... A tak liczyłam na zaciekłą polemikę z Tobą..... o nadziei na wyrwanie się ze stanu bezavatarowego nie wspominając
lavojtek napisał:
Cytat | Przedsiewziecie Alien:Resurrection od poczatku bylo skazane na niepowodzenie. Nie da sie pogodzic amerykanskiej wizji robienia filmow (forsa, forsa, forsa) z wizja rewelacyjnego europejskiego rezysera jakim jest Jeneut! |
To on miał jakąś własną wizję projektu? Opowiedz! Opowiedz!
lavojtek napisał:
Cytat | Film moze nie jest zbyt dobry ale udalo sie Jeunet'owi przemycic pare rzeczy: bardzo dobre zdjecia, rewelacyjne operowanie kolorami i niektorzy aktorzy! |
Wszystko bardzo pięknie, ale dobre zdjecia, rewelacyjne operowanie kolorami i niektorzy aktorzy to stanowczo za mało, jak na formę sztuki zwaną filmem.
psychotique napisała:
Cytat | ]Alez polecam się; w razie gdyby jeszcze kiedyś Ci się to zdarzyło - możesz na mnie liczyć |
lavojtek napisał:
Cytat | Dzieki Ja tez polecam sie na przyszlosc |
No to jesteśmy umówieni
Tomcich - 27 Czerwca 2006, 14:32
Zastanawiałem się czy nie dać tego do wątku o wzdychaniu
Ale tu jak najbardziej o prequel chodzi , więc jest tutaj
http://film.interia.pl/news?inf=763868
Ixolite - 27 Czerwca 2006, 14:40
Bueh, wyczytalem w tym newsie, ze kolejna czesc Ocean's ma byc. To boli.
|
|
|