To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Unia Europejska

dzejes - 25 Stycznia 2009, 18:11

Toudisław napisał/a
dzejes napisał/a
Za to ty jesteś strasznie mondry.

Nie ma jak zeczowa dyskusja :P


"Wszyscy są tempi, a ja mondy iznam leprze rozwionzania!"

I ja mam z czymś takim dyskutować? Raczysz żartować.

Toudisław - 25 Stycznia 2009, 18:17

dzejes napisał/a
Wszyscy są tempi, a ja mondy iznam leprze rozwionzania!

Nigty tak nie twierdziłem. ale jeżeli ktoś głosuje ciągle na tych samych i ciągle narzeka że mu żle ... no to jak to nazwać ?

ihan - 25 Stycznia 2009, 19:17

Czekam na rozsądne propozycje na kogo mam głosować. Serio, serio.

dzejes napisał/a

Wszyscy są tempi, a ja mondy iznam leprze rozwionzania!


:mrgreen: Zdetronizowałeś dotychczasowego forumowego idola. Czy czujesz na plecach jego oddech?

EDIT: Doczytałam poglądy Ambioryksa nt osób upośledzonych. Włączam tego forumowicza do osób ignorowanych. I życzę żeby nigdy nie musiał sprawdzać różnicy między teorią i praktyką.

EDIT: Piechu, piszesz, że najwłaściwsza jest społeczność lokalna. OK. Skąd ta społeczność będzie brała pieniądze na takie pomaganie? Przypominam: likwidujemy podatki.

Fidel-F2 - 25 Stycznia 2009, 19:38

Ambioryks, faktycznie jesteś interesujący, dawno nie spotkałem sie z tak gamoniowatym sposobem myslenia. Zaiste fascynujące.
Piech - 25 Stycznia 2009, 19:59

ihan napisał/a
Piechu, piszesz, że najwłaściwsza jest społeczność lokalna. OK. Skąd ta społeczność będzie brała pieniądze na takie pomaganie? Przypominam: likwidujemy podatki.

Powiem Ci jak powstała moja ulica. Najpierw, jak to w Polsce, ludzie pobudowali domy, ale droga nie miała nawierzchni. Założyliśmy stowarzyszenie, zleciliśmy wykonanie projektu i kosztorysu. Zebraliśmy połowę potrzebnych funduszy. Po drugą połowę poszliśmy do władz miasta. Firma wykonała bardzo szybko i porządnie, pod czułym okiem mieszkańców. Inaczej do dziś mielibyśmy ulicę bez nawierzchni albo nawierzchnię byle jaką.

ihan - 25 Stycznia 2009, 20:02

Możemy przerzucać się przykładami. Koleżanka mieszka we wspólnocie. Drugi rok nie mogą zrobić domofonu, bo część mieszkańców się wypięła. Wszystko jest fajnie gdy ludzie są fajni.
Toudisław - 25 Stycznia 2009, 20:07

Piech napisał/a
Inaczej do dziś mielibyśmy ulicę bez nawierzchni albo nawierzchnię byle jaką.

To są pozytywne efekty zewnętrzne i wbrew nazwie nie zawsze są dobre.
ihan napisał/a
Wszystko jest fajnie gdy ludzie są fajni.

Pewnie tak ale fakt że wszystkich trzeba do wszystkiego zmuszać chyba świadczy o nas jak najgorzej

Ambioryks - 25 Stycznia 2009, 20:45

Adanedhel napisał/a
skoro rozmówca nawet nie wie, czym jest umowa społeczna?

Bo umowa społeczna jest de facto mitem. Co to za umowa, kiedy co cztery lata są wybory, w których głosują wszyscy i decyduje większość, a przecież nikt nie powiedział, że ta większość musi mieć rację i głosować słusznie?
Umowa społeczna nie byłaby fikcją, gdyby wyglądała tak, jak ja napisałem - krytykują obecną sytuację za to, że właśnie tak nie wygląda.

Powtarzam: ja nie zawarłem z państwem żadnej umowy. A stosowanie przez państwo (i przez kogokolwiek) zasady odpowiedzialności zbiorowej jest zaprzeczeniem sprawiedliwości.
Fidel-F2 napisał/a
Ambioryks, faktycznie jesteś interesujący, dawno nie spotkałem sie z tak gamoniowatym sposobem myslenia. Zaiste fascynujące.

To jest trolling i przy okazji spam.
I, oczywiście, nie podałeś, co dokładnie uważasz w moim poglądzie za "gamoniowate". Nic nie zacytowałeś.

Mnie po prostu ludzie chorzy/niedorozwinięci umysłowo nie obchodzą - i co z tego? Co w tym "gamoniowatego"?
Napisałem też, że wszystkie społeczne działania człowieka powinny być dobrowolne. Co w tym "gamoniowatego"?
Itd.
Na razie ogranicasz się do złośliwych komentarzy (jak zwykle) nawet nie próbując wykazać mi błędności czegokolwiek.

Piech - 25 Stycznia 2009, 20:54

ihan napisał/a
Możemy przerzucać się przykładami. Koleżanka mieszka we wspólnocie. Drugi rok nie mogą zrobić domofonu, bo część mieszkańców się wypięła. Wszystko jest fajnie gdy ludzie są fajni.

No cóż, żyjemy między ludźmi, różnymi ludźmi, dlatego różnie bywa. Ale co wynika z tych przykładów? Ja chcę Ci powiedzieć, że nie mówię o utopiach, tylko o tym co można rzeczywiście zrobić nie oglądając się na państwo, urzędy, władze, jakieś wyższe opiekuńcze instancje. Ludzi zresztą też można wychować. Ich takie czy inne zachowania biorą się z wychowania czy jakichś ich kalkulacji. Może myślą, że wykiwają sąsiadów i też będą mieli dobrze. Na naszej ulicy też znalazło się kilku, którzy nie chcieli się dołożyć do kosztów. Ktoś tam miał powody, i jemu odpuściliśmy. Inny znów, to był typowy aspołeczny cwaniak. Nie zapłacę i już. I co mi zrobicie? Źle trafił. Załatwiliśmy, że miasto obciążyło go kosztami. Nie znam szczegółów, ale wyszło na to, że musiał zapłacić mniej więcej tyle ile zapłaciłby dobrowolnie. Oczywiście to miastu zapłacił, nie naszemu stowarzyszeniu, więc nic na tym nie zyskaliśmy oprócz kary dla aspołecznego cwaniaka. Cwaniactwo mu nie popłaciło - i o to chodziło.

dzejes - 25 Stycznia 2009, 21:11

Ambioryks napisał/a

Na razie ogranicasz się do złośliwych komentarzy (jak zwykle) nawet nie próbując wykazać mi błędności czegokolwiek.


Rzucasz hasłami bez żadnego pokrycia, nie masz żadnych argumentów poza własną pewnością, że prywatni właściciele będą przedkładać śpiew wiewiórek ponad monetę, że ludzie zadbają o swoje dzieci... To ty masz wykazać, że twoje pomysły są lepsze, niż te obecnie funkcjonujące. Nie robisz tego.

Toudisław - 25 Stycznia 2009, 21:17

dzejes napisał/a
, że ludzie zadbają o swoje dzieci..

Ty uważasz że nie będą ? Może masz rację tylko pomyśl co z tego wynika ? upadek cywilizacyjny ?

dzejes - 25 Stycznia 2009, 21:19

Wybacz, ale operujesz na zbyt wysokim poziomie abstrakcji jak dla mnie.
Ambioryks - 25 Stycznia 2009, 21:20

dzejes napisał/a
że ludzie zadbają o swoje dzieci

Wszyscy rodzice, z wyjątkiem patologicznych, zadbają. A patologicznym rodzicom się odbiera dzieci i przekazuje je innym członkom rodziny lub w ostateczności rodzinie zastępczej.
Zresztą - co do przymusu edukacji, o którym była mowa - to jeśli już założyć, że i tak wzrósłby odsetek analfabetów (pewnie by wzrósł, ale nieznacznie - choć pewien nie jestem), to: co masz przeciwko analfabetom? Czyżbyś ich dyskryminował?
dzejes napisał/a
To ty masz wykazać, że twoje pomysły są lepsze, niż te obecnie funkcjonujące.

Ja opieram się przede wszystkim na zasadach: aksjomatu nieagresji, dobrowolności wszelkich społecznych działań człowieka, odpowiedzialności za swoje czyny, niestosowania zasady odpowiedzialności zbiorowej (bo ta zasada jest zaprzeczeniem sprawiedliwości) itd. Czyli nie tyle ze względów utylitarnych, ile moralnych. Bo państwo postępuje niemoralnie, nazywając pewne rzeczy przestępstwami i każąc za nie osoby prywatne, a samemu je popełniając, tylko pod inną nazwą i szyldem.

Martva - 25 Stycznia 2009, 21:49

Ambioryks napisał/a
A patologicznym rodzicom się odbiera dzieci i przekazuje je innym członkom rodziny lub w ostateczności rodzinie zastępczej.


A kto odbierze, bo rozumiem ze nie państwo, bo państwa nie będzie. Kto rozsądzi czy rodzina jest patologiczna czy nie?

Ambioryks - 25 Stycznia 2009, 21:56

Martva napisał/a
Kto rozsądzi czy rodzina jest patologiczna czy nie?

Sąd działający na podobnych zasadach, jak sądy w Islandii od X do XIII w.
http://liberalis.pl/2007/...kwowanie-prawa/ - tutaj jest trochę o tym, jak te sądy działały.

Agi - 25 Stycznia 2009, 22:02

Ambioryks, dlaczego chcesz żebyśmy się cofnęli do średniowiecznych rozwiązań?
Ambioryks - 25 Stycznia 2009, 22:18

Agi napisał/a
dlaczego chcesz żebyśmy się cofnęli do średniowiecznych rozwiązań?

Bo akurat te rozwiazania, które przytoczyłem, uważam za dobre. I nie ma znaczenia to, że są średniowieczne - wiele dobrych pomysłów z przeszłości zostało zapomnianych, mimo że warto byłoby o nich pamiętać.
W średniowieczu (zwłaszcza wczesnym) było również o wiele mniej biurokracji niż jest współcześnie. Czy uważasz, że wtedy było gorzej niż jest teraz?
Zresztą tak samo np. chyba nie powiesz mi, że wolisz współczesną broń atomową, biologiczną, chemiczną i w ogóle masowego rażenia, od średniowiecznej broni białej? ;)

Pucek - 25 Stycznia 2009, 22:27

Człowieku, nie chcę cię martwić - żyjesz TU i TERAZ. Nie na średniowiecznej Islandii. Rodzina zastępcza jest urocza na Polsacie, te istniejące w realu to niewątpliwie lepszy wynalazek niż domy dziecka. Nie wiesz aby czasem, ile dzieciaków jest w domach dziecka, a ile w lepszych warunkach? Odwiedż jakiś najlepiej na prowincji głebokiej.A potem zrób dobrowolnie coś pożytecznego w realnej sytuacji zamiast szaleć po klawiaturze. To może być miła odmiana.
Agi - 25 Stycznia 2009, 22:29

Ambioryks, dla mnie żadna broń mogłaby nie istnieć, to nie jest kwestia wyboru.
Natomiast, jeśli idzie o rozwiązania w dziedzinie państwa i prawa, zdecydowanie bardziej odpowiadają mi współczesne. Biurokracja powiadasz? Jestem zwolenniczką państwa służebnego wobec obywatela, a nie władczego i taki model postępowania wdrażam w urzędzie, którym kieruję.

Martva - 25 Stycznia 2009, 22:38

Ambioryks napisał/a
wolisz współczesną broń atomową, biologiczną, chemiczną i w ogóle masowego rażenia, od średniowiecznej broni białej?


Broń, współczesna i średniowieczna, zwisa mi i powiewa zdechłym kalafiorem. Wolę współczesne kosmetyki, ubrania i jedzenie. I Internet na przykład, o. Niekoniecznie mi odpowiada powrót do średniowiecznych rozwiązań w jakichkolwiek kwestiach.

Piech - 26 Stycznia 2009, 00:42

Nie chciałabyś nawet, żeby się rycerze o Ciebie nap*** na włócznie i miecze?
Fidel-F2 - 26 Stycznia 2009, 08:27

Ambioryks napisał/a
To jest trolling i przy okazji spam.
I, oczywiście, nie podałeś, co dokładnie uważasz w moim poglądzie za gamoniowate. Nic nie zacytowałeś.
nie zamierzam cytować wszystkich Twoich wypowiedzi zeby wocenić Twój sposób myslenia jednym zdaniem. Ty trollujesz na całego i nie widzisz w tym problemu. Dyskusja z Tobą też kuleje. Rzucasz ogólnikowymi hasłami bez poparcia, nie rozumiesz prostych wypowiedzi, odpowiadasz na co Ci wygodnie, niewygodne pytania pomijasz. Dodatkowo z dumą prezentujesz poglądy za ktore należalo by napluć Ci w twarz nie podejmując dyskusji. To tyle na temat wojej obrażalskości.

Jeszcze ciekawy wniosek mi sie wykluł. Nię bedę cytował bo mi się nie chce szukać. Stwierdziłeś, że na policję będą płacić wszyscy oprócz przestępców jedynie. I faktycznie to jest genialne w swej prostocie. Po jakimś czasie trzeba będzie sprawdzić jedynie kto nie płaci. To będą przestępcy. Wyłapać i jest pięknie. Nie będzie z tym żadnych klopotów bo przecież nikomu nie zapłacili za ochronę więc nikt się za nimi nie ujmie.

I jeszcze jeden kwiatek

Ambioryks napisał/a
Adanedhel napisał/a:
daje temu panstwu pieniądze

Pod przymusem. Czyli jest okradany przez państwo.
otóż państwo to jest umowa społeczna a umowa ta obejmuje nie tylko prawa ale i obowiązki (wiem trudne pojęcie dla Ciebie), za niewypełnienie zaś obowiązków przewidziane są kary. I nie ma tu żadnego przymusu. Nie podoba się, prosze bardzo, zrezyguj z obywatelstwa i wyjedź gdzie wola, nikt Cie na siłę nie będzie zatrzymywał. Może tylko paru niepełnosprawnych z trzema metrami linki.

Inna spraw, że ta umowa spoleczna nie dziala jak należy ale nie żyjemy w idealnym swiecie Teorii lecz w zupełnie niedoskonałej rzeczywistości.

hrabek - 26 Stycznia 2009, 09:05

Piech napisał/a
Powiem Ci jak powstała moja ulica. Najpierw, jak to w Polsce, ludzie pobudowali domy, ale droga nie miała nawierzchni. Założyliśmy stowarzyszenie, zleciliśmy wykonanie projektu i kosztorysu. Zebraliśmy połowę potrzebnych funduszy. Po drugą połowę poszliśmy do władz miasta. Firma wykonała bardzo szybko i porządnie, pod czułym okiem mieszkańców. Inaczej do dziś mielibyśmy ulicę bez nawierzchni albo nawierzchnię byle jaką.


A ulica jest droga publiczna czy prywatna? Moj ojciec budujac dom zostal zmuszony do dolozenia sie do budowy ulicy przy jego domu. Mimo tego, ze to droga publiczna. Wybudowali ja mieszkancy na tej samej zasadzie, co w Twoim przypadku. I kazali mojemu ojcu zaplacic. Dopoki nie zaplacil, prokurator z pierwszego domu przy ulicy wyskakiwal na srodek drogi i kladl sie w poprzek pod kolami ciezarowek z materialami do budowy.
Bezprawnie przy wjezdzie postawili znak o maksymalnej ladownosci do 10 ton. Przypominam, ze to droga publiczna, a mimo to ojciec musial zaplacic "pomyslowym" mieszkancom.

Piech - 26 Stycznia 2009, 09:55

hrabek, droga jest publiczna. Miasto niby ma zobowiązania, żeby były drogi itp., ale się z nich nie wywiązuje, tzn. wywiąże się, ale nie wiadomo kiedy. A wtedy też nie wiadomo jak. Pewnie by pieprznęli byle jaki asfalt. Dlatego mieszkańcy przejmują inicjatywę. Tak powstaje większość ulic na przedmieściach. Aspołecznemu u nas nikt nie blokował dojazdu. Został zmuszony do zapłacenia drogą administracyjną. Nie wiem na jakiej podstawie, bo nie znam się na tych przepisach.
hrabek - 26 Stycznia 2009, 09:57

OK, administracyjnie rozumiem. Ale nie w taki sposob, jak to u moich rodzicow bylo zrobione, bo to podpada pod wymuszenie. Tylko kto chce zadzierac z prokuratorem?
Rafał - 26 Stycznia 2009, 10:47

Ad voce.
hrabek, to się nazywa opłata adjacencka i występuje w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Wszyscy właściciele nieruchomości muszą koniecznie z tym się zapoznać, bo teraz np.Piech zapłaciłby 100%, a nie 50.W praktyce sprowadza się to do konieczności znajomości planu zagospodarowania, albo do składania protestów w trybie uchwalania planów. Ważna, a nienagłośniania rzecz.

dareko - 26 Stycznia 2009, 15:04

Ambioryks, nie chce mi sie czytac wszyztkich twoich wypocin. Opierasz sie na jakiejs wyidealizowanej wierze w czlowieka, znam przynajmniej jeden, pod tym wzgledem, podobny system. Ogolnie, gdy czytam czlowieka, ktory proponuje by matolki zdychaly pod plotem, to zaczynam sie zastanawiac, czy wlasnie tam by nie zdechl.
Ambioryks - 26 Stycznia 2009, 16:22

Fidel-F2 napisał/a
Ty trollujesz na całego i nie widzisz w tym problemu.

Czyżby? Więc napisz, kogo z tego forum ja obraziłem pierwszy. Chętnie się dowiem.
Fidel-F2 napisał/a
Dodatkowo z dumą prezentujesz poglądy za ktore należalo by napluć Ci w twarz nie podejmując dyskusji.

Które konkretnie? Masz na myśli te o niedorozwiniętych umysłowo? To
Aakurat jeden z pobocznych i najmniej ważnych aspektów - bo nie dotyczy normalnych ludzi ani w ogóle normy.
Zresztą, to samo mogę napisać o Tobie i Twoich niektórych poglądach i sposobie dyskusji - tyle że Ty tutaj obrażasz mnie ad personam, a ja nikogo z tego forum ad personam nie obrażam - chyba
Komuże jako odpowiedź na obrażenie mnie.
Fidel-F2 napisał/a
To tyle na temat wojej obrażalskości.

Po prostu jestem cholerykiem, mam nerwicę, jestem nadwrażliwy, przerważliwiony i bardzo łatwo mnie obrazić. I bardzo łatwo wpadam w furię. Taki już po prostu jestem.
Fidel-F2 napisał/a
państwo to jest umowa społeczna

Ile razy mam pisać, że umowa społeczna jest mitem? Jakoś nie odniosłeś się do tego, co na ten temat napisałem.
Fidel-F2 napisał/a
wiem trudne pojęcie dla Ciebie

Nic podobnego.
Fidel-F2 napisał/a
za niewypełnienie zaś obowiązków przewidziane są kary.

Dla kogo są przewidziane kary? Dla rządzących? Nic mi o tym nie wiadomo. Zwłaszcza że np. Jarosław Kaczyński wielokrotnie skłamał i nie wywiązał się ze swoich obietnic przedwyborczych, a jednak żadna kara go za to nie spotkała.
To nazywasz "umową społeczną"? A kto ją w ogóle zawarł? Pytam po raz kolejny o Twoją wiedzę na temat tej 'umowy', bo jak na razie nie otrzymałem odpowiedzi.
Fidel-F2 napisał/a
I nie ma tu żadnego przymusu. Nie podoba się, prosze bardzo, zrezyguj z obywatelstwa i wyjedź gdzie wola, nikt Cie na siłę nie będzie zatrzymywał.

:? No tak... uwielbiam takie teksty... musisz zaakceptować grzecznie rzeczywistość, a jak coś nie pasuje, to wyp********. Takie właśnie prezentujesz podejście.
dareko napisał/a
Opierasz sie na jakiejs wyidealizowanej wierze w czlowieka, znam przynajmniej jeden, pod tym wzgledem, podobny system.

Czyżby? Więc lepiej przeczytaj dokładnie i uważnie to, co piszę - no wyraźnie napisałem, że odcinam się od utopijności a la komunizm czy socjalizm.

Ale skoro już mowa o utopii, to: jest przynajmniej jedna utopia, o której wszyscy doskonale wiedzą, że jest utopią, a mimo to wszyscy chcą do niej dążyć - mianowicie całkowita likwidacja przestępczości. Wiadomo, że przestęczość zawsze istniała i będzie istnieć, bo zawsze będą istnieć przestępcy, ale czy to oznacza, że nie powinno się walczyć z przestpczością ani dążyć do jej wyplenienia lub przynajmniej maksymalnego ograniczenia?
dareko napisał/a
gdy czytam czlowieka, ktory proponuje by matolki zdychaly pod plotem

O ile nikt nie uzna inaczej - tzn. nie uzna za stosowne do tego nie dopuścić - ale tylko i wyłącznie na własną rękę i na własny rachunek. Pominąłeś ten fragment. Nie ten jeden zresztą.

W ogóle to każdy człowiek bez wyjątku jest egoistą - choć każdy w różnym stopniu i w różnej formie. I tego nic nie zmieni. Nawet to, że wielu ludzi nie przyznaje się do egoizmu.

Fidel-F2 - 26 Stycznia 2009, 16:30

a ja dostałem 400zł z Unii bo mam jeden hektar, he, he
ihan - 26 Stycznia 2009, 17:40

Ambioryks, miałam cię nie komentować, ale załóżmy, że moja postawa życiowa każe mi traktować jednako normalnych, jak elegancko raczyłeś określić, i tych mniej. Twoje poglądy to oczywiście nie jest żadna utopia. Przecież wiadomo powszechnie, że wszyscy są młodzi, zdolni, zdrowi i bogaci. A jak nie są to tylko ich wina, widocznie są niechcący, bo chcącym nie dzieje się krzywda i wara tym łobuzom, co im się nawet chcieć nie chce od naszych (tzn tych młodych itd.) pieniędzy.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group