Ludzie z tamtej strony świata - Sebastian Uznański
hrabek - 22 Lutego 2006, 13:07
Eee... Kurde, to chyba sie nie doczekam :(
A juz mialem nadzieje, ze moze juz za kilka dni w marcu sie pojawi...
Punktow 2 i 3 w ogole nie rozumiem. Czy w dwojce chodzi o MF? A trojka to juz w ogole magia dla mnie.
Haletha - 22 Lutego 2006, 17:03
Sebastianie, a co z tym zbiorkiem? Przeanalozowałam wcześniejsze posty i nie znalazłam żadnej informacji, ale i też kiepsko u mnie ze spostrzegawczością;) Piszesz, że można go będzie nabyć na stronie wydawnictwa. A jakie to wydawnictwo?
Kurde, powieść dopiero jesienią... Będzie wytrzymać i pocieszać się w międzyczasie innymi lekturami:)
Sebastian - 23 Lutego 2006, 11:37
Hej wszystkim
Miasteczko ukaze się bardzo wkrótce na łamach Magazynu fantastycznego. Szczegółów więcej nie podałem, bo są na oficjalnej stronie internetowej MF, którą co sptytniejsi już znaleźli, (choć jest dopiero w budowie - to jest już tam kilka rzeczy, np okładka termin wydania, spis treści), bo adres jest prosty i oczywisty, jeżeli zna się adresy stron pozostałych pism branżowych.
Co do zbiorku - szanse są małe że się wkrótce pojawi, uprzedzałem, że puszczam tutaj wodze fantazji. Sa kłopoty. Raczej nie czekajcie w najbliższych miesiącach . Prędzej wyjdzie Żałując za jutro - termin 95% szans, że jesienią tego roku pod osłoną bardzo solidnego w moim przekonaniu wydawcictwa, zajmującego się głównie prozą głównonurtową.
Co do kosmohorroru medycznego zwącego się
Neuronumicum, hm, możecie mieć chyba jakąś niespodziankę?
Powiem tylko tak, jeżeli macie moi drodzy - Haletha, count -jakąś zaległą sprawę do waszego lekarza rodzinnego, wybierzcie się już teraz... - Potem możecie się bać.
Neuronumicum Naprawdę chory horror...
Trzymajcie się *
s
* Mam na myśli - Trzymajcie się naprawde mocno podczas lektury. Będzie trzęsło
gorat - 24 Lutego 2006, 09:48
Neuromicum już dopadłem razem z NF 03/2006. Niesamowite - cały dział prozy polskiej na jedno opowiadanie. Qrcze, będą jeszcze jakieś opowiadania w F-WS i CF, bo w tej serii to tych pism tylko brakuje?
Zachęcony "Wczorajszym deszczem" wezmę się pewnie szybciej niż za MF (parę miesięcy minęło, zanim przeczytałem... ).
Wrócę jeszcze do "Wczorajszego deszczu". Opis tancerki jest niesamowity - pięknie to wygląda. W filmie chyba cud to mógłby być, nie? Zaś scena przy starcie rakiety skojarzyła mi się z "Perfekcyjną niedoskonałością" - sa sama wizyjność i mroczność.
Palce lizać...
Sebastian - 24 Lutego 2006, 10:55
Dwadzieścia opowiadań, każda dziesiątka to magiczna cyfra do każdego autora... Wypadałoby zrobić jakieś podsumowanie twórczości podzielić się wrażeniami. Bywało trudno, bywało gorzko - ale są też momenty niezwykłej satysfakcji - do tych należą na pewno spotkania z wami na tym forum - to one dają mi siłę i wiarę że warto pisać. Może się zbiore w kilku zdaniach podsumowania na tym forum za kilka dni - A może zrobicie to Wy?
Niniejszym ogłaszam w dniu dzisiejszym 24 lutego uderzyło na kioski pod osłoną Nowej Fantastyki moje dwudzieste opowiadanie:
Neuronomicum
Zapraszam do lektury!
gorat weź się od razu, nie pożałujesz, gwarantuje. A gdy będziesz czytał...Co sądzisz o ilustracjach? Super są nie? Ja jestem niezwykle zadowolony. Ukłony dla grafika.
W cf była Mesjanka... Chyba, że źle zrozumiałem pytanie...
Dzięki za słowa o Wczorajszym deszczu. Ja bardzo lubie oglądać filmy. Stąd moje opowiadania mogą urzekać plastycznością, wydawać się filmowe. Maciek Parowski pisał mi, że są dla niego barwne niczym komiks, zresztą we wstępie do Mesjanki pisał o komiksowości -w pozytywnym sensie - mojej prozy... A "Perfekcyjnej niedoskonałości" nie czytałem...
count mam nadzieje wyskoczysz z pracy w przerwie na lunch i jak ostatnio dasz znać jakie wrażenia z dwóch pierwszych stronnic...
gorat - 24 Lutego 2006, 15:28
Sebastian napisał/a | W cf była Mesjanka... Chyba, że źle zrozumiałem pytanie... |
Była już dość dawno, a zauważyłem, że w tym półroczu zaliczasz pisma jak leci, więc podpowiadam, które jeszcze zostały
I nie musisz zastrzegać, że czegoś-tam nie czytałeś. To było jedynie pozytywne skojarzenie, które miało innych zachęcić
BTW: kiedy MF???
Sebastian - 25 Lutego 2006, 15:24
Jeżeli idzie o pisma, to obawiam się, że na to półrocze "Pani igieł" w SFFH i koniec, MF podejrzewam pojawi się w marcu, choć na ich stronie internetowej pisze coś o końcu lutego, kto wie?
Sebastian - 27 Lutego 2006, 10:16
gorat napisał/a | I nie musisz zastrzegać, że czegoś-tam nie czytałeś. To było jedynie pozytywne skojarzenie, które miało innych zachęcić Razz |
Wiesz, zastrzegam tak nieco dlatego, że mam kompleksy , że jako pisarz czytam obecnie bardzo mało, a za to dla równowagi dużo pisze... Lubię oglądać filmy za to, choć raczej nie telewizyjne i nie seriale, większość wartościowych rzeczy, które się pojawiają na dvd w wypożyczalniach staram się zaliczyć... - Stą może Twoje filmowe skojarzenia, przyzwyczajony jestem, układając w wyobraźni sceny, myśleć obrazami, żeby "ładnie" wyglądała... Żeby coś w niej było przykuwającego wzrok.
Haletha napisał/a | A jakie to wydawnictwo? |
Mogę Ci odpowiedzieć tak: Jeżeli idzie o powieść
Żałując za jutro to wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na Wydawnictwo Dolnośląskie i jesień jako termin wydania
gorat - 27 Lutego 2006, 11:55
Sebastian napisał/a | jako pisarz czytam obecnie bardzo mało, a za to dla równowagi dużo pisze... |
A jak nowe opowiadania? Masz już pomysły na następne?
Sebastian - 27 Lutego 2006, 12:43
Jestem gdzieś w połowie bardzo idustrialnego tekstu dziejącego się w wielkim mieście, nawiązującego do problrematyki społecznej podobnie (a jednak inaczej) jak robiły to wcześniej "Cerebro i elfka", "Planszowce", Świt czarnego słońca". Będzie to w założeniu tekst dłuższy, właściwie mikropowieść, podejmujący tematyke szerzej, głębiej, oraz nieskończenie bardziej mroczny. Przy nim "Cerebro i elfka to była komedia. Oczywiście będzie tam więcej pokręconych wątków, ale to zobaczycie sami... nie wiem jeszcze, gdzie zdecyduje się to wysłać, ale jak skończę i "sprzedam" do Redakcji natychmiast Cię poinformuje Jeszcze mi to zajmię troche czasu, chcę żeby rzecz była solidna... Obiecuje nową jakość w stylu pisania Uznańskiego
Piotrek Rogoża - 27 Lutego 2006, 19:23
Sebastian napisał/a | Neuronumicum Naprawdę chory horror...
Trzymajcie się *
s
* Mam na myśli - Trzymajcie się naprawde mocno podczas lektury. Będzie trzęsło |
Trzęsło. Bo czytałem w pociagu.
Fajne opowiadanie, gratulacje. Podziwiam i nawet leciutko zazdroszczę Ci wyobraźni - niesamowite są te Twoje scenografie. Próbowałem wizualizować sobie gąbkoidę i nieodmiennie robiła wrażenie. Tak samo hala pełna anielic podpiętych do dziwacznych urządzeń. Tak samo... Długo można by wymieniać.
Chore, owszem, ale żeby horror...? No nie wiem. Myślówa z bandą mutantów kojarzyli mi się raczej z kreskówkami, tak ich opisałeś . Po prostu, to dobre opowiadanie w Twoim stylu. Chyba najlepsze z dotychczas przeze mnie przeczytanych. Drugie miejsce zajmuje "Cerebro i elfka". Powieść też będzie utrzymana w takim klimacie?
Sebastian - 28 Lutego 2006, 11:35
Gatunki wymyślają krytycy, oni szufladkują, ja pisze to co czuje, co we mnie jest i pragnie się wydostać. Ja niew mogę tego zatrzymać wewnątrz, więc pisze. Gatunki, podgatunki tego schwytać w swoją sieć nie mogą. M Parowski definiując przynależność gatunkową Mesjanki pisam we wstępniaku, zapowiedziach "fantasy, horror i cyberpunk w jednym, fantastyka erotyczna i metafizyczna za jednym zamachem" cytat z pamięci. Jak widzisz, łatwo się określić nie da skoro tak doswiadczony krytyk ma tu problemy, by zdefiniować przynależność. Neuronomicum przewrotnie nazwałem kosmohorrorem medycznym, by pokazać że tak naprawde łączy trzyt gatunki horror, sf i triiller medyczny. W istocie pełna nazwa brzmieć powinnna kosmohorror medyczny z elementami fantasy, wytedy byłaby kompletna, ale wychodziła zbyt długa, więc skróciłem. W istocie mówiąc kosmohorror, żartowałem z prób definicji gatunkowej.
A elementy horroru chyba były, nawet jeżeli nieco wziętę w nawias kreskówki
Haletha - 28 Lutego 2006, 11:48
Nie zgłoszę sprzeciwu; zmutowani lekarze to twory tak wynaturzone, że w bezpośrednim konkakcie z nimi pewnie miałabym niezłego stracha:) Odebrałam ich jako całkowicie obce istoty, które z przyczyn praktycznych usiłują się upodobnić do ludzi. Dlatego przekleństwa w ich wydaniu wydają się nienaturalne, wymuszone.
Pytanie głupawe, ale w końcu wątek do tego służy;) Sebastianie, czy przy kreowaniu wizerunku twoich światów kierujesz się wyłącznie pomyślunkiem, czy też zdarza ci się przetwarzać sny? Miewam czasem przebłyski w tym stylu i może dlatego twoje opowiadania wydają mi się bardzo oniryczne.
Sebastian - 28 Lutego 2006, 11:48
Pisze nowego posta bo komp się zawiesza i jak pisze długie, mogę stracić... Sorka...
Kontynując... Dla mnie jako pisarza nie ma ścisłego podziału na fantasy czy sf, po prostu są opowieści. Jak pisałem w moich esejach Ubikowych, często tylko się zmieniają rekwizyty. SF nie używa magii tylko nauki, różnica, dla laika naukowego jak ja niemalże nieistotna. Nie rozumiem jak działają w większości sprzęty w moim otoczeniu. Poza tym...Mogę w dowolnej chwili rozmawiać z każdym moim znajomym, nieważne gdzie jestem - telepatia? Nie - telefon komórkowy. Na razie jest to element dobudowany na zewnątrz mego organizmu, ale jeszcze kilka lat i kto wie, może dla wygody będzie wewnątrz, zespolony z ośrodkowym układem nerwowym - (ten wedle odkryć naukowców ma duże zdolności adaptacyjne do sterowania nowymi elementami)? Swoją drogą ciekawe są publikacje psychiatryczne, opisujące jak zmieniały się systemy urojeń wśród osób chorych psychicznie... Do opętań przez demony, walk z Szatanem w XX wieku doszło promieniowanie, porwania przez obcych itd. Technika dorzuciła nam nowe rekwizyty, inaczej materializują się w wyobraźni nasze lęki, ale są to te same lęki. Upraszczając dla znudzonych przydługim postem: Mniej ważne, demon, czy kosmita, ważne że drań.
A co do powieści, będzie kombinacją wszystkich moich opowiadań, i będzie tam jeszcze więcej, bo wciąż się zmieniam i wyrzucam z siebie na papier coraz to nowe, mam nadzieje lepsze rzeczy.
Sebastian - 28 Lutego 2006, 11:56
Haletha napisał/a | Sebastianie, czy przy kreowaniu wizerunku twoich światów kierujesz się wyłącznie pomyślunkiem, czy też zdarza ci się przetwarzać sny? |
Nie wiem, czy mogę się przyznać... Bo powstaje pytanie kto pisze moje opowiadania ja czy mój sen? Ale dobra - nie będę się procesował ze swoją głęboką jaźnią o autorstwo, i powiem że niekiedy - tak. Ściśle dotąd miało tak miejśce w dwóch przypadkach: Gra iWczorajszy deszcz posiadają fragmenty z moich snów, potem poddane procesowi fabularyzacji. Powozstałe to już robota mojej wyobraźni czuwającej.
Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi, więc bez krempacji Moi Drodzy...
A swoją drogą wracając do przekleństw u obcych, z ciekawości jeżeli obcemu obciążnik spadnie na nogę (mackę) to co powinien powiedzieć?
andre - 28 Lutego 2006, 12:21
Oksyhddujeoooklimmnart!!!!!!
Sebastian - 28 Lutego 2006, 13:21
Dzięki Andre za konsultacje merytoryczną, oczywiście w kolejnych opowiadaniach zostanie wprowadzona jako niezbędna poprawka...
andre - 28 Lutego 2006, 13:29
Sorry za błaznowanie...Taki jakis nastrój mam dzisiaj...
Sebastian - 28 Lutego 2006, 13:34
Hej, ja też żartowałem Sorry absolutnie nie przyjęte, oby tak dalej trzymać, pozdrowienia
s
Ps. Nie napisałeśb nic o Neuronomicum, a znając Twoją skłonność ku Ważniejszej sterownej, gdzie podobnież odjechane klimaty, liczyłem że rzecz zrobi u Ciebie pozytywne wrażenie ...
andre - 28 Lutego 2006, 21:27
Kurczę,napisałem do Ciebie na priva,nie wiem czy dotarła ta wiadomość...W skrócie:w Neuro...jest IMO troszkę za dużo takiego...jakby to nazwać?chaosu w strukturze narracji...Mam wrażenie,że bombardujesz mnie wizjami i opisami (bardzo sugestywnymi,nie można zaprzeczyć)ale nie przechodzi to w jakość jeśli chodzi o moje wrażenia lekturowe.Nie mam po prostu pełnej satysfakcji...Nadal "Ważniejsza..."pozostaje moim ulubionym wytworem Twojej wyobrażni...
Sebastian - 2 Marca 2006, 11:05
priv dotarł, tyle że ja nie dotarłem do kompa aż do dzisiaj
"Miasteczko" które od wczoraj jest do kupienia we wszystkich najlepszych kioskach i empikach w "Magazynie fantastycznym" 1/2006 jest bardziej spójne, wizje zostały tu poskromnione, co sądzisz o takiej wersji Uznańskiego? Wszystkich zapraszam do wypowiedzi na temat obu tekstów...
A chaos może rzeczywiście jest moją metodą twórczą, gdy nie ma kajdan rodzi się wyobraźnia... Nie spinam się regułami rzeczywistości dlatego to co tworze nazywacie fantastyką, nie spinam się regułami narracji w nadzieji, że uda mi się stworzyć nowe...
Ale może to marne usprawiedliwienie dla braków warsztatowych? Biore Twój głos pod rozwagę Andre...
andre - 2 Marca 2006, 11:08
Nie nazwałbym tego brakami warsztatowymi,oj nie!!!Raczej rozbuchaną wyobrażnią nie poddającą się obróbce .Ale i tak jestes naprawdę ciekawym autorem i wiele sobie po Twojej osobie obiecuję.A po nową aMFę zaraz wyruszam!Odezwę się!
agrafek - 2 Marca 2006, 15:34
Dla mnie Neuronomicon to bajka, a nie żaden horror. Że się przyczepię. Nikt mi nie wmówi (łącznie z samym autorem, bo co się tam autor zna ), że zakończenie jest horrorzaste, a nie bajkowe.
spojler tam na dole
Szczerze mówiąc myślałem, że ich jednak zabijesz, panie autor, i takie zakończenie chyba bardziej mi się podobało.
Lekarze skojarzyli mi się trochę z jedną z ras z "Star Trek: Voyager".
Sebastian - 3 Marca 2006, 13:44
Powiedzmy nie baja ale użycie schematu fantasy w opowieści horrorkosmicznej Czy tak lepiej?
Ale baja ci się podobała, czy tak sobie?
Dla wszystkich czekających na prozę nowiny: Niemal pewne jest że krótka powieść Matka gromów ukaże się pod osłoną zbioru fabryki w drugiej połowie tego roku. Obiecuje - będzie się działo. No i będzie to najdłuższy z dotąd opublikowaqnych tekstów, wliczając "Panią igieł", która przecież już wkrótce...
agrafek - 3 Marca 2006, 15:25
Sebastian napisał/a | Powiedzmy nie baja ale użycie schematu fantasy w opowieści horrorkosmicznej Czy tak lepiej?
Ale baja ci się podobała, czy tak sobie?
Dla wszystkich czekających na prozę nowiny: Niemal pewne jest że krótka powieść Matka gromów ukaże się pod osłoną zbioru fabryki w drugiej połowie tego roku. Obiecuje - będzie się działo. No i będzie to najdłuższy z dotąd opublikowaqnych tekstów, wliczając Panią igieł, która przecież już wkrótce... |
Horrorkosmiczna baja mi się podobała i owszem. Tak sobie tylko zastrzegę, że gdyby pagibli oboje, podobałoby mi się jeszcze bardziej.
Ale ja jestem typem krwawego posępniaka.
Nivak - 3 Marca 2006, 23:01
agrafek napisał/a | Tak sobie tylko zastrzegę, że gdyby pagibli oboje, podobałoby mi się jeszcze bardziej.
Ale ja jestem typem krwawego posępniaka. |
Ja nie jestem typem krwawego posępniaka, a też spodziewałam się ich śmierci Tylko że pojawia mi się jeszcze dylemat taki: gdyby zginęli, to czy przypadkiem nie chciałabym żeby jednak przeżyli... eee... nie
agrafek - 4 Marca 2006, 11:45
Nivak napisał/a | agrafek napisał/a | Tak sobie tylko zastrzegę, że gdyby pagibli oboje, podobałoby mi się jeszcze bardziej.
Ale ja jestem typem krwawego posępniaka. |
Ja nie jestem typem krwawego posępniaka, a też spodziewałam się ich śmierci Tylko że pojawia mi się jeszcze dylemat taki: gdyby zginęli, to czy przypadkiem nie chciałabym żeby jednak przeżyli... eee... nie |
Bardzo możliwe, że miałbym tak samo ech, biedni autorzy, nie mają łatwego życia z czytelnikami
Haletha - 4 Marca 2006, 19:26
Nivak napisał/a | Ja nie jestem typem krwawego posępniaka, a też spodziewałam się ich śmierci ;) Tylko że pojawia mi się jeszcze dylemat taki: gdyby zginęli, to czy przypadkiem nie chciałabym żeby jednak przeżyli... :shock: eee... nie :twisted: |
I pewnie dlatego autor wcale nie informuje czytelnika, czy oni tak naprawdę przeżyli :))
Sebastian - 5 Marca 2006, 13:26
Haletha napisał/a | I pewnie dlatego autor wcale nie informuje czytelnika, czy oni tak naprawdę przeżyli ) |
s
Czarny - 5 Marca 2006, 16:28
Neuronomicum przeczytałem. Peanów głosić nie będę, "Deszcze...." podobały mi się bardziej. Mam pewne odczucie wtórności, gdy czytam o tej aparaturze podłączanej do ofiar - kojarzy mi się to z "Mesjanką". Sama historia/fabuła nieco schematyczna, wolałem te zaskakujące pomysły ze wspomnianych Deszczy. Nie jest złe, ale zaledwie "ciepłe", lepiej gdyby było "zimne" albo "gorące".
|
|
|