Do redakcji - A może by tak...
Taclem - 28 Grudnia 2005, 09:22
Dwa numery temu było coś na kształt pożegnania. Poprzedni to 'numer na czasy przejściowe'. Ale ten to już jakis tam powiew czegoś innego jest.
Arlon - 29 Grudnia 2005, 21:20
Styczniowy numer to już nieco wyższa klasa niż poprzednie, nadal jednak uważam poziom felietonistyki za zbyt mały jak na taką ich ilość - opowiadania siłą rzeczy nie rzutują aż tak mocno na ogólny odbiór pisma ze względu na ich stosunek ilościowy względem felietonów (w SFFH felietony to raczej dodatek), na które głównie zwracam większą uwagę.
A odnośnie tego, że magazyn NF "skierowany do ludzi myślących (...) i niedających się zwieść barwnej miałkości współczesnych periodyków" - zawsze mi się wydawało, że to NF jest w ostatnich czasach barwna i miałka.
Henryk Tur - 29 Grudnia 2005, 23:46
Ha, wziąłem do ręki NF. Dziś.
Na początku we wstępniaku naczelny tłumaczy się, że fantastyka to nie żaden satanizm. I to nie są żarty. I jeszcze zwraca się per "pobożni ojcowie".
Dalej - 3 artykuły nawiązujące do chrześcijaństwa - (piszę z pamieci, mogę się pomylić ) Chrześicjanin z Oxfordu, Religia Przyszłości (i Neo z MAtrixa z krzyżem ) i coś tam jeszcze.
Ja pier..., tożto fantastyczne RadioMaryja !!!
Jako człowiek, który ma Boga, Bogów i Bogninie w głębokim niepoważaniu jestem zniechęcony do czytania tego pisma. Ba, nawet do czytania. Jeszcze wezmę o ręki, a tam wyskoczy mały Parowski i zacznie ewangelizować. Kur..., oaza, ludzie, po prostu OAZA. Czyli syf.
Lu - 30 Grudnia 2005, 07:46
Hansag:
Proponuję Ci jeszcze raz przeczytać te artykuły, tym razem ze zrozumieniem tekstu.
Philip K. Dick pod wpływem zażywanych środków pobudzających (pochodne amfetaminy) widział na niebie metalową twarz Boga. Mimo to nie słyszałam o żadnym przypadku nawrócenia po przeczytaniu "Ubika".
Taclem - 30 Grudnia 2005, 08:39
Ja też radze panu Hansagowi raz jeszcze poczytać, tym razem ze zrozumieniem. Jeśli numer (zapowiadany bodaj z 3 miesiae temu) ma temat przewodni 'Religia i fantastyka', to raczej spodziewam sie takich tekstow, jakie zamieszczono, a nie zupelnie nie na temat.
Tymczasem wnioskuje, że są ludzie, którzy lubią mieć zdanie na każdy temat zanim się z nim zaznajomią
Arlon - 30 Grudnia 2005, 09:20
Ależ nie obrażajcie Hansaga, przecież powiedział, że tylko wziął do ręki, o czytaniu nie wspominał, nie posądzajcie go o wtórny analfabetyzm - raczej o gadanie o niczym i wygłaszanie sądów na podstawie rzutu okiem i bezmyślnej postawy antyklerykalnej. Zważcie też, Hansag mówi, że wziął i spojrzał, a później pier...lił, nie wiem pismo czy głupoty, ale wyszedł syf i sam to przyznał. Tylko ta oaza ni w 5 ni w 10.
Lu - 30 Grudnia 2005, 09:46
Arlon napisał/a | Ależ nie obrażajcie Hansaga, przecież powiedział, że tylko wziął do ręki, o czytaniu nie wspominał, nie posądzajcie go o wtórny analfabetyzm - raczej o gadanie o niczym i wygłaszanie sądów na podstawie rzutu okiem i bezmyślnej postawy antyklerykalnej. Zważcie też, Hansag mówi, że wziął i spojrzał, a później pier...lił, nie wiem pismo czy głupoty, ale wyszedł syf i sam to przyznał. Tylko ta oaza ni w 5 ni w 10. |
Arlonie, przyznaję Ci rację. Nie należy pochopnie obrażać ludzi. Przyjrzymy się uważniej godzinie wysłania posta, błędom literowym, błędom stylistycznym, użytemu słownictwu- mi to wygląda na stan przemęczenia
Każdemu może się zdarzyć
Henryk Tur - 30 Grudnia 2005, 10:59
Słusznie zauważyliście, że tylko rzuciłem okiem. Ale żebym coś kupił, to tematyka musi mnie interesować. A wczytywać mi się w te artykuły nie chcę, więc jest to tylko wrażenie powierzchowne, a i takie musi być pozytywne, zeby zainteresować się bardziej tematem, nieprawdaż ? Co do oazy to zainspirowało mnie zdaie znajomego, któy stwierdził, iż NF to takie fantastyczne BRAVO. A w połączeniu z powyższymi to jak najbardziej pasuje.
Lu - co do Dicka to był po prostu ćpunem. Nigdy nie podobały mi się jego teksty, ale jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. A jakby widział na niebie nie twarz boga, a czerwoną mrówkę ?
Taclem - sam piszesz, że motyw przwodni to Religia i Fantastyka. Ponieważ wiele lat czytywałem NF, to wiem czego można się spodziewać i na tej podstawie wygłaszam swoje zdanie. W tekstach publikowanych w NF zawsze świat bez chrześcijan albo też bez katolików jest zawsze blee...
Arlon - cóż rozumiesz przez "bezmyślną postawę antyklerykalną" ?
I bynajmniej przemęczony nie byłem.
Pozdrowienia
Pako - 30 Grudnia 2005, 11:04
Ja nie wiem co arlon, ale wiem, co ja rozumiem przez bezmyślną postawę antyklerykalną.
Chodzi o bluzganie na Kościół czegokolwiek by nie zrobił, cokolwiek by się nie działo, nie myśląc często nawet o tym. Bo wiele, jeśli nie większość rzeczy, robionych przez Kościół nie jest efektem światowego spisku, ale tego, że Kościół stara się dbać o ludzi. A ta głupia postawa ma na celu dyskredytowanie Kościoła na każdym kroku, czyste i bezsensowne bluzganie na wszystkie strony.
Henryk Tur - 30 Grudnia 2005, 11:10
Pako, kościół dba o ludzi ? Ha,ha,ha,ha...
A gdzie, jeśli można spytać ?
Czy dbanie o ludzi to wmawianie, że jeśli nie będą stosować się do ustalonych zasad, to pójdą do piekła ? Do jakiegoś ogia siarki i smoły ?
Nie wiem, ile masz lat, ale może życie nauczy cię, że kościół dba głównie o swój interes. Ludzie są dla nich tylko stadkiem baranów do strzyżenia.
I nie bluzgam bezsensownie, mój drogi. Mogę wymienić ci masę przykłądów współczesnych i dawnych.
No, ale "zabijcie wszystkich, Bóg pozna swoich" na przykład.
Rzeczywiście, dbają
Romek P. - 30 Grudnia 2005, 11:20
Hansag napisał/a | Pako, kościół dba o ludzi ? Ha,ha,ha,ha...
A gdzie, jeśli można spytać ?
Czy dbanie o ludzi to wmawianie, że jeśli nie będą stosować się do ustalonych zasad, to pójdą do piekła ? Do jakiegoś ogia siarki i smoły ?
Nie wiem, ile masz lat, ale może życie nauczy cię, że kościół dba głównie o swój interes. Ludzie są dla nich tylko stadkiem baranów do strzyżenia.
I nie bluzgam bezsensownie, mój drogi. Mogę wymienić ci masę przykłądów współczesnych i dawnych.
No, ale zabijcie wszystkich, Bóg pozna swoich na przykład.
Rzeczywiście, dbają |
Hansag, Pako - mam poropozycję: założcie inny wątek, wtedy i ja się wtrącę, bo tu to jest bez sensu, a ja chyba bym Wam obu mocno skomplikował proste teorie :DDD
Arlon - 30 Grudnia 2005, 11:21
Abstrahując od wcześniejszej części Twojego posta, ostatnie zdania mnie urzekły ("Jeszcze wezmę o ręki, a tam wyskoczy mały Parowski i zacznie ewangelizować. Kur..., oaza, ludzie, po prostu OAZA. Czyli syf."). Ewangelizacja, a co za tym idzie kapłaństwo, stan duchowny i ruchy oazowe określasz mianem syfu. Ogólny wydźwięk wypowiedzi wydaje mi się z tego względu raczej mało pozytywny. Nie mówiąc już o braku kultury słowa zwracam uwagę na styl wypowiedzi utrzymanej w tonacji a la "zapity dres psioczący na katoli". Skojarzenia z takim stylem, nie wiedzieć czemu, mam silnie pejoratywne.
Rodion - 30 Grudnia 2005, 11:22
Hansag napisał/a | No, ale zabijcie wszystkich, Bóg pozna swoich na przykład. |
Skoro przytoczono w tej dyskusji ten cytat, to pozwolicie, że dodam swoje dwa grosze.
Kościół to ludzie kapłani i wierni, nie są "kryształowymi" postaciami, nieomylność kościoła to przeszłość ( nam nadzieję).
Czy w takim razie wypowiedz nie będąca hymnem pochwalnym jest automatycznie swiadectwem postawy antyklerykalnej?
Literatura to także polemika z otaczającym światem/realiami.
Czy w NF pojawił się tekst na miarę, albo choć podobny do "Jawnogrzsznicy"?
Pako - 30 Grudnia 2005, 11:22
Dawne sprawy - dawne czasu. Sprawa wyglądała wtedy zupełnie inaczej.
Ale pomyśl - jeśli każdy zastosowałby się do tego, co mówi Kościół, to czyświat nie byłby lepszym? Kościół nie namawia do złego, a wszystko to, co mówi, zaleca, w gruncie rzeczy prowadzi tylko do zysku. Zysku dla człowieka, nie Kościoła.
bo spójrz: nie kradnij - jakbyśmy nie kradli, to byłoby o wiele lepiej. Polska miałaby lepsze drogi chociażby...
Nie cudzołóż - ile małżeństw czy par w ogóle rozpadło się przez zdradę?
Nie zabijaj - trzeba komentowac?
Większość przykazań ma swoje odbicie w prawie. I jakby się do nich stosować, to wcale prawo nie byłoby potrzebne. Można powiedzieć, że przykazania, to skondensowane prawo.
A Kościół nie namawia do niczego innego, jak do przestrzegania przykazań. Kościół stara się je rozwijać, wyjaśniać, rozwiewać wątpliwości. Ale nie namawia do niczego, co summa summarum przyniosło by stratę dla człowieka.
Aha - i piekło ma o wiele ciekawszy obraz niż ogień i siarka
Henryk Tur - 30 Grudnia 2005, 11:27
Oj, Pako. Było co było, ale wówczas też trafiali się ludzie, którzy twierdzili, że to, co robi kościół jest dobre i tak ma być. Te całe przykazania to nic innego jak zwykłe przepisy prawne, które Żydzi jeszcze "pożyczyli" z Kodeksu Hammurabiego. Świat byłby lepszy, jeśli stosowałby się do nauk Chrystusa, z którymi kościół się baaardzo często rozmija. Jest więc odwortnie - najpierw było prawo, potem przykazaia. I nie kościelne, bo kościół ma swoje.
Pako, masz 15 lat (sprawdziłem w profilu). W Twoim wieku też byłem gorącym zwolennikiem kościoła i chrześcijastwa. Od tego czasu minęło 14 lat życia, niemal drugie tyle, ile ty masz. WIęc ja proponuję, żebyś już nie odpisywał w tym temacie. Nie, żebym ignorował cię ze względu na wiek, bynajmniej. Po prostu masz jeszcze za mało doświadczenia życiowego. 15 lat to dopiero próg prawdziwego życia.
I życzę Ci, aby ułożyło się jak najlepiej
Arlon - 30 Grudnia 2005, 11:29
Rodion napisał/a | Kościół to ludzie kapłani i wierni, nie są kryształowymi postaciami, nieomylność kościoła to przeszłość ( nam nadzieję).
Czy w takim razie wypowiedz nie będąca hymnem pochwalnym jest automatycznie swiadectwem postawy antyklerykalnej?
Literatura to także polemika z otaczającym światem/realiami.
Czy w NF pojawił się tekst na miarę, albo choć podobny do Jawnogrzsznicy? |
Nazywanie ewangelizacji i ruchów oazowych syfem jest świadectwem może wyłącznie braku kultury lub taktu, ale rzucanie kur...ami polemiką nie jest.
A co do opowiadań, to raczej marnie dobrane pod temat, choć przeczytałem dopiero połowę.
Rodion - 30 Grudnia 2005, 11:30
Pako napisał/a | Nie zabijaj - trzeba komentowac? |
No tuś mnie Pako rozbawił!
Ale zgadzam się z Romkiem, to wymagałoby osobnego tematu!
A tam zgodnie z tradycją wojen religijnych, krew lałaby się rzeką.
Arlon - 30 Grudnia 2005, 11:32
To co ludzie kiedyś robili to kwestia w większej mierze mentalności, nie religii, którą dowolnie sobie interpretowano (vide duchowni walczący maczugami, przez co unikali rozlewu krwi i rzekomo grzechu).
Rodion - 30 Grudnia 2005, 11:39
Arlon napisał/a | To co ludzie kiedyś robili to kwestia w większej mierze mentalności, nie religii, którą dowolnie sobie interpretowano |
Kiedyś?
A obecnie? I to nie tylko w świecie Islamu.
A choćby i ta dysputa, będąca dobry przykładem na to że podejście do spraw związanych z kościołem nadal budzą "ostre" reakcje.
I może na tym zakończymy.
Henryk Tur - 30 Grudnia 2005, 11:43
Arlon, większość psioczących dresoli ma na szyjach krzyżyki.
To tak BTW.
Wracam na forum po 17-tej, jak ktoś chce założyć osobny wątek, to czemu nie ?
Póki ludzie się nie wyzywają, krew się nie poleje, a sądzę, że wszyscy tutaj mamy opowiedni poziom kultury
Lu - 30 Grudnia 2005, 11:47
Hansag napisał/a | Pako, masz 15 lat (sprawdziłem w profilu). W Twoim wieku też byłem gorącym zwolennikiem kościoła i chrześcijastwa. Od tego czasu minęło 14 lat życia, niemal drugie tyle, ile ty masz. |
Ja w kwestii formalnej.
15+14=29
Twój wiek sprawdziłam w profilu.
Jeśli zajdzie taka potrzeba, przeniosę się na wątek matematyczny...
Gustaw G.Garuga - 30 Grudnia 2005, 11:49
Pako już założył odpowiedni wątek pt. Rozmowy religijne
Jeszcze tylko jedna moja uwaga w tym temacie w niniejszym wątku:
Hansaq napisał/a | Pako, masz 15 lat (sprawdziłem w profilu). W Twoim wieku też byłem gorącym zwolennikiem kościoła i chrześcijastwa. Od tego czasu minęło 14 lat życia, niemal drugie tyle, ile ty masz. |
Chyba nie próbujesz pokazać, że "mądrość z latami przychodzi"? Ja w wieku Pako byłem zażartym ateistą. Teraz jestem w Twoim Hansaq wieku (jeśli urodziłeś się w 79) i już nim nie jestem. Wiek nie ma absolutnie nic do rzeczy.
Pako - 30 Grudnia 2005, 11:52
W kwesti formalnej - skoro już Lu zaczęła - 2005-1987==18 Także do moich piętnastu latek mi się nie czepiać A w profilu wszystko dobrze jest. Osiemnastolatek ze mnie jest.
No i wątek soobny powstał, w dziale offtopicznym, bo nigdize indizej nie chciał się wpasować
Henryk Tur - 30 Grudnia 2005, 11:59
Lu - dzięki za sprawdzenie mojego profilu - jest tam błąd ! Urodziłem się w 1977 roku.
Jestem z tego samego dnia i miesiąca i roku co Adam Małysz.
Pako - masz dat ę urodzenie 1987.
2005-1987 = 18. Mój błąd
I czy ja się czepiam Twojego wieku ??? Stwierdzam tylko, że jeszcze mało wiesz o życiu.
Arlon - 30 Grudnia 2005, 11:59
Hansag napisał/a | Arlon, większość psioczących dresoli ma na szyjach krzyżyki.
To tak BTW.
Wracam na forum po 17-tej, jak ktoś chce założyć osobny wątek, to czemu nie ?
Póki ludzie się nie wyzywają, krew się nie poleje, a sądzę, że wszyscy tutaj mamy opowiedni poziom kultury |
Na szyjach to oni mają cokolwiek byle się do "ruskiej inteligencji" upodobnić (vide hip-hopowcy i wszyscy nowobogadzcy).
Poziom kultury nie wątpię, że mamy wystarczający, ale musisz przyznać, że się w swojej poetyckiej wypowiedzi nieco zagalopowałeś. Ludziom na poziomie kur...ami i syfem "obrzucać" nie przystoi.
A co do mentalności... teraz się praktycznie nie zabija, żyjemy w dostatku, w cudownych czasach (chociaż w XVIIw. we Francji ponoć nie było mężczyzny, który nie brałby udziału w zbiorowym gwałcie, a teraz takich rozrywek nie zaznasz).
Czarny - 30 Grudnia 2005, 12:10
Wiesz Hansag, 2005 - 1987 to daje 18, nie 15. Po prostu wstyd, weź pałeczki, czy liczydło i przelicz sobie jeszcze raz.
dzejes - 30 Grudnia 2005, 12:17
Z wiekiem włosy wychodzą
Mając lat 15 latu uważałem, że tak naprawdę ludzkość nigdy nie dowie się nic konkretnego o Tamtej Stronie i tak mi zostało do tej pory.
Zabawnie jest jedynie, gdy rozmawiam z nawiedzającymi mnie czasem Świadkami Jehowy.
Jeden obiecał mi książkę za darmo i czekam już drugi rok...
Lu - 30 Grudnia 2005, 17:00
Hansag napisał/a | Lu - dzięki za sprawdzenie mojego profilu - jest tam błąd ! Urodziłem się w 1977 roku.
Jestem z tego samego dnia i miesiąca i roku co Adam Małysz.
Pako - masz dat ę urodzenie 1987. |
Hansagu:Nie myśl proszę, że się czepiam, ale sprawdziłam przed chwilą Twój profil po raz kolejny. Teraz masz datę urodzenia 03.12.1981, przed południem miałeś 03.12.1979, Ty natomiast deklarujesz 1977.
Ciekawe, czyja to sprawka... Chyba naraziłeś się adminowi
P.S. Pako nadal ma 1987
Iscariote - 30 Grudnia 2005, 17:44
hmmm 1987 daje mi około...18 lat... to czemu
Lu napisał/a | Hansag napisał/a:
Pako, masz 15 lat (sprawdziłem w profilu). W Twoim wieku też byłem gorącym zwolennikiem kościoła i chrześcijastwa. Od tego czasu minęło 14 lat życia, niemal drugie tyle, ile ty masz. |
? chyba że cos przeoczyłem...
Anko - 30 Grudnia 2005, 18:21
Rodion napisał/a | Kościół to ludzie kapłani i wierni, nie są kryształowymi postaciami, nieomylność kościoła to przeszłość ( nam nadzieję).
|
Ha, miejmy nadzieję, że spór nie zejdzie np. na definicje "kryształowości", jak w wątku o nadsyłaniu prac. Serio, to dla mnie ta dyskusja z NF schodzi na manowce offtopu. Drodzy państwo, nie zachowujcie się jak ksiądz z marksistą - wiadomo, pokłócą się, a jeden drugiego i tak nie nawróci. Wiara nie jest kwestią argumentów czy nauki, lecz właśnie zaufania, wiary.
Zaś dyskusja o tym ile kto ma lat... o, jejku, nie bawmy się w wojsko "kotów" i "dziadków", jesteśmy jedną grupą, nieważne, w jakim kto jest wieku. Wytykanie sobie takich rzeczy trąci polityczną niepoprawnością (za wielką kałużą powoli zaczyna to brzmieć równie nieelegancko jak rasizm i seksizm, nie znaczy to, że zaraz wszystko pochwalam, np. zakaz opowiadania dowcipów , jednak coś w tym jest).
|
|
|