To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 14

Aga - 3 Stycznia 2007, 15:54

No to jedziemy. Przeczytałam już daaaawno, tylko jakoś... nie zajrzałam do tematu i mi umknęło. Numer bardzo zdecydowanie na plus, nie ma żadnej ogromnej wtopy, wszystkie opowiadania przełknęłam gładko, niektóre co prawda weszły jednym uchem, wyszły drugim i niedługo ich nie będę pamiętać, ale cóż... C'est la vie :P

Miejsce V
Magdalena Szymanek Tanatos

Zdecydowanie podobało mi się najmniej ze wszystkich. Kołek od niewiary pękł w pewnym momencie z głośnym trzaskiem. Jest takie... ja wiem? Troszkę naiwne? Nie przekonuje mnie główna bohaterka, jakaś taka mocno bezpłciowa i rozpływa się w tekście. Nie podoba mi się też sposób prowadzenia akcji pod tytułem "historia świata w pigułce". W efekcie otrzymujemy bowiem skakanie po epokach, jakieś lakoniczne wzmianki - była wojna, Tanatos zbierał żniwo, wojna się skończyła i lecimy dalej. Również niektóre wydarzenia mocno naciągane - czy sąsiedzi nie zorientowali się, że żona Tanatosa wciąż jest młoda? I dom, który wcale nie został zniszczony :roll: Nie przekonuje mnie to. Mimo że tak sobie marudzę, to tekst czytało się bez zgrzytania zębami, ale na długo go nie zapamiętam.

Miejsce IV
Ewa Siarkiewicz Najwyższe prawo

Wyrosłam z takiego fantasy w stylu Andre Norton, z zabójczo pięknymi czarodziejkami, w których się wszyscy zakochują już jakiś czas temu, ale tekst czytało mi się całkiem przyjemnie. Większe "ale" mam tylko do kreacji Talimy, która jest piękna, potężna, pożądana, władcza i co tam jeszcze. Nie lubię takich idealnych postaci, wolę takie z felerem. Za to podobała mi się postać Darna i jego metamorfoza. Ciekawie przedstawione. Zakończenie mnie nie zaskoczyło. Spodziewałam się czegoś w stylu historii Turina i Nienor Niniel, szczerze mówiąc. Przewidywania się sprawdziły.

Miejsce III
Tomasz Kilian Sprawa podwórzowa

Świetne! Przeczytałam jednym tchem i bardzo, ale to bardzo mi się podobało. Widzę, że Orbit ma konkurencję :mrgreen: . Wartka akcja, bohater też niczego sobie, ciekawa, umiejętnie poprowadzona intryga, prowadząca do dość nieoczekiwanego zakończenia... Czytało się świetnie, opowiadanie jest klimatyczne i zasługuje na punkt. Niestety, mam tylko dwa do rozdania :(

Miejsce II
Dariusz Domagalski ORP Dzik: FUGAZI

No, to jest to, co tygryski lubią najbardziej. Szkoda tylko, że taka mała czcionka, bo męczy oczy, ale to już nie wina Vikinga. Natomiast historia jest bomba! Napisane sprawnie, z jajem. Czego chcieć więcej? Chyba tylko następnych przygód załogi "Dzika" :)

Miejsce I
Dawid Juraszek Klasztor nad brzegiem rzeki

Dla mnie niekwestionowany numero uno tego numeru. Świetnie nakreślony egzotyczny dla nas świat Dalekiego Wschodu. Bardzo mnie to zaciekawiło i zdałam sobie dzięki temu tekstowi sprawę z tego, jak niewiele wiem o tych obszarach i że należałoby się trochę doedukować. Akcja się nie wyrywa do przodu, raczej płynie spokojnie, ale jest prowadzona konsekwentnie, widać, że z rozmysłem. No i jeszcze jedno - ogromnie podoba mi się postać Xiao. Właśnie dlatego, że jest taki normalny, ludzki - gubi się, robi błędy, bywa lekkomyślny i leniwy... Wiem, że niektóych takie postacie denerwują, ale ja je lubię. Bo co mi po niezwyciężonym woju, na którego lecą wszystkie kobiety w okolicy? Takich nie ma. Tacy jak Xiao istnieją. Wielkie :bravo dla autora i czekam na kolejne teksty :)

Się rozpisałam... ;)

NURS - 3 Stycznia 2007, 16:38

Dzięki Aga. kto coś doda?
Bellatrix - 4 Stycznia 2007, 04:21

No to po kolei.

"Najwyzsze prawo" - jak dla mnie do bolu przewidywalne i wtorne. Tytul naciagany, jakos nie odczuwalam sily tego prawa przez opowiadanie, dopiero na koniec bohater wyglosil swa sentencje nt. tegoz prawa. Postac czarodziejki - jak dla mnie fatalnie niedopracowana, nielogiczna, nie wzbudzajaca zadnych odczuc, poza niesmakiem. Mialam wrazenie, ze czytam ckliwa, przemielona papke dla pan domu. Na plus musze przyznac, ze samo czytanie przeszlo gladko.

"Sprawa podworzowa" - ma u mnie punkt. Co prawda troche nielogiczne mi sie wydawalo, ze bohater...
*UWAGA SPOJLER!!!!*
...uslyszal te mordercze glosy tak pozno, przeciez tego slonika musial dotykac znacznie wczesniej no i nie sadze, by nie zrobil nic 'zwierzecego' od tamtej pory.
Ale punkt za wzbudzenie u mnie zainteresowania i za nieprzewidywalnosc. Wydawalo mi sie, bedzie ofiara a nie morderca ;)

"Klasztor..." - nie do konca zrozumialam o co tu chodzilo. Tajemnicze zjawy, obudzone duchy, ktore sobie wybijaja mnichow hm... ale po co na co i o co chodzi? ;) Punkt przyznaje za klimat. Czytajac to widac, ze autor umie sie wczuc w dalekowschodnie klimaty i ladnie je przedstawic.

"Tanatos" - przegadane. Na moj gust autor za duzo chcial upchnac zdarzen i opisow, lepiej by wyszlo ukazanie uczuc miedzy glownymi bohaterami ;p. I koncowka mi nie podeszla, tzn. fajnie ze to wszystko *UWAGA SPOJLER* okazalo sie snem, tylko czemu ona musiala wrzeszczec 'hypnos' i 'tanatos', przeciez czytelnik sie domyslil kim sa te postacie ;p Ale pomysl calkiem-calkiem.

"Fugazi" - no dobra. po prostu nie lubie takich opowiadan. Czysto subiektywnie ;)

pzdr.,
Bellatrix.

NURS - 4 Stycznia 2007, 09:49

Dzięki Bellatrix, pora barbarzyńska, co prawda... :-)
Korbacz - 4 Stycznia 2007, 11:47

Oddałem głos tylko na Kiliana :bravo . Reszta mi po prostu nie podeszła.
Haletha - 4 Stycznia 2007, 15:06

"Najwyższe prawo" - bardzo ładnie, kulturalnie, a wręcz wnikliwie opisana wtórna historia. Do narracji nie mam żadnych zastrzeżeń; sprawiła, iż opowiadanie czytało mi się świetnie i dobrze się przy nim zrelaksowałam. Końcówka mnie nie razi. Fantasy to nie bajka dla dzieci, żeby musiała zawsze kończyć się bezdyskusyjnym morałem. Ale fabuła... Inteligentna i kulturalna kobieta zakochuje się w łokrutnym prymitywie, bo ten bardzo konsekwentnie chce z nią iść do łóżka. A ojczulek wsyzstkiemy przyklaskuje. Prymityw na przyspieszonych obrotach przeżywa cudowną metamorfozę. Uciekająca z domu dziewczyna zostaje w kluczowym momencie uratowana przez swojego brata. Potem jeszcze raz, tuż za plecami wielkiego maga, który niczego nie zauważa. No i najlepsze: szwagier królowej jest praktykującym kupcem.
Szkoda, potencjał był.

"Sprawa podwórzowa" - Brawo! Klimatycznie opowiadanie wciąga niczym teksty Urbi&Orbi. Dość przewidywalne, od początku byłam o krok przed bohaterem. Zagadka nie została chyba rozwiązana do końca. W to, że koleś nie widział psa, dopóki go sobie nie kupił, w życiu nie uwierzę;) Ale czy wszystko trzeba tłumaczyć? Jest dobrze tak, jak jest. Punkt jeden.

"Klasztor nad brzegiem rzeki" - nawet nie muszę się rozpisywać. Treść, forma, humor, ogólny pomyślunek. Zakończenie proste, ale nie sztampowe. Punkt numer dwa.

"Tanatos" - przykro mi, ale czegoś tu brakło... Umierająca babcia wymyśla, że wnuczka ma wyjść za Tanatosa, więc ta w następnej linijce wychodzi. Żyją sobie przez dwa akapity, w trzecim kobita zaczyna nagle filozofować. Potem okazuje się, że to wszystko był sen. Ta konkluzja powoduje otwieranie scyzoryka w kieszeni. Regularnie mam dłuższe i bardziej pokręcone sny, ale to chyba nie znaczy, że powinnam je zaraz opisywać? Wszystko można opisać, tylko po co? Polecam to pod rozwagę autorce, która piórem operuje sprawnie i na pewno stać ją na więcej.

"ORP Dzik" - radosne bajdurzenie pijanego wojskowego. Tylko o czym? Jakoś mi umknęło...


Ja również dziękuję;)

NURS - 4 Stycznia 2007, 15:21

Dzięki Haleho, kto nastepny?
dagra - 4 Stycznia 2007, 21:58

Na pierwszy ogień poszedł ORP Dzik – przywilej krewnych i znajomych królika. :wink:
Na deser zostawiłam sobie natomiast Sprawę podwórzową, ze względu na dobre wspomnienie Manchesteru.

Pomiędzy nimi na uwagę zasłużył Klasztor – co jak co, ale odmienność mentalności została tu świetnie pokazana :!:
Podczas czytania kojarzyły mi się wszelkie możliwe filmy chińskie (i w ogóle wschodnie), ryciny, muzyka. Spoookój. Choć muszę przyznać, że przy tym opowiadaniu, takie na ten przykład „Zawieście czerwone latarnie” to film akcji :roll: W filmach, w których idzie się dłuuugo, a ruch wiosła jest odpowiednio powolny, klimatowi takiemu towarzyszy zwykle jakaś malowniczość pejzażu, zestawienie barw – coś w tym stylu; tu nie mogłam sobie tego wyobrazić, drobiazgowość relacji przytłoczyła mnie, krótkie zdania nie pozwoliły mi popłynąć w harmonii z tą niespieszną opowieścią.

ORP Dzik – znam doskonale z forum, ale przeczytałam (mimo czcionki, wrrr...) znów z przyjemnością.
Lubię ten rodzaj zabawy słowami, skojarzeniami, inteligentny humor.
Odczuwam ciągły niedosyt takiego dowcipu, nie tylko w fantastyce. I fajnie, że to poszło również na papierze, ja się uśmiałam - niech uśmieją się również ci, co forów nie okupują.
Ciekawe jak odbiera się ten short nie znając okoliczności jego powstania, nie potrafię oddzielić go od warunków konkursu forumowego, które wymusiły pewne rozwiązania fabularne i imo znajomość ich dodaje dodatkowego smaczku.
Co ważne, widać po tekście, że Darek bawi się, a nie brnie między słowami z mozołem. Jak to raczył określić kiedyś Orbit - polszczyzna pełni rolę służebną wobec Darka :mrgreen:
Punkt.

Sprawa podwórzowa – temat podobny do Manchesteru, lubi go chyba Tomek i jest to, domyślam się, obszar jego zainteresowań.
Poprzednie opko wydało mi się ciekawsze pod względem wykorzystania tego tematu. Ale i to czytało się przyjemnie. Jeśli można tak powiedzieć o horrorku :?
Sprawnie napisane, język pozwalał o nim nie myśleć (znaczy nic nie zgrzyta i nie denerwuje) i śledzić akcję.
Trochę dziwaczny ten gliniarz, ale dziwnych ludzi pełno, więc się nie czepiam.
W takich opowiesciach najwazniejszy jest klimat i napięcie; nie powiem, żebym paznokcie gryzła, ale nie przerywałam czytania, żeby spojrzeć w okno. I jakos tak nieprzyjemnie było na końcu, dreszczyk po kręgosłupie przebiegł, a wspomnienie opka wieczorem nie było pożądane. I tak ma być.
Punkt.

NURS - 4 Stycznia 2007, 22:14

Dzięki, dagra
savikol - 5 Stycznia 2007, 07:31

Wreszcie znalazłem chwilę, by doczytać numer.

Najwyższe prawo – jakbym Brzezińską czytał. Znów babska fantasy, raczej nie dla mnie, nie potrafię się przy tym wzruszać, a klimat na mnie nie działa. Tyle dobrego, że momentami nawet całkiem ciekawe.

Sprawa podwórzowa – świetnie napisane. Potrafi Kilian przemawiać głosem bohatera sprawiając wrażenie naturalności i autentyczności. Sama intryga jakoś nie bardzo podeszła. Trochę przekombinowana ta klątwa – dotknąć ołtarza, zobaczyć wilka, zezwierzęczyć się, a na koniec złożyć ofiarę – ło Jezu, aleś pan wymyślił.
Za to cały wątek niefantastyczny, tak jak w Manchesterze, napisany jest genialnie. Proponowałbym autorowi stworzenie tekstu społeczno-obyczajowego, niekoniecznie fantastycznego. Mam wrażenie, że świetnie by sobie poradził. – PUNKT!

Klasztor nad brzegiem rzeki – Już gdzieś pisałem Gustawowi, że jest prekursorem nowego nurtu w fantastyce. Trzymam kciuki, byle tak dalej. Klasztor czyta się o rząd wielkości lepiej niż Czerwonego tygrysa. Xiao coraz bardziej prawdziwy, opowieść snuje się jakby sama. Językowo doskonałe. Cóż dodać? Dla mnie to tekst numeru – PUNKT!

Tanatos – takie tam.

ORP Dzik – bardzo fajny shorcik. Coś jak literacka wersja pasków Rodiona – krótki i zwięzły żarcik. OK.

Podsumowując – gwiazdkowy numer był jednym z najlepszych w roku. Fajnie.

NURS - 5 Stycznia 2007, 11:09

Dzieki savikolu, kto następny?
mert - 5 Stycznia 2007, 15:25

To może ja Nursie teraz coś skrobnę. Właśnie skończyłem czytać opowiadania - komiksy i publicystyka później. Muszę przyznać, że podobały mi się, choć zawsze pozostaje pewne ALE.
Po kolei: (wedle spisu treści)


Najwyższe Prawo - czytało mi się bardzo przyjemnie, choć na początku troszkę się męczyłem. Taka baśn, dobrze wykorzystany pomysł. Miłość kazirodcza mnie nie przeraziła - skoro została sprawnie wytłumaczona. Jeżeli autorka zażyczyła sobie i stworzyła prawo serca, to one wszystko tłumaczy. W końcu to jej świat:) Trochę zniechęciła mnie ta magia... główny bohater się nagle taki potężny zrobił. Niby jest to wytłumaczone genami, ale co z tego? Skoro każdy musi tyle się napocić, by zostać magiem, to jak on nagle się taki potężny stał? Punktu nie będzie...

Sprawa Podwórzowa - To opowiadanko mnie rozbroiło - świetny temat, dobrze się czyta. Bohater jest ludzki, to się chwali. No i to zakończenie... niby sztampowe, przewidywalne, ale jednak takie odmienne od innych - Tutaj ląduje punkt!

Klasztor nad brzegiem rzeki - chyba najlepsze opowiadanie numeru. Przejrzyście napisane, bardzo lekko się czyta. Całkiem przyzwoity bohater, choć czasami potrafił zdenerwować - no cóż, inna kultura. Fabuła jak najbardziej - Tutaj również ląduje punkt!

Tanatos - nie urzekła mnie ta historia, ale niewiele brakowało! Moim zdaniem pomysł jest kapitalny... szkoda, że niewykorzystany. Z takiego czegoś nie robi się shorta, tylko ciągnie ile można - ewentualnie robi wstęp do większej całości. Jakoś bohaterki życie tak szybko minęło... nie mówią o zakończeniu, które było oczywiste od samego początku. Szkoda.

Fugazi - pośmiałem się i chciałem dać punkt, ale po "Sprawie" Kiliana wiedziałem gdzie swoje punkty przeznaczyć.

W każdym razie numer jak najbardziej dobry!

NURS - 5 Stycznia 2007, 16:12

Dzieki mert, kto coś doda? :-)
Nivak - 5 Stycznia 2007, 16:20

Ewa Siarkiewicz
Najwyższe prawo

Wydaje się, zwłaszcza po przeczytaniu wstępniaka, że opowiadanie to pojawiło się na zasadzie, chcieliście - to macie. No niby mam i te ok. 47 uwag też mam.

Tomasz Kilian
Sprawa podwórzowa

Autor wpadł niestety albo stety w serię o Psie i Klesze, ale z drugiej strony ciężko jest mówić o tym, że to źle lub dobrze. Może taki zbieg okoliczności?
Uwag moich: 5.

Dawid Juraszek
Klasztor nad brzegiem rzeki

Podobnie jak wyżej, jest zagadka, która musi ulec rozwiązaniu i to przez przedstawiciela władzy. Serio widzę jakiś nawrót motywów. Pewnie coś w powietrzu
Uwag moich: 6

Magdalena Szymanek
Tanatos

Całkiem miło się czytało, skojarzyło się z Kronikami wampirów Anne Rice i ich melancholijnym życiem. A zakończenie niekoniecznie musi wskazywać na sen. To mogło się naprawdę wydarzyć, ale Tanatos po śmierci żony pozwolił jej wrócić do starego życia.
Uwag moich: 7

Dariusz Domagalski
ORP Dzik: FUGAZI

Ubawiło mnie, bo dawno nie zaglądałam do tego tekstu. Szkoda, że czcionka taka mała. Liczę na to, że następne opowiadania o ORP "Dzik" będą z serii nowych, a nie starych-remasterowanych.
Uwag moich: 2

Nad punktami się jeszcze zastanowię

Czarny - 5 Stycznia 2007, 17:15

Nivak, a gdzie te uwagi?
Gustaw G.Garuga - 5 Stycznia 2007, 17:22

Dziękuję poprzednim forumowiczom za uwagi i czekam na kolejne 6 od Nivak. Serio.
Nivak - 5 Stycznia 2007, 19:53

Czarny był napisał do mnie:
Cytat
Nivak, a gdzie te uwagi?

Pogięło cię? Mam przepisywać cały tekst, żeby wskazać te 47 uwag? Nie masz litości dla mnie

Gustawie, sześć to jeszcze da radę
Już drugi dzień czuł się jak krucha dżonka unoszona morskim prądem w nieznane, a teraz jeszcze miał przeciwko sobie strażników. Mógł sobie pogratulować dyplomacji. [s. 40]
Starzec zamilkł na chwilę, by po chwili podjąć [...] [s. 45]
Xiao puścił zwiotczałe ciało i zacisnął pięści. Nie czuł, jak paznokcie wbijają mu się w ciało. [s. 45]

- Niedaleko kaskady. Musimy je obejść. [s.45]
Dłuższą chwilę poza hukiem Kaskady nie było nic słychać. [s. 46]
- Łódź wciągnęły Kaskady. [s. 46]
Jak widać jest pewna nieścisłość co do sposobu pisania kaskad. Poza tym czy kaskady są w liczbie mnogiej czy pojedynczej? Bo wtedy w drugim zdaniu powinno być 'kaskad'.

Trzech ludzi zwija się męce, kiedy kilka lodowatych bladych demonów przenika przez ich ciała jeden po drugim. [s. 46]
Tu czegoś brakuje

Jak widać, jest to moje standardowe czepiactwo szczegółów

elam - 5 Stycznia 2007, 19:57

straaaszne czepiactwo :) strach sie bac :D
Nivak - 5 Stycznia 2007, 20:03

No wiesz... bo potrafię też przyczepić się do braku odległości przed myślnikiem No ale cóż, wiem, że wiele osób nie lubi jak im się wytyka błądka technicznego. Nie moja wina, że przygotowywałam pewną książkę do druku i musiałam wszystkie potknięcia wyłapać~~ No dobra, moja wina, bo się do tego zgłosiłam. Inni trzymali się od tego z daleka
Dunadan - 5 Stycznia 2007, 20:42

Nie rozumiem co złego jest w zdaniu 'Niedaleko kaskady. Musimy je obejść' - wytłumacz :mrgreen:
Nivak - 5 Stycznia 2007, 20:46

A przeczytałeś to co jest nie kursywą pod tymi zdaniami z kaskadami, ciom?
Gustaw G.Garuga - 5 Stycznia 2007, 20:47

Dzięki Nivak za wnikliwość. Przy okazji udowodniłaś, że utrafiłem w sedno ze swoim podpisem.

Na siebie biorę dwa błędy, które są też w wersji tekstu, jaka opuściła mój komputer, te z chwilą i męką. Co do reszty... Może zacytuję zdania z oryginału:

Już drugi dzień czuł się jak krucha dżonka unoszona morskim prądem w nieznane, a teraz jeszcze miał przeciwko sobie strażników. Pogratulować.

Xiao puścił zwiotczałego pustelnika i zacisnął pięści. Nie czuł, jak paznokcie wbijają mu się w ciało.

U mnie Kaskady Przyczajonego Żółwia konsekwentnie skracane są jako Kaskady. Kaskady są w liczbie mnogiej, ale odmiana rzeczownika jest OK, bo "Niedaleko Kaskady" to skrót od "Kaskady są już niedaleko".

Do łaciny w podpisie dodam jeszcze tę niestrawestowaną frazę: quis custodiet ipsos custodes :mrgreen:

EDIT: z liczbami u mnie kiepsko, źle policzyłem zdania z Kaskadami :wink: To też biorę na siebie... Ale - hola! Jak to na siebie?? Od tego jest redakcja i korekta, żeby takie wlaśnie błędy poprawiała, a nie wstawiała niepotrzebne powtórzenia :twisted:

Dunadan - 5 Stycznia 2007, 21:13

Nivak
Cytat
A przeczytałeś to co jest nie kursywą pod tymi zdaniami z kaskadami, ciom? Obrazek

:oops: Nie psie-pani...
Teraz już jarzę :mrgreen:

Adashi - 6 Stycznia 2007, 19:35

No to jazda!

Ewa Siarkiewicz - Najwyższe prawo :arrow: Przyjemne opowiadanie, na początku nieco zakręcone, te przeskoki czasowe, ale potem coraz lepiej, fajnie się czytało, kobieca fantasy czy nie, jak dla mnie całkiem OK.

Tomasz Kilian - Sprawa podwórzowa :arrow: PUNKT! Dla mnie tekst numeru, nie tylko dlatego, że akcja dzieję się w Poznaniu :wink: :bravo za świetny styl narracji i ciekawą, wciągającą intrygę. Na małe nielogiczności w działaniu klątwy przymykam oko, tłumacząc sobie to sprytnym wytrychem: stopień skomplikowania klątwy musiał być tak znaczny, inaczej byłoby o wiele więcej ofiar, zwykła rzeź :twisted: No i oczywiście od razu przypomnieli mi się Neurowie. Jest więc i plemię wilka :)

Dawid Juraszek - Klasztor nad brzegiem rzeki :arrow: PUNKT! Bardzo dobre opowiadanie; styl, narracja, klimat, bohater - wszystko OK. Zastrzeżenia mam tylko 2. Jedno malutkie:
Cytat
Młodzieniec wyszedł na chwilę, by nabrać świeżej wody z cebra na korytarzu i oszukawszy burczący brzuch kilkoma łykami, padł na łóżko (str. 42).

Bardziej widziałbym tu "posłanie" niż "łóżko", ale to na prawdę mały szczegół. Druga sprawa to zakończenie; o co właściwie chodziło? Czy to byli zwykli włamywacze czy zbóje nasłani przez drugi klasztor? Czemu demony na końcu zaatakowały ten klasztor a nie akurat przybytek Niebiańskiego Tygrysa np. Czy zamknięcie studni przez Xiao i s-kę (ojej, całkiem niedawno zaliczyłem potrójny maraton Ringu) nie pozwoliło demonom wrócić do domu, czy jak, chyba nie, bo to było dla nich raczej więzienie... Słowem, skoro nasz bakałarz bierze się za rozwiązywanie zagadki kryminalno-niesamowitej to ja poproszę rozwiązanie tej tajemnicy.
Gustawie gratuluję wybranej drogi, na zachodzie powstało nieco takiej orient-fantasy, są też utwory made in japan, ale u nas to całkowita nowość i świetny sposób na oryginalność.

Magdalena Szymanek - Tanatos :arrow: Autorka ma sprawne pióro, więc spokojnie może wziąć na warsztat dłuższą fabułkę, bo tym razem mnie nie porwało, ot taki rozdmuchany short o żonie pana Śmierci.

Dariusz Domagalski - ORP Dzik: FUGAZI :arrow: Uśmiałem się do łez i oto chodziło. Biedni Jankesi, normalnie "Jeszcze raz Pearl Harbor" :mrgreen: Jak na short (za którymi nie przepadam) bardzo przyzwoicie, dobitnie i przy tym very humorystycznie.

Gustaw G.Garuga - 6 Stycznia 2007, 21:26

Adashi, z tym łóżkiem pełna racja. Powinna być mata, albo właśnie posłanie. Zawsze jest o to jedno kontrolne czytanie za mało :(

Chętnie poczytam wymianę zdań między forumowiczami, którzy twierdzą, że zagadkę rozwiązali (a są tacy). Sam rozwiązania nie podam, no jakże bym mógł!

Następny odcinek "orient-fantasy" praktycznie już ukończony :D

Homer - 6 Stycznia 2007, 21:40

Przeczytane przed Świętami, ale notka dopiero teraz...

Dawid Juraszek - Klasztor nad brzegiem rzeki - PUNKT! Od razu. Chociaż pogubiłem się w fabule. Dlaczego te demony napadły w końcu na drugi klasztor? Kiedy to splamiono wodę w rzece (bo w końcu była jakaś przepowiednia)? Wtedy gdy zabito mnicha, który przekazał Xiao informacje o pustelniku? Jak rozumiem każdy klasztor miał swoje demony, więc czemu po otworzeniu krypty demony wybiły cały klasztor, a potem drugi? To była kryjówka wszystkich demonów czy tylko tych z drugiego klasztoru? Autor stawia mnie w sytuacji takiej jak Xiao, że niby o czymś wiem, ale nie do końca :) . W sumie ciekawy zabieg, aczkolwiek troszkę mnie pogubił. A ten tygrys z mgły to też był w końcu demon czy nie?

Ewa Siarkiewicz - Najwyższe prawo Ten wątek z miłością braterską, a także nagła przemiana od zera do bohatera to małe zgrzyty. Nie zrozumiałem również gdzie ukryto Mandrao - w głównym bohaterze? Ale kiedy !? Historia ciekawa, niektórzy na takiej budują całą powieść, a nie opowiadanie. PUNKT.

Tomasz Kilian - Sprawa Podwórzowa Stracony punkt. Przez większą część opka myślałem, że punkt będzie, aż do finiszu. Strasznie naciągane to tłumaczenie o zwierzęciu w środku. I znów zabito dziewczynę. A kysz! Jednak 2/3 opka na bardzo dobrym poziomie. Umiemy zainteresować :>

Dariusz Domagalski- ORP Dzik: FUGAZI Jakoś nie miałem dnia na ten szort. Uśmiechnąłem się ze dwa razy, bo to już chyba gdzieś było...

Magdalena Szymanek - Tanatos Czy bohaterka w końcu pośłubiła Śmierć czy Tanatosa?

Tyle!

Gustaw G.Garuga - 6 Stycznia 2007, 22:30

Homerze, wiele zasadnych pytań, odpowiedzi jednak dać nie mogę. Zapewniam, że wszystko jest w tekście, trzeba tylko poszukać. Nie chcę oczywiście zmuszać nikogo do ponownej lektury, ale takowa mogłaby IMO rozwiać mgiełkę tajemnicy :)
MrMorgenstern - 6 Stycznia 2007, 22:34

Nivak:
Cytat
Tomasz Kilian
Sprawa podwórzowa

Autor wpadł niestety albo stety w serię o Psie i Klesze,


Właśnie jestem po lekturze i nie zgadzam się. To opowiadanie bardziej ciepłe, "ludzkie" niż Klecha (czytałem tylko jedną część jednakowoż), acz z mniejszym rozmachem napisane, jednak z większą konsekwencją.

Homer - 6 Stycznia 2007, 22:59

Cytat
Homerze, wiele zasadnych pytań, odpowiedzi jednak dać nie mogę. Zapewniam, że wszystko jest w tekście, trzeba tylko poszukać. Nie chcę oczywiście zmuszać nikogo do ponownej lektury, ale takowa mogłaby IMO rozwiać mgiełkę tajemnicy :)


W takim razie przewertuje to opowiadanie porządniej :) Pozdrawiam!

re up: Mnie z kolei Sprawa Podwórzowa podeszła bardziej pod klimat "Krainy Zaginionych Bajtli", a nie pod Psa i Klechę. Jak dla mnie taki sposób narracji to plus.

zbry - 7 Stycznia 2007, 19:09

Miejsce I - Sprawa podwórzowa. Lubię horrory i ciekawy język, a tych rzeczy tu nie brakuje. Poza tym opowiadanie jest przemyślane, spójne i konsekwentne. No i te opisy - ludzi i miejsc. Rzadko kto tak potrafi jednym trafnym zdaniem załatwić kilkustronicowy opis.
Miejsce II - Klasztor nad brzegiem rzeki. Bardzo fajne.
Miejsce III - ORP Dzik: FUGAZI. Gdyby nie było takie krótkie, byłoby na miejscu II.
Miejsce IV - Najwyższe prawo. Drażnił mnie szczególnie język i to do tego stopnia, że o mały włos nie przerwałem czytania w połowie. Na szczęście wytrwałem i nie żałuję.
Miejsce V - Tanatos. Tak właściwie nie był gorszy od Najwyższego prawa. Znowu słabsza pozycja ze względu na długość (krótkość?).



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group