To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Martva - 4 Listopada 2009, 16:19

Taki:


Nadal tak leży. W otwartej paczce wprawdzie, ale nie wyjęłam :(

Ozzborn - 4 Listopada 2009, 16:24

To po co go kupiłaś? :roll:
Stoniu - 4 Listopada 2009, 16:28

Cytat
Taki:

Cudo :bravo . Szkoda, by go marnować.

Martva - 4 Listopada 2009, 16:31

na Falkon, ale boję się że nie będzie dobry, a póki go nie przymierzę mogę się łudzić...
Agi - 4 Listopada 2009, 17:00

Martva, nadal powtarzasz sobie bajkę o łodzi, czy wreszcie przymierzyłaś? :wink: Najlepiej zrób sobie zdjęcie, a my ocenimy, czy dobrze leży, Ty nie jesteś obiektywna. :)
hardgirl123 - 4 Listopada 2009, 17:26

Martva przymierz i pokaż fotkę
Martva - 4 Listopada 2009, 23:50

Przymierzyłam, po pierwszych próbach zapięcia stwierdziłam że ciasne draństwo i pani mi chyba jednak kit wcisnęła że M albo i S. Bardzo mocno poluzowałam wstążeczki i zapięłam po chyba kwadransie. Potem mi się pomogli dosznurować i nie powiem, jest całkiem, całkiem. Połaziłam chwilę i może nawet mógłby być ciut mniejszy.
Podstawowym problemem jest podbiuście - po pierwsze odrobinę mi wjeżdża na pierś, bo chyba jest na ciut wyższą osobę, po drugie mam tam luz.
Ale ogólnie wow, mam talię.
Wkurzyła mnie moja siostra, która spojrzała na mnie bez okularów i w półmroku i stwierdziła że jej się nie podoba, bo wyglądam grubo :evil: :cry: :cry:

No nic, wrócę jutro od lekarza i zrobię sobie sesję na pocieszenie. Albo zdołowanie. Zależy jak wyjdzie.

hardgirl123 - 5 Listopada 2009, 10:22

na pocieszenie :>
Martva - 5 Listopada 2009, 13:23

Po pierwsze, spaaać.
Byłam u lekarza, denerwowałam się strasznie, ale przeżyłam badanie i prostozmostowy dialog. Nadal nie wiadomo co mi jest, za miesiąc USG i zobaczymy, może coś wyjdzie.
No to wróciłam do domu, po drodze robiąc zakupy (wiecie po co małym dziewczynkom takie duże torby? Po to żeby miały gdzie zmieścić kilo gruszek i kilo pieczarek, jak w torbie zakupowej mają już kawał dyni, kapustę pekińską i inne takie). Imbir sobie nabyłam i cytryny, bo mnie wzięło.
Zrobiłam sobie sesję w gorsecie z trzema bluzkami pod spodem, ale strasznie rozmazane wyszły. Znaczy zdjęcia, nie bluzki. za to odkryłam że kombinacja jednej bluzki z pewnym stanikiem i gorsetem robi mi efekt pod tytułem 'dekolt bawarskiej kelnerki'. Tylko że ona jest mało horrorowa, powinnam sobie nabyć czerwoną albo fioletową.
I w sumie to przydałby mi się biały/kremowy, gładki stanik do dekoltów. La Senza G&G Silk w białej wersji na przykład, nie wiem czy występuje.

Martva - 5 Listopada 2009, 19:10

No dobra. Mierzyłam trzy bluzki, zwykłą białą koszulową (okazało się że jednak nie jest tak probiuściasto uszyta jak mi się wydawało, z przodu mogłaby mieć więcej miejsca, a z tyłu mniej, ale mniejsza z tym), białą z Rękawami oraz kremową w kwiatki. Nie wiem która wygląda najlepiej poza tym ze nie ta koszulowa ;P:
Gorset sznurowałam sama, naklęłam się przy tym strasznie, ale jest dość luźny, można by go ściągnąć mocniej (tylko żeby zrobić to samodzielnie, chyba musiałabym sobie stawy poprzemieszczać).
koszula - przypomniałam sobie wczorajszy tekst mojej siostry i normalnie foch. 'Gruba'. Pfff.

koszula z profilu - widać jego podstawową wadę, czyli zbytnią wysokość pod biustem. Widać tez podstawową wadę koszuli ;P:

widok z tyłu - luźne ściągnięcie wstążek, koszula prezentuje miejsce na garba ;P:

biała z rękawami - chyba powinnam jak najczęsciej stawać w takiej pozie, wygląda lepiej niż z przodu ;P:

bo z przodu jest o tak chyba nie powinnam wkładać wściekle rózowego stanika pod bluzkę ze skłonnością do zjeżdżania ;)

półprofil - no jakby go ciachnąć z centymetr od góry, to byłoby idealnie. Znaczy gorset, nie półprofil.


trzecia bluzka

dekolt bawarskiej kelnerki który byłoby widać, gdyby nie to że zdjęcie było robione pod jakimś dziwnym kątem, przykro mi ;P:

Jestem zadowolona z zakupu, w sumie trudno od nich wymagać żeby szyli na kurduple. Leży najlepiej ze wszystkich moich gorsetów (bo nie ma szans rozpłaszczać biustu), robi ładną talię (robi, prawda?), za to nie robi tego czego się najbardziej bałam, czyli nie eksponuje mi sadełka. Mam jakiś taki złoty (wersja sprzedawcy)/beżowy (wersja moja) gorset 75DD, uszyty z grubej satyny, który niby leży nieźle, ale nie spełnia funkcji regulującej sylwetkę, a wręcz przeciwnie, uwypukla mi fałdki okołotaliowe. Zanim na mnie nakrzyczycie: nie mówię o jakichś kosmicznych tłustych fałdach, ale mam tam takie miękkie ciałko i proszę mi nie wmawiać ze nie. W każdym razie dlatego się bałam satynowej wersji. Nie wiem czy to kwestia materiału, czy fiszbin - w każdym razie ten jest OK.

Lynx - 5 Listopada 2009, 23:21

Bawarska kelnerka jest najlepsza :)
Martva - 6 Listopada 2009, 11:23

Też mi się chyba najbardziej podoba ;)
Włozyłam go teraz pilnując żeby był pod biustem, a nie najeżdżał, zawiązałam tak żeby supeł był w połowie, a nie na dole/na górze (tak mi doradziły dziewczyny na balkonetce) i wow. Chyba sobie kupię jeszcze jakiś. może nawet rozmiar mniejszy ;P:

shenra - 6 Listopada 2009, 13:57

Zgadzam się, bawarska jak najbardziej :bravo ;P:
Martva - 6 Listopada 2009, 14:06

Ehh, gdybyście wiedzieli jak on wyglądał tak bardziej z góry... ;P:
Póki co przeżyłam w nim dłuższy psacer i grabienie liści, teraz zdjęłam, bo bez przesady. Najbardziej newralgiczną czynnością jest wkładanie i wiązanie butów, zdecydowanie.

hardgirl123 - 6 Listopada 2009, 14:18

o rany jak mozna w gorsecie liście grabic??
Martva - 6 Listopada 2009, 14:20

Normalnie. Grabiami.
Martva - 6 Listopada 2009, 15:19

Uch, mam frustra (chciałam wyjść z domu a nie mogę, wczoraj się czułam lepiej dziś mnie napierniczają stawy, do tego ojciec mówi 'dobrze że lekarz nie znalazł nic podejrzanego' a ja jestem zła bo dalej nie wiadomo co mi jest. I takie tam). Stwierdziłam że muszę kupić zapięcia typu karabińczyk, bo mi się skończyły na amen. I w sumie otwarte srebrne bigle by się przydały. Popłynę... bo przecież na tym się nie skończy ;)
Martva - 7 Listopada 2009, 19:34

<moi>widziałaś mój gorset?
<May>no. wyglądasz grubo.

Czy juz wspominałam że pfff? Zrobiłam sobie szarlotkę na pocieszenie. Z wyprzedzeniem, bo zrobiłam ją wcześniej niż padł ten tekst.
I zafarbowałam włosy. Basma, mahoń, rubina i rubina burgund plus dwa żółtka. I trzy godziny trzymania 8)
Efekt kolorystyczny jest trudny do określenia, bo włosy mi błyszczą jak wściekłe, i błyszczą nie na kolorowo, tylko na srebrno. Nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi. Może w dziennym świetle będzie inaczej.

ihan - 7 Listopada 2009, 21:45

To znaczy dobrze, czy źle, że tak błyszczą?
dalambert - 7 Listopada 2009, 21:49

Martva napisał/a
tylko na srebrno.

Może po prostu siwiejesz :?:

hardgirl123 - 7 Listopada 2009, 22:02

pokaż fotkę :>
Martva - 7 Listopada 2009, 22:10

ihan, dobrze, nawet bardzo dobrze :)
dalambert, być może, staram się nie mieć na tyle dużych odrostów żeby móc to zauważyć ;P:
To jest trochę taki efekt jak tu:

tylko bardziej. W sztucznym świetle błyszczą, ale nie na rudo, tak jak to robią w słońcu, tylko na... no, błyszcząco.
Ale chyba ściemniały, sądząc po tym ze moje brwi wydają się bardzo jasne :D

hardgirl123 - 7 Listopada 2009, 22:33

no i ładnie :>
Martva - 8 Listopada 2009, 17:19

Mama wróciła z UK, z przejściami, bo w Krakowie była mgła, ale przestała być.
Wypiłam dwa kieliszki wina do obiadu i umieram. Przeglądam koralikowe gazety i książkę i strasznie kosmiczne rzeczy tam są. Znaczy, projekty. Nijak ich nie rozumiem i czuję się głupia.
Poza tym dostałam cztery staniki i dwa są za małe. Jestem nieszczęśliwa, bo oba śliczne, do tego jeden biały, nisko zabudowany i w związku z tym idealny pod jasne wydekoltowane bluzki :( No nic, odłożę, przymierzę za kilka dni, może jestem spuchnięta czy coś.
Inny jest w panterkę i zawsze uważałam panterkę za straszny kicz i mi się nie podobała, ale ten jest boski. Może dlatego że jest srebrzysty, a nie złotobeżowy, a może dlatego że to stanik, a stanikom więcej wybaczam. Zwłaszcza jak robią taaaki dekolt ;)

hardgirl123 - 8 Listopada 2009, 17:23

mierzyłam dziś czarny koronkowy gorset. Jest super, chyba sobie muszę sprawić takowy:>
na ramiączkach, zapinany z tyłu a drugi też na ramiączkach ale wiązany, będę w nim chodziła do pracy pod marynarkę lub na białą bluzkę i już wiem kogo poproszę żeby mnie mocniej związał :>
:mrgreen:

Martva - 8 Listopada 2009, 17:29

E, koronkowe gorsety dla mnie są jednak typowo sypialniane.
SithLady - 8 Listopada 2009, 20:52

No właśnie, gorsety wiązane z tyłu wymagają posiadania garderobianej niestety
hardgirl123 - 9 Listopada 2009, 10:07

albo garderobianego
Martva - 9 Listopada 2009, 10:29

Mam jesiennego doła na całego. Za oknem szaro i deszczy, mam mnóstwo zamówionej biżuterii do wydłubania, pokój do posprzątania, szafę do przegrzebania, miasto do oblezienia (bluzka podgorsetowa się sama nie upoluje, i szkło weneckie na zamówiony naszyjnik też nie)), i na dodatek fazę niepodobania się sobie. A, i skórę na twarzyczce wysuszoną na wiór, od tygodnia stosuję na noc maseczki w saszetkach zamiast kremu a rano się budzę i tak ze ściągniętą cerą.
Byle do kwietnia.
A na razie się trzeba zmobilizować do wyjścia. Bleh.

hardgirl123 - 9 Listopada 2009, 11:11

okropnie :>
ja czuję się podobnie
nie chce mi się wychodzic z pracy
nie chce mi się iść na fitness
fuj



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group