To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

cranberry - 2 Wrzeœśnia 2014, 11:08

Chal-Chenet napisał/a
Timothy Zahn - Ciemna Strona Mocy

Nie ma co się za bardzo rozpisywać. Powieść porównywalna z Dziedzicem Imperium, ich poziom jest bardzo zbliżony.
Walory - szybka i dynamiczna fabuła, znani i lubiani bohaterowie, ciekawe miejsca akcji.
Minusy - powierzchowne zaledwie wejście w psychikę bohaterów, wrażenie wszechwiedzy Thrawna. I tytuł z du.ppy. Tyle tu tej Ciemnej Strony co kot napłakał.

Drugi tom, podobnie jak pierwszy, nie pozwala zrozumieć dlaczego ta trylogia ma tak wysoką renomę wśród fanów. Jest to powieść dobra, owszem, ale na pewno nie tak znakomita, jak świadczyłaby o niej jej legenda.
7/10


Czytałam - będąc maniakalną fanką Star Wars, wtedy w trakcie pisania mega fanfika... - najpierw pierwszy tom i po 3 latach drugi. Trzeciego nie planuję. Przyznam, że nie trafiło do mnie zupełnie. Jeżeli z całych tych dwóch tomów pamiętam głównie, że Leia piła mleko, bo była w ciąży, to chyba naprawdę jest nieco niehalo, c'nie?

Co prawda, nie, wróć, o ile pamiętam, też dobrze sobie radziła i była dośc bojowa - i ten pomysł: bojowej Leii w ciąży z bliźniakami bezczelnie ukradłam do własnego fanfika ;P:

A ja ostatnio:

Grisham - Apelacja
No, dało się przeczytać, mam nadzieję, że nie namąciło mi za bardzo w głowie w tych kwestiach, co do których myślę, że się "czegoś dowiedziałam", czyli że sędziów się naprawdę wybiera itd. Ale strasznie to leci po schematach. STRASZNIE. I psychologicznie, i pomysł "straszna korpo" też taki już okropnie ograny. Czytałam gdzieś, że ten autor umie ładnie prowadzić wielu bohaterow równocześnie, no fakt, wszystkie wątki - jakkolwiek boleśnie schematyczne by nie były - jakoś tam prowadzą do celu.

Mankell - Piąta kobieta
Lepsze - bardziej wierzę w postaci. Oczywiście musi być czarna makabra przekraczająca prawdopodobieństwo (w sensie: że tylu tych psycholi trafia się ciągle temu samemu policjantowi z małej miejscowości), ale takie są prawa gatunku. Ciekawa byłam, jak zbuduje finał, no i OK - jest widowiskowy, nie przeczę, "się dzieje", tylko czemu tak nielogicznie, na litość? To mnie rozczarowało, bo poza tym trzymało się kupy.

Martin - Uczta dla wron, Taniec ze smokami
Straszono mnie, że cykl się psuje z kolejnymi tomami. Niewątpliwie można było te tomy napisać zwięźlej, nic nie tracąc. Nawet kasy nie tracąc, bo nie podejrzewam, żeby pan autor miał płacone od wierszówki ;P:

Uczta była dla mnie ciężej strawna, bo raz że dotyczy postaci, które mniej lubię, niż te, które pojawiają się w Tańcu (oczywiście NIE chodzi mi o to, że wszystkich z Uczty nie lubię, a wszystkie w Tańcu wielbię...), a dwa -chyba? - jest nudniejsza i ponura w tym jeżdżeniu po kraju zniszczonym wojną. Przy tym popieram zabieg polegający na tym, że ważniejsze (chyba??) wątki idą do tego drugiego z dwóch równoległych tomów.

Jak zwykle w okolicach połowy drugiego z tomów danej pary miałam już dość, bo Martin mi wchodzi w dawce 800str jednym ciągiem raz na parę miesięcy i jeżeli czytam więcej ciurkiem, to mam przesyt. Ale nadal chcę wiedzieć, jak to się skończy i mam naiwną nadzieję, że (1) SKOŃCZY SIĘ, (2) skończy się z sensem.

LadyBlack - 2 Wrzeœśnia 2014, 11:20

A ja już chyba nie chcę wiedzieć jak to się skończy :wink:
Taniec ze smokami mnie dobił - czekałam, na niego, czekałam i dostałam wodolejstwo.

Teraz czytam takie se fantasy "Dzieje Elenium" tomy trzy i zastanawiam się dlaczego ja to czytam. Chyba dlatego, że jest to tak naiwne, że fascynuje mnie tropienie tego, co głupiego da się jeszcze wymyślić.
Choć z drugiej strony gdybym miała teraz 12 lat, to to jest super - przygoda, dobra królowa do uratowania, rycerze, czarodziejki, złe typki, trochę humoru.
Teraz za stara jestem, żeby uwierzyć, ale odstresowujące to jest, by nie rzec: ogłupiające i zabawne.

Luc du Lac - 2 Wrzeœśnia 2014, 11:59

LadyBlack napisał/a

Teraz czytam takie se fantasy Dzieje Elenium tomy trzy i zastanawiam się dlaczego ja to czytam. Chyba dlatego, że jest to tak naiwne, że fascynuje mnie tropienie tego, co głupiego da się jeszcze wymyślić.
Choć z drugiej strony gdybym miała teraz 12 lat, to to jest super - przygoda, dobra królowa do uratowania, rycerze, czarodziejki, złe typki, trochę humoru.
Teraz za stara jestem, żeby uwierzyć, ale odstresowujące to jest, by nie rzec: ogłupiające i zabawne.


fajnie się to czytało dwadzieścia lat temu... :)
zdaje się że kilka lat temu zrobiłem sobie repetę, i jakoś mnie nie odrzuciło - choć wiadomo że fantasy jest mało wymagające od czytelnika ;)

LadyBlack - 2 Wrzeœśnia 2014, 12:14

Dobrze, że buźkę dodałeś na końcu :wink: , bo ta nagminna deprecjacja fantasy wkurza mnie.
Różnie bywa, jest fantasy i fantazy, ale wrzucanie wszystkiego do jednego worka z naklejką "mało wymagające, mało ambitne, mało wartościowe" to przesada jest i nieznajomość tematu.

Kruk Siwy - 2 Wrzeœśnia 2014, 12:18

Elenium podobało mi się bardzo, ale gdzieś tak około roku 90' zeszłego wieku. Niestety ten humor szybko się zestarzał i znudził. Przynajmniej mnie. Ale do rycerza Sparhawka mam trochę sentymentu.
Luc du Lac - 2 Wrzeœśnia 2014, 12:22

Kruk Siwy napisał/a
Elenium podobało mi się bardzo, ale gdzieś tak około roku 90' zeszłego wieku. Niestety ten humor szybko się zestarzał i znudził. Przynajmniej mnie. Ale do rycerza Sparhawka mam trochę sentymentu.


ano dokładnie, Eddings wszystkie swoje książki pisał na jedno kopyto i po przeczytaniu Ellenium, Belgariady i Tamuli wychodził już wszystkimi otworami

Lady... Eddings to odmiana "lekkie fantasy" ;)

Luc du Lac - 2 Wrzeœśnia 2014, 12:30

Kruk Siwy napisał/a
Widzisz większość historii JG wymyślił właśnie ze dwadzieścia pięć lat temu. Myślę, że wtedy o żadnym Stoverze ni słychu ni widu nie było. Można by pomyśleć w drugą stronę, ale to już fantazja.

Ale inspiracji a nawet cytatów z prozy różnistej jest w Panu sporu. Jeden fragment nawet mnie zgniewał, ale to inna historia.
Sumując: żadne inspiracje Stoverem nie wchodzą w grę. Bo też i pomysł niespecjalnie odkrywczy, wielu na to pewnie wpadło. Ale Jarek umiał to opowiedzieć.


cytatów i nawiązań jest na tyle dużo że można z tego zrobić dodatkowe opracowanie - albo konkurs na konwencie ;)

pomysł może i niespecjalnie odkrywczy, ale jednak motyw *zaawansowana cywilizacja ludzka, odnajduje i penetruje "dziwny, magiczny" świat* jest już zdecydowanie rzadziej spotykany w literaturze, niż klasyczne wrzucenia Jankesa....

Chal-Chenet - 2 Wrzeœśnia 2014, 22:14

cranberry napisał/a
Przyznam, że nie trafiło do mnie zupełnie. Jeżeli z całych tych dwóch tomów pamiętam głównie, że Leia piła mleko, bo była w ciąży, to chyba naprawdę jest nieco niehalo, c'nie?

W ogóle większość książek SW ma to do siebie, że łatwo wchodzą, ale i nadzwyczaj łatwo wypadają. ;) Coś jak Mordimer, jeśli idzie o przyswajalność, a potem zapominanie.

Ontop:
Skończyłem rzeczoną trylogię Zahna, czyli doczytałem Ostatni Rozkaz. Jak dla mnie, rozrywka jest całkiem przyjemna, ale, tak jak w przypadku dwóch pierwszych części, daleko jej do renomy, jaką posiada wśród fanów. Plusy i minusy te same co ostatnio.
Jako, że książki SW to moje "guilty pleasure" i mam do nich sentyment, ocena to 7/10

Witchma - 3 Wrzeœśnia 2014, 08:35

Szczęśliwa ziemia Łukasz Orbitowski - niezłe, choć przygnębiające.
cranberry - 3 Wrzeœśnia 2014, 09:18

Chal-Chenet, ja się na trzeci tom nie skuszę, nie ciągnęło mnie nawet jak byłam w fazie ostrej na SW. Już bardziej podobały mi się Shadows of the Empire Perry'ego.

Witchma, Szczęśliwa ziemia - dla mnie nawet bardziej niż niezłe, dobre! Ale fakt, nie jest to książka optymistyczna.

Chal-Chenet - 3 Wrzeœśnia 2014, 10:38

cranberry napisał/a
Już bardziej podobały mi się Shadows of the Empire Perry'ego.

Prawda, to całkiem niezła rzecz. Jakby Cię kiedyś jeszcze naszło na EU, spróbuj może "Ja Jedi" Stackpole'a. Przy niej chyba bawiłem się najlepiej.

dziko - 3 Wrzeœśnia 2014, 22:45

Paweł Majka - Pokój światów

Nawiązując do swego czasu gorącego wątku, napiszę przekornie - dobre, choć polskie :wink: Autor miłosiernie nie zaserwował tak modnych ostatnio cliffhangerów, ale tak czy siak czekam niecierpliwie na drugi tom.

m_m - 4 Wrzeœśnia 2014, 00:34

Luc du Lac napisał/a
MW Stover - Bohaterowie umierają,

hm, po tej lekturze inaczej patrzę na PLO - czy ktoś kiedyś pytał JG o ewentualne inspiracje ?:)

Zaciekawiły mnie te ,,inspiracje'' , sięgnąłem więc po Bohaterowie umierają i po stu stronach jestem, nie napisze że zachwycony, bo takiego określenia używam rzadko, ale naprawdę zadowolony z lektury. Na razie nie widzę żadnego podobieństwa do PLO.

Dziś skończyłem 7.27 do Smoleńska Marcina Wolskiego. I mam problem z tą książką, wielki problem. Lubię czytać książki tego autora, pal sześć akcję i ilość nieprawdopodobnych przypadków, tak Pan Marcin pisał zawsze, ale co jeśli naprawdę coś było na rzeczy z zamachem?
Od czasu Majdanu zaczynam wątpić w przypadek.

Luc du Lac - 4 Wrzeœśnia 2014, 09:00

m_m napisał/a
Luc du Lac napisał/a
MW Stover - Bohaterowie umierają,

hm, po tej lekturze inaczej patrzę na PLO - czy ktoś kiedyś pytał JG o ewentualne inspiracje ?:)

Zaciekawiły mnie te ,,inspiracje'' , sięgnąłem więc po Bohaterowie umierają i po stu stronach jestem, nie napisze że zachwycony, bo takiego określenia używam rzadko, ale naprawdę zadowolony z lektury. Na razie nie widzę żadnego podobieństwa do PLO.
.


eee
Kruk już wyjaśnił jak to z tymi inspiracjami
ale jeżeli nie widzisz podobieństw - chodzi mi o zawiązanie akcji, i świat (bo reszta fabuły to inna para kaloszy) - to nie wiem czy aby na pewno czytasz te same książki ;)

Witchma - 4 Wrzeœśnia 2014, 09:05

Cytat
Witchma, Szczęśliwa ziemia - dla mnie nawet bardziej niż niezłe, dobre! Ale fakt, nie jest to książka optymistyczna.


Napisałam tylko "niezłe", bo książka jest według mnie nierówna, ale to i tak chyba najlepsza rzecz autora do tej pory:)

m_m - 4 Wrzeœśnia 2014, 19:26

Luc du Lac napisał/a
jeżeli nie widzisz podobieństw - chodzi mi o zawiązanie akcji, i świat (bo reszta fabuły to inna para kaloszy) - to nie wiem czy aby na pewno czytasz te same książki ;)
Dobra, juz widzę :mrgreen: Jest misja ratunkowa, jest potęzny antagonista władający magią. Zobaczmy co będzie dalej, wracam do lektury.
Goria - 7 Wrzeœśnia 2014, 16:54

Takeshi. Cień Śmierci - Mai Lidii Kossakowskiej - straszny zawód, bo bardzo lubię twórczość tej pisarki.
Taki Zmierzch, tylko nie o wampirach a o szkolonych zabójcach. Język infantylny, masa powtórzeń. Czytałam, że książka ma nawiązywać do mangi. Może - ale to nie wyjaśnia czemu jej forma tak kuleje. Autorka chciała rozciągnąć jedną powieść na trylogie i brakujące miejsca wypełniła zapętlającymi się przymiotnikami oraz opisami?

nureczka - 7 Wrzeœśnia 2014, 17:26

Czaga napisał/a
Marii Lidii Kossakowskiej

Mai :)
Czaga napisał/a
ale to nie wyjaśnia czemu jej forma tak kuleje.

Mam na ten temat własną teorię. W moim odczuciu Maja Lidia K. jest mistrzynią krótkiej formy, jej opowiadania to prawdziwe perełki. Niestety, upiera się by pisać powieści. Pewnie częściowo wymusza to rynek (powieści i cykle sprzedają się znacznie lepiej niż zbiory opowiadań), a częściowo środowisko - powieść jest rzeczą znacznie bardziej prestiżową niż krótka forma. A szkoda.

Goria - 7 Wrzeœśnia 2014, 17:48

Już poprawiłam. Dzięki - pisałam z rozpędowego wkurzenia żalem do autorki. Niedziela, kościół p.w. Marii na przeciwko. Już wiem, że nie przebrnę przez 2gi tom. Sprawdzę tylko na necie czy przeżył. Ona chyba chciała zrobić mangową Grę o tron z romansem jak w Zmierzchu :/. Masz rację, ona pisze super opowiadania i może powinna przy tym pozostać?

Nie wiem tylko czemu w recenzjach tak pieją jaka ta książka jest świetna. Człowiek się napali, a potem d.up.a. Kiepskie romansidło, z zabójcą, który nie wiadomo dlaczego dostał zaćmienia mózgu i dał się kretyńsko związać jak bezbronna, różowa świnka, zamiast zrobić to co umiał najlepiej i zamiast dobrych walk pamiętam z tego przede wszystkim powtórzenia, dłużyzny i nakrapiane oczy na końskiej twarzy, oraz kota nekomantę skaczącego przez ciało - czy jak to tam było napisane zamiast nekromanty?

Navajero - 7 Wrzeœśnia 2014, 20:27

nureczka napisał/a
W moim odczuciu Maja Lidia K. jest mistrzynią krótkiej formy, jej opowiadania to prawdziwe perełki. Niestety, upiera się by pisać powieści.

Bez przesady, "upiorna" seria była naprawdę dobra. Tyle, że chyba nie do końca wycelowana w target MLK.

Martva - 7 Wrzeœśnia 2014, 20:34

'Dziewczyna w stalowym gorsecie'. Mocno takie se, ale w sumie nie spodziewałam się czegoś dobrego. Jak ktoś by chciał poczytać steapunkową romansowo-przygodówkę dla dziewcząt, to Protektorat parasola Gail Carriger jest kilka klas lepszy.
Ziuta - 7 Wrzeœśnia 2014, 20:50

Ja coś z miesiąc temu przeczytałem The Strange Case of Finley Jane, czyli opowiadanie-prequel do Dziewczyny.... Też takie se, poprawna historyjka z sympatyczną bohaterką, bez zaskoczeń i cudowania.
savikol - 8 Wrzeœśnia 2014, 06:38

Navajero napisał/a
nureczka napisał/a
W moim odczuciu Maja Lidia K. jest mistrzynią krótkiej formy, jej opowiadania to prawdziwe perełki. Niestety, upiera się by pisać powieści.

Bez przesady, upiorna seria była naprawdę dobra. Tyle, że chyba nie do końca wycelowana w target MLK.


Upiorna seria zdaje się miała być właśnie zbiorem opowiadań. Ten cykl to przecież cztery nowelki, sztucznie rozbite na minipowieści. Fabryka pojechała z eksperymentem i próbowała wcisnąć czytelnikom zbiór opowiadań za 100 PLN (4 X 25 PLN). Eksperyment wykonany lecz niestety nieudany ;-)

Navajero - 8 Wrzeœśnia 2014, 07:28

Nie wiem co i kto komu próbował wepchnąć czy rozdąć, ale IMO było to całkiem niezłe. To tak a propos niezdolności MLK do pisania dłuższych tekstów.
Kruk Siwy - 8 Wrzeœśnia 2014, 08:13

Navajero, nie ma mowy o niezdolności, tylko część czytelników uważa Maję za twórczynię znakomitych opowiadań i średnich powieści.
Navajero - 8 Wrzeœśnia 2014, 08:18

Upiorny cykl mi się podobał ( aczkolwiek nie będę kruszył kopii czy to powieści, czy minipowieści, czy jeszcze coś innego). Próbowałem czytać anielski, ale odstraszył mnie skutecznie. Co do opowiadań - zgoda. Muszę zerknąć w wolnej chwili na "Rudą sforę". A co do oceny, to każdy ma swoją estetykę, subiektywną.
Fidel-F2 - 8 Wrzeœśnia 2014, 08:40

Czemu Ci się upiorny podobał?
Chal-Chenet - 8 Wrzeœśnia 2014, 13:31

Rafał Dębski - Światło Cieni

Misie.

Navajero - 8 Wrzeœśnia 2014, 14:17

Fidel-F2 napisał/a
Czemu Ci się upiorny podobał?

Pomysł, psychodeliczny klimat ( np. w "Czerni"), wykonanie, rzucane od czasu do czasu aluzje mitologiczne ( lubię takie erudycyjne wstawki).

Magnis - 8 Wrzeœśnia 2014, 15:23

Bolesław A. Uryń Mongolia. Wyprawa w tajgę i step.

Kolejna książka z serii Poznaj Świat. Tym razem autor zabiera nas w świat ludzi żyjących w Mongolii, poznajemy ich przesądy, zwyczaje i niebezpieczeństwa. Autor przezywa wiele przygód i wędruje do najdalszych zakątków tego kraju. Mamy opisy wypraw rzeką, gdzie nie wiadomo co za zakrętem będzie (głazy, połamane drzewa). Następnie samochodem i końmi, ale też jest niebezpieczne z powodu dużych bagien, które kryją się pod warstwą roślin (wygląda jak nasza łąka, a pod spodem jest bagno). Pogoda tam zmienia się. Są gwałtowne burze i deszcze, potrafi być 40 stopni temperatura w dzień, a w nocy spaść nawet do 2 stopni.
Jest to ciekawa książka, którą czytało mi się przyjemnie.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group