Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne
Adanedhel - 20 Sierpnia 2007, 17:08
agnieszka_ask napisał/a | a gdzie miejsce na moja racja jest najmojsza tak popularna wśród kleryków? |
Hmm? Racja kleryków? Powiedzmy, że jakiś czas temu doszedłem do własnych wniosków i odrzuciłem wszystkie ich racje.
agnieszka_ask - 20 Sierpnia 2007, 17:10
Piech napisał/a | Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego (Mt 28, 19) |
ale Jezus cały czas utrzymywał, że jest synem Bożym, a nie bogiem.
edit:
Adanedhel napisał/a | Hmm? Racja kleryków? Powiedzmy, że jakiś czas temu doszedłem do własnych wniosków i odrzuciłem wszystkie ich racje. |
mój kolega jest księdzem, zdarza mu się mieć rację ale o religii ze sobą nie rozmawiamy
Piech - 20 Sierpnia 2007, 17:11
Adanedhel napisał/a | Piech napisał/a | Zgoda, że chcieliby i że to jest naturalne - ale nie każde chcenie musi być spełnione. |
Spełnione być nie musi. Ale ludzie i tak będą próbować. Każdy ma do tego prawo i każdy może dojść do własnych wniosków. |
Oczywiście, że może. I to jest piękne. Można się zgadzać, albo nie. Można wierzyć, albo nie. Co warta jest zgoda z przymusu?
Piech - 20 Sierpnia 2007, 17:19
agnieszka_ask napisał/a | ale Jezus cały czas utrzymywał, że jest synem Bożym, a nie bogiem |
Mówił, że jest jednością z Ojcem.
"A nie tylko za tymi tu proszę, lecz i za tymi, którzy dzięki ich słowu uwierzą we mnie, aby wszyscy jedno byli, jak Ty, Ojcze, we mnie, a ja w Tobie, aby i oni w nas byli, tak by świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. Ja także chwałę, którą mi dałeś, im przekazałem, aby jedno byli, jak my jedno." (J 17,20-22)
"Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (J 10,30)
"Kto mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca" ( J 14,8-9)
Wystarczy?
hijo - 20 Sierpnia 2007, 20:15
ocset napisał/a | Złamanie pierwszego przykazania to grzech śmiertelny. |
przypomnij sobie przykazanie: Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
Nie mam mowy o Chrystusie, a Żydzi wierzą w tego samego Boga co chrześcijanie.
agnieszka_ask - 20 Sierpnia 2007, 20:28
Piech, oczywiście, że wystarczy. też znalazłam "poświęcenie świątyni" i przyznaję rację.
Adashi - 20 Sierpnia 2007, 22:58
Ale ludkowie czego się tak podniecać, przecież religia katolicka (a właściwie ogólnie chrześcijańska) to tak naprawdę judeo-chrześcijańska mitologia, a mitologie mają to do siebie, że są rozbudowane
Piech - 20 Sierpnia 2007, 23:54
agnieszka_ask ma klasę. Tako rzecze Piech.
Rafał - 21 Sierpnia 2007, 07:04
Tak sobie czytam i nie mogę uwierzyć, że uważacie świętych za bogów, a chrześcijaństwo za rozbudowaną politeistyczną mitologię. Skąd to się wzięło? Chyba tylko z nieznajomości tematu, a właściwie chyba z własnego przekonania o posiadaniu wiedzy o tym, o czym nie ma się zielonego pojęcia, prawda?
Spróbuję wytłumaczyć. W popularnie określanych jako "trzy wielkie religie", tj. Judaizmie, Chrześcijaństwie i Islamie występuje jeden Bóg, stąd niejako z definicji są monoteistyczne. Pewne zamieszanie dla osób spoza kręgu tych religii może stanowić kult świętych. Otóż święty jest to człowiek, co do którego mamy przekonanie, że dostąpił zbawienia, jest w raju, osiągnął życie wieczne, w pewnym sensie sprowadza się to do tego, że przebywa w obecności Boga. Skoro tak, to ma z Nim "lepszy" kontakt niż pozostali ludzie. Można go zatem poprosić o pewne wstawiennictwo za nami, nasuwa mi się tu pewna analogia do załatwienia czegoś po znajomości - bo święci są ludźmi takimi samymi jak i my sami, ale im sie już udało W żadnym razie nie są uważani za bogów. Tak samo i św.Maria nie jest żadną boginią tylko świętą, stojącą najbliżej swojego Syna. A gdzie ludzie się do niej modlą, tak i nazywają ją po swojemu, najczęściej od miejsca kultu. Co w tym dziwnego? Że jak się do kogoś modli to tego kogoś się uważa za boga? Modlitwa to nic innego jak rozmowa, może być też medytacją, to nawiązanie pewnego kontaku. Na pewno nie wynika z tego nic co pozwoliłoby wyciągać tak daleko idące wnioski, prawda?
Edit: dodałem to co powyże, a potem usuwałem te orty i usuwałem, i usuwałem...
mawete - 21 Sierpnia 2007, 07:13
Rafał:
merula - 21 Sierpnia 2007, 08:28
Rafał , ale tu chodzi o to jaka wagę do np. relikwii i ich mocy przykładają niektórzy ludzie. I wiary, jaką maja w cudowne moce i czesć nieomal boską im okazywaną. Dla mnie to się czasem ociera o świętokradztwo.
Rafał - 21 Sierpnia 2007, 08:38
Masz rację, ludzie potrafią sobie wmawiać różne rzeczy, bardzo często nadmierne praktykowanie samych czynności religijnych, bez pojmowania ich istoty - tzn.ograniczając się do samych "rytuałów" prowadzi do wynaturzenia i sprowadza się do jakichś guseł.
Tak powstają różne sekty i nowe religie, chociażby voo-doo, czerpiące obiema rękami z chrześcijaństwa.
ocset - 21 Sierpnia 2007, 09:31
Piech napisał/a | Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego (Mt 28, 19) |
fragment ten nie występuje w najstarszych rękopisach sprzed soboru nicejskiego w 325 r., na którym zaczął kształtować się dogmat o potrójnym bogu.
wszyscy krytycznie nastawieni teologowie uznają go za fałszerstwo.
Polecenie to (Mt 28, 19) kwestionowano już od czasów Oświecenia.
Kręgi kościelne dopisały je do ewangelii, by usprawiedliwić praktykę nawracania pogan, jak i praktykę udzielenia chrztu. A także by mieć w Biblii koronne świadectwo prawdziwości dogmatu o Trójcy Świętej.
poza tym polecenie to o nawracaniu innych narodów jest wyraźnie sprzeczne z wcześniejszymi zaleceniami Jezusa.
Rafał - 21 Sierpnia 2007, 09:54
Ocset wydaje mi się, że jestes Świadkiem Jechowy.
Cytat | Wierzymy w Trójcę Świętą wbrew błędnym opiniom świadków Jehowy
Centrum naszej wiary i życia Chrześcijańskiego stanowi tajemnica Boga w Trójcy jedynego: Ojca i Syna i Ducha Św. Ta tajemnica wiary została nam objawiona przez Jezusa Chrystusa. Na przestrzeni wieków wielu ludzi ją jednak odrzucało. Dzisiaj również ich nie brakuje. Do jednych z bardziej zaciekłych przeciwników prawdy wiary o Trójcy Św. należą świadkowie Jehowy. Niestety trudno z nimi poważnie i rzeczowo na ten temat rozmawiać. Spyta ktoś dlaczego? Jeżeli chcemy poważnie rozmawiać z kimś, to oczywiście musimy mówić prawdę; kłamstwo lub niewiedza nie sprzyja poważnemu dialogowi. Czyni taki dialog bezsensownym i do niczego nie prowadzi. Jedynie do wykazania, że któraś strona kłamie lub nie wie co mówi.
(...)
Przykłady wiary w Boga Trójjedynego przed soborem w Nicei w 325 r. można by mnożyć w dziesiątki, ale tego nie zauważyli, albo nie chcieli zauważyć świadkowie Jehowy redagujący broszurę Czy wierzyć w Trójcę?
(...)
Jeśli przeciętnego świadka Jehowy spytać, co oznacza ta niezgodność faktów z ich publikacjami, to nabiera on wodę w usta, zmienia temat rozmowy lub stwierdza, że i tak prawda jest po jego stronie. Sam postanowiłem sprawdzić, jak to kłamstwo tłumaczą świadkowie Jehowy w Biurze Oddziału w Nadarzynie. Wysłałem list na początku grudnia 1996 r. w powyższej sprawie i do tej pory (połowa marca 1997 r.) nie otrzymałem odpowiedzi. Kto by chciał się przyznać do kłamstwa? Podobnie ma się sprawa z Ciałem Kierowniczym w Brooklynie. Jeden z byłych świadków Jehowy z USA wystał list do Brooklynu z pytaniem: z jakich dokładnie dzieł Ojców Kościoła pochodzą cytaty w broszurze świadków Jehowy? Odpowiedź była wymijająca, jeśli tu w ogóle można mówić o odpowiedzi. Przysłano mu kserokopie kilku stron z dziewiętnastowiecznej książki jakiegoś podrzędnego pisarza i na tym to opiera się dokładne badanie podstaw nauki o Trójcy Św. w wykonaniu świadków Jehowy.
W proteście przeciwko takiemu fałszowaniu prawdy o historii Kościoła i centralnej prawdzie wiary może należałoby zorganizować np. akcję wysyłania listów do Biura Oddziału Świadków Jehowy w Polsce w Nadarzynie z zapytaniem o źródła cytatów zamieszczonych na stronie siódmej w broszurze :Czy wierzyć w Trójcę? i żądaniem sprostowania kłamstw. Można też wykorzystać fale katolickich radiostacji, aby uwrażliwić na kłamstwa uderzające w fundamenty naszej wiary. Jeśli będziemy milczeć to wielu ludzi może pomyśleć, że zgadzamy się z tymi kłamstwami.
Omawiając błędy zawarte w broszurze: Czy wierzyć w Trójcę? nie wyszliśmy poza stronę siódmą, na której poruszany jest temat Ojców Kościoła i wiary w Trójcę Św. Pozostałe strony również zawierają wiele nieścisłości i zwyczajnych kłamstw.
kl. Tadeusz Dobrowolski SDS
Artykuł pochodzi z czasopisma EFFATHA- Otwórz się! 5/97 str. 151-153
|
Całość tutaj
ocset - 21 Sierpnia 2007, 10:12
Rafał napisał/a | Ocset wydaje mi się, że jestes Świadkiem Jechowy. |
nie jestem wielbłądem ani katolikiem ani świadkiem jechowy.
jak wytłumaczysz fakt że fragment który zacytował piech nie występuje w rękopisach sprzed soboru nicejskiego.
czyli niczego takiego w ewangeliach nie było potem 325 lat po śmierci Jezusa powstaje idea potrójnego boga (wymyślona przez poganina Augustyna), zbiera się sobór i nagle TRACH! pojawia się w ewangelii ten fragment.
Rafał - 21 Sierpnia 2007, 11:54
ocset, zakładasz, że ewangelia została [trach!] napisana za Jezusa albo tuż po jego smierci, a potem dobrały sie do niej wredne pogany i podopisywały co chciały, pokresliły co chciały i w sumie to nie wiadomo co zostało z pierwowzoru.
Jesteś ciekawy jak wytłumaczę fakt, że fragment zacytowany przez Piecha nie wystepował w rękopisach sprzed soboru nicejskiego. Spróbuję sprostać twojej ciekawości:
W I wieku ktoś (być może sam Mateusz celnik) stworzył szkic pierwszej Ewangelii. Ewangelia ta była skierowana w swym przesłaniu wyłącznie do Żydów i była o wiele krótsza od obecnej. Pierwotna redakcja Ewangelii Mateusza (ok.70 roku) mogła zostać dokonana w jakimś bliżej dziś nie zidentyfikowanym hebrajskim stylu wyrażania myśli. Być może ta pierwsza redakcja nie była jedyną i na tym etapie dokonano takich redakcji kilka. Pewne partie tekstu w Ewangelii Mateusza wskazują, że jakaś jej warstwa została zredagowana jeszcze przed rokiem 70.
Po roku 70 nastąpiło przeredagowanie (być może z wykorzystaniem pewnych materiałów z pierwszej wersji Ewangelii św. Mateusza, które przetłumaczono na grecki) starej wersji Ewangelii św. Mateusza. Pewne lekcje tekstu w tej hebrajskiej Ewangelii św. Mateusza wskazują, że była ona zredagowana jeszcze przed kanoniczną wersją greckią. Ostatecznej redakcji Ewangelii św. Mateusza dokonano być może kilkanaście lat po roku 70, w momencie, gdy przeszła ona już jedną lub może nawet dwie redakcje.
Nie wiem kiedy pojawił się interesujący ciebie fragment. Nie wiem dlaczego przypisujesz jego powstanie soborowi nicejskiemu I, brakuje wszak jakichkolwiekj dowodów, że sobór ten zatwierdził jakąś określoną wersję pisma św, w żadnym z tekstów soborowych nie ma nic o zawartości pisma św. Jeżeli tak bardzo cie to zainteresowało, sprawdź zawartość papirusu z Rylands (125 rok n.e.) lub papirusu Bodmer (200 rok n.e.)
dzejes - 21 Sierpnia 2007, 21:12
Rafale - zgadam się z Tobą, że redakcja pism zawartych w Nowym Testamencie to kwestia lat. Jednak już to pokazuje, że to, w co dziś wierzą wierni KK jest wynikiem dociekań i negocjacji, rozważań bardziej lingwistycznych, niż teologicznych.
Tymczasem według mnie Jezus świetnie uchwycił sedno problemu wiary mówiąc: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie." To jest właśnie tajemnica wiary, coś, co nie da się dopasować do naukowego paradygmatu. Inną rzeczą jest to, że nauka Jezusa stała się fundamentem dla babilońskiego gmachu obecnych kościołów, które przytłaczają bzdurnymi przepisami, nakazami i zakazami. Skąd bowiem wzięło się limbo, czy czyściec? Skąd masa innych dziwacznych dogmatów?
Chrześcijaństwo to zaufanie Jezusowi, nie bicie głową przed cielcem.
Nie wspomnę o poziomie przeciętnego katolika. Gdyby spytać wychodzących z niedzielnej sumy co jest najważniejsze dla osiągnięcia zbawienia - podejrzewam, że większość osób wymieniłoby "dobre uczynki".
Nauka Jezusa - czy to uznawanego jako Boga-człowieka, czy jako po prostu człowieka - jest fenomenalna. Prosta, mądra, taka, na której można bazować i układać na niej życie. Dopiero tłum uszczegóławiaczy, dopowiadaczy z zapałem rozstrzygających, czy mogę sobie zakładać kawałek lateksu na penisa - obrzydza i czyni ohydę.
Wszystkiego najlepszego solenizantce
Rafał - 22 Sierpnia 2007, 07:22
Dla mnie najbardziej porywającą, fenomenalną, powalającą wprost jest ewangelia Janowa. Od samego początku do ostatniej litery. Czuć, że Jan osobiście znał Jezusa i z jego tekstu bije po prostu siła. Dużo mógłbym pisać, za każdym razem jestem zachwycony, od pierwszego hymnu "Na początku było słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było słowo" do końca.
dzejes - 22 Sierpnia 2007, 21:36
Ewangelia Jana taka właśnie jest - mistyczna, natchniona - i wielu miejscach różna przekazem od pozostałych trzech.
agnieszka_ask - 23 Sierpnia 2007, 07:34
dzejes napisał/a | i wielu miejscach różna przekazem od pozostałych trzech |
no więc właśnie, wierzyć jej, czy pozostałym?
Rafał - 23 Sierpnia 2007, 07:55
agnieszka_ask napisał/a | no więc właśnie, wierzyć jej, czy pozostałym? |
A jakie jest twoje zdanie, ciom?
agnieszka_ask - 23 Sierpnia 2007, 08:09
Sama nie wiem. Kiedyś się nad tym zastanawiałam, ale przeanalizowanie tego zawsze odkładałam na później. W każdym razie, swego czasu szukałam związku pomiędzy Świętem Jarym, a Wielkanocą, więc sobie troszkę pogrzebałam po Biblii. Wyszło mi, że to co mówił św. Jan jest bardzie spójne logicznie i ma więcej sensu, ale z drugiej strony, słowa pozostałych trzech najczęściej się pokrywają, więc jest 3:1. Całe szczęście, że chociaż co do dnia śmierci Jezusa wszyscy czterej się zgadzają.
dareko - 23 Sierpnia 2007, 08:49
Taki to juz problem z religia. Trzeba zgadywac, nic nie wiadomo.
Swoja droga, to troche dziwne, ze jako droge do zbawienia otrzymalismy lamiglowke nie do rozwiazania.
Piech - 23 Sierpnia 2007, 09:08
dareko napisał/a | Taki to juz problem z religia. Trzeba zgadywac, nic nie wiadomo.
Swoja droga, to troche dziwne, ze jako droge do zbawienia otrzymalismy lamiglowke nie do rozwiazania. |
Bez przesady. Jakby się uprzeć, to tylko dwa przykazania.
dareko - 23 Sierpnia 2007, 09:14
Piech, nie bardzo rozumiem. Jak to dwa przykazania? Najpierw musisz rozpoznac prawdziwa ksiege, pozniej jej wlasciwa intepretacje. Blad najprawdopodobniej zamyka droge do zbawienia.
Rafał - 23 Sierpnia 2007, 09:34
dareko, sorki, ale chyba nie zrozumiałem. Co masz na myśli pisząc dareko napisał/a | musisz rozpoznac prawdziwa ksiege |
A przykazania jakby je "skompresować, to właściwie ograniczają się do jednego słowa: kochaj.
dareko - 23 Sierpnia 2007, 09:40
Rafał napisał/a | dareko, sorki, ale chyba nie zrozumiałem. Co masz na myśli pisząc dareko napisał/a | musisz rozpoznac prawdziwa ksiege |
A przykazania jakby je skompresować, to właściwie ograniczają się do jednego słowa: kochaj. |
To proste. W ramach trzech wielkich religii masz "latwy" wybor. Stary Testament, Stary + nowy Testament, Koran. Koszmarnie to trudne, bez zadnych gwarancji trafnego wyboru. Brak wskazowek.
Jest jeszcze trudniej, jesli wezmiesz cala mase innych religii. Zgaduj-zgadula sie robi. Zycia nie starczy by je wszystkie poznac, a co dopiero wybrac prawdziwa.
Edit: Znaczy sie, ktora religia mowi, ze wystarczy kierowac sie miloscia by byc zbawionym?
ocset - 23 Sierpnia 2007, 09:41
Rafał napisał/a | ocset, zakładasz, że ewangelia została [trach!] napisana za Jezusa albo tuż po jego smierci |
skąd wniosek, że tak uważam? Niczego takiego nie napisałem ani nie sugerowałem.
Rafał napisał/a | dobrały sie do niej wredne pogany |
gdzie napisałem że pogani są wredni? Skąd taki dziwny wniosek?
Rafał napisał/a | Nie wiem kiedy pojawił się interesujący ciebie fragment. |
dlaczego nie wiesz? To jest fakt historyczny. Wspomniany fragment nie występuje w rękopisach sprzed 325 r.
Rafał napisał/a | Nie wiem dlaczego przypisujesz jego powstanie soborowi nicejskiemu |
napisałem że fragment z mateusza (Mt 28, 19) będący według kościoła dowodem na istnienie potrójnego boga, pojawił się ok 325 roku. Nie ma go w żadnym wcześniejszym piśmie. Pojawił się dokładnie wtedy gdy kształtował się dogmat o trójcy. Ostateczną wersję triady wypracowano na soborach.
nie napisałem że fragment (Mt 28, 19) powstał na soborze tylko że pojawił się w momencie kształtowania się dogmatu.
Rafał napisał/a | brakuje wszak jakichkolwiekj dowodów, że sobór ten zatwierdził jakąś określoną wersję pisma św, w żadnym z tekstów soborowych nie ma nic o zawartości pisma św. |
a gdzie ja coś takiego napisałem?
na soborach wypracowano pojęcie trójcy.
Rafał napisał/a | sprawdź zawartość papirusu z Rylands (125 rok n.e.) lub papirusu Bodmer (200 rok n.e.) |
to są fragmenty ewangelii Jana. W jakim celu mam je sprawdzać?
Piech - 23 Sierpnia 2007, 09:41
dareko, dwa przykazania miłości: Mt 22,37-40.
"Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy."
Rafał - 23 Sierpnia 2007, 09:45
dareko napisał/a | To proste. W ramach trzech wielkich religii masz latwy wybor. Stary Testament, Stary + nowy Testament, Koran. Koszmarnie to trudne, bez zadnych gwarancji trafnego wyboru. Brak wskazowek.
Jest jeszcze trudniej, jesli wezmiesz cala mase innych religii. Zgaduj-zgadula sie robi. Zycia nie starczy by je wszystkie poznac, a co dopiero wybrac prawdziwa. |
Aaa, teraz rozumiem Na szczęście, żeby być dobrym człowiekiem, nie potrzebujesz studiów teologicznych.
|
|
|