Planeta małp - Co nas przysmuca
thinspoon - 26 Czerwca 2015, 23:26
Po Wrocławiu lubię się poruszać i pieszo i rowerem. Może po prostu zlądowałem w niewłaściwej części Krakowa, ale gdzie nie pobiegnę, to nagle jakaś dwupasmówka albo inna autostrada :/
Martva - 26 Czerwca 2015, 23:31
Lasek Wolski i wały Rudawy są przyjazne biegaczom, sądząc po ilości, chociaż może wyciągam złe wnioski i oni tak naprawdę uciekają. No ale fakt, z tych miejsc jest na ogół wszędzie daleko, więc pewnie jesteś na drugim albo trzecim końcu miasta.
konopia - 9 Lipca 2015, 12:41
Żona nigdy nie opowiada co tam w pracy, ale ostatnio zrobiła wyjątek.
Przyszła jedna pani, mocno opalona, ta do niej, super opalenizna, gdzie byłaś na wakacjach.
Tamta łzy w oczach, łamiący się głos - naprawdę chcesz wiedzieć...
Tunezja, na szczęście spóźnili się na plaże, mieli leżaki w ostatnim rzędzie, kiedy padły pierwsze strzały myślała że to "firecrackers", jej mąż, były wojskowy, od razu wiedział co to może być, schowali się pod leżakami... przeżyli.
thinspoon - 9 Lipca 2015, 12:51
konopia napisał/a |
Tunezja, na szczęście spóźnili się na plaże, mieli leżaki w ostatnim rzędzie, kiedy padły pierwsze strzały myślała że to firecrackers, jej mąż, były wojskowy, od razu wiedział co to może być, schowali się pod leżakami... przeżyli. |
Pancerne leżaki.
konopia - 9 Lipca 2015, 12:59
nie zauważył ich.
W tygodniu było pożegnanie dziewczyny z okolicy, nie miała tyle szczęścia
Godzilla - 9 Lipca 2015, 20:04
Kurcze. A myśmy na studiach zrobili całą grupą dużą pętlę po całej Tunezji, i było spokojnie i przyjaźnie. W Algierii już wtedy robiło się nieciekawie, krwawo zrobiło się później. Tu można było chodzić gdzie się chciało. Co za czasy. Syria i Egipt były typowymi miejscami, gdzie się odbywało praktyki. Ludzie się zakochiwali w tym klimacie.
thinspoon - 12 Lipca 2015, 20:31
Krakowskie jaskinie zlokalizowane w obrębie Skałek Twardowskiego. Obrzydliwe śmietniki. Nie znalazłem tam chyba tylko prezerwatyw i kupy. Może nie szukałem dokładnie
Radomir - 12 Lipca 2015, 21:28
thinspoon napisał/a | Nie znalazłem tam chyba tylko prezerwatyw i kupy. |
To akurat dziwi.
figurant - 30 Lipca 2015, 15:16
Zdechła borsuczyca Wiesia. Szkoda, kibicowałem jej.
dalambert - 30 Lipca 2015, 15:42
figurant, Bi piwo - szczególnie "desperado" / wyjątkowe świństwo nie dla zwierzątek, ale borsuczycy było Wandzia - szkoda zwierzaka.
figurant - 30 Lipca 2015, 15:51
dalambert masz rację, Wandzia. Nie wiem skąd mi Wiesia do głowy przyszła.
Fidel-F2 - 30 Lipca 2015, 16:06
gender uderza z nienacka, to był borsuk Wanda
Godzilla - 26 Sierpnia 2015, 22:06
I znów zakwitły akacje. Nie, nie pomyliłam wątków. Ani mnie to cieszy, ani dziwi. Spodziewałam się. Drzewa reagują na szok, te, którym jeszcze z suszy nie opadły liście. Nawet sporo kwiatków na jednym drzewie jest. Inne po prostu przysychają.
merula - 2 Września 2015, 22:56
shenra pojechała - pusto na kanapie...
Martva - 7 Września 2015, 15:56
Zimno
konopia - 7 Września 2015, 17:18
Martva, witaj w klubie
ihan - 7 Września 2015, 22:03
Taaak, wymroziła mnie klima w hotelu, potem zimno, wiatr i słońce w Portugalii i w efekcie straciłam głos na dwa dni, teraz mam pełne objawy przeziębienia a jutro ruszam w dalszą drogę nad nasze pewnie jeszcze zimniejsze morze. Ale co tam, niech teraz ponapawają się narzekacze na upały, sprawiedliwość musi być.
Martva - 15 Września 2015, 17:52
Nie załapałam się na targi sztuki w Nowej Hucie Żałuję strasznie, bo byłam na pierwszej edycji dwa lata temu, i było pozytywnie. Liczyłam że teraz też się załapię, zwłaszcza że dwukrotnie przedłużali nabór i myślałam że ludzie im przysłali za mało zgłoszeń i będzie łatwo. Kurde, miałam zarobić tą imprezą na Falkon. Myślałam że jak mnie odrzucą to się wkurzę, ale jednak jestem bardziej smutna.
ihan - 19 Grudnia 2015, 19:43
Eh, niestety Mały Książe miał rację, człowiek odpowiedzialny jest za to co oswoił. Śmierdziel od czerwca tego roku zdążył: kuleć (obie lewe przód i tył, wetowi przód wyglądał na poziom trzeszczek, tył na kolano), mieć rzut czerniaka na biodrze/kolanie prawym dla równowagi, na który dostał przeciwzapalne, antybiotyk i miał go wyciętego (wielkość dwóch pięści, było w mięśniu, więc wycięte dużo więcej) i wyczyszczonego, miał robione zęby, zakrztusił się i nie było dobrze, miał coś kolkopodobne, na co dostał znowu rozkurczowe, przeciwbóle, rana po czerniaku cały czas od tego czerwca się sączy, więc wet zdecydował się go jednak wczoraj otworzyć, i okazało się, że pod skórą ma gigantyczną dziurę, a pod spodem kolejnego czerniaka w mięśniu, więc go wyciął, wyczyścił. I dzisiaj mam konia z gigantyczną raną na biodrze, zakrwawioną nogą (ale już dobrze, bo jest czerwono, a nie czarno od komórek czerniakowych, wiec jest szansa, że wyczyszczone dobrze), obolałego, który ledwo kuśtyka a musimy go zmuszać do ruchu. I nie można mu tej rany za szybko zagoić, żeby wylazł cały syf, a nie poszedł w mięśnie. I jak koninie wyjaśnić, że to dla jego dobra, eh . A jeszcze jest wyjątkowym pacjentem, bo dostaje potrójne głupie Jasie a i tak musi być na dutce, a więcej nie może dostać bo mu serce siądzie. I ]tak napina mięśnie na szyi, że wbicie się z igłą i strzykawką wymaga sporej siły. Mam dość.
Agi - 19 Grudnia 2015, 20:02
ihan, podziwiam Twoją determinację. Pogłaszcz konisko.
ihan - 19 Grudnia 2015, 20:25
Dzięki Agi. Ale za bardzo nie chcę go dotykać, bo się boi, i tak ja nie jestem przy wszystkich zabiegach, więc mnie nie kojarzy źle i mogę spokojnie podejść bez wywoływania paniki. Ale samochód weta rozpoznaje, co mnie dziwi, bo naprawdę, jak zawsze piszę koni za specjalnie inteligentne zwierzaki nie mam. I żeby nie wyszło, że go uporczywie leczę, w ogóle czuje się dobrze, ganiał, walczył z kumplami (no, teraz nie gania i nie walczy bo go boli). Ale jest niesamowite, jak zwierz wie, ze nie wolno człowieka ugryźć, kopnąć. Jak koleżanka mu robiła przy ranie, były wibrujące szczęki i kłapiące zęby, ale na zasadzie, oj, jak mnie boli, jak mnie boli, muszę się bronic, odruch, ale uwaga, przecież to człowiek, nie wolno. Straszna bidota jest, ale odgłos gniotownika do owsa go dziś mocno interesował. I myślę, że musi być dobrze, tylko strasznie się skumulowało. Zawsze goił się szybko, wierze, że tym razem tez tak będzie. Ale zaskoczyło mnie , że końska krew jest barwy buraków, całkiem inny odcień niż człowieka.
ihan - 5 Stycznia 2016, 21:11
Jeden koń więcej na wiecznie zielonych pastwiskach.
Rafał - 5 Stycznia 2016, 22:06
Przykro mi. Współczuję.
Martva - 5 Stycznia 2016, 22:21
O rany. Przytulam.
Agi - 5 Stycznia 2016, 23:16
ihan, bardzo mi przykro.
Fidel-F2 - 6 Stycznia 2016, 10:29
ale że Śmierdziel?
Godzilla - 6 Stycznia 2016, 11:22
Silaqui - 6 Stycznia 2016, 21:29
oj
ihan - 8 Stycznia 2016, 21:50
Dzięki, wszystkim.
Fidel-F2 - 8 Stycznia 2016, 22:05
Szkoda chłopa.
|
|
|