Blogowanie na ekranie - Pociąg do pasmanterii
Godzilla - 10 Grudnia 2012, 12:57
Patrzcie, jaki fantastyczny kwadracik dla miłośnika klocków Lego! Już różne hafty widziałam, ale tutaj biję pokłony
http://www.kolderki.org/g...tup&cat=0&pos=0
Bardzo mi żal, że od dawna nie daję rady haftować dla Kołderek. Wszystkie takie prace poszły w odstawkę. Nie ogarniam tej kuwety
Agi - 10 Grudnia 2012, 13:00
Godzilla, bardzo pomysłowy wzór, sporej precyzji wymaga.
Godzilla - 12 Grudnia 2012, 12:18
Tym razem na zielono:
https://picasaweb.google.com/113586150465220763512/MojKuferek#5821015323315763042 (to i dwa następne).
Godzilla - 16 Grudnia 2012, 21:57
Cała kocia rodzinka jest już w nowych domach. Kamień z serca że wszystko dobrze poszło i prawdopodobnie kiciaki są w dobrych rękach, ale i żal. Szczególnie Łatki, przemiłej kocicy i dobrej matki, oraz czarnuszka, który do końca nie dał się oswoić, bardzo potrzebował mamy albo choć jakiegokolowiek dorosłego kota do towarzystwa, a rozstanie przebiegło bardzo burzliwie. Aby złapać do transporterka takie małe, przerażone stworzenie, musiałam stoczyć prawdziwą walkę. Były wrzaski, syczenie, gryzienie i drapanie. Zwierzak przekłuł się nawet przez grube skórzane rękawice. Potem siedział w klatce, taki mały i skulony, a mi go było bardzo, bardzo żal. Nawet nie udało mi się go pogłaskać. Jest już w nowym miejscu, podobno u bardzo fajnej pani, która miała już w życiu koty i jest uprzedzona, z jakim przypadkiem ma do czynienia. Nie ma tam innego kota, który by dokuczał maluchowi tak jak moja Simka, i przede wszystkim jest czas na stopniowe oswajanie. Przypuszczam, że po tych doświadczeniach kociak nie wyjdzie z ukrycia przed miesiącem.
Robię małą przerwę w zamówieniach i produkuję drobiazgi na tzw. wymiankę, czyli akcję wymiany prezentów świątecznych na Kuferku. Dziewczyny już powysyłały, przynajmniej duża część, a niektóre już chwaliły się otrzymanymi podarunkami. Jejku, jakie cudowności potrafi każda zrobić! I nie ma dwóch takich samych.
W planach jest jeszcze prezent dla koleżanki Młodego, która wylosowała mu się na klasową Wigilię. Pewnie będzie coś podobnego do prezentu urodzinowego dla innej panny z jego klasy. To babska klasa, tylko trzech chłopaków, i odkąd towarzystwo wyrosło z misiów i lalek, z moim fachem mam przerąbane przy każdej imprezie. Nie ma zmiłuj, "mamo, to zrobisz prezent?"
https://picasaweb.google.com/lh/photo/8czxRmFeOqOXLK94Fmw6NNMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Już nawet kupiłam duży zapas kordonka i zafarbowałam cały jeden motek. Mam mnóstwo zwariowanych kolorów. Coś się z tego wybierze.
Jeszcze trochę farbowanych kwiatków:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/tUXdx37FNtpupDh9ULM8-NMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/dK8MckYldTkRVsjDRCM95dMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Godzilla - 23 Grudnia 2012, 22:04
Jeszcze trochę cieniowanych kwiatków:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/cP6EfjId8nennsszCZUvj6US-IQ1njt2N-2T5lgvqTc?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/7AdsMPzya0sk_VKU_UFvJqUS-IQ1njt2N-2T5lgvqTc?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/Lq8-hEJCGSJny44DfLJSkKUS-IQ1njt2N-2T5lgvqTc?feat=directlink
Martva - 23 Grudnia 2012, 22:36
Boskie kolory!
Adrianna - 24 Grudnia 2012, 02:05
Podpisuję się pod Martvą. Kolory piękne. Uwielbiam takie.
Godzilla - 26 Grudnia 2012, 23:30
A w międzyczasie była "wymianka" prezentów na forum robótkowym. Prawie 20 osób brało udział w zabawie. Ja dostałam takie różności:
https://picasaweb.google.com/113586150465220763512/ZdjeciaRozne#5826382596680184930 (to i następne zdjęcia)
A sama pracowicie wyprodukowałam całe trzy frywolitkowe gwiazdki (każda to ze dwie godziny roboty, dokładnie nie mierzyłam):
https://picasaweb.google.com/113586150465220763512/Frywolitki#5826378756412271426 (to i dwa następne)
i poduszeczkę na igły z moją ulubioną palestynkową koronką:
https://picasaweb.google.com/113586150465220763512/KoronkiPetelkowe#5826378888534786674
I jeszcze coś z koralików w kolorkach Merry Christmas, czyli czerwieni i zieleni. Tak, wiem, przejęliśmy skojarzenie akurat tych kolorów z Bożym Narodzeniem, ale kawał życia przeżyłam w ogóle nie znając tego zestawienia:
https://picasaweb.google.com/113586150465220763512/MojKuferek#5826379124836024978
Godzilla - 31 Grudnia 2012, 19:37
Hura, kolejny kwadracik szczęśliwie wylądował na kołderce, znaczy że już dziecko się cieszy!
http://www.kolderki.org/g....php?album=1538
http://www.kolderki.org/g...2346&fullsize=1
Godzilla - 3 Stycznia 2013, 21:38
Tym razem dobrałam się do drewnianych koralików od Nimfy. Tych, na które popatrywałam nieco nieufnie i zastanawiałam się, jak ja to... do czego... a jak to się będzie przyszywać...
A w końcu samo się przyszyło i dopasowało, i jakoś tak mi afrykańsko wygląda:
https://picasaweb.google.com/113586150465220763512/MojKuferek#5829319965696714194 (to i dwa następne)
Godzilla - 7 Stycznia 2013, 19:45
Z serii "co nas cieszy": jest relacja z wręczenia kołderki Filipkowi Hafcik z Minecraftem jest mój:
http://www.kolderki.org/f...=0entry216634
http://www.kolderki.org/g....php?album=1538
Godzilla - 11 Stycznia 2013, 12:22
Grrr, gdzie jest ładowarka? Mam znowu jakieś drobiazgi do obpstrykania, a tu gucio - bateria w aparacie piszczy że rozładowana Na dodatek dziś jest słońce!
Tyle tylko zrobiłam:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/AE5yT4AF_JgjuvtXNegvZtMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Na parapecie, w cieniu. Zanim to dziadostwo się naładuje, będzie po słońcu. A chciałam wyprowadzić towarzystwo na spacer i sfotografować wszystkie te błyski i odblaski.
Kasiek - 12 Stycznia 2013, 13:34
Piękna jest. Strasznie mi się podobają te kolory.
Godzilla - 13 Stycznia 2013, 22:36
Jest jeszcze wąska bransoletka z tych koralików i kolczyki Ale zdjęcia to jak się z aparatem przeproszę. Na razie jeszcze zdjęcie długiego różowego czegoś, co posłużyło do testów nowej lampki:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/nHfCyVeeY-X6BPiXoNv20tMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Godzilla - 19 Stycznia 2013, 15:07
Przymierzam się do rodzinnego kursu biżuterii. Kuzyneczka chce sobie porobić bransoletki. W związku z tym spróbowałam jak się szyje bransoletki z dużych koralików, 12 mm, i jak wychodzą bransoletki shamballa.
Shamballa wyszła mi brzydka jak noc, ale na razie nie mam lepszych materiałów. Jest paskudna, ciemna i sztywna, na dodatek za duża. Robi się jednak łatwo i całkiem szybko, więc to kwestia doboru sznurka i koralików.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/-25ItZBnRA7TU9H43EHFv9MTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Bransoletka szyta jest całkiem-całkiem, nieźle leży na ręce i jest ciężka - szkło waży swoje. Z młodą jednak pozostaniemy przy mniejszych koralikach. Ja mam wprawę, ale jej się to posypie z rąk przy szyciu. Nie będzie umiała tego trzymać.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/iqptw76mEJtPe3Zj9CkcBNMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Wczoraj pokończyłam całą serię drobiazgów, które leżały w pudełku i piszczały o zapięcia, końcówki i inne takie. Znowu trochę tego jest:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/-AYYp7k-YZ0EmOpszrvmq9MTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Godzilla - 28 Lutego 2013, 22:57
Wynurzam się na chwilę z niebytu
W ten weekend jest Giełda Minerałów w Pałacu Kultury, i ja tam będę ze swoimi błyskotkami. Impreza jest wielka, przenieśli się z Politechniki, zajmą chyba z sześć pałacowych sal. Mnie się dostało stoisko w Sali Mikołajskiej. Ktoś się wybierze?
Pucek - 1 Marca 2013, 13:31
Będę jutro, pewnie koło 13tej. Mam jakieś drobiazgi do znalezienia - to i na plotki wpadnę
Godzilla - 1 Marca 2013, 16:11
Fajnie
Godzilla - 28 Lipca 2013, 15:45
Znalazłam ciekawostkę, naalbinding. Wikingowie robili taką metodą grube wełniane skarpety i inne ciepłe detale. Norweskie babcie do tej pory zamiast śmigać na drutach machają wielką kościaną lub drewnianą igłą. Zdążyłam już sobie taką zrobić i nawet wydłubać kawałek ściegiem Oslo. Ciekawa sprawa.
Trochę o naalbinding:
www.bielskadruzynanajemna...naalbinding.pdf
http://www.en.neulakintaat.fi/
http://www.youtube.com/watch?v=EcuUqeKQZ5Q
Nie mam wikińskich kościanych igieł, ale od czego lody z Żabki. Takie Spongebob są obrzydliwe, ale patyczki z Nestle są całkiem-całkiem, trochę tylko oskrobać, nadać kształt, i voila:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/QAviLCUv05K1N6j2IMk5SdMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/Mozj7js6ONYsTpnBGOXwd9MTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/0Csx_BZnlMWGNU4swMip5NMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink - tu mam próbkę ściegu, która co prawda wygląda jakby ją szczur konsumował, ale od czegoś trzeba zacząć.
Martva - 28 Lipca 2013, 16:16
Ktoś mi o tym opowiadał w ciągu ostatniego półrocza, i właśnie o drewnianych polodowych patyczkach zamiast kości, ale żywcem nie pamiętam kto. Podejrzewam że to mogło być na jakimś spotkaniu robótkowym.
Godzilla - 28 Lipca 2013, 16:20
Mam nawet namiary na sklep:
http://www.dlarekonstruktorow.pl/index.php
http://www.dlarekonstrukt...0&szukaj_opis=1
Ale taką igłę zrobiłam sobie w kwadrans i kosztowała coś koło 2 zł
W sumie nie mam nic przeciwko lepszemu sprzętowi, bo ta wciąż ma jakieś zadziorki i muszę ją doszlifować.
Godzilla - 31 Lipca 2013, 21:32
Udało mi się wydłubać większą próbkę. Nie wiem czy wyjdzie z niej szaliczek, czy raczej kocyk dla misia, bo jeszcze krzywa na brzegach wychodzi, ale już przypomina jakiś konkretny ścieg, bodajże Mammen. Gdzieś czytałam, że ściegów jest koło tysiąca. Nie wiem czy temu wierzyć, w każdym razie na dostępnych stronach znalazłam kilkadziesiąt.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/4lefkmtbJ-2YEt6aA94Iw9MTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Ciekawa sprawa z tymi igłami. Podobno technika była rozpowszechniona w dużej części Europy i na Bliskim Wschodzie. Najstarszy przykład, jaki widziałam, to długie skarpety z Egiptu, z IV wieku. Druty rozpowszechniały się znacznie wolniej, a szydełko, choć znane już chyba w XI wieku, popularne stało się dopiero w początkach XIX w. Zasadniczo ludzkość machała igłą.
I moim zdaniem jest to fantastyczny przykład zaradności. Igłę można sobie wydłubać z byle czego, bierze się z grubsza uprzędzioną wełnę, i to starczy żeby mieć skarpetki czy rękawiczki. Każdy Wiking powinien to umieć.
Godzilla - 19 Sierpnia 2013, 16:17
Miałam ciekawe wakacje, nie ma co! Nie dość, że pochodziliśmy z rodziną po Beskidzie Sądeckim, którego moje dzieci w ogóle przedtem nie widziały, to jeszcze nauczyłam się choć trochę koronki klockowej. Nie będę truć i przynudzać, że to stare, szlachetne, Brugia, Irlandia itd., kto chce sam sobie znajdzie. W każdym razie dostałam na pamiątkę wałek i 10 par klocków:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/gfQ-9JP2-WbEzZn9CStYF9MTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
i wydłubałam całe dwie prace, jeszcze przy pomocy nauczycielki:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/_fSJEDtifZaMRrT-Y-pn7NMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Sama zrobiłam moim gospodyniom mały kurs frywolitek i pętelek. Czyli korzyść obustronna
Martva - 19 Sierpnia 2013, 16:38
Jaaakie fajne zwierzaki
Godzilla - 19 Sierpnia 2013, 16:40
Robal wyszedł zbyt rozwlekły, czyli za wielki wzór na tę grubość nici lub tę ilość klocków. Mam nauczkę, coś zmienię następnym razem, ale to fajny wzór na zakładki.
Godzilla - 6 Października 2013, 10:22
Jestem zadowolona. Od lat przewalała się u nas w pudle z zabawkami lalka Barbie, prezent sprzed ładnych paru lat dla Młodszego Potwora. Cudo nie z tej ziemi: w plecy miała wmontowane pokrętło, a w brzuch trzy takie mniejsze wichajstry, na których wisiały jak płatki kwiatka elementy Wspaniałej Sukni. Jak się pokręciło korbę na plecach, lalka mówiła "dzyń", płatki spódnicy przekręcały się na drugą stronę i spódnica z wściekle różowej robiła się wściekle fioletowo-złota.
Krótko mówiąc: tym się nie dało bawić. Główna zabawa od dawna była taka, żeby zadrzeć tę ohydną spódnicę i cieszyć się wrzaskliwie. Bo polubić takiej lalki po prostu się nie da.
W końcu dopiekło mi to, poprosiłam Ra66ita, żeby spiłował te nieszczęsne pokrętła i śrubki, lalka wygląda jak człowiek (to nic, że ma różowe nogi), można jej zrobić normalną sukienkę, a to cudo z płatkami pozszywam i będzie do normalnego użytku - już wywaliłam z płatków plastikowe usztywniacze. Zrobimy jej z dzieciakami ubranka, domek albo co. Na razie zmajstrowałam jej w pięć minut sukienkę z malutkiego ręczniczka, żeby nie siedziała taka goła.
Godzilla - 6 Października 2013, 15:59
https://picasaweb.google.com/lh/photo/Jf3r9h036NdYpsv00aO2mNMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Mamy już domek dla lalek z dywanami, kuchnię oraz owoce z plasteliny. I to rozumiem.
Godzilla - 6 Października 2013, 16:51
A z innej beczki: właśnie się kończy (albo skończył) festiwal koronki klockowej w Bobowej. To niewielka wieś, właśnie z tego rodzaju koronek bardzo znana. Na festiwal co roku zjeżdżają się artyści z całej Europy. Na razie nie widziałam zdjęć z tegorocznej imprezy (no, poza pojedynczymi, i tak pokazującymi rzeczy niesłychane), ale tutaj jest trochę fotek z zeszłorocznej imprezy:
https://picasaweb.google.com/101246293573100473136/Bobowa2012
Zazdroszczę tym co byli!
Martva - 7 Października 2013, 11:11
Godzilla napisał/a | Cudo nie z tej ziemi: w plecy miała wmontowane pokrętło, a w brzuch trzy takie mniejsze wichajstry, na których wisiały jak płatki kwiatka elementy Wspaniałej Sukni |
Co za chory umysł mógł coś takiego wymyślić
Godzilla - 7 Października 2013, 11:53
Jakby człowiekowi z ciała coś takiego wystawało, ludzie by zakrywali oczy i przechodzili na drugą stronę ulicy.
|
|
|