To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - a HardBlog go on :>

hardgirl123 - 12 Listopada 2009, 13:38

jak on mnie wkurza !!
nie odburknełam mu bo nie chcę warna

merula - 12 Listopada 2009, 13:42

Myślę, że Twoja diagnoza Jedenastko odnoście kolegi wojaka jest słuszna, ale wierz mi, analitykiem nie trzeba być 100% czasu i zawsze. Wiem, co mówię, żyję z takim już jedenasty rok.
Owszem, można się wiele nauczyć, ale nie żyję tylko i wyłącznie, aby nic innego nie robić, czasami przyjemnie jest po prostu pogadać przyjacielsko.
A uważam za nieeleganckie przychodzenie gdzieś i z marszu mentorskie pouczanie i ustawianie wszystkich obecnych.

Jedenastka - 12 Listopada 2009, 13:53

merula napisał/a
Myślę, że Twoja diagnoza Jedenastko odnoście kolegi wojaka jest słuszna, ale wierz mi, analitykiem nie trzeba być 100% czasu i zawsze. Wiem, co mówię, żyję z takim już jedenasty rok.
(...)
A uważam za nieeleganckie przychodzenie gdzieś i z marszu mentorskie pouczanie i ustawianie wszystkich obecnych.

Hm. Jedenasty rok powiadasz żyjesz z takim... O losie... :( . Nie wiem, co powiedzieć. Może dam przykład. Miałam szefa (ale tylko kierownika) o wybitnie analitycznym umyśle. Myślałam, że zwariuję... Rafał jest inteligentny tak, że aż mnie boli. Po prawie na Uniwersytecie Warszawskim (jeżeli chodzi o papiery) i na pozór bazlitosny ( :shock: ) w kontaktach międzyludzkich. Doprowadzał mnie do... szału? Nie. Do myślenia.
Zrozumiałam, że jest tak inny ode mnie, że zasługuje na szacunek. Mój, osobisty.

merula - 12 Listopada 2009, 14:09

Mój domowy mężczyzna jest analitykiem z natury i zawodowo. Czasami doprowadza mnie do szału, czasami denerwuje (użyjmy delikatnego określenia), czasem rozczarowuje. A i tak stara sie chyba nie być zbyt "urzędowym" w domu, bo ze mną się tak nie da. Natomiast są momenty, kiedy jego dar obserwacji i poniekąd znajomość istotyproblemy zwalają mnie z nóg. Zwłaszcza jak okazuje się, że zna mnie znacznie lepiej, niż ja sama siebie...
hardgirl123 - 12 Listopada 2009, 14:28

to teraz będzie o domowych mężczynzach :>???
ja nawet kota nie mam

illianna - 12 Listopada 2009, 15:10

merula, rozumiem, podziwiam, wspólczuję ;P:
merula - 12 Listopada 2009, 15:59

jak to mówią, sama sobie zgotowałam ten los :wink:
illianna - 12 Listopada 2009, 16:23

merula, nigdy się nie wie do kónca, co człowieka czeka ;P: ale pewnie ma też miłe niespodzianki dla Ciebie :D
merula - 12 Listopada 2009, 16:51

illianna, czasami bardzo miłe :mrgreen:
Jedenastka - 12 Listopada 2009, 17:08

hardgirl123 napisał/a
to teraz będzie o domowych mężczynzach :>???

Może być :D . Jak już wiesz - mam Adasia :>

hardgirl123 - 12 Listopada 2009, 18:02

a ja nie mam żadnego


merula napisał/a
jak to mówią, sama sobie zgotowałam ten los

hmm, tak samo się czuję w tym momencie. Wkurza mnie jak osoby trzecie mi mówią że jestem obgadywana i odbierana w dziwny sposób. Nienawidzę znudzonych życiem idiotów co nie maja nic do roboty poza obgadywaniem za plecami i podśmiechiwaniem się z innych, np przez zazdrość bez racjonalnych podstaw.
I to obgadują mnie osoby które z racj iwieku już powinny być poważne i zająć się wnukami a nie moim spoosobem bycia tudziez aparycją. Żal im że jestem młoda czy co??
a może zapomnieli o tym co robili jak młodzi byli. Jest takie przysłowie "zapomniał wół jak cielakiem był".
I żeby nie było, nie chodzi tu o osoby z forum.

tylko szkoda że w realu nie da się dać ignorów pewnym ludziom :>
ale mam pewien pomysł, zmmienię pewne rzeczy w sobie, tak na próbę i zobacze co i jak:>
a jak znowu usłyszę że coś jest na rzeczy to pójdę i osobiście się zapytam co leży na steranej życiem, tłuszczem, alkoholem, fajkami i Bóg wie czym wątrobie.
Bo ja też mam jakieś uczucia. Mimo że nie wyglądam :>
a pozory bardzo często mylą.

Jedenastka - 12 Listopada 2009, 18:40

hardgirl123 napisał/a
a ja nie mam żadnego

Ty młoda, możesz mieć nie tylko jednego...
hardgirl123 napisał/a
I to obgadują mnie osoby które z racj iwieku już powinny być poważne i zająć się wnukami a nie moim spoosobem bycia tudziez aparycją. Żal im że jestem młoda czy co?? a może zapomnieli o tym co robili jak młodzi byli. Jest takie przysłowie zapomniał wół jak cielakiem był.

Jeżeli to Twoi rodzice to sprawa wymaga więcej dyplomacji :>
Jeżeli nie - nie patrz na wiek - traktuj jak innych.

hardgirl123 napisał/a
tylko szkoda że w realu nie da się dać ignorów pewnym ludziom :>

Można. Niestety. Uważam, że ignor nie jest dobrym rozwiązniem. Gdy dajesz komuś ignor to pokazujesz, że nie masz już siły/argumentów żeby konfrontować się dalej.
Ignor to maskowanie swojej słabości.
<hehehe - ciekawe na ile ta teza jet ryzykowna :P >
hardgirl123 napisał/a
a jak znowu usłyszę że coś jest na rzeczy to pójdę i osobiście się zapytam co leży na steranej życiem, tłuszczem, alkoholem, fajkami i Bóg wie czym wątrobie.

Otóż to!!! Moim zdaniem tędy droga. Zapytać, wyjaśnić, nie pozostawić wątpliwości.
Jeżeli czujesz potrzebę - przygwoździć - i czekać na reakcję :twisted: .
hardgirl123 napisał/a
Bo ja też mam jakieś uczucia. Mimo że nie wyglądam :>

Oczywiście Kochana. Ja także mam.
I wymagam aby moje uczucia były szanowane.
Mam do tego prawo.

hardgirl123 - 12 Listopada 2009, 18:50

Jedenastka napisał/a
Jeżeli to Twoi rodzice to sprawa wymaga więcej dyplomacji :>
Jeżeli nie - nie patrz na wiek - traktuj jak innych

nie są to rodzice
Jedenastka napisał/a
Gdy dajesz komuś ignor to pokazujesz, że nie masz już siły/argumentów żeby konfrontować się dalej

nawet dokładnie nie wiem z jakim argumentem mam konfrontować

Jedenastka - 12 Listopada 2009, 18:56

hardgirl123 napisał/a
nie są to rodzice

Wiek bywa barierą. Z której starsi korzystają bez skrupułów :twisted: .
Młodsi nie gorsi - potrafią pokazać kto ma rację i kiedy...
Jedenastka napisał/a
nawet dokładnie nie wiem z jakim argumentem mam konfrontować

Jeżeli to dla Ciebie ważne - zapytaj...

hardgirl123 - 12 Listopada 2009, 18:58

Jedenastka napisał/a
hardgirl123 napisał/a:
nie są to rodzice

Wiek bywa barierą. Z której starsi korzystają bez skrupułów .
Młodsi nie gorsi - potrafią pokazać kto ma rację i kiedy...


tak, tylko niec hużywają racjonalnych argumentów i niech powiedzą mi o tym osobiście a nie żebym ja się dowiadywała pkątnie pewnych rzeczy.
a pozatym kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień.

Jedenastka - 12 Listopada 2009, 19:37

hardgirl123 napisał/a
a pozatym kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień.

Jesteś pewna, że chcesz wchodzić w obszary biblijne? :roll:

hardgirl123 - 12 Listopada 2009, 20:07

nie chcę wchodzić w obszary biblijne :>
to kto mma nieskazitelny charakter niech zepchnie mnie ze schodów

Martva - 12 Listopada 2009, 20:09

Ej, ale to prowokacja!
hardgirl123 - 12 Listopada 2009, 20:11

to nie prowokacja
nie oceniaj tak łatwo
nie wiesz jakim dziś obuchem w łeb dostałam
aż mi żal siebie

Martva - 12 Listopada 2009, 20:13

hardgirl123 napisał/a
to nie prowokacja


Prowokacja. Równie dobrze mogłabyś powiedzieć 'martva, chciałabym żebyś mnie zepchnęła ze schodów'.

hardgirl123 - 12 Listopada 2009, 20:13

martva, nie odbieraj tego personalnie, sytuacja w jakiej się znalazłam nie łączy się z nikim z tego forum
Chal-Chenet - 12 Listopada 2009, 20:16

Martvej zdaje się o co innego chodziło. ;) Prawda, o nieskazitelna? :mrgreen:
Martva - 12 Listopada 2009, 20:18

Chal-Chenet, Ty jeden mnie rozumiesz... ;)
hardgirl123 - 12 Listopada 2009, 20:20

robicie sobie z emnie jajo, ide płakać
illianna - 12 Listopada 2009, 22:31

hardgirl123, nie przejmuj się :)
Jedenastka - 13 Listopada 2009, 07:51

hardgirl123 napisał/a
robicie sobie z emnie jajo, ide płakać

Już nie płacz. Szkoda Twoich oczu :wink: .

hardgirl123 - 13 Listopada 2009, 10:10

ok już nie płaczę :)
Jedenastka - 13 Listopada 2009, 11:17

Fajnie. To teraz będziemy znów o Adasiach rozmawiać? A może o Falkonie? :>
hardgirl123 - 13 Listopada 2009, 13:55

na Falkon nie jadę :>
z Adasiem nr 1 gadałam :>:>
Adasia nr 2 bajerować w końcu nie poszłam, bo mnie ważne sprawy zatrzymały :>

hardgirl123 - 15 Listopada 2009, 18:25

czeka mnie tydzień bardzo teatralny .....


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group