To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - W hołdzie Robertowi E. Howardowi - konkurs literacki - final

Ariah - 25 Listopada 2007, 19:15

Fabryka ma własnych, świetnych grafików... Ale każdy może chyba spróbować coś upichcić :mrgreen:

Sama się noszę z jakimś barbarzyńskim obrazem, tylko czasu, czasu brak...

Gustaw G.Garuga - 25 Listopada 2007, 20:45

NURS napisał/a
28-go chcę mieć na biurku dokładnie podczyszczone teksty

Zaznaczać zmiany, czy posłać "czysty" tekst?

NURS - 25 Listopada 2007, 20:48

czysty tekst, gustawie, on dopiero pojdzie do redakcji, ale wolę, żebyście teraz posprawdzali, czy nie chcecie czegoś poprawić.
Odys - 26 Listopada 2007, 19:19

RD napisał/a
A ja tak sobie pomyślałem, czy po tym cyrku i mniej lub bardziej wyraźnych insynuacjach, NURS zechce kiedykolwiek powtórzyć taki konkurs, który przecież był (i wciąż jeszcze jest) szansą dla debiutantów. Ja w każdym razie dziesięć razy zastanowię się, czy wziąć w udział w czymś podobnym. Wprawdzie na wprost przeciwko mnie nie popłynęły zarzuty i podejrzenia o brak obiektywizmu ze strony selekcjonera, jednak wydźwięk niektórych postów jest badzo przykry w wymowie ogólnej. Szczerze mówiąc, w tej chwili najchętniej wycofałbym opowiadanie z antologii, żeby uczynić miejsce komuś, kto poczuł się skrzywdzony.


Proszę zabrać pasek i sznurówki temu panu. :)

RD napisał/a
A propos oczekiwania na wyniki - na odpowiedź w sprawie pierwszej publikacji czekałem pawie rok. I jeszcze pół na jej ukazanie się. Kiedy zacząłem współpracę z Robertem, za każdym razem trwało ładnych parę miesięcy, zanim wiedziałem czy tekst został przyjęty.
...

Mnie NURS kiedyś obiecał, że puści tekst za miesiąc. Tak minęło pięć lat i nic. Ale ja nie mam pretensji. Z tego co wiem tekstów zakwalifikowanych było wtedy chyba z tysiąc i każdy jego autor czekał na to samo, a tu co tydzien nadchodziły nowe, w tym od znanych autorów. W normalnej sytuacji cierpliwośc jest wskazana, ale wtedy z pewnych powodów zależało mi na czasie, aby to wyszło jak najszybciej. C'est la vie.

Dabliu - 27 Listopada 2007, 00:33

Conan The Ravearian
Chal-Chenet - 27 Listopada 2007, 08:46

Dabliu napisał/a
Conan The Ravearian

...interesujące... :D

Ariah - 27 Listopada 2007, 09:55

To bardziej w moich klimatach: Conan troszkę inny...
Chal-Chenet - 27 Listopada 2007, 10:15

Ariah napisał/a
Conan troszkę inny...

heh, też fajny, ja bym już nigdy nie zalegał z oddaniem książki jakbym miał takiego bibliotekarza :D

RD - 27 Listopada 2007, 11:15

Odys napisał/a
Proszę zabrać pasek i sznurówki temu panu. :)


Ostatni raz coś podobnego usłyszałem w Lublinie w '89, zaraz potem, kiedy siły porządkowe (zwane poetycko bijącym sercem partii) rozbiły manifestację KPN-u. Aż łza się w oku zakręciła... :mrgreen:

Kruk Siwy - 27 Listopada 2007, 11:20

Na Croma! to były czasy. Dawnych wspomnień czar...
dalambert - 27 Listopada 2007, 11:43

Kruk Siwy napisał/a
Na Croma! to były czasy. Dawnych wspomnień czar...

a pamiętasz jak 31 sierpnia 1982 roku cała Warszawa zalała się łzami i nie tylko :?:

Kruk Siwy - 27 Listopada 2007, 11:44

W tramwajach było najlepiej. Stężenie 200 %.
Ale my tu offtop rozrabiamy.

Agi - 27 Listopada 2007, 17:03

Ariah, jutro pozbieram książki i pędzę do biblioteki, zanim i u nas się zagnieździ :wink: :mrgreen:
Ariah - 28 Listopada 2007, 09:24

Ja trzymam "Diuny" już z pół roku... I teraz się boję przekraczać próg biblioteki, szczerze powiedziawszy... :wink:
Tequilla - 28 Listopada 2007, 11:19

Nic nie mówcie... jestem permanentnym przetrzymywaczem ksiazek bibliotecznych. Zawsze potem błagam, żeby kary nie wlepiali... no i mam problem, bo ostatnio co nie wejdę do biblo ( a jestem aktualnie w 3 zapisany) to wychodze z naręczem książek, które chcę przeczytać... tymczasem tempo mi spadło do 2-3 miesięcznie. Ech dobrymi chęciami jest biblioteczne piekło wybrukowane...
Kruk Siwy - 28 Listopada 2007, 12:25

Ciekawe kto będzie robił korektę znaczy redakcję dla Fabryki. Czy to już wiadomo?
Hubert - 28 Listopada 2007, 19:58

Jeśli to będzie ktoś, kto myślę, że będzie... :twisted:
Anko - 28 Listopada 2007, 22:18

mistique napisał/a
A jest taka kwestia? Bo nie słyszałam.
Jakiś taki mem krąży mi po głowie. :oops: Jeśli mylny, to przepraszam. Znaczy, odnoszę czasem wrażenie, że się uważa "fajna okładka to taka autorstwa zagranicznej sławy, ale to i drogie, i ciężkie do zdobycia". I pomyślałam sobie "Polacy nie gęsi..." - i bez Vallejo może być coś godnego zachwytu, nieprawdaż? ;)

P.S.
NURS napisał/a
siadać i czytać, 28-go chcę mieć na biurku dokładnie podczyszczone teksty,
Mówisz i masz. Mam nadzieję, że mail działa? ;) Co prawda, najpierw zmusiłam się do uwinięcia w tydzień, skoro napisałeś:
NURS napisał/a
Macie tydzień na wyczyszczenie tekstów,
...Lecz ponieważ okazało się, że czasu jeszcze odrobinka, to i ponownie podłubałam sobie w tekście. Ale na ile to przekłada się na jakąkolwiek poprawę... :roll: ...hmm, no cóż...
Tequilla - 28 Listopada 2007, 22:31

A ja cholerka wyślę dopiero jutro rano.
Gustaw G.Garuga - 28 Listopada 2007, 22:43

Podejrzewam, że gdybym opowiadanie przeczytał za tydzień, znów bym coś wyłapał. Gdybym przeczytał ponownie po dwóch tygodniach, również. Tak samo za miesiąc i za rok wciąż dłubałbym w coraz mniejszych szczegółach i szczególikach... Najwyższa pora na redaktora :D
MrMorgenstern - 28 Listopada 2007, 23:11

Gustaw G.Garuga napisał/a
Podejrzewam, że gdybym opowiadanie przeczytał za tydzień, znów bym coś wyłapał. Gdybym przeczytał ponownie po dwóch tygodniach, również. Tak samo za miesiąc i za rok wciąż dłubałbym w coraz mniejszych szczegółach i szczególikach...


Bo chyba ten gatunek tak się pisze. Mozolnie. Tu pośpiech nie jest wskazany :wink:

Gustaw G.Garuga - 28 Listopada 2007, 23:19

Tak jest z każdym opowiadaniem, Morgensternie. Przynajmniej u mnie :wink:
NURS - 29 Listopada 2007, 04:40

pipole, jak jutro nie bedzie tekstów poprawionych, to je odsieję, jutro, znaczy dzisiaj, shit!
MrMorgenstern - 29 Listopada 2007, 10:51

Gustaw G.Garuga napisał/a
Tak jest z każdym opowiadaniem, Morgensternie. Przynajmniej u mnie :wink:



Gustawie, a czy ja twiedzę cos odmiennego? I robię? :D Nie pisałem tych słów złośliwie, tylko w wewnętrznym przekonaniu ;)
Zacząłem pisać moje opko na konkurs ponad rok temu (zanim ogłoszono konkurs – akurat szczęściem wpasowałem się). Tak więc jeśli piszesz, że nawet po roku czasu można w opku znaleźć jakieś błędy, to się z Tobą w 100% zgadzam!! W międzyczasie miałem próby z pisaniem Sword&Sorcery, więc wiedziałem, jaka to trudność – po pierwszym opublikowaniu mojego opka na Forum Prozatorskim, po krytyce, przez trzy miesiące nie zasiadłem do pisania. To jest naprawdę ciężka rzecz – w tym gatunku jedno źle dobrane słowo sprawia, że czytelnik zwija się ze śmiechu po kątach! Przecież Howard napisał setki opowiadań, którymi przez lata zbliżał się w końcu do wykreowania Conana. Dlatego w opku konkursowym trudziłem się długo nad fabułą, później zaś nad przelaniem tego na papier. Wiele osób pomagało mi sprawdzać tekst, w tym jedna pisarka, ale ciągle było źle, a przecież czytałem na głos, nagrywałem i odsłuchiwałem, zakupiłem Słownik Frazeologiczny Skorupki etc (to tak a propos wspomnianego przez Ciebie dłubania w szczegółach i szczególikach). Kiedy myślałem, że tekst jest cacy, gdyż był po wielu korektach, usłyszałem o reaktywacji Klubu Tfurcuf. Cóż, zgłosiłem się. I tam dopiero były jazdy! Tekst został zjechany z błotem, pastwiono się nad nim parę godzin („pastwiono” to oczywiście żart – w rzeczywistości jestem wdzięczny ludziom z KT za pomoc). Na szczęście błędy były warsztatowe i w kwestii jasności scen – co mnie bardzo cieszyło. Godryk – jedna z osób, która organizuje PolCon - powiedział mi, że jak tekst poprawię (i tutaj się zaśmiał pod wąsem), to dostanę się do Konkursu. Poprawiałem tekst 2 miesiące, nie dosypiawszy i olewając sprawy osobiste. Kiedy wysłałem powtórnie tekst do Klubu Tfurcuff, nie mieli żadnych pytań :)
Tekst taki został wysłany w końcu na Konkurs Howardowski.

Będąc po tych doświadczeniach, apelowałbym do NURSa, aby wywalczył w Fabryce jak najwięcej czasu do poprawiania opek dla konkursowiczów. Czas jest tu naprawdę potrzebny!

Zaś co do Ciebie, Gustawie: ja Twój tekst czytałem i jestem pod wrażeniem wielu scen, zwłaszcza końcowej, ze statuetkami – uważam, że osobiście bałbym się porwać na taki koncept, więc brawo!

Dlatego też te moje prośby zgłaszane do NURSa, żeby jak już mój tekst przeczyta, to powiedział mi, co robie falsch, bo pisanie traktuję jako naukę (i jako hobby) i mam nadzieję, że chociaż dowiem się nie jednym zdaniem, ale dłuższą i fachową wypowiedzią, co robię źle, aby błędów uniknąć w przyszłości (bo piszę i będę pisał). Mam nadzieję, że to nie są wciąż błędy warsztatowe :lol:

Gustaw G.Garuga - 29 Listopada 2007, 11:02

Generalnie uważam, że pisanie z reguły jest mozolne. Fantasy jako gatunek nie jest tu wyjątkiem. A kij ma dwa końce - niebezpieczeństwem jest nie tylko warsztatowa nieporadność, ale i perfekcjonizm, kiedy tekstu nie wypuszcza się z rąk, bo a nuż wciąż tam coś nie gra... W ten sposób można zaniedbać pisanie nowych rzeczy. Kiedyś trzeba powiedzieć sobie "dość!" I tu wybawieniem jest termin, jak ten, który minął wczoraj (czy raczej właśnie mija ;) )

Zaś o konceptach, ryzyku i Starej gwardii chętnie porozmawiam w swoim wątku :)

Tequilla - 29 Listopada 2007, 11:06

Tekst zawsze będzie wydawał się zły, znaczy nie tak dobry, jak mógłby być. Chyba, że ktoś należy do grupy narcystycznej ( w moim mniemaniu 99% piszących to narcyzy, albo malkontenci). wówczas praktycznie wszystko co pisze wydaje mu się doskonałe :)
MrMorgenstern - 29 Listopada 2007, 11:10

Ostatnio znajomy mi powiedział, że Sapkowski pisał jedno opko na rok :) Więc z tym Gustawowym (ustawowym? :lol: ) rokiem to może jest cos na rzeczy :)


Ale święta racja, przez perfekcję mozna bez watpienia zatracić - nie wiem - może spontan :?:

NURS - 29 Listopada 2007, 11:33

jest jedna, niepodważalna zasada, którą dzisiaj się często łamie - tekst po napisaniu musi odleżeć jakiś czas, potem autor czyta go raz jeszcze (nie na świeżo, żeby miał dystans do swoich słów) i dopiero po tym czytaniu gdziekolwiek wysyła.
Tequilla - 29 Listopada 2007, 11:53

To się zgadza, chociaz chyba każdemu zdarzyło się ją złamać. A najczesciej ma to miejsce przy konkursach - bo wtedy większośc wysyła pewnie na ostatnią chwile, żeby się zmieścić w terminie.
A przy okazji zgłaszam, że poprawki już odesłałem :)

NURS - 29 Listopada 2007, 12:47

wysylac można, ważne, żeby było napisane wcześniej :-)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group