To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

savikol - 3 Października 2009, 07:40

Wcale nie takie głupie, a na pewno bardziej przydatne niż 90% poważnych badań, na które wszyscy bulimy. Już ja doskonale wiem ilu to patafianów z doktoratami i habilitacjami pierdzi w stołki na polskich uczelniach. Znam nie jednego takiego mądralę, który z całym swoim naukowym dorobkiem może się schować przy biustonoszach przeciwgazowych.

Kiedyś w jednej z fabryk Polfa miał miejsce wyciek chlorowodoru, gazu z którego robi się kwas solny. Natychmiast ewakuowano załogę, ale przypadkowo na piętrze budynku, w którym doszło do awarii przebywały trzy dziewczyny, praktykantki z chemika. One nie zdążyły uciec. Jedyną drogą ewakuacji była klatka schodowa już wypełniona trującym i żrącym gazem. Dziewczyny musiały wstrzymać oddech i dobiec do wyjścia, pokonać kilka pięter schodów, co jednak zupełnie bez oddychania było właściwie niemożliwe.
Jedna założyła na głowę swój kożuszek z futerkiem, druga przyłożyła do ust chusteczkę, a trzecia ruszyła do biegu na żywioł, tylko wstrzymując oddech. Tej ostatniej zabrakło tchu gdzieś w połowie drogi i w panice wciągnęła kilka wdechów. Spędziła potem kilka tygodni w szpitalu pod namiotem tlenowym, z poparzonymi drogami oddechowymi. Dziewczyna z chustką miała tylko poparzoną twarz i trochę podrażnione zatoki. Ostatniej nic się nie stało.
A gdyby wszystkie użyły swoich biustonoszy? Żadnej nic by się nie było. Poważnie mówię. Wystarczyłoby skroplić miseczki wodą (choćby herbatą, czy co tam miały pod ręką) i przyłożyć do twarzy. Bielizna zadziałałby jak maska przeciwgazowa, filtr pochłaniający żrący gaz, przynajmniej przez kilka minut, co pozwoliłoby spokojnie opuścić skażony teren.

Największe szanse miałby dziewczyny z największym biustem. W dużej miseczce byłoby sporo powietrza do oddychania. ;-)

Piech - 3 Października 2009, 08:33

savikol napisał/a
Największe szanse miałby dziewczyny z największym biustem. W dużej miseczce byłoby sporo powietrza do oddychania. ;-)

Taka, co ma czym oddychać w ogóle łatwiej by zbiegła tych kilka pięter na wdechu.

illianna - 3 Października 2009, 09:12

albo mogła z biustonosza spadochron zrobić i wyskoczyć oknem ;P:
Martva - 3 Października 2009, 10:21

Piech, co ma pojemność płuc do wielkości miseczek biustonosza? :shock:
savikol, rany. Postaram się zapamiętać gdybym się kiedyś znalazła w takiej sytuacji. Pewnie bym na cos takiego w życiu sama nie wpadła.

Piech - 3 Października 2009, 13:22

Martva napisał/a
Piech, co ma pojemność płuc do wielkości miseczek biustonosza? :shock:

Jakiś związek powinien być w rozmiarach. Gdybym miał dane, mógłbym wyliczyć współczynnik korelacji.

Martva - 3 Października 2009, 14:58

Jak rozumiem hasło 'mieć na czym usiąść', bo siada się na tyłku, tak nijak nie rozumiałam co ma oddychanie do biustu. Mam średni biust i nie mam pojęcia jaką pojemność płuc (przypuszczam ze niedużą), ale na przykład większość pływaczek ma stosunkowo niewielkie piersi.

savikol napisał/a
Największe szanse miałby dziewczyny z największym biustem.


Tak sobie pomyślałam, że największe szanse miałyby chyba dziewczyny noszące push-upy. Miseczka ze stanika rozmiaru powiedzmy 75K, uszyta z cienkiej siateczki, jest niby dość pojemna, ale jako ochrona by się nie sprawdziła specjalnie dobrze.
Ehh, myślałam że wolę lekko usztywniane staniki od zupełnie miękkich z przyzwyczajenia albo zostały mi jakieś resztki małobiuściastych kompleksów, a tu proszę, instynkt samozachowawczy :D

Martva - 4 Października 2009, 11:58

Wczoraj motyw: nie mogę zasnąć, bo mi zimno (październik, juz powinnam wyjąć zimową kołdrę, czy wystarczy dodatkowy koc?)
Dziś nad ranem motyw: nie mogę zasnąć, bo brzuch mnie boli (chyba nie wytrzymam kilku miesięcy jak mój kolega i pójdę się zdiagnozować wcześniej).

Wiatr wieje. Taki niefajny, przewrócił nam cytrusa na tarasie. Cytrus ma wielgachną donicę, jest większy ode mnie i w(y)nosi się go z/do domu w cztery osoby.

shenra - 4 Października 2009, 12:07

Martva napisał/a
(chyba nie wytrzymam kilku miesięcy jak mój kolega i pójdę się zdiagnozować wcześniej).
na co?
Martva - 4 Października 2009, 12:14

A nie wiem, jakbym wiedziała to może by było łatwiej; on się zdiagnozował na guza tarczycy, ale tarczyca jest wyżej.
shenra - 4 Października 2009, 12:14

Martva napisał/a
tarczyca jest wyżej.
subtelnie :mrgreen:
Martva - 4 Października 2009, 12:21

Starałam się.
SithLady - 4 Października 2009, 14:10

Kumpela własnie zaszła pochwalić się Panache Minuet midnight. Też może i miałabym chętkę, ale w kolejce dopiero na 3. albo i 4. miejscu. Na razie czekam aż w sklepie pojawi się Tiffany i mój rozmiar Elizy
Martva - 4 Października 2009, 16:29

Minueta chyba nie mierzyłam. Minervę owszem (mrr). Ale na razie stoję na stanowisku, że moje stanikowe potrzeby zostały zaspokojone ;P:
Martva - 4 Października 2009, 18:21

Założyłam sobie specjalne picasowe konto na gmailu. I chyba udało mi się co nieco wrzucić (na razie staroci). Ale jeszcze nie do końca do mnie dociera o co w tym programie chodzi ;P:
illianna - 4 Października 2009, 18:22

Martva, a z czym masz problem :?: , napisz, pomożemy :D
Martva - 4 Października 2009, 18:28

No właśnie nie wiem z czym, wydaje mi się że moja siostra wrzuca te zdjęcia jakoś inaczej ;P: Nie wiem czy jak robię nowy album z jakichś zdjęć, to go robię w picasie na moim kompie, czy w picasie w sieci. Niby wrzuciłam wszystko co chciałam wrzucić, ale właściwie przypadkiem :D Fotosik był chyba bardziej intuicyjny.

Musze się oswoić, na razie mi się nie chce. Jutro coś będę dalej rozkminiać. Może.

illianna - 4 Października 2009, 18:33

Martva napisał/a
Nie wiem czy jak robię nowy album z jakichś zdjęć, to go robię w picasie na moim kompie, czy w picasie w sieci.
rbisz go w sieci, a zmieniasz wchodząc do niego i klikając Edytuj i potem Zorganizuj i uporządkuj, musisz jeszcze pamiętać o ustawieniu dostępności we Właściwościach , żeby go mogli wszyscy oglądać albo żeby oglądali wybrani :mrgreen:
Martva - 4 Października 2009, 18:36

Ustawienie dostępności wymyśliłam i chyba nawet działa :) a w organizację się jeszcze pobawię, będę musiała pododawać jeszcze trochę indiańskich, bo to na pewno nie wszystkie :)
SithLady - 4 Października 2009, 20:39

Udało mi się zapisać na bezpłatne porady stylistyczne znanej stylistki (a ze tv nie ogladam, prasy plotkowej tez nie czytam to musialam sobie wyguglac). Poszłam w sliwkowej tunice biubiu plus avonwe korale i szara kamizelka kupiona dzis na targowisku. Zestaw został pochwalony a dowiedziałam się też że dobrze mi w granatowym, zielony też dobry. Dopytałam się specjalnie o morski i też może być. Czyli jeszcze parę rzeczy z jesiennej kolekcji kupię. A myślałam że okaże się że odcień teal nie dla mnie, a tak jakiś stanik trzeba będzie uwzględnić w planach.
Ozzborn - 4 Października 2009, 21:40

SithLady napisał/a
odcień teal

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

corpse bride - 4 Października 2009, 22:30

Martva napisał/a
Nie wiem czy jak robię nowy album z jakichś zdjęć, to go robię w picasie na moim kompie, czy w picasie w sieci.


hm, ja robię tak: zdjęcia zrzucam na kompa i porządkuję w folderach jak mi się podoba. następie otwieram program picasa i np. obrabiam wybrane zdjęcia. każde, które chcę onjalnować zaznaczam (zielona kropka). kiedy wybiorę wszystkie, które chcę klikam na 'przekaż online' czy jakoś tak. i on wtedy pyta, czy dodać do któregoś z istniejących albumów (jest lista), czy stworzyć nowy (tu wybiera się jego nazwę).

Martva - 5 Października 2009, 09:55

SithLady napisał/a
Udało mi się zapisać na bezpłatne porady stylistyczne znanej stylistki


Zawsze się zastanawiałam co by mi powiedziała stylistka, znana bądź też nie. Podobnie jak się zastanawiam co by mi powiedziała fryzjerka. Ale chyba nie zaryzykuję :)

SithLady napisał/a
A myślałam że okaże się że odcień teal nie dla mnie, a tak jakiś stanik trzeba będzie uwzględnić w planach.


Ej, no, nie chcesz to nie musisz ;) :D

Ozzborn, teal to jest coś pomiędzy turkusem a morskim (chyba), angielscy producenci używają angielskich nazw kolorów ;)

corpse bride, dzięki, będę szukać zielonych kropek ;)

Czy ktoś wie jak długo jest ważna pieczątka UP na świstku dla NFZ? Miesiąc?

corpse bride - 5 Października 2009, 09:56

miesiąc
Martva - 5 Października 2009, 10:31

dzięki, to muszę uważnie trzymać rękę na pulsie. Oraz przełamać się i zadzwonić.
Może zacznę od skoszenia trawy, bo to chyba ostatnia szansa.

corpse bride - 5 Października 2009, 11:17

zadzwoń.
Martva - 5 Października 2009, 13:28

Postanowiłam że nie zadzwonię, tylko pojadę. Bo chyba wyjątkowo będę się mniej stresić. Jak z kimś rozmawiam to mogę przykryć panikę uśmiechem, a przez telefon się nie da :) Przy okazji obczaję miejsce i odpadnie mi jeden powód do nerwów przy właściwej wizycie.

Zaczęłam myśleć nad diagnozą rzeczy ostatnich i poważnie rozważam jakieś zapalenie pęcherza, tylko objawy mam zupełnie w odwrotnej kolejności niż powinny być. Hmm. Na wszelki wypadek jem niebieskie tabletki i staram się dużo pić, z czym zawsze mam problem.

Virgo C. - 5 Października 2009, 16:18

U Moffissa już jest o kampaniach społecznych to może i tutaj pociągniemy ten temat. Akurat jest okazja ;P:
http://www.youtube.com/watch?v=jI4zkx8As34

Martva - 5 Października 2009, 16:26

Aua, ale to ją musi boleć...
dareko - 5 Października 2009, 16:27

Virgo C., oby wiecej takich.
Virgo C. - 5 Października 2009, 16:28

A i temat ważny, w Kanadzie (skąd reklama pochodzi) tygodniowo 100 kobiet umiera z powodu raka piersi.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group