Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Godzilla - 15 Września 2009, 21:50
Ja tam ani w Deichmanie ani w CCC nie mogę na siebie butów dostać. Albo jakieś takie nie w moim guście, albo sztuczne, albo nie na moją nogę.
Raz dostałam bardzo wygodne, jakieś takie "mediko-cośtam", ładne czółenka w sam raz do pracy. Tylko panienka sprzedając rzuciła że "one mogą nieco farbować, to naturalna cecha, obecnie nie można stosować jakichśtam chemikaliów utrwalających kolor". Farbowały jak jasna cholera. Po dniu w tych butach miałam je prześlicznie namalowane na stopie i odznaczone na rajstopach. Jeżeli jeszcze raz w sklepie usłyszę, że "buty mogą tam naturalnie coś puszczać czy tentegować", rzucam na ladę i wychodzę.
To chyba Deichman był właśnie.
Skoro sprzedawczyni uprzedzała, że może być taki efekt, sklep nie przyjmie już reklamacji z powodu ukrytej wady obuwia. Wiedziałam? Wiedziałam! I wzięłam. I ostrzegam.
Kasiek - 15 Września 2009, 21:55
Z butami z CCC jest różnie, jedne się rozwalają od razu, drugie trzymają się kilka sezonów. Teraz kupiłam lasockiego turkusowe z zamszu, bo chciałam kolorowe na jesień, a w innych sklepach tylko kupa czerni, albo ceny powyżej 350 zł. W sumie w CCC też kupa czerni, tylko kilka modeli innych, te podobały mi się nie aaz tak rewelacyjnie, ale nic innego nie było, a poza tym po rabacie zapłaciłam 118 zł, więc chyba warto było, nawet jeśli przechodzę w nich tylko jesień i wiosnę.
Martva, ja bardzo lubię robić zdjęcia na ciemnym tle, np. granatowym czy fioletowym, zwłaszcza ślubnej biżuterii, bo wtedy ładnie wygląda kolor koralików, nie zlewa się z tłem strasznie. Wszystko co się nie zlewa z ciemnym kolorem tła ostatnio robie na granacie/fiolecie, resztę np. na złotym (mam fajną książkę w złotej obwolucie
Martva - 15 Września 2009, 22:05
| Godzilla napisał/a | | Ja tam ani w Deichmanie ani w CCC nie mogę na siebie butów dostać. |
Mam kapcie, baletki (baletki, nie baleriny, znaczy cuś z miękką podeszwą do tańczenia) i tenisówki.
Tradycyjnie nie widzę nic dla siebie nigdzie
| Kasiek napisał/a | | Martva, ja bardzo lubię robić zdjęcia na ciemnym tle, np. granatowym czy fioletowym, zwłaszcza ślubnej biżuterii, |
Ehh, robiłam na ciemnym drewnianym stole, czarnej książce, ciemnoszarej teczce i wszystkie wychodziły tak samo, czyli wcale. Sensowne były tylko te na jasnym.
Z większością comanchów mam ten problem, że one są wielokolorowe, i dobrać tło które się nie będzie żarło z koralikami i nie będzie się z nimi zlewało, może być problematyczne :/
Kasiek - 15 Września 2009, 22:16
A próbowałaś tkaniny? Ja tam focę na koszulce Marcina, którą sama mu kupiłam zresztą, a jak się pożremy i jestem w domu własnym to na granatowej sukience. Kolorom to nie przeszkadza, ale jak w comanchach masz czarne rurki, to faktycznie, moze być problem.
Martva - 16 Września 2009, 09:49
Próbowałam. Chyba. Może spróbuję jeszcze kiedyś, zwłaszcza że mam worek broszek do obfotografowania...
To wrzucam te dwie pary co się z nimi wczoraj rozstałam.
Nienazwane (nazwę je jak uplotę takie same):
Lasy deszczowe (wyjątkowo sie udały, na pewno powtórzę):
illianna - 16 Września 2009, 09:52
bardzo, bardzo ładne i zdjęcia fajnie wyszły
Martva - 16 Września 2009, 09:55
A dziękuję wczoraj w Kłębuszku kupiłam 7 rodzajów rurek i jeden drobnicy
shenra - 16 Września 2009, 09:56
Martva, jakie one długie są, bo te a la niebo przed burzą są cudne.
Martva - 16 Września 2009, 10:20
To zależy które, jeśli masz na myśli te pierwsze dzis wrzucone to nie wiem, leżą w komisie. Ale długaśne na pewno, koło 10 cm pewnie mają...
Kasiek - 16 Września 2009, 11:08
Śliczne są...
Martva - 16 Września 2009, 11:59
Dzięki Brakuje mi rurek i drobnicy w kolorze chłodnego, ciemnego fioletu i lila. Ale wydaje mi się że nie robią, znaczyli liliowe mam takie 4mm, ale to się nadaje tylko na końcówki, potrzebowałabym koło 2mm na bazę. Nigdy nie widziałam
Impulsywnie zrobiłam farbę. Mahoń, wiśnia, dwie rubiny, żółtko, oliwa i trochę odżywki mlecznej. Folia, ręcznik, czas. Zobaczymy co wyjdzie. Trzymajcie kciuki, żeby nie wyszły włosy
Kasiek - 16 Września 2009, 12:07
nakładasz farbę z odżywką jednoczesnie? Normalna farba tak chyba się nie przyjmie,nie?
Martva - 16 Września 2009, 12:13
Nie wiem, ostatnio miałam na głowie normalną farbe na trzecim roku studiów, ale raczej nie
Moje farby do włosów mają konsystencję bardzo drobno zmielonych fusów kawowych. Zalewa się je wodą i robią papkę, ale to jest taka sypka papka. Więc dodaję czegoś co doda lepkości - żółtko, oliwę, gotową odżywkę, eksperymentowałam z jogurtem naturalnym i z wywarem z siemienia. Na kolor nie wpływają, a całość nie spada mi z włosów do wanny, tylko się trzyma trochę grzeczniej, chociaż do konsystencji gotowych farb to jej daleko
Martva - 16 Września 2009, 15:20
Spłukałam, ale chyba nie będę tak czerwonowłosa jak miałam nadzieję że będę
magda2em - 16 Września 2009, 21:28
| Martva napisał/a | Zawsze mam problem z kolanami, znaczy ze zbitką 'przed kolano'. Nigdy nie wiem z której strony jest to przed W każdym razie moja spódnica musi odsłaniać kolana albo zakrywać kostki, wszystkie długości pomiędzy są be. |
Popieram. I w końcu znalazłam kogoś, kto uważa tak samo! Nie czuję się osamotniona
M.
Kasiek - 16 Września 2009, 21:48
No bo inne długości to tylko do wysokich obcasów, inaczej strasznie skracają nogi, chyba, że spódnica ma wysoki stan.
A przed kolano jest od strony 4 liter. Za kolano to dalej od pasa chyba
Martva - 17 Września 2009, 09:14
A, to w takim razie przed kolano jest OK. Do kolan, tak do połowy kolana, mam dwie. W masie porad stylistów dla niskich dziewcząt sugerują właśnie długość do kolan, a ja wtedy wyglądam jak wieloryb z łydkami na ogół Zwłaszcza że w obcasach mi ładnie, ale niewygodnie, szczególnie że Kraków jest w sporej części wybrukowany, a chodzenie na obcasie po bruku jest mega niewygodne.
illianna - 17 Września 2009, 10:18
Martva, ciasto rewelacja, jem na śniadanie i doceniam pełnię smaku
Martva - 17 Września 2009, 10:50
Dzięki, mama i siostra mówią że lepsze niż to pieczone wcześniej, przepis ten sam, nie wiem co jest grane
Szkoda że ono mało wygląda, ale piekarnik wyłączyłam chyba o 17.15, pół godziny później musiałam wyjść, gorące ciasto nie kroi się najlepiej i parzy w palce, musiało przetrwać dwugodzinne zebranie, i podróż, i w ogóle argh
Martva - 17 Września 2009, 21:32
Uplotłam półtora kolczyka, idę spać, bo jutro mnie czeka przejażdżka do Nowej Huty. Bleh.
Agi - 18 Września 2009, 01:24
Martva, pięknie się prezentują Twoje włosy w łagodnym słońcu.
Martva - 18 Września 2009, 08:03
Dziękuję
Martva - 18 Września 2009, 16:22
No więc byłam w GUP, straszne rzeczy się działy bo mają remont części pomieszczeń i robi się tłok, więc pobrałam numerek spędziłam ponad godzinę na czekaniu. Z nudów postanowiłam liczyć ile czasu zajmuje jeden ludź, wybrałam do liczenia stanowisko cztery, po czym jak pięć i jedenaście były po dwa razy to zajrzałam przez okienko i okazało się że cztery jest na przerwie śniadaniowej
Porozmawiałam z miłą panią, powiedziałam że nie muszę pracować w zawodzie, pogrzebała w ofertach, spytała czy interesuje mnie staż za jakieś marne grosze typu 600 zł, powiedziałam że właściwie dlaczego nie, ale pogrzebała w teczce ze stażami i też się okazało że nic dla mnie nie ma, gdybym była po ekonomii to hoho jednakowoż mogę się przejść do pokoju w którym siedzą panie od stażów, bo może mają coś nowego. Zamiast tego poszłam do pani przybijającej pieczątki na świstkach dla NFZ, pani dała mi nowy świstek, bo tamten się przetarł od noszenia w portfelu. I nie powiedziała mi że mam śliczne włosy, a zawsze mówi. Pewnie dlatego że byłam uczesana na Tymoszenko, a nie w kucyk.
Po wszystkim w ramach odreagowania pojechałam do dużego lumpeksu, gdzie spędziłam dobre pół godziny grzebiąc w wieszakach z dżinsami, a wyszłam z trzema spódnicami ze sztruksu za 56złotych. Widziałam również stanik w rozmiarze 65FF, ale jakiś sportowy, nie chciało mi się mierzyć. Wyglądał przerażająco.
Martva - 19 Września 2009, 10:04
Piękna pogoda, a ja siedzę skulona z kolanami pod brodą i czekam aż ostatnia tabletka no-spy zacznie działać, żebym mogła pójść do apteki po następne Kurde, a miesiąc temu było nieźle. Chyba jednak muszę skorzystać z GUPowego świstka dla NFZ i udać się do gina z pytaniem co jest grane i czy to normalne.
shenra - 19 Września 2009, 10:16
Zazwyczaj normalne, niektóre tak mają. Jednak dla pewności sprawdź to.
Martva - 19 Września 2009, 10:37
Jak byłam nieco mniejszą martvą, to mnie bolało inaczej. I tak sobie myślę że normalniej, teraz bywa tak... jeszcze mniej fajnie A tak czy tak przejść się muszę, nie byłam dwa lata, czas najwyższy. Tylko trza zacząć od przejścia się do przychodni rejonowej i zapytania pani pielęgniarki/położnej, o ile jeszcze tam urzęduje, gdzie się wynieśli lekarze od nas i czy można tam przenieść swoje papierzyska.
Chętnie bym jeszcze dostała skierowanie na USG piersi na NFZ, ale chyba jestem za młoda.
shenra - 19 Września 2009, 10:43
Jak trzeba to trzeba, nie ma co czekać. Ja też miewam wzloty i upadki, czasem dość bolesne, ale to norma. Jeżeli sama zauważasz, że to już coś nie tak jest, to nie czekaj do przyszłego miesiąca z nadzieją: a może tym razem będzie lepiej.
MilleniumFalcon - 19 Września 2009, 11:08
| Martva napisał/a |
Chętnie bym jeszcze dostała skierowanie na USG piersi na NFZ, ale chyba jestem za młoda. |
Nie jesteś, wszystko zależy od gina.
Martva - 19 Września 2009, 11:17
| shenra napisał/a | | to nie czekaj do przyszłego miesiąca |
Każdy miesiąc odkrywa nowe fascynujące rzeczy
| MilleniumFalcon napisał/a | | Nie jesteś, wszystko zależy od gina. |
O, bo mnie sie wydawało że kierują od 35 roku życia albo i później. A ja łapię schiza trochę, bo moja babcia miała raka piersi, mojej ciotce (z drugiej strony rodziny) wycięli guzek niedawno, mojej kuzynce co jest młodsza ode mnie też... a mi nigdy nie zaproponowali badania nawet. Które i tak by niewiele dało, bo mam taką strukturę piersi że wymacanie czegokolwiek jest mało możliwe.
MilleniumFalcon - 19 Września 2009, 11:29
| Martva napisał/a | | MilleniumFalcon napisał/a | | Nie jesteś, wszystko zależy od gina. |
O, bo mnie sie wydawało że kierują od 35 roku życia albo i później. A ja łapię schiza trochę, bo moja babcia miała raka piersi, mojej ciotce (z drugiej strony rodziny) wycięli guzek niedawno, mojej kuzynce co jest młodsza ode mnie też... a mi nigdy nie zaproponowali badania nawet. Które i tak by niewiele dało, bo mam taką strukturę piersi że wymacanie czegokolwiek jest mało możliwe. |
Jeśli Ci nie zaproponowali to się upomnij (no i znajdź lekarza, który sam wie, że trzeba - są tacy, na NFZ też). Kontrolnie warto zrobić, bo niestety wiek <35 nie zapewnia bezpieczeństwa.
|
|
|