To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Fidel-F2 - 6 Czerwca 2014, 12:22

Tym razem to nie epicka opowieść a działania mikro. Świetne postaci, relacje między ludźmi, psychologia i mechanizmy działania świata w skali mikro i makro. Moralitet antywojenny podany bez zadęcia i z, bardzo czarnym momentami, humorem. Autorowi udało się pokazać obie strony konfliktu w ten spób, że życzymy powodzenia obu. Postacie z obu stron budzą naszą sympatię mimo, że żadna z nich nie jest kryształowa. Każdy ma bagaż swojej historii, swoje marzenia, ambicje i cele, traumy, lęki i słaboścj. Problem w tym, że one bywają sprzeczne, świat nie jest idealny ani sprawiedliwy i bywa, że nie mamy czasu na porządne rozważenie decyzji a często jedyny wybór jaki mamy to ten między złem a złem i co gorsza żadne z nich nie jest mniejsze a postępowanie nawet zgodnie z najwznioślejszymi zasadami niczego nie gwarantuje. Majstersztyk.
Radomir - 6 Czerwca 2014, 22:57

Mnie zachęciłeś. A obiecałem sobie kilka...naście postów wyżej dłuższy odpoczynek od Abercrombiego.
Magnis - 7 Czerwca 2014, 16:24

Patrick Senecal Oko za oko - makabryczna opowieść o zemście na zabójcy przez jej ojca. Książka trzyma w napięciu od samego początku, jest dość sporo makabry i mrocznego klimatu. Za to zakończenie jest tylko dobre, a mogło być trochę lepsze. Z drugiej strony jest to bardzo dobry mroczny thriller i wart przeczytania.
ketyow - 7 Czerwca 2014, 17:59

Chal-Chenet napisał/a
King - Powołanie Trójki

No kurde... Klasa.


Moim zdaniem potem jest jeszcze lepiej, choć nie każdy musi się z tym zgodzić, bo pierwszy i drugi dom odbiegają nieco stylem od siebie i od kolejnych. Poza Blainem Mono nie potrafię określić, które z wydarzeń miały miejsce w którym tomie, bo pozostałe pięć zlewa się już niemal w jedność, jeśli się czyta jeden po drugim. King chyba miał spore przerwy między nimi, to pewnie zaważyło mocno na zawartości. Skończę Pieśń Lodu i Ognia wkrótce, i obiecywałem sobie, żadnych więcej sag w najbliższym czasie, ale coś czuję, że jednak będę musiał sobie MW odświeżyć, zwłaszcza że King dopisał ten "tom zapychacz" pomiędzy czwartym a piątym.

nureczka - 7 Czerwca 2014, 19:20

John Grisham ''Kancelaria''. Książka z pewnością nie zalicza się do najwybitniejszych dzieł Grishama. Można ją bez większego bólu przeczytać, ale i bez większego żalu pominąć.
Ozzborn - 10 Czerwca 2014, 01:41

G.K. Chesterton - Człowiek, który był czwartkiem
W ramach eksplorowania klasyki... kurczę, coś niesamowitego jest w tych autorach z przełomu XIX i XX wieku, człowiek się nastawia na ramotkę, a dostaje błyskotliwe poczucie humoru, ironię najwyższej klasy i lekkość pióra z ledwo tylko wyczuwalną "starością" a pod tym wszystkim spory kawał głębszej myśli... warto się zapoznać z tym autorem.

Kruk Siwy - 10 Czerwca 2014, 07:38

Ozzborn napisał/a
warto się zapoznać z tym autorem

Ogromnie mnie cieszy Ozzy, że odkryłeś kolejną Amerykę. Dawaj dalej, bo wiele ich równie ciekawych przed Tobą!

Chal-Chenet - 10 Czerwca 2014, 08:22

ketyow napisał/a
Moim zdaniem potem jest jeszcze lepiej

Bardzo mnie taka opinia cieszy. Po "Panu Mercedesie" chyba pojadę dalej z MW. Żeby za dużo nie zapomnieć. To ryzyko zawsze się pojawia, gdy odstawia się dany cykl na "jakiś czas".

Lowenna - 10 Czerwca 2014, 09:39

Drugi tom Kudłaczka nie jest znowu taki bardzo zły ;)
Fidel-F2 - 10 Czerwca 2014, 09:55

Bardzo zły? Nie. Bardzo słaby? Tak.
Agi - 10 Czerwca 2014, 13:52

W czasie zwolnienia przeczytałam cykl:
- Richard Castle - „Nadchodzący Sztorm”
- Richard Castle - „Wściekły sztorm”
- Richard Castle - „Krwawy sztorm”
Lektura w sam raz do łóżka, albo na podróż. Czyta się szybko, średnio jedną książkę dziennie, a nie czytałam bez przerwy. Nie pozostawia żadnych głębszych wrażeń, ani refleksji, typowa powieść sensacyjna spod znaku "zabili go i uciekł".
Przeczytałam też autobiografię Marka Niedźwieckiego - "Radiota.czyli skąd się biorą Niedźwiedzie". Lekko i ze sporą dozą autoironii. Sympatyczna lektura dla fanów Trójki.

hrabek - 10 Czerwca 2014, 14:15

Ja sztormy przeczytałem w sumie w 4 godziny. Tak naprawdę to jedna książka rozbita na 3 zeszyty. Żadna z części nie może istnieć samodzielnie, dopiero trylogia opowiada jedną zamkniętą historię.
Agi - 10 Czerwca 2014, 14:23

hrabek napisał/a
Ja sztormy przeczytałem w sumie w 4 godziny.

Wszystkie trzy? Aż tak szybko nie czytam.
Co do samodzielnego istnienia poszczególnych części, w zasadzie zgadzam się, chociaż zastosowane przez autora streszczenia poprzednich przygód Derricka Storma pozwalają zorientować się w fabule.

hrabek - 10 Czerwca 2014, 15:40

Tak, tylko, że to na podobnej zasadzie, jak włączamy ostatni odcinek serialu, zamiast oglądać od początku, bo tam i tak będzie minutowe streszczenie tego co było wcześniej.
Bardziej od streszczenia chodziło mi o zupełny brak zakończenia każdej z części (poza, oczywiście, ostatnią).

Magnis - 10 Czerwca 2014, 17:22

W ramach powtórek zaserwowałem sobie autora piszącego na przełomie XIX i XX wieku czyli Stephena Vincente Beneta. Przeczytałem dwa krótkie zeszyty z jego opowiadaniami - Diabeł i Daniel Webster oraz Nad rzekami Babilonu. Bardzo fajnie napisane z odrobiną humoru.
rybieudka - 11 Czerwca 2014, 09:12

Ostatnimi czasy u mnie po kolei poszło:
- Żołnierze kosmosu Heinleina
- LeBron James. Król jest tylko jeden? Harasimowicza
- Rycerz Siedmiu Królestw Martina

Wczoraj skończyłem Związek żydowskich policjantów Chabona na sobotni WSF i jest nawet ok, choć poza bardzo efektowną stylizacją i świetnym warsztatem to nie znalazłem przesłanek do tego, żeby aż tak się tą książką zachwycać jak sugerować by mogła ilość zdobytych przez nią nagród. (Pomijając już kwestię, że jej "fantastycznosć" jest raczej umowna. No, ale skoro książka zgarnęła Hugo, Nebulę i Locusa, to pewnie się nie znam. Zresztą to żaden zarzut.)
Obecnie kończę powoli Drogę królów i będąc po ok. 2/3 lektury mam dość mieszane odczucia. Niby wszystko fajnie, ale też jestem daleki od tego by piać z zachwytu. Solidne, trochę przegadane epic fantasy. Może się rozwinąć zarówno coś znakomitego, jak i w totalną kupę. "Pażywiom uwidim" jak mawiali starożytni sowieci.

hrabek - 11 Czerwca 2014, 10:29

rybieudka napisał/a
- LeBron James. Król jest tylko jeden? Harasimowicza

Zawsze zastanawiał mnie sens wydawania biografii jakiegokolwiek sportowca w trakcie jego kariery. Zdecydowanie bardziej wolę czytać biografie, które powstały już po zakończeniu kariery, najlepiej kilka lat po. Sportowiec zajął się innymi rzeczami, nabrał dystansu do czegoś, co okazało się jedynie epizodem w jego życiu, choćby trwało 15-18 lat. Ale przynajmniej ma o czym pisać. W połowie kariery to powstają tylko bogobojne gnioty dla kasy, mam takie wrażenie.
Podobnie jest z tymi wszystkimi biografiami Neymarów, Ronaldów i innych Messich. No chyba, że ktoś jest tak wielkim fanem, że interesuje go nawet dzieciństwo sportowca i to jakie płatki na śniadanie zwykł jadać.

rybieudka - 11 Czerwca 2014, 10:45

hrabek, no i właśnie z taką książką mamy do czynienia. Bez sensu. Ale nie powiem, wysłali tez plakat :roll:
Chal-Chenet - 11 Czerwca 2014, 13:15

King - Pan Mercedes

Do mnie przemówiło. I zostawiło po sobie o wiele lepsze wrażenie niż zeszłoroczny "Doktor Sen".

joe_cool - 11 Czerwca 2014, 13:29

Uczta dla wron GRRM
No dobra, o ile pierwsza połowa była nudna i żmudnie się ją czytało, to w drugiej akcja ruszyła z kopyta. I że niby potem trzeba było czekać 6 lat na kolejną część? I że niby teraz znowu od trzech lat nic nowego nie ma? Mwahahaha.
I zastanawiam się, czy Taniec ze smokami kupić po naszemu, czy jednak dla ciągłości po angielsku (4 tomy mam z promo na amazonie...).

nureczka - 11 Czerwca 2014, 17:53

Wanda Szymanowska ''Zielone kalosze'', książka nie powala, ale natchnęła mnie do rozważań o literaturze damskiej i męskiej.
dziko - 11 Czerwca 2014, 19:11

rybieudka napisał/a
Ostatnimi czasy u mnie po kolei poszło:
- Żołnierze kosmosu Heinleina


Świetna recenzja, w 100% się z nią zgadzam :)

Zaciekawiło/zaniepokoiło mnie to, co piszesz o Drodze królów, bo sam się przymierzam. Sanderson ma tendencję do dłużyzn, to fakt, ale np. takie zakończenie trylogii Mistborn wynagradza ten mankament ze sporą nawiązką. Z drugiej strony ten nowy cykl to ma być jakieś dziesięć tomów po 1000 stron, czy jakoś tak, to może być ciężka próba :shock:

Hubert - 11 Czerwca 2014, 22:12

E. Cherezińska - Legion. Całkiem fajna książka o formowaniu się Brygady Świętokrzyskiej i wielu zadym wokół partyzantki. Wszystko byłoby super, gdyby nie zaburzona dynamika tego wszystkiego. Przez sporą część łażą, ględzą, łażą ględzą, a na ostatnie 200 stron (z blisko siedmiuset) tak naprawdę przypada cała akcja i robi się interesująco). Nie miałbym nic przeciwko, gdyby dialogi były lepsze.
Ale czytać można, momentami konkretnie wciąga, mimo wszystko.

rybieudka - 12 Czerwca 2014, 08:34

dziko napisał/a
Świetna recenzja, w 100% się z nią zgadzam :)

Podziękował :)
dziko napisał/a
Zaciekawiło/zaniepokoiło mnie to, co piszesz o Drodze królów, bo sam się przymierzam. Sanderson ma tendencję do dłużyzn, to fakt, ale np. takie zakończenie trylogii Mistborn wynagradza ten mankament ze sporą nawiązką.

No zobaczymy jak z tym zakończeniem tomu będzie. Na razie mam jakieś 200 str. do końca, więc jeszcze sporo się może zadziać. Jak będę miał gotową reckę - podlinkuję.
Sosnechristo napisał/a
E. Cherezińska - Legion.

Mi się akurat bardzo podobała. miałem tylko problem na początku z wbiciem się w specyficzną formę narracji, ale jak "pyknie" to leeeciiiiii... wyjątkowo sprawnie jak na tak obszerną książkę.

Ozzborn - 12 Czerwca 2014, 20:44

Kruk Siwy napisał/a
Ogromnie mnie cieszy Ozzy, że odkryłeś kolejną Amerykę. Dawaj dalej, bo wiele ich równie ciekawych przed Tobą!

Daję daję! To jest straszna frajda, takie nadrabianie klasyki, :omg: bardzo mi smutno, że dopiero pod sam koniec studiów wpadłem na to, że beletrystyka w BUWie jest tak łatwo dostępna i obszerna :/
Może przy okazji podpowiesz jakichś innych autorów z przełomy XIX i XX w. pokroju Chestertona czy Jerome'a?

Ziuta - 12 Czerwca 2014, 21:40

Ozzborn napisał/a
Może przy okazji podpowiesz jakichś innych autorów z przełomy XIX i XX w. pokroju Chestertona czy Jerome'a?

Chesterton miał też świetne eseje.
Z pierwszej połowy XX wieku fajne były książki Herriota o wiejskim weterynarzu. Nie czytałem, ale sporo dobrego słyszałem o P.G Wodehouse'ie.

Kruk Siwy - 12 Czerwca 2014, 21:46

Ziuta, dobrze mówi. Ale wódki mu nie dawajcie.
qbard - 12 Czerwca 2014, 23:21

Ostatnia powieść Vonneguta Trzęsienie czasu. Książka wspominkowa gdzie tytułowe trzęsienie czasu jest tak naprawdę tłem. Vonnegut pisząc miał 75 lat więc wspomnień nadszedł czas.
Ozzborn - 13 Czerwca 2014, 00:45

Dzięki Ziuta, wynotowałem.
Kruk Siwy napisał/a
Ale wódki mu nie dawajcie.

Bliźniemu żałujesz? ;)

Agi - 13 Czerwca 2014, 23:40

Paweł Majka - Pokój światów. Alternatywna historia osadzona w Krakowie, na Dzikich Polach i w kilku krainach stworzonych na potrzeby opowieści. Gdy już zaniechałam prób dopasowania świata przedstawionego do realiów historycznych opowieść wciągnęła mnie i nie puściła do ostatniej kropki. Zakończenie sugeruje dalszy ciąg, i bardzo dobrze.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group