To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Dawid Juraszek

Agi - 10 Czerwca 2010, 06:20

Gustaw G.Garuga napisał/a
Teraz na szybko znalazłem tylko jeden sondaż, z którego wynika, że czterdzieści parę procent Polaków zgodziłoby się płacić więcej za prąd z odnawialnych źródeł; kilka procent więcej było przeciw.


Od pół roku widzę i słyszę farmę wiatrową ze swojego okna.
Dodam, że to największa farma wietrzna w Polsce, a hałas jest mocnoprzeszkadzający, że użyję sloganu.

Ekologia bywa uciążliwa niestety.

Ziemniak - 10 Czerwca 2010, 06:51

GGG, z tą ekologią to jest tak, jak ze spalarnią śmieci w Krakowie. Jak rozesłano zapytania do rad dzielnic, czy popierają budowę spalarni - wszyscy byli za. Ale jak zapytano - kto się zgadza na zlokalizowanie spalarni na swoim terenie - wszyscy byli przeciw. Z elektrowniami wiatrowymi jest podobnie - popieramy, ale jak coś, to niech przeszkadzają komuś innemu. O negatywnym wpływie wiatraków na środowisko też zdecydowanie za mało się mówi.
Anonymous - 10 Czerwca 2010, 08:34

Ziemniak napisał/a
O negatywnym wpływie wiatraków na środowisko też zdecydowanie za mało się mówi.

To powiedz coś więcej. Dobrze by było się douczyć. Chodzi o hałas?

dalambert - 10 Czerwca 2010, 08:45

Miria, Agi, do Cieplarni MARSZ ;P: :!:
tu se możecie pogadac np. "Czy kibic to wiking i wojownik, czy też zwykła rykomenda awanturna ?"

RD - 10 Czerwca 2010, 08:48

Miria napisał/a
Ziemniak napisał/a
O negatywnym wpływie wiatraków na środowisko też zdecydowanie za mało się mówi.

To powiedz coś więcej. Dobrze by było się douczyć. Chodzi o hałas?

Chodzi o wpływ na otoczenie, między innymi wibracje, z tego co pamiętam.

Agi - 10 Czerwca 2010, 09:15

Miria napisał/a
Ziemniak napisał/a
O negatywnym wpływie wiatraków na środowisko też zdecydowanie za mało się mówi.

To powiedz coś więcej. Dobrze by było się douczyć. Chodzi o hałas?

Mira, hałas jest bardzo dokuczliwy, szczególnie w nocy, gdy normalne dzienne hałasy ustają.
Przypomina to powtarzający się w krótkich sekwencjach dzwięk lecącego samolotu.
[quote="dalambert"]Miria, Agi, do Cieplarni MARSZ ;P: :!:
tu se możecie pogadac np. "Czy kibic to wiking i wojownik, czy też zwykła rykomenda awanturna ?"
dalambert, dyskutujemy a'propos tekstu GGG, więc się nie czepiaj.
Moderator się znalazł. ;P: :mrgreen:

RD - 10 Czerwca 2010, 09:24

To ja współczuję, Agi. Mieszkałem przez parę lat w Warszawie niedaleko Okęcia. Zdarzało się, że w nocy wojskowe samoloty turbośmigłowe grzały silniki. Uciążliwe, ale przynajmniej wiedziałem, że to się skończy i nie jest codzienną praktyką.
dalambert - 10 Czerwca 2010, 09:24

Agi, najmocniej przepraszam ! pomerdało mi sie z tekstem LastVikinga o kibicowaniu / ciekawe , moża sie pozastanawiac i pospierać/ do którego link dal w swoim watku.
OT jaszcze się nie dobudziłem gdym to pisał.
A witrakom moje stanowcze NIE :P

RD - 10 Czerwca 2010, 09:34

A propos postawy tak zwanych ekologów. Parę lat temu oglądałem program, a właściwie reportaż o przedsiębiorcy-wynalazcy, który opracował piec do spalania petów - plastikowych butelek itp. Nie taki zwykly piec - z pół tony odpadów był w stanie wyprodukować niewiele mniejszą ilość oleju napędowego. Przy tym miał ogrzewanie domu i firmy, a w atmosferę praktycznie nic nie uciekało. Oczywiście, nasze kochane państwo postanowiło go opodatkować, bo jakże można inaczej? A poza tym chłop mógł używać tego paliwa tylko do własnych samochodów, nie wolno mu go było w zaden sposób wprowadzać do obrotu. Jakoś nie słyszałem, żeby zawodowi "ekolodzy" interesowali się tą sprawą. Nie wiem, jakie są losy przedsiębiorcy, bo trudno mi dzisiaj znaleźć informacje na ten temat.
Adanedhel - 10 Czerwca 2010, 10:37

Miria napisał/a
To powiedz coś więcej. Dobrze by było się douczyć. Chodzi o hałas?

Nie wiem, czy to nie głupoty, ale podobno elektrownie wiatrowe mogą wpływać na wzrost temperatury.

dzejes - 10 Czerwca 2010, 10:41

Gustaw G.Garuga napisał/a
Teraz na szybko znalazłem tylko jeden sondaż, z którego wynika, że czterdzieści parę procent Polaków zgodziłoby się płacić więcej za prąd z odnawialnych źródeł;


No to turbiny wiatrowe, czy odnawialne źródła - które to pojęcie jest przecież o wiele szersze? Wybacz męczenie, ale strasznie nie lubię takich kalek (od kalki, nie kaleki ;) ) umysłowych "idę pod prąd czegośtam".

Gustaw G.Garuga - 10 Czerwca 2010, 22:19

Może znajdziesz lepszy sondaż?

Poza tym osobiste preferencje to jedno, a twarde fakty to drugie ;)

A w ogóle to wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć. I wybacz sarkazm, ale u mnie czwarta rano...

dzejes - 10 Czerwca 2010, 22:26

Nie no, luz. Nie będę ci już więcej psuł fajnych grepsów.
Gustaw G.Garuga - 12 Czerwca 2010, 11:56

Zwłaszcza, że nie jesteś w tym taki dobry, jak Ci się wydaje. Uprawiasz intelektualnie podrasowaną i zamaskowaną wersję gimnazjalnych dogryzanek, a mnie na takie zabawy szkoda czasu. Niestety na forum niektórzy zaspokajają Twoje nie wiem czy do końca uświadomione retoryczne pragnienia, co obserwuję z żalem. Ale do rzeczy, bo mam akurat trochę czasu.

"Wiatrakom" powiedzieć NIE można z kilku powodów. Jeden to monotonny hałas, doprowadzający do szału nie tylko okolicznych mieszkańców, ale i zwierzęta. Jakiś czas temu doniesiono o tajemniczych zgonach owiec już nie pamiętam gdzie; okazało się, że trzymane w okolicach aerogeneratorów zwierzęta nie mogły spać i najzwyczajniej w świecie umarły z wycieńczenia tak fizycznego, jak psychicznego. Oczywiście zwolennicy twierdzą, że sprawę załatwia zachowanie odpowiedniego dystansu.

Inny - to "landscape pollution", czyli zaśmiecanie krajobrazu. Widoczne z dala sylwetki zmieniają walory krajobrazowe całych regionów, nie pozwalają nawet w pięknych okolicznościach przyrody ani na chwilę zapomnieć, że żyjemy w cywilizacji technicznej. Osobiscie mam głęboką awersję do widocznych w Beskidzie Śląskim wiatraków na granicy ze Słowacją, oszołomiła mnie też elektrownia na wyspie Lamma, która, choć na razie tylko jedna, psuje do reszty już i tak mocno stechnicywowany pejzaż hongkońskich wysp. Oczywiście zwolennicy powołują się na sondaże, z których wynika, że całkiem spora grupa ludzi uważa, że wiatraki właśnie poprawiają krajobraz, dodają mu optymizmu, pozwalają spojrzeć w lepszą przyszłość itd.

Kolejny problem to pułapki na surowce, jakimi de facto są wiatraki. Energetyczny koszt wyprodukowania, transportu i montażu wiatraków to i tak nic w porównaniu z wymogami surowcowymi, jakie stawia ta technologia. Kluczowe moduły powstają z tzw. rare earth metals, rzadkich metali, których największe kopalnie znajdują się aktualnie w Chinach, skąd rozwożone są po całym świecie. Tak się akurat składa, że te same surowce są kluczowe w produkcji silników elektrycznych. Popyt na te surowce generowany przez producentów wiatraków podwyższa koszty wytwarzania ekologicznych samochodów, oddalając czas, w którym staną się codziennością na drogach.

Podobne i inne zastrzeżenia można mieć do innych źródeł odnawialnych - hydroelektrowni, elektrowni pływowych, a także, o dziwo, do słonecznych. Te ostatnie zależnie od rodzaju mogą mieć równie destrukcyjny wpływ na krajobraz co wiatraki. Np. w Hiszpanii była elektrownia (teraz może jest ich więcej) słoneczna złożona z wysokiej wieży na której znajduje się zbiornik wodny, ogrzewany przez rozlokowane wokół zwierciadła. Gigaelektrownie wodne ingerują zaś już nie tyle w krajobraz, co wręcz w samą strukturę geologiczną. Bez winy jest chyba tylko biomasa, która pozwala nie tylko produkować energię, ale i za jednym zamachem pozbyć się sporej ilości odpadów.( Choć i tu chętnie przeczytam ewentualne zastrzeżenia)

Wiatraki są tylko symbolem problemów, jakie nastręczają źródła odnawialne, najbardziej uderzającym, ale bynajmniej nie wyczerpującym wszystkiego. Dlatego rozbiórkę ich właśnie uczyniłem zajęciem firmy pary bohaterów, ale nie zapomniałem też o innych winowajcach.

Pomimo tych wszystkich zastrzeżeń, budowa elektrowni "ekologicznych" wcale nie zwalnia. Unia Europejska ustaliła cel - do 2020 roku 20% energii zużywanej w EU ma pochodzić ze źródeł odnawialnych, a europejskie rządy inwestują w zapory, wiatraki, pływówki. I mają poparcie społeczeństwa - dzejesie zignorowałeś resztę mojego posta, w którym pisałem, że "badania w krajach europejskich czy szerzej zachodnich pokazują wysoki lub wręcz bardzo wysoki poziom poparcia dla inwestycji "ekologicznych"". I tak jest, wystarczy poguglać. Oczywiście mentalność ludzka oznacza, że część z tych ludzi popierając odnawialne źródła z zasady, wolałoby nie mieć ich pod nosem, ale to już kwestia lokalna, którą rządy ustalające strategie ogólnokrajowe się nie zajmują. Do tego są wreszcie osoby, które wiatraki mają za ładne ani nie widzą nic złego w ingerencji w geologię, byle mieli czym zasilać swój komputer z internetem. Efekt - oblekane w ciało plany budowy kolejnych elektrowni "ekologicznych".

Moim zdaniem to pieniądze wyrzucone w błoto. Pomimo zastosowania cennych surowców elektrownie wiatrowe, wodne i pływowe to rozwiązania bardzo prymitywne, które bez wątpienia szybko się zestarzeją, otoczone wieloma wątpliwościami, o których mowa wyżej. Pieniądze i wysiłek w nie dziś wkładany lepiej przysłużyłby się rozwojowi paneli solarnych, które moim zdaniem mają największy potencjał produkowania naprawdę ekologicznej energii, oraz zmniejszenia konieczności polegania na kosztownych pod wieloma względami liniach przesyłowych. Nie wiem, czy dojdzie do wytworzenia opisywanych przeze mnie tynków fotoelektrycznych, ale dosłownie parę dni temu podano, że pewien Szwajcar otrzymał nagrodę za wynalezienie szyb energochłonnych, które mogłyby służyć jako źródło energii dla wieżowców (wspominałem o czymś takim w opowiadaniu). Elektrownie węglowe też jeszcze długo z nami będą, więc przydałoby się masowo wdrażac coraz lepsze rozwiązania minimalizujące emisję zanieczyszczeń. W każdym razie na razie pieniądze tak publiczne, jak prywatne są marnotrawione na rozwiązania głęboko wepchnięte w ślepy zaułek.

Jeśli to dla Ciebie dzejesie za mało by mówić o trendzie, jeśli Twoja awersja do jakichś realnych czy wyimaginowanych "kalek umysłowych" sprawia, że wyznajesz za sadę "tym gorzej dla faktów", to już nie mój problem. W każdym razie ja przed napisaniem opowiadania zadałem sobie trud zgłębienia i przemyślenia tematu. A czy ty chociaż je przeczytałeś?

Ziemniak - 12 Czerwca 2010, 12:21

Moim zdaniem w tej chwili najbardziej ekologicznym rozwiązaniem jest wykorzystanie biomasy, bliska ideałowi jest też gazyfikacja węgla bezpośrednio w złożach, która, oprócz pozyskiwania gazów palnych ma też wiele innych zalet.

http://www.rurociagi.com/...f/podziemna.pdf

Jednak podstawową sprawą jest, żeby nie dać się zakrzyczeć pseudoekologom, którzy pod płaszczykiem troski o środowisko doją kasę i robią więcej szkód niż pożytku. Niestety, ta forma "ekologii" jest popierana przez polityków, którzy liczą na ciepłe posadki po zakończeniu kariery.

Gustaw G.Garuga - 20 Czerwca 2010, 12:52

Nie wiem, na ile to kwestia korupcji (bo czym są w sumie owe "ciepłe posadki"?), a na ile po prostu mody na taką a nie inną wizję rozwoju sytuacji energetycznej. Stawiałbym raczej na to drugie.

Jest jeszcze jedna "ekologiczna" metoda pozyskiwania energii, o której tu nie wspomniałem (ani w opowiadaniu, a szkoda, bo pasowałaby jak znalazł do nakreślenia rolniczej sytuacji Ukrainy czy Francji) - biopaliwa. Szkoda po prostu ziemi uprawnej. I tu też mamy do czynienia z perspektywą zwiększania ich znaczenia.

dzejes - 20 Czerwca 2010, 15:42

Do jasnej cholery, napisałeś:

"Reszta idzie pod prąd modnym dziś stereotypom myślenia upatrującym w elektrowniach wiatrowych przyszłości i ratunku."

Zapytałem czy w Polsce są one modne, zacząłeś walić jakieś bzdury nie na temat. Wal sobie dalej, bo jeśli ja jestem w gimnazjum, to ty chyba jesteś już emerytowanym profesorem z demencją upajającym się tym, co już zapomniał.

Więc albo mi pokażesz owe "modne trendy w Polsce" albo się dalej upajaj.

Gustaw G.Garuga - 20 Czerwca 2010, 15:53

Gdzie ja pisałem, że to polski trend? Uroiłeś to sobie, kolego. Zresztą myślę, że śmiało mogą istnieć sondaże, które by pokazały, że w Polsce też mamy do czynienia z takimi stereotypami. Ale to i tak irrelewantne, bo już Ci wyjaśniałem, że "Nie patrzyłem z wąskiej perspektywy lokalnej"
Gustaw G.Garuga - 21 Lipca 2010, 15:14

...i wróciłem na ojczyzny łono. Dziwne te pierwsze godziny - taki melanż tego, co niby znajome, z tym, co w sumie obce. Trudno mi to jakoś zgrabnie ująć...

Niebawem postaram się wrzucić na stronę zaległe felietony. Ostatnie tygodnie w Chinach miałem tak busy (to nie pretensjonalne epatowanie anglicyzmami - naprawdę nie wiem, czy pasuje tu słowo zarobione albo zajęte... a może zawalone?), że ledwo się wyrobiłem z napisaniem tekstów na termin. Ogółem jestem zadowolony z przygody (i praktyki), jaką było pisanie cotygodniowej rubryki, ale nie wiem, czy prędko będę coś takiego kontynuował.

Matrim - 21 Lipca 2010, 20:42

Gustaw G.Garuga napisał/a
busy (to nie pretensjonalne epatowanie anglicyzmami - naprawdę nie wiem, czy pasuje tu słowo zarobione albo zajęte... a może zawalone?)

Prawdziwy Polak powiedziałby, bez kozery - "przej**ane" ;)

Gustaw G.Garuga - 22 Lipca 2010, 21:24

O! Tego słowa mi brakowało :mrgreen: (NB, dwa dni po powrocie ciągle łapię się na tym, że np. w sklepie zamiast dziękuję już-już prawie mówię thank you albo xiexie :lol: )
Gustaw G.Garuga - 23 Lipca 2010, 22:48

Po dłuuuugiej przerwie wrzucam na stronę nowe felietony w liczbie pięciu sztuk, w tym dwa niewydrukowane:

Chińska grypa
Jak nie urok, to sraczka, głosi ludowa mądrość. W mojej wersji brzmi ona: „Jak nie SARS, to ptasia grypa, względnie świńska”. Jak to jest, że za każdym razem w Chinach czeka na mnie inne choróbsko?

Smak nie w smak
„Czy polska kuchnia też jest taka ostra jak nasza?” „Nie.” „O, to kuchnia szanghajska będzie wam smakować!” „Dlaczego?” „Bo jest słodka!”

Egzamin z życia
Egzamin ustny to dla studentów stres – a dla mnie szansa. Pod pretekstem pytań sprawdzających znajomość angielszczyzny mogę dowiedzieć się wiele migiem i hurtem.

Już za cztery lata...
...Chiny będą mistrzem świata! Tutaj nikt tak nie śpiewa. Zanim piłkarze Państwa Środka dochrapią się choćby gry w fazie grupowej, minąć może nawet pokolenie.

Gdyby nie Mur...
„Chciałabym jechać do Polski, bo ludzie tam chodzą w drewnianych butach i wszędzie rosną tulipany!” Przyjmuję ten cios z podniesionym czołem – nie pierwszy raz „Poland” myli się Chińczykom z „Holland”.

http://www.juraszek.net/czytelnia_felietony.html

Do końca cyklu zostały jeszcze dwa teksty - i szlus!

Gustaw G.Garuga - 4 Sierpnia 2010, 00:38

Znikam jakoś do końca sierpnia - obowiązki wzywają. W połowie miesiąca wrzucę na http://www.juraszek.net/czytelnia_felietony.html ostatnie odcinki cyklu (pójdzie jeden tekst więcej niż planowałem, bo bez tego umowa się "nie dopnie" - czyli będzie to felieton z Chin, ale w sumie już z Polski) i postaram się powiadomić, ale gdybym uparcie milczał, to proszę sprawdzać we własnym zakresie :)
Gustaw G.Garuga - 13 Sierpnia 2010, 22:40

Dobra passa - czwarty post z rzędu! :wink:

Nie mogę jakoś dokończyć cyklu Chiński syndrom. Ostatni odcinek posłałem jak się okazuje za późno i nie załapał się na ten piątek. Dziś wrzucam więc odcinek zeszłotygodniowy, który szczerze mówiąc powinien był pójść w połowie lipca... http://www.juraszek.net/c...html#wypoczynek

EDIT: Dyskutowaliśmy wcześniej o biomasie - jakoś nie udało się znaleźć żadnego argumentu na nie. Tymczasem niedawno w Przekroju był artykuł o możliwych problemach z tą właśnie metodą pozyskiwania energii - smród, transport, odpady, eksplozje! Czyli jednak bez wynalezienia tynków fotoelektrycznych się nie obędzie ;)

Fidel-F2 - 14 Sierpnia 2010, 06:00


Agi - 14 Sierpnia 2010, 10:50

Fidel-F2, to co zrobiłeś powyżej jest szczytem spamowania, albo arogancji, zależy jak spojrzeć na sprawę. Znając Cię trochę w ciemno stawiam na drugą opcję. Upominam, następne będzie ostrzeżenie.
Fidel-F2 - 14 Sierpnia 2010, 10:56

Agi żart, zwyczajny żart, komentarz do Gustawowego przekąsu
dalambert - 14 Sierpnia 2010, 10:57

Agi, jak rzadko Fidel z sensem gadał, wprawdzie ukrytym, ale jakiś postęp jest ;P:
Fidel-F2 - 14 Sierpnia 2010, 10:59

dalambert, wciąż czekamy kiedy i Ty z sensem gadać zaczniesz, choćby ukrytym ;P:
dalambert - 14 Sierpnia 2010, 11:03

Fidel-F2, nie kazdy rozumie- każdy komentuje :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group