To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Kasiek - 8 Wrzeœśnia 2009, 15:23

właśnie dostałam zapytanie o naszyjnik z perełkami z opcją szklane/rzeczne czy rzeczne są bardziej perłowe niż szklane... no tak, w jednych jest 100% perły w perle, a w innych może być 200% perły w perle ;:P
Martva - 8 Wrzeœśnia 2009, 16:12

dalambert napisał/a
No pewnie


<Mrug mrug> ależ nieprawda! <mrug mrug>

Kasiek napisał/a
A małą ilością nóg w długości się przestałam przejmować. Długość nadrabiam szerokością


No ja mam właśnie niewłaściwe proporcje długość/szerokość, mogę włożyć kryjące żółte bądź różowe, albo przejrzyste z jakimś kwiatowym na przykład wzorem, ale boję się że kratka będzie mi ładnie wyglądać na łydkach i tragicznie wyżej, bo się rozlezie ;)
W szkocką kratkę wolę plisowane spódniczki, wciąż poluję na czerwoną - widziałam ostatnio dziewczę w mojej wymarzonej, do tego glany i podarte kabaretki. To nie był typ grzecznej uczennicy, tylko mrocznej uczennicy.

Kasiek napisał/a
właśnie dostałam zapytanie o naszyjnik z perełkami z opcją szklane/rzeczne


Jak to z opcją, przecież one wyglądają dość trochę inaczej? :)

Kasiek napisał/a
czy rzeczne są bardziej perłowe niż szklane...


Podejrzewam że chodziło albo o naturalność, albo o perłowy połysk, ale sformułowanie rzeczywiście zabawne ;)

Byłam w Kłębuszku, gdzie nie mieli odpowiednich frędzelków, oraz w sklepie z rzeczami do włosów, gdzie nie mieli odpowiedniego czegokolwiek :) Może jutro skoczę do miasta na szybko, a potem wrócę i zrobię zielone placki ziemniaczane. O.

Kasiek - 8 Wrzeœśnia 2009, 16:19

Martva napisał/a
Kasiek napisał/a:
właśnie dostałam zapytanie o naszyjnik z perełkami z opcją szklane/rzeczne


Jak to z opcją, przecież one wyglądają dość trochę inaczej? :)


perełki na żyłce. Rozrzucone. mogą być albo szklane, albo rzeczne :D

Martva - 8 Wrzeœśnia 2009, 17:38

A, w pierwszym momencie pomyślałam że masz jakiś naszyjnik wystawiony w galerii i klient może zamówić taki z innego surowca i dostać 'w ciemno' i się zdziwiłam ;)

muszę pogrzebać w zakupach kłębuszkowych (rozczarowana jestem, chyba dawno nie mieli dostawy szkła weneckiego), może mnie wena wreszcie dotknie, nie dłubię, nie piszę, robię zdjęcia ale nie chce mi się ich obrabiać...
W ogóle znów sobie zrobiłam serię portretów od szyi w dół. Nie, to nie było planowane :twisted:

Martva - 8 Wrzeœśnia 2009, 18:14

Czytam sobie artykuł na onecie, tłumaczenie, i
Cytat
W pogoni za idealnie prostymi puklami,

Cytat
Przeszliśmy do prostych, lśniących, „zrobionych” pukli.

Cytat
Kobiety cenią mocne, proste pukle, bo dzięki nim czują pewność siebie

:shock:
No haaaalo!

EDIT: przy okazji znalazłam tajemniczą rzecz do koka i nie będę musiała upinać włosów na pączku z dziurką. O ile mi sie uda to dostać :)

dzejes - 8 Wrzeœśnia 2009, 18:45

Martva napisał/a

EDIT: przy okazji znalazłam tajemniczą rzecz do koka i nie będę musiała upinać włosów na pączku z dziurką. O ile mi sie uda to dostać :)


Proszę.

gudrun - 9 Wrzeœśnia 2009, 10:36

Martva, ty będziesz wiedzieć takie rzeczy: jak i gdzie można kupić koraliki w kształcie różyczek? Wpisywanie w gugla słów koraliki i różyczki nie przyniosło oczekiwanego rezultatu.
Martva - 9 Wrzeœśnia 2009, 10:39

Ale szklane, metalowe? I płaskich różyczek czy przestrzennych?
gudrun - 9 Wrzeœśnia 2009, 10:43

em... od razu widać, że mam do czynienia z profesjonalistą...

przestrzenne, a z czego to jest mi chyba obojętne - kamienne najlepiej ale w sumie mogą być plastikowe albo ceramiczne. Albo szklane chyba też, czemu nie

Wiesz kto je sprzedaje?

Agi - 9 Wrzeœśnia 2009, 10:46

gudrun tu są różyczki w ofercie.
Martva - 9 Wrzeœśnia 2009, 10:51

Hmmm, nie kojarzę nic takiego :( Poczekaj jeszcze, może się corpse odezwie, ona jest oblatana w Allegro i takich tam, Kasiek też.
Na szybko znalazłam takie szklane maleństwa:
http://allegro.pl/item734...0szt_jb068.html
miałam osobiście ze dwa rodzaje metalowych przekładek z różanym motywem, ale płaskich, coś jak tu:

Z kamieni półszlachetnych może miewają w sklepach, ale rzadko kupuje w sklepach i nie mam rozeznania, bardzo modne były kalie w swoim czasie, może róże też bywają? Tylko że jak przestrzenne, to pewnie w strasznych cenach.
A do czego Ci one? Bo może popytaj w pasmanteriach o guziki takie? Kiedyś widziałam.

EDIT: szklanych kwiatków ogólnie jest sporo, tylko akurat nie różyczek. Albo kwiatki kwiatki, czyli środek z płatkami, albo kielichowate coś w typie dzwonka czy tulipana.

gudrun - 9 Wrzeœśnia 2009, 10:59

Dzięki, Agi, ale to są kolczyki i nie wiadomo, czy mają pod spodem dziurkę.

Martva, te szklane maleństwa znalazłam też sama, ale one będą niewidzialne na tle włosów. Marzy mi się takie coś: http://allegro.pl/item727...zykow_duze.html
ale za inną cenę!!!!

Chcę zrobić kolczyki i/lub/bransoletkę/naszyjnik z różowymi lub czerwonymi różyczkami (taki kaprys)

Guziki? pewnie będą za duże

EDIT: odwołuję pytanie bo znalazłam to: http://allegro.pl/item726...14mm_to_97.html

fajne, nie?

gudrun - 9 Wrzeœśnia 2009, 11:06

a nie... bo sie nie da nawlekać....
szukam dalej

Martva - 9 Wrzeœśnia 2009, 11:15

http://allegro.pl/item725...zlotem_10x.html
nie wiem gdzie mają dziurkę...
ed.
http://allegro.pl/item722..._15mm_2szt.html
http://allegro.pl/item728...x12mm_2szt.html
http://allegro.pl/item726...ekne_tanio.html

gudrun - 9 Wrzeœśnia 2009, 11:40

Ale śliczne te czerwone różyczki!
Dzięki!

Martva - 10 Wrzeœśnia 2009, 10:40

Pisałam tu już kiedyś że nie lubię spontaniczności? Więc: nie lubię spontaniczności. Zaskoczeń i niespodzianek. Oczywiście nie zawsze, ale w pewnych kwestiach. I wkurzają mnie moje włosy, gdybym je goliła zamiast myć, to dzisiejszy dzień mógłby być fajniejszy.
Poza tym zgubiłam spódnicę. Moja matka się ze mnie śmieje, ze niby jak można zgubić spódnicę, ale jak najbardziej można. To była mała spódnica. Lubię ją :(

Yaga - 10 Wrzeœśnia 2009, 10:59

Jeżeli ją zgubiłaś gdzieś w domu, na pewno znajdziesz.
Ja tak czasem gubię staniki - zwłaszcza te niedobre, na sprzedaż. Ktoś na giełdzie się pyta, czy jest dostępny, ja piszę, że jasne, po czym się okazuje, że się zgubił. Hmm. No i jak tu wytłumaczyć komuś zgubiony stanik??
Więc rozumiem :)

Chal-Chenet - 10 Wrzeœśnia 2009, 11:04

Martva napisał/a
Moja matka się ze mnie śmieje, ze niby jak można zgubić spódnicę, ale jak najbardziej można. To była mała spódnica. Lubię ją

Zrób rachunek imprez na jakich ostatnio byłaś. Może się znajdzie. ;P:

Ozzborn - 10 Wrzeœśnia 2009, 11:32

Martva napisał/a
gdybym je goliła zamiast myć

golenie jest równie upierdliwie, a może nawet bardziej - ja np. nie umiem się sam dokładnie ogolić na głowie, muszę mieć pomocnika.

Kruk Siwy - 10 Wrzeœśnia 2009, 11:39

Ostrego jak mniemam.
Martva - 10 Wrzeœśnia 2009, 18:13

Yaga napisał/a
Jeżeli ją zgubiłaś gdzieś w domu, na pewno znajdziesz.


Sądzę że w domu. Zupełnie nie pamiętam kiedy ją miałam na sobie ostatni raz. Jak robiłam porządki z ciuchami, to jej nie było, bo gdyby była, to by wylądowała w szafie, na wieszaku z innymi spódnicami.
Nic, włożyłam czarną, do tego zielona koszulka, warkocz i glany. W sumie mogłam budzić skojarzenia ;)

Yaga napisał/a
Ja tak czasem gubię staniki- zwłaszcza te niedobre, na sprzedaż.


Na niedobre staniki mam specjalną torbę, zajrzałam do niej ostatnio i stwierdziłam że jest tam tylko połowa, druga połowa musi być w innej torbie, nijak nie wiem gdzie :) a muszę się ich pozbyć, bo choruję na gorset underbust, a na koncie pustki :)

Chal-Chenet napisał/a
Zrób rachunek imprez na jakich ostatnio byłaś


Pfff!

Ozzborn napisał/a
golenie jest równie upierdliwie,


Ale jeśli golisz, to wystarczy to robić raz na kilka dni i jest, a nie że dostajesz propozycję i wpadasz w panikę bo musisz zrobić porządek z głową i nie wyjdziesz z domu szybciej niż za dwie godziny.
Niemniej,
martva wcześniej napisał/a
to dzisiejszy dzień mógłby być fajniejszy

ekhem, w sumie ciężko by było ;)
Więc, całkiem miły czwartek. Słońce. Endorrrrrfiny. Takie tam. Znaczy dobrze mi jak cholera :D

Chal-Chenet - 10 Wrzeœśnia 2009, 19:51

Zakładam też, że nie masz gdzieś w szafie kolonii, hmmm, moli mutantów - szybkopożeraczy ubrań? To też by mogło tłumaczyć jej nagłe wyparowanie... 8)

(O mój boże, czy coś było w tych papierosach? :roll: )

Martva - 10 Wrzeœśnia 2009, 19:59

Raczej nie sądzę. Już prędzej bym siostrę podejrzewała, ale ona nie chadza w aż tak krótkich spódnicach, sądząc po tekście 'o, twoja spódniczka jest szersza niż dłuższa!'

Chal-Chenet napisał/a
(O mój boże, czy coś było w tych papierosach? :roll:


Po pierwsze, nie mów do mnie 'boże', a jak już musisz, to przynajmniej z dużej litery, po drugie coś mi się kojarzy że rzucałeś jakiś czas temu? :twisted:

Chal-Chenet - 10 Wrzeœśnia 2009, 20:04

Martva napisał/a

Po pierwsze, nie mów do mnie 'boże', a jak już musisz, to przynajmniej z dużej litery

Nie znamy się jeszcze na tyle. ;P:
Martva napisał/a
rzucałeś jakiś czas temu? :twisted:

Nie wyszło. :roll: (Niedługo mam kolejne podejście. Ale odbędzie się ono po cichu, chociaż z drugiej strony nie powiem, wsparcie pomaga.)

May - 10 Wrzeœśnia 2009, 20:20

Martva napisał/a
Raczej nie sądzę. Już prędzej bym siostrę podejrzewała, ale ona nie chadza w aż tak krótkich spódnicach, sądząc po tekście 'o, twoja spódniczka jest szersza niż dłuższa!'

To nie bylo o mnie, mam nadzieje?

Martva - 10 Wrzeœśnia 2009, 20:25

O, cześć siostro, co słychać? :)
E. to że jesteś bardziej prawdopodobna niż kolonia moli mutantów, wybiórczo wyżerających moje ubrania, nie oznacza że jesteś ogólnie prawdopodobna, znaczy w sensie zakaszania ultrakrótkich spódnic, a nie w szerszym ;)

May - 10 Wrzeœśnia 2009, 20:35

Nie moglo byc o mnie, nie chadzam w spodnicach, ktore sa szersze niz dluzsze...
Martva - 10 Wrzeœśnia 2009, 20:45

No to przecież to właśnie powiedziałam, co się czepiasz? ;P: Szorta byś za mnie napisała!
Martva - 10 Wrzeœśnia 2009, 21:00

Kurczę, tak w temacie rozmiarów ciuchów: teraz w standardowe S się nie mieszczę , a jeśli to z trudem. A znalazłam koszulkę która ma z 15 lat jak nie lepiej, rozmiar S jak najbardziej, i jest luźnawa. Znaczy luźniejsza od koszulek które przeważnie noszę, które nie wiem w jakim są rozmiarze literkowym, albowiem na metce mają brytyjską 12, czyli zapewne (siostro?) miedzy M a L. Dziwnie.


Przeleżała na dnie szuflady kilka lat, bo mi się wydawała obciachowa, ale te turkusowe oczy są urzekające ;)

Yaga - 11 Wrzeœśnia 2009, 07:33

Co do torby na staniki na sprzedaż - mam chyba dwie, a i tak jakieś pojedyncze egzemplarze się walają nie wiadomo gdzie.

Co do rozmiarów - ja już dawno się nie przejmuję, co tam jest na metce napisane.
Mam taki sweterek - już dość wiekowy i ma na metce S. S!! A ja noszę XL normalnie. W związku z czym to naprawdę nie ma znaczenia...



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group