To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Martva - 5 Wrzeœśnia 2009, 09:47

Fidel-F2 napisał/a
kółko


Ale ja myślę że to jest jakieś specjalne kółko zrobione z czegoś. Pójdę popytać w sklepach z akcesoriami fryzjerskimi, ale nie wiem o co pytać ;)

Chal-Chenet napisał/a
To by wyjaśniało dlaczego włosy się tego trzymają. Zawiera lukier.


O, to jest ciekawa koncepcja, może spróbuję na pączku z dziurką :D

Chal-Chenet napisał/a
Btw, dlaczego ta pani pokazuje tylko włosy, a w ogóle nie widać twarzy?


Dlatego że to jest tutorial dotyczący fryzur, a nie np. makijażu, pokazuje co się dzieje z włosami i pokazuje to dobrze, po co tu twarz?
Chociaż też jestem ciekawa jak wyglądają te dziewczyny.

Kasiek napisał/a
Nie wiem, ale pani ma fajny kolor włosów :)


Mam mocne i uzasadnione podejrzenia, że po hennie, na pewno zrobione czymś naturalnym - sądząc po stronie. Ciekawe jakie były wyjściowo :)

Cytat
A to coś kojarzy mi się ze sprzedawanymi kupę lat temu przez różne tv sklepy takiego czegoś do robienia koków i innych fryzur.


Jeśli myślimy o tym samym, to to było takie płaskie coś, prostokąt z drutu obciągnięty materiałem, z dziurą w środku.
O takie:
http://allegro.pl/item730...sane_9_kol.html
Kilkanaście lat temu miałam dwa, czarny mi kuzynka zakosiła, bordowy ostatnio znalazłam, ale mam włosy dłuższe i cięższe niż przewidziane, więc się nie trzyma ;)
Na All znalazłam jeszcze takie:
http://allegro.pl/item730..._do_wyboru.html
i to wygląda sensowniej, znaczy stabilniej. Chyba się porozglądam szerzej po sklepach do których zaglądam po 10 sztuk brązowych spineczek z ząbkami, których specjalistycznej nazwy nie znam; może rzeczywiście mają coś rozsądnego nadającego się do dłuugiej sierści.

Proste włosy mi się nudzą ostatnio, zaczynam przemyśliwać o 3mm, dlatego się cieszę że znalazłam te tutoriale na YT, fryzury proste, szybkie, bez lakieru i tapirowania, a co najważniejsze - efektowne. Jak się uczeszę na Tymoszenko, to ludzie się za mną na ulicy oglądają ;)

Kasiek - 5 Wrzeœśnia 2009, 11:10

no o czymś takim myślałąm, też miałam :D Pewnie to coś w rodzaju tego. Powiedz, że szukasz ułatwiacza do koka, wyglądającgo jak gruba gumka do włosów.
Martva - 5 Wrzeœśnia 2009, 11:38

Kasiek napisał/a
no o czymś takim myślałąm, też miałam


Takie jak to drugie? I nadawało się do czegokolwiek?

Kurde, siedziałam w domu przez cały tydzień, muszę się ruszyć. W poniedziałek. Na jakieś zakupy, ciuchy, kosmetyki, spinki, frędzelki, wstążeczki, cokolwiek. I SFFH, i NF pewnie też zresztą.

Kasiek - 5 Wrzeœśnia 2009, 13:14

Ja chyba dziś po buty. Zaczęło padać, a żadnych na jesień nie mam. Skórzane zamszowe mi się podobają, tylko impregnat muszę jeszcze kupić do nich. Mam ochotę na jakiś fajny kolorek, turkus na przykład. Jedne mam upatrzone. :D

Nadawało się średnio, ale pewnie dlatego, że kosztowało jakieś śmieszne grosze, więc i materiały nie były najwyższej jakości, ale gdyby były lepsze, to pewnie byłoby coś fajnego :)

Martva - 5 Wrzeœśnia 2009, 13:19

Materiały materiałami, ale wytrzymałość może mieć obliczoną na włosy przeciętnej długości, typu 'za ramiona' i moje się nie łapią ;)

Też nie mam butów na jesień, nienawidzę kupowania butów :( Nic mi sie nie podoba, znaczy znalazłam śliczne martensy ostatnio, ale za cztery stówy.

Kasiek - 5 Wrzeœśnia 2009, 14:14

kozaki na zimę bez ocieplenia za 499 zl, buty na jesien z zamszu za 170, kozaki krotkie za 100 ale przemakalne... Ech... Kozaków na pewnoi nie kupię, krótkich pewnie też nie, chyba że na wyprzedaży już, a na jesień chyba dziś się zbiorę...
Martva - 5 Wrzeœśnia 2009, 15:18

Buty ciepłozimowe mam, z jesienią jest problem. Znaczy z czymś przejściowym między sandałami a kozakami z wełną w środku :)

Słońce wylazło, poszłam sfotografować groszki i wilce. I róże.

Kasiek - 5 Wrzeœśnia 2009, 21:13



demotywator, który chyba dziś mnie najbardziej rozwalił.

Martva - 5 Wrzeœśnia 2009, 21:18

Wątek z demotywatorami jest kilka postów wyżej ;)
dalambert - 5 Wrzeœśnia 2009, 21:20

Martva, może Kasiek, chodziło o Twoje znane ogólnie preferencje kulinarne ;P:
Martva - 5 Wrzeœśnia 2009, 21:27

Jakoś nie preferuję rzucania mięsem ;)
dalambert - 5 Wrzeœśnia 2009, 21:30

Martva, no właśnie ;P:
Kasiek - 6 Wrzeœśnia 2009, 06:24

No chodziło mi właśnie o preferencje... kulinarne. I może by tak na Falkonie?Ja myślę, że niektórzy byliby bardzo zainteresowani możliwością schrupania kawałka Martvej :D
Martva - 6 Wrzeœśnia 2009, 09:39

A wiesz, myślałam o tym ostatnio, jak usiłuję ludziom wytłumaczyć że już mi nie chodzi tak bardzo o ideologię i że mi żal krówek, tylko po prostu nie lubię mięsa, znaczy mój organizm nie traktuje go jako jedzenia, to słyszę 'to ja Ci tak przyrządzę cielęcinkę, że Ci zasmakuje'. A mnie po prostu odrzuca i brzydzi fakt, ze miałabym zjeść czyjąś nogę. Ble.

Kasiek napisał/a
I może by tak na Falkonie?

Falkon... Falkon... Och! coś mi wtedy wypadło, zupełnie nie mogę przyjechać! ;P:

EDIT: jeszcze w tematach włosowych:
http://www.youtube.com/watch?v=MFdq3vh9HwY&NR=1
Takie urządzenie właśnie mam, tylko bordowe. Bardzo fajna instrukcja, tylko mam na to za krótkie ręce ;P:

Kasiek - 6 Wrzeœśnia 2009, 10:44

Ej, ja rozumiem o co Ci chodzi, ja tak mam z flakami. No nie przełknę. Po czym słyszę: nawet MOICH nie zjesz? Kurde, a co za różnica kto robił? Obrzydzenie mnie bierze na sam widok. Dzięki Bogu, Marcina też. Przynajmniej na własnym weselu tego nie będę musiała jeść ani patrzeć jak ktoś chłepcze, rozpryskując wodę z zupy za każdym razem jak mus się flaczek nie tak na łyżce zawinie. Fuj.
magda2em - 6 Wrzeœśnia 2009, 11:02

Wegetarianką nie jestem, ale na flaki patrzeć nie mogę... Fuj.

EDIT:
Martva napisał/a
EDIT: jeszcze w tematach włosowych:
http://www.youtube.com/watch?v=MFdq3vh9HwY&NR=1
Takie urządzenie właśnie mam, tylko bordowe. Bardzo fajna instrukcja, tylko mam na to za krótkie ręce ;P:

Kiedyś miałam coś takiego, ale potem obcięłam włosy i wyrzuciłam ;) A sprawdzało się całkiem nieźle. Może znów nabędę, znów mam długie włosy :mrgreen:

Martva - 6 Wrzeœśnia 2009, 11:36

Ja mam chyba za długie, ale poćwiczę, może jeszcze coś się z tego da wyciągnąć (chociaż drut wewnątrz jest dziko pogięty).
Martva - 6 Wrzeœśnia 2009, 19:10

Ucięliśmy sobie po obiedzie dwie partyjki Scrabble w czwórkę, w połowie drugiej moja siostra sprytnie otworzyła butelkę Limoncello, po dwóch malutkich kieliszkach musiałam się wczołgać na górę i wcale nie ograłam reszty, nie jest dobrze. Zszokowałam trochę moją matkę ('po kim ty masz taką słabą głowę?' w ogóle jak jesteśmy przy dziedziczeniu, to oglądałam jej zdjęcia z młodości i ostatecznie wybiłam sobie z głowy wczesnonastoletnie schizy że jestem podrzutkiem).
Zieeeew.

Martva - 7 Wrzeœśnia 2009, 09:05

Postanowiłam przezwyciężyć marazm i zająć się zrobieniem porządku w pokoju. Ze szczególnym uwzględnieniem szafy. Trzymajcie kciuki :|
Nutzz - 7 Wrzeœśnia 2009, 09:06

Już zaczynamy się składać na wieniec... ;(
Martva - 7 Wrzeœśnia 2009, 09:14

Taki hawajski?
Nutzz - 7 Wrzeœśnia 2009, 09:18

Jeśli takie jest Twe życzenie ;)
Hmm... no w każdym bądź razie życzę powodzenia, bo ja np. swoją szafę bez uprzedniego założenia odzieży ochronnej i załączenia pola siłowego bałbym się otworzyć.

E: lit.

Kasiek - 7 Wrzeœśnia 2009, 09:22

Ja swoją już zrobiłam :D Całkiem pozytywnie wyszło, muszę kupić tylko jedną bluzkę głądką (basic w orsay np za 30 zł) spódnicę szarą i sweter jakiś. No i małą czarną, bo poostatnim koncercie i panice to muszę mieć. Swoją drogą, właśnie wymieniam się na szafa.pl ubraniami i jak na razie jestem zadowolona ;)
Martva - 7 Wrzeœśnia 2009, 09:40

Rany, ile ja mam staników!
Nutzz - 7 Wrzeœśnia 2009, 09:42

:shock:
Martva - 7 Wrzeœśnia 2009, 09:43

Powinnam im wygospodarować więcej miejsca w szufladzie. I pozbyć się tych nienoszonych. Ehhh.
Nutzz - 7 Wrzeœśnia 2009, 09:44

Proponuje zakup oddzielnej szafy na staniki :wink:
Martva - 7 Wrzeœśnia 2009, 09:48

Pomysł byłby wart rozważenia, ale nie mam jej gdzie postawić :(
Nutzz - 7 Wrzeœśnia 2009, 09:49

No to może wisząca?
Jakieś wolne miejsce na ścianie powinno się znaleźć?

Martva - 7 Wrzeœśnia 2009, 09:57

jedyną wolną ścianę mam nad łóżkiem, i nie chcę sobie tam nic wieszać bo mam schizę że na mnie spadnie :(
Siostro, jeśli to czytasz to nie uznawaj że nie potrzebuję następnych, połowa na mnie wisi, znaczy za luźna w obwodzie jest, ale nie mam serca ich wyrzucać ;P:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group