To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

nureczka - 22 Kwietnia 2014, 11:42

Adon napisał/a
Słyszałem podobne opinie już też o innych książkach tej autorki.

W moim przypadku był to pierwszy kontakt z książkami tej pani. Z tego co piszesz wynika, że "Europa..." to nie jakaś jednorazowa wpadka.

Martva - 22 Kwietnia 2014, 21:22

“Tonąca dziewczyna” – Caitlín R. Kiernan. Powieść-pamiętnik, pisana z perspektywy schizofreniczki. Miałam pewne obawy, ale szybko dałam się wciągnąć i oczarować.

Wcześniej 'Wyspa wypacykowanej kapłanki miłości' Moore'a. Cóż, nie zapamiętam tej książki na długo, w ogóle wygląda na to że zaczęłam kontakt z autorem od jego najlepszej powieści i teraz co kolejna, to gorzej :|

cranberry - 23 Kwietnia 2014, 09:32

G.R.R. Martin Uczta dla wron. Cienie śmierci
Czytam kolejne tomy, robiąc przerwę co parę miesięcy, bo tak jednym ciągiem to mam przesyt. Teraz mam ambicję spróbować od razu drugą połowę Uczty, ale w przypadku Nawałnicy mieczy taka próba skończyła się zawieszeniem drugiego tomu w połowie - na długo.

Ogólnie jestem zadowolona, ale zastanawiam się, ile w tym jest zainteresowania "co właściwie będzie dalej", a ile autentycznej satysfakcji czytelniczej. Lubię Brienne i lubię Sansę (tak, wiem, dziwna jestem), która tu robi się coraz doroślejsza i sprytniejsza. Nieodmiennie czaruje mnie wizja Orlego Gniazda - ten zamek, te góry.

Arya gdzieś miga w tle. Jaime głównie smęci. Z Dorne lekki powiew pustyni - też tylko przez mgnienie. Trochę mam już dość demonicznych uwodzicielskich, bardzo wysoko urodzonych dam, które przy pomocy tejże uwodzicielskości robią z mężczyznami, co chcą. Powtarzanie motywu w obrębie kilkudziesięciu stron bije po oczach wtórnością.

W sumie ten tom daje dokładnie to, co zapowiada tytuł: była wojna (pierwszy akt wojny, bo jak rozumiem - no spoilers, pls!! - prawdziwa wojna przed nami), teraz wszyscy przez chwilę liżą rany. Jedno wielkie rozwiązanie po dramatycznych wydarzeniach z poprzedniego tomu - rozpisane na 508 str. Hmmm. Sama nie wiem, czy to dobrze, czy źle.

Czytałam nocami nad chorym dzieckiem, to i przeczytałam całość prawie jednym ciągiem, ale naprawdę nie wiem, czy w innych okolicznościach nie wysiadłabym na kolejnym pobocznym wątku, kolejnej wrony ucztującej na trupach bohaterów z tomów poprzednich.

Taka mnie tylko naszła refleksja:
Spoiler:


Edit: zapomniałam o kapłanie Utopionego Boga - ładne to, malowniczo brrr magiczne, ładny element fantasy. Oczywiście kibicuję Ashy, ale mam bad feeligns about this.

Edit 2: Motyw świątyni oferującej spokojną śmierć - zapada w pamięć.

Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2014, 09:41

Tywin jest głupi
cranberry - 23 Kwietnia 2014, 09:44

Fidel-F2 napisał/a
Tywin jest głupi


E tam :)
Ale i tak go nie lubię. Żeby nie było.

Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2014, 09:56

ale co e tam, czym jak czym ale inteligencją nie grzeszy
nureczka - 24 Kwietnia 2014, 16:00

Dowód na to, że książka obyczajowa nie musi być wyłacznie o mizianiu. Rzecz interesujaca, może nie genialna, ale warta uwagi. Mirosław Tomaszewski - ''Marynarka''.
Magnis - 24 Kwietnia 2014, 22:16

Gregory Funaro Palownik - dobry thriller z zagadką w tle, czasami makabryczny, ale fajnie się czyta jak poprzedni.
Memphis - 25 Kwietnia 2014, 07:28

Przeczytałem w końcu Grę o Tron - bo nie, fajne to było, ale masakrycznie długo mi zeszło. Nie potrafiłem się wciągnąć na dłużej niż jakaś godzina. Jednak historia na tyle interesująca, że sięgnę po następne tomy.
figurant - 25 Kwietnia 2014, 13:07

Konrad T. Lewandowski Orzeł bielszy niż gołębica. - do tej pory jestem w szoku. W tej opowieści było wszytko: zwycięskie powstanie, bitwy, pancerne machiny, miłość, zdrada, Emilia Plater, Traugutt, światy równoległe, patriotyzm, patos, seks, Tesla. Szaleństwo. Ogólnie bawiłem się dobrze ale w ten sam sposób bawię się oglądając SG-1. Gambit Wielopolskiego zrobił na mnie o wiele lepsze wrażenie, a Adam Przechrzta dalej pozostaje jednym z moich ulubionych autorów.
Lowenna - 25 Kwietnia 2014, 13:21

m_m napisał/a

Skończyłem Zanim zawisną na szubienicy

+1
Fajne czytadło ale wątek z drużyną idącą by zdobyć artefakt mnie rozwalił :mrgreen: Szli, szli i... :twisted:
Z Ostatecznym argumentem królów chwilę zaczekam. Mam od dłuższego czasu rozgrzebane kilka innych knig, trzeba je w końcu zakończyć :oops:

m_m - 25 Kwietnia 2014, 13:53

Lowenna nie czekaj! Czytaj natentychmiast!
Lowenna - 25 Kwietnia 2014, 14:45

m_m, akurat są to pierwsze książki od dobrych 5-7 lat, które wypożyczam. Trzeci tom nie będzie dla mnie dostępny przed wtorkiem :wink: Akurat pokończę Anneke, Dukaja, Wrońskiego i coś tam jeszcze.
m_m - 25 Kwietnia 2014, 14:52

Jesteś usprawiedliwiona :mrgreen:
mesiash - 25 Kwietnia 2014, 14:55

Skończyłem Inne Okręty, napisane przez Romka P.. Łatwo poszło, a czytając Wasze opinie sprzed kilku lat zauważyłem że była jakaś starsza wersja, być może ciekawsza z punktu widzenia fantastyki. Jestem lekko zawiedziony, bo jakoś za mało był rozwinięty wątek indiański, ale i tak przekażę siostrzenicy żony, żeby miała jakś lekką poważniejszą lekturę.
Magnis - 25 Kwietnia 2014, 17:27

John Lutz Seryjny - znowu thriller o psychopatycznym mordercy, ale z większą ilością makabry. Dobrze się czyta, ale autor zaczyna co drugi rozdział opisem morderstwa popełnionego przez mordercę. Ogólnie można przeczytać lecz nie nastawiać się jednak na coś odkrywczego. Ocena 6/10.

Robb Maciąg Rowerem przez Chiny, Wietnam i Kambodżę - książka podróżnicza wydana w tej samej serii co książki Cejrowskiego. Podróżnik zwiedza kraje azjatyckie przeżywając mnóstwo przygód. Ciekawa i dobrze napisana choć krótka książka, którą czyta się fajnie. Ocena 7/10.

Procella - 26 Kwietnia 2014, 09:57

Magnis napisał/a
John Lutz Seryjny

Parę dni temu przeczytałam "Puls" tego autora - jeden z najgorszych kryminałów, z jakimi miałam do czynienia nie tylko w ostatnim czasie. Zwłaszcza zakończenie :roll:

Ale dobrych rzeczy też ostatnio trochę zaliczyłam - na przykład "Śpiewaj ogrody" Pawła Huelle czy "Dzinnik norymberski" Gilberta. Z rzeczy fantastycznych i nieco lżejszych - skończyłam yks o Feliksie Castorze i trochę mi z tym smutno, bo każdy kolejny tom podobał mi się chyba bardziej. Przeczytałam też w końcu "Ocean na końcu ulicy" Gaimana, dobre, ale szkoda, że takie krótkie - w ogóle czytając Gaimana miewam wrażenie, że nie wyciska z pomysłów wszystkiego, co by się dało (ale i tak go bardzo lubię i cenię!).

Teraz planuję maratonik biografii, bo jakoś ostatnio znowu mnie ciagnie w tym kierunku, a kilka smakowitych czeka na półce i w mojej specjalnej ulubionej torbie bibliotecznej :)

Magnis - 26 Kwietnia 2014, 14:03

Procella napisał/a
Parę dni temu przeczytałam Puls tego autora - jeden z najgorszych kryminałów, z jakimi miałam do czynienia nie tylko w ostatnim czasie. Zwłaszcza zakończenie :roll:


Akurat Seryjny to moje pierwsze spotkanie z autorem :wink: . Nie oczekiwałem czegoś wielkiego i się dlatego nie zawiodłem. Mogłaby być ciekawsza i więcej zwrotów akcji oraz mylenia tropów, a ze względu na zaczynianie co drugiego rozdziału morderstwem po pewnym czasie robi się przewidywalna (zabije, śledztwo, znowu zabije, znowu śledztwo i tak w kółko). Zakończenie dobre, ale mogłoby być lepsze. Tak jak napisałem można przeczytać, bo jest to dobre czytadło i nic więcej.

Procella - 26 Kwietnia 2014, 17:36

Ja też nie wymagam od kryminałów niczego więcej, niż bycia dobrym czytadłem - ale "Puls" nie jest nawet tym. Przy czym nie wykluczam, że "Seryjny" jest lepszy, bo ja z kolei nie czytałam tej akurat pozycji, a z recenzji na GoodReads wynika, że ludzie byli zaskoczeni kiepską jakością "Pulsu", czyli mógł to być po prostu wypadek przy pracy.
hebius - 26 Kwietnia 2014, 21:53

Jacek Piekara, Ja inkwizytor. Głód i pragnienie

Pierwsze opowiadanie o niczym, nad drugim się biedzę zastanawiając, po jaką cholerę nadal trzymam się tego cyklu.

nureczka - 27 Kwietnia 2014, 15:57

Można przeczytać, ale z pewnością nie jest to lektura obowiązkowa.Conn Iggulden - '' Imperator. Bramy Rzymu ''

PS. Czy ktoś wie jak zrobić żeby w opisie URL-a nie "zjadało" cudzysłowu?

PPS. Ja wiem. Jak dwa razy pojedyncze to nie zjada.

[ Komentarz dodany przez: Rafał: 28 Kwietnia 2014, 09:00 ]
(metodą prób i błędów go!)

Lodzermensch - 27 Kwietnia 2014, 19:00

Voynich Ethel Lilian - "Szerszeń". Znakomita powieść historyczna o walce o zjednoczenie Włoch. Jako że w książka jest antykatolicka, nie była wznawiana od 1987 roku. Może ktoś widział ekranizacje z 1955 i 1980 roku ?
Fidel-F2 - 27 Kwietnia 2014, 20:11

Kryptonim Burza, Operacja Pętla - Vladimir Wolff Niby dwie książki ale w zasadzie jedna. Wojenne czytadło, napisane średnim talentem, alternatywna II wś. Hitler ginie w zamachu przed wypowiedzeniem wojny Polsce, do wojny nie dochodzi, mamy chwilę na podreperowanie i dochodzi do ataku ze strony Rosji. Pierwsza część skupia się na przygotowaniach i obronie granicy lądowej, druga głównie na działaniach morskich na Bałtyku gdzie młócimy ruską flotę. Raczej dla fascynatów tematem.
m_m - 27 Kwietnia 2014, 23:49

Uporałem się z Pierwszym prawem szybciej niż można było się spodziewać, niecały miesiąc. Tom pierwszy jakieś 10 dni, drugi też coś koło tego, ale trzeci, hoho, w 5 dni. Oderwać się nie mogłem od lektury, ale poprzysiągłem sobie że przez bardzo długi czas nawet nie spojrzę na książkę Abercrombiego. I co? I *beep*. Wczoraj postanowiłem przeczytać po kilkunastu latach Qpę Strachu , zrezygnowałem po pierwszym rozdziale. Dziś rzuciłem okiem na Nigdziebądź.
I zabrałem się za Zemsta najlepiej smakuje na zimno :fp:
Pierwsze dwa tomy PP czytałem w tłumaczeniu...(dobra, bez nazwisk), i zgrzytało mi tam trochę, zresztą pisałem już o tym poprzednio. Tom trzeci przełożył już inny tłumacz, o niebo lepiej, chociaż ubawiło mnie szaleńczo użycie kilkakrotnie wyrażenia ,,siedzenie po turecku''
A finał był wielki, wszystkie wątki piękne podopinane, majstersztyk.
Ostatni raz tak wsiąkłem w opowieść przy Sapkowskiej Sadze no i Narrenturm.

nureczka - 28 Kwietnia 2014, 08:43

m_m napisał/a
,,siedzenie po turecku''


A co jest nie tak z tym określeniem? Pamiętam, że w przedszkolu i w szkole (w młodszych klasach) często mówiono "usiądź po turecku".

m_m - 28 Kwietnia 2014, 08:51

A to ze w tamtym świecie nie ma Turcji.
dziko - 28 Kwietnia 2014, 09:26

W oryg. jest oczywiście "cross-legged", ale tłumaczyć to na "siedzieli ze skrzyżowanymi nogami, bla, bla, bla..." brzmi średnio, choć po turecko też źle :roll: Czasem trudno uniknąć czegoś w tym stylu, jako ciekawostkę powiem, że np. w Dance with dragons GRMM użył raz "lateen sail", no ale co miał pisać, "triangular and asymetrical", hmm....
nureczka - 28 Kwietnia 2014, 09:30

m_m napisał/a
A to ze w tamtym świecie nie ma Turcji.

No tak, przekonałeś mnie.

Rafał - 28 Kwietnia 2014, 09:48

nureczka, zerknij wyżej, udało mi się cudzysłowy wstawić.
Ziuta - 28 Kwietnia 2014, 10:26

m_m, dziko, dwie dekady mijają, a ten tekst Sapkowskiego pozostaje aktualny:

Sapkowski Andrzej napisał/a
Król, widząc długą kolumnę uzbrojonych w lance rycerzy na bojowych koniach, doznał głębokiej frustracji.
Co należy wyeliminować? Oczywiście frustrację. Nie pasuje, bo to jest fantasy i pełny mieczów i kulbak Never-Never Land. Tutaj nie wolno się frustrować. Wolno się trapić, frasować, markocić, wolno do srogiej cholery być przywiedzionym. Frustracja to słowo obce, pochodzące od łacińskiego frustra, frustratio. Frustracja - won!
Czy tylko ona? Otóż nie. Won idą także, po kolei: kolumna, lance i rycerze. To także są słowa, których w fantasy użyć nie wolno. Słowo rycerz ma źródło w od starogermańskim ritan, ritha, stąd angielskie ride, rider, niemieckie Ritt, reiten, Reiter. Słowo lanca idzie od łacińskiego lancea, stąd lance, lancer, Lanze. Słowo kolumna idzie od wziętego z tejże łaciny columna, columen. Nie godzi się używać w Nibylandii takich słów, albowiem w tejże Nibylandii nie było ani starodawnych Germanów, ani Rzymian, ani łaciny.
A więc został król? Nieprawda, nie został. Król jest do eliminacji i detronizacji. Słowo to pochodzi od czeskiego kral, a wzięło się to od imienia króla Franków, Karola zwanego Wielkim. W fantastycznym Never-Never Landzie pod żadnym pozorem nie mogło być Karola Wielkiego, a więc i słowa król użyć nie można. Won z królem. Le roi est mort. Król jest, nie bójmy się tego powiedzieć, nagi.
Co więc zostało? Konie.
A konie, jakie są, każdy widzi.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group