Planeta małp - Co nas cieszy
Kruk Siwy - 2 Listopada 2007, 09:45
Każdy spadek jest stratą. Nie lekceważę Twojej decyzji i jej skutków. Tylko... tak naprawde to chyba o literaturę i rozrywkę chodzi, cała reszta to dodatki. Ja pewnie w takiej sytuacji rozstałbym się z forum. Ale pismo, pismo to oceniam tylko po jakości zawartych w niej tekstów.
No, ale rozgadałem się a tu chyba nie miejsce na to.
Wódka ihanka dobrze mi zagrała w powieści o Moncku. I to mnie niemożebnie cieszy...
No to chlup!
ihan - 2 Listopada 2007, 09:52
No to cyk, panie byk, jak się u nas mawia :)
Co mnie znowu cieszy, bo przypomina mi jak z kolei kolega miał oprowadzać po Krakowie grupę gości z zagranicy (grupa starszych wiekiem, poważnych naukowców dla jasności), których jako żywo nie interesował Wawel i inne obowiązkowe punkty programu, tylko puby. Ugiął się, poszli spróbować piwa i nieopatrznie nauczył ich tego jakże polskiego toastu. Następnego dnia, podczas spotkania z rektorem przeżywał chwilę grozy, czy goście nie zechcą się popisać nowo nabytą znajomością języka polskiego. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Kruk Siwy - 2 Listopada 2007, 09:55
He, he. A szkoda. Wtedy byłaby to podwójnie zacna dykteryjka. Znam takich parę, z Egiptu. Kiedy ludkowie nauczyli właścieli tanich hotelików paru słów po polsku, ot tak na przywitanie turystów. Niestety nie mogę przytoczyć tych barwnych kwestii bo by mi je wybeepało.
Rodion - 2 Listopada 2007, 10:02
To że dzięki firmie "Play" mam za frico całkiem fajny szkicownik
Gwynhwar - 2 Listopada 2007, 10:03
Ja mam swój dzięki Empikowi Z tym wielkim przecinkiem
Godzilla - 2 Listopada 2007, 10:20
Mój dziadek opowiadał, jak w czasie na stacji w Celestynowie pracował z Niemcami - Niemcy kolejarzom krzywdy nie robili, Ordnung muss sein a kolej musi działać jak w zegarku, tylko na wyższe stanowiska wsadzili Niemców. Jeden z tych Niemców chciał się nauczyć kląć po polsku. Popisywał się potem powiedzonkiem "k***wa moja mać".
Gwynhwar - 2 Listopada 2007, 10:24
Kruk Siwy - 2 Listopada 2007, 10:26
Jeżeli wiedział że klnie to pół bidy.
Ale wyobraź sobie że przybywasz do hotelu a tam recepcjonista uśmiecha się do Ciebie i mówi:
- Ceść jestem mily Ahmed i mam dużego ch....
A jest przekonany że wita Cię jak damę...
Martva - 2 Listopada 2007, 10:28
Moja Mama właśnie mówi (po dłuuuugim ataku śmiechu - przeczytałam jej historyjkę Godzilli) że siostra mojego dziadka przymusowo pracowała w fabryce konserw, które jechały na front - dla Niemców, i w ramach małego sabotażu do tychże konserw dosypywały środków na przeczyszczenie. Nie wiadomo czy działało na Niemców, ale na pewno na samopoczucie robotnic...
Pako - 2 Listopada 2007, 10:38
Nie ma gdzieś w historii wzmianek o zatruciu plutonu czy czego tam, niemców polskimi puszkami :> ? To by ci była historia
Kruk Siwy - 2 Listopada 2007, 10:42
Teraz to śmieszne... a te panie ryzykowały pobicie albo i rozwałkę.
O tym trzeba pamiętać.
Ale niewątpliwe pluton SS stojący karnie w kolejce do latryny to mógłbyć ucieszny widok.
Pako - 2 Listopada 2007, 11:14
Ano, pamiętam ja o tym, że dziś śmieszne, kiedyś inna wersja walki z wrogiem. Ale z jakim dowcipem!
Fidel-F2 - 2 Listopada 2007, 21:47
Kiedy pracowałem swego czasu w Carrefour pracował z nami sympatyczny Francuz.
Szybko nauczył się polskiego w stopniu znacznie wiekszym niż komunikatywny, ale ze nauką czerpał z zycia a nie ze słowników 'ch*jnia' pojmował po prostu jako 'kiepska sytuacja' a 'zaj**iście' jako 'świetnie'. Nikt mu nie tłumaczył co i jak bo nam to zwyczajnie nie bylo potrzbne, on rozumiał, my bylismy rozumieni. W koncu poznał pewną polkę (dziś są małżeństwem). Na pierwszym proszonym obiedzie u jej rodziców 'błysnął' wyrażając się o obiedzie przygotowanym przez przyszłą teściową oraz opowiadając jak tam w pracy.
agnieszka_ask - 3 Listopada 2007, 23:12
tyle miłych rzeczy dzisiaj
corpse bride - 4 Listopada 2007, 02:25
nic
ihan - 4 Listopada 2007, 10:38
Jak to: nic? A nie cieszy cię, że mniej więcej za pół roku będzie wiosna?
Martva - 4 Listopada 2007, 10:56
ihan, pół godziny temu schowałam do szafy spódnicę nabytą na ciuchach, ze słowami 'fajna, tylko szkoda że ją założę pierwszy raz za ponad pół roku'.
Cieszy mnie że nie pada i nie ma mrozu
ihan - 4 Listopada 2007, 11:00
Brak opadów i mrozu też mnie cieszy. I mam nadzieję, że będzie mnie cieszyć przez najbliższy tydzień, a przynajmniej w najbliższy weekend, bo zmieniamy stajnie i musimy przeprowadzić źrebaki kilka kilometrów. A w deszczu ze śniegiem będzie to jakby mniejszym powodem do radości.
corpse bride - 4 Listopada 2007, 13:16
już pada, jeszcze tylko mrozu brakuje
Martva - 4 Listopada 2007, 13:17
Może się przejdź na giełdę? Słaba jest, ale może coś fajnego na poprawę humoru upolujesz?
gorbash - 5 Listopada 2007, 20:07
1000 post
Fidel-F2 - 5 Listopada 2007, 21:30
zadowolony jestem bardzo bo właśnie dostałem przesylkę z Polski z 24 nr SF i kilkoma innymi drobiazgami
Rodion - 5 Listopada 2007, 23:29
To że do Bizancjum dotarła moja kolekcja komiksów
Ziemniak - 7 Listopada 2007, 10:12
To że wreszcie dotarła prenumerata
hrabek - 7 Listopada 2007, 10:18
To ze pada deszcz. Bo moglby snieg i moglby byc mroz. A nie ma.
Martva - 7 Listopada 2007, 10:19
Z pewnym takim zdziwieniem zmieściłam się w dżinsy, które zaraz po kupieniu były takie przymaławe. Albo byłam wtedy spuchnięta, albo się odrobinę rozlazły w praniu
Kostucha Drang - 7 Listopada 2007, 11:54
to, że jest już środa. Jeszcze tylko czwratek, kawałek piatku i weekend !!. I tak dalej i tak dalej przez jedyne 30 lat aż do emeryturki - he he
hrabek - 7 Listopada 2007, 11:56
A mnie cieszy, ze dzisiaj wraca z Wawy moja zona z nowa umowa o prace i nowym sluzbowym samochodzikiem. Chyba jakas flaszke kupie z tej radosci na jej powrot
Słowik - 7 Listopada 2007, 12:23
Z lżejszych rzeczy polecam ciemne piwo z advocatem. Całkiem całkiem
Chal-Chenet - 7 Listopada 2007, 12:38
a mnie cieszy, że dzisiaj jest Piwokon. bo inaczej siedziałbym w domu i robił to co w każdy inny dzień.
|
|
|