To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - a HardBlog go on :>

hardgirl123 - 5 Listopada 2009, 10:18

teraz to ja sie pogubiłam Corpse :>
A1=żonaty, odwzajemniał uśmiechy :>
z A2 mieliśmy głupawkę :> a dziś go odwiedzę, o ile ie będzie aż tak padać :>

a karkówkę uwielbiiam i może upichce kiedys Adasiowi lub Andrzejkowi któremuś :>

Jedenastka - 5 Listopada 2009, 12:17

hardgirl123 napisał/a
teraz to ja sie pogubiłam Corpse :>

No coś Ty? :shock: To przecież dopiero początek, nie możesz się gubić na początku!
Najlepsze dopiero przed Tobą ! :wink:

hardgirl123 napisał/a
A1=żonaty, odwzajemniał uśmiechy :>

To miło z jego strony. Facet na poziomie?

hardgirl123 napisał/a
z A2 mieliśmy głupawkę :> a dziś go odwiedzę, o ile ie będzie aż tak padać :>

Głupawka = bardzo dobry objaw. Tak trzymajcie... :D

hardgirl123 napisał/a
a karkówkę uwielbiiam i może upichce kiedys Adasiowi lub Andrzejkowi któremuś :>

Była już chyba mowa w tym blogu o drodze do najważniejszego organu? :>

hrabek - 5 Listopada 2009, 12:22

Jedenastka napisał/a
Była już chyba mowa w tym blogu o drodze do najważniejszego organu? :>


Była. Ale to po jedzeniu dopiero :)

hardgirl123 - 5 Listopada 2009, 14:00

Jedenastka napisał/a
hardgirl123 napisał/a:
A1=żonaty, odwzajemniał uśmiechy :>

To miło z jego strony. Facet na poziomie?

na poziomie a jakże :> i to na wysokim :>

Jedenastka napisał/a
hardgirl123 napisał/a:
z A2 mieliśmy głupawkę :> a dziś go odwiedzę, o ile ie będzie aż tak padać :>

Głupawka = bardzo dobry objaw. Tak trzymajcie...

tylko żeby potem kłopotu z tego nie było bo czas ucieka :>

hrabek, nie świntusz :>

Jedenastka - 5 Listopada 2009, 14:42

hrabek napisał/a
Była. Ale to po jedzeniu dopiero :)

Niekoniecznie. Po jedzeniu apetyt mniejszy... :>

hardgirl123 - 5 Listopada 2009, 19:44

A2 nie było :>
no nic, moż ego kiedy indziej zbajeruję :> tzn podpytam o istotne dla mnie informacje ( i nie chodzi tu o realcje damsko męskie)

hardgirl123 - 6 Listopada 2009, 11:47

teraz tez nie było, ale się przejdę jeszcze jak będę szła do Lokatora :>
hardgirl123 - 6 Listopada 2009, 20:46

jak szłam do Lokatora to wstąpiłam i też nie zastałam :>
no nic, napewno jeszcze kiedyś będzie okazja na miłą pogawędkę :>być może wydębię nawet jakieś książki :>

Jedenastka - 7 Listopada 2009, 16:29

hardgirl123 napisał/a
no nic, moż ego kiedy indziej zbajeruję :> tzn podpytam o istotne dla mnie informacje ( i nie chodzi tu o realcje damsko męskie)

Moja droga, relacje pomiędzy kobietą a mężczyzną są damsko-męskie. Wszystkie :D .
Podpytywanie o ważne informacje także...

Wydębiłaś już książki? 8)

hardgirl123 - 7 Listopada 2009, 17:30

nie wydębiłam bo przecież nie będę dzwonić na komórkę firmy podana na ichniej stronie bo to by dopiero było :>
ale spokojnie, ja coś wymyślę.
a dziś jak w księgarni zobaczyłam dwie książki to omal się nie posikałam z zachwytu:>chyba sobie je kupię jak będę mieć kasę:>

Jedenastka - 7 Listopada 2009, 19:44

hardgirl123 napisał/a
nie wydębiłam bo przecież nie będę dzwonić na komórkę firmy podana na ichniej stronie bo to by dopiero było :>

E nie... dzwonienie to metoda zdecydowanie przestarzała. Jeżeli to firmowy telefon komórkowy to całkiem niedobra metoda.
Ogólnie - telefonowanie jest be. Nie wiadomo: kto odbiera, kto jest w pobliżu Twojego rozmówcy, kto sprawdza odebrane/nieodebrane połączenia. Dalej, kto kontroluje billing'i ... :mrgreen: .
Same minusy.
Chcesz wydębić książki w sensie pożyczyć czy w sensie dostać w prezencie?

hardgirl123 - 7 Listopada 2009, 22:02

ale ja nie wiem czy firmowy nie jest jednocześnie zabieranym do doma jako służbowy :>
Jedenastka masz rację, nie będę dwonić bo to okropne, bo a nuż odbierze niewłaściwa osoba i co wtedy, tylko sobie bardzo zaszkodzę.
a ksiązki chce pozyczyć, a gdybym je dostała to bym była wniebowzięta razem z butami :>

Jedenastka - 8 Listopada 2009, 08:26

hardgirl123 napisał/a
ale ja nie wiem czy firmowy nie jest jednocześnie zabieranym do doma jako służbowy :>:>

Zwykle jest. Mało tego - zwykle w weekendy taki telefon jest pod szczególnym nadzorem :mrgreen: .

hardgirl123 napisał/a
Jedenastka masz rację, nie będę dwonić bo to okropne, bo a nuż odbierze niewłaściwa osoba i co wtedy, tylko sobie bardzo zaszkodzę.

O tak. Nie tylko sobie. Pamiętaj...

hardgirl123 napisał/a
a ksiązki chce pozyczyć, a gdybym je dostała to bym była wniebowzięta razem z butami :>

Fakt.
<niedawno wydębiłam w prezencie książki od M. Przybyłka. Ale jego autorstwa więc to się nie liczy.>
Muszę też pomyśleć o jakimś skutecznym wydębieniu w prezencie. Też chcę do Nieba :D .
Tylko od kogo? Może od Marka? Albo od Zbyszka? Nie, najlepiej od Rysia...
Jak myślisz? :wink:

hardgirl123 - 8 Listopada 2009, 17:21

Jedenastka, wszystkie Ryśki to fajne chłopaki :>

Zbysie też są fajne. a Marki to takie gorące skwarki, ha ha ha :>

:mrgreen:

Jedenastka - 8 Listopada 2009, 17:50

Fajnie tu u Ciebie w blogu. Może kiedyś gdy będę w Krakowie (na przykład służbowo), to Cię odwiedzę? Co Ty na to? :wink:
Trzeba zacieśniać znajomości warszawsko-krakowskie...
hardgirl123 napisał/a
Jedenastka, wszystkie Ryśki to fajne chłopaki :>

To dobrze, że znasz kilku bo ja tylko jednego więc doświadczenie mam niewielkie. Mój Rysiu jest już dojrzałym chłopakiem. Przystojny, wysoki, niebieskooki, mądry, dowcipny i kulturalny. Wykształcony. Prawnik. Od niego mogłabym wydębić coś z paragrafami...
hardgirl123 napisał/a
Zbysie też są fajne.

Zbysiu jest super kumpel. Inżynier. Ma świetną żonę i córki-bliźniaczki jednojajowe. Doskonale zna się na ubezpieczeniach transportowych. Od niego może jakąś książkę o ubezpieczeniach... hm... w transporcie międzynarodowym? Ale jakim?
Szynowym czy morskim?
hardgirl123 napisał/a
a Marki to takie gorące skwarki, ha ha ha :>

Tak ma na imię mój aktualny dyrektor. Miła pyzunia z niego, powinien trochę schudnąć ale nie za dużo. Jakby go podsmażyć to byłby w sam raz... Celebryta, zna się na knajpach i hotelach... Od niego mogłabym wydębić... Przewodnik? Poradnik?
Z kim, gdzie i za ile? :>
Poradź... co byś zrobiła na moim miejscu?
Ogólnie bardzo lubię książki...
:P

hardgirl123 - 8 Listopada 2009, 18:45

Jedenastka, zapraszam serdecznie :>
ale masz fajnych tych facetów wokół siebie :> ale jak przyjedziesz to bez nich, bo jesscze ich pokocham :>
bierz przewodnik od Dyra i ruszamy na rekonesans, aha wydęb też od niego platynową kartę kredytową, zaproszenia i wejścióki tudzież karty rabatowe, jak szalec to szaleć :>
na paragrafy to ja nie mam ochoty, bo mam ich pod dostatkiem....
ubezpieczenia już mnie nie nęcą...
ale te przewodniki....
wiesz, ja mam cały zestaw tych o Twym Województwie, wydfębiłam od pracowników UMWM którzy gościli w Krakowie na targach regionalnych :>

Jedenastka - 8 Listopada 2009, 20:38

hardgirl123 napisał/a
Jedenastka, zapraszam serdecznie :>

Dziękuję :D . Ja zapraszam do Warszawy.
hardgirl123 napisał/a
bierz przewodnik od Dyra i ruszamy na rekonesans, aha wydęb też od niego platynową kartę kredytową, zaproszenia i wejścióki tudzież karty rabatowe, jak szalec to szaleć :>

To się nazywa kreatywność ! Zobaczę co da się zrobić... :wink: .

Opowiedz coś o Krakowie. Ulubiona dzielnica?

hardgirl123 - 9 Listopada 2009, 10:06

ulubiona dzielnica :
Stare Miasto
Kazimierz
a jakŻe mogłoby być inaczej :> :>
a do Warszawy może kiedyś się przejadę, oby nie był to pewien okropny Urząd :> :>

Jedenastka - 9 Listopada 2009, 11:59

hardgirl123 napisał/a
ulubiona dzielnica :
Stare Miasto
Kazimierz

Na innym forum brałam udział w rozmowie, w której ktoś powiedział, że cały Kraków to Stare Miasto (a może stare miasto?). Zgadzasz się z tym?
hardgirl123 napisał/a
a jakŻe mogłoby być inaczej :> :>

Skoro tak mówisz... :>
hardgirl123 napisał/a
a do Warszawy może kiedyś się przejadę, oby nie był to pewien okropny Urząd :> :>

Oby. Ja Cię turystycznie zapraszam :D . Moja ulubiona dzielnica to Śródmieście (jechałaś już cudownym warszawskim metrem :mrgreen: ? Jeżeli tak - jakie wrażenia? ) ale lubię też bardzo Saską Kępę i Kępę Gocławską bo to moje rodzinne gniazdo.
Koledzy, koleżanki, znane miejsca i zaułki. Tuż nad Wisłą.
W zachodnie okolice Warszawy wywiało mnie z osiem lat temu.
Trochę się przyzwycziłam a trochę bardziej nie... :( .

hardgirl123 - 9 Listopada 2009, 12:12

nie zgadzam sie z tym stwierdzeniem że cały Kraków to Stare Miasto :>
a na Saska Kepe chętnie zawitam, ale nurtuje mnie słynny podły bar przy Wale Międzeszyńskim :>

Jedenastka - 9 Listopada 2009, 13:11

hardgirl123 napisał/a
a na Saska Kepe chętnie zawitam, ale nurtuje mnie słynny podły bar przy Wale Międzeszyńskim :>

Który jest słynny? Bo barów, klubów, knajp itp. miejsc przy Wale Miedzeszyńskim (i nad Wisłą) jest sporo... :roll:
A tak na marginesie, jeśli to nie tajemnica - dlaczego nie masz avatara?

hardgirl123 - 9 Listopada 2009, 14:08

ten jedyny bar przy Wale gdzie spotykał się jeden z śp polityków :>
avatara nie mam bo póki co nie chcę mieć

Jedenastka - 9 Listopada 2009, 15:45

hardgirl123 napisał/a
ten jedyny bar przy Wale gdzie spotykał się jeden z śp polityków :>

A da się napisać mniej enigmatycznie?

dalambert - 9 Listopada 2009, 15:54

hardgirl123, Jedenastka, po co mniej enigmatycznie! Przeca chodzi o knajpę niegdyś zwaną Casa nostra' przy Moście Poniatowskiego ż której piękna Inka wyciągnęła pod lufę Pana Dębskiego ministra od sportu z którym się sławetny Baranina pożarł. :evil:
Ale tam już ze trzeci najemca siedzi / ostatnio jacyś obiecujący Gruzini zbankrutowali/ Mieści sie to w byłych budynkach basenowych co na wale stoją.

Jedenastka - 9 Listopada 2009, 18:42

dalambert napisał/a
Przeca chodzi o knajpę niegdyś zwaną Casa nostra' przy Moście Poniatowskiego ż której piękna Inka wyciągnęła pod lufę Pana Dębskiego ministra od sportu z którym się sławetny Baranina pożarł. :evil:

Czyli miejsce z tajemnicą :>

Budzą się wspomnienia związane z Wałem Miedzeszyńskim...
Kiedyś taki jeden (przełożony :evil: ), wyciągnął mnie na luch służbowy tu:
http://www.boathouse.pl/
<nic nie reklamuję, ładna strona, ładne zdjęcia, ogólnie estetyka ok>

Lunch - ble, ble, ble, spotkanie z pośrednikiem ubezpieczeniowym, rozmowa o prowizjach i nowych produktach i nagle ten **** zaczyna jakieś beznadziejne teksty o molestowaniu seksualnym i mobbingu w korporacjach. Mało brakowało a by usłyszał moją opinię w towarzystwie :twisted: . Obecność pośrednika go uratowała.
Za to później wracaliśmy SAMI do biura samochodem. Dałam mu wycisk...

dalambert - 9 Listopada 2009, 18:58

Jedenastka napisał/a
Dałam mu wycisk...

Znaczy zmolestowałaś czy zmobingowałaś/
To w trakcie jazdy grozi katastrofą ;P:

hardgirl123 - 9 Listopada 2009, 19:02

pogaduszki o mobbingu są gorsze niż on sam :>
Jedenastka - 9 Listopada 2009, 19:05

dalambert napisał/a
Znaczy zmolestowałaś czy zmobingowałaś

Nic z tych rzeczy :lol: . Wygłosiłam monolog pt. co myślę o jego zachowaniu i co będzie jeżeli to jeszcze kiedykolwiek się powtórzy... :>
W trakcie jazdy są idealne warunki. Kierowca raczej nie nie ucieka trzaskając drzwiami...

hardgirl123 - 9 Listopada 2009, 19:05

ha
ale musi znosić macanki pasażera

Jedenastka - 9 Listopada 2009, 19:08

hardgirl123 napisał/a
ale musi znosić macanki pasażera

Jeżeli pasażer(ka) maca :lol: . Ten, co o nim napisałam powyżej jest z rodzaju "nawet patykiem bym nie dotknęła".



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group