To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.

Kruk Siwy - 23 Stycznia 2009, 11:03

miewasz go jak go niedoobra pani podrzuci. Tak jest prawda gorzkiego, psiego życia w rodzie Dalambertów.
Pucek - 23 Stycznia 2009, 11:12

Żeby nie ja to nie byłoby tego psa w tym domu.I daj Boże każdemu psu takie PSIE ŻYCIE.
Kruk Siwy - 23 Stycznia 2009, 11:16

A co pies na to?

Generalnie, canis powinien mieć oczywiście pretensje od niejakiego Kiciusia. Tyś jest kołem ratunkowym i wybiegiwaczką stworzenia. Co Ci się chwali. Ale może czas już na swoje czterołape?

Pucek - 23 Stycznia 2009, 11:28

Gwoli ścisłości - to pies miał wybiegiwać mnie. Mam siedzącą robotę, jakbyś nie wiedział: im większy bezruch, tym większa skuteczność. Dwuletni brak psacerów kosztował mnie 20 kilo. Spacery bez motywacji i towarzystwa to nie to. A dalambert wyprowadać się nie daje.
Kruk Siwy - 23 Stycznia 2009, 11:31

Bo jego trzeba umiejętnie wabić. Moniek startuje na hasło: spacerek!
Dalambert: piwo!
Spróbuj!
Toteż mówię skoro tak psy kochasz (aczkolwiek nie sprzatasz po nich) to trzeba mieć własnego a nie "podrzutka". Najlepiej charta. Ten by Cię wybiegał.

Pucek - 23 Stycznia 2009, 11:43

Mam pewne przesłanki, że sam Kiciuś załatwi drugiego czterołapego. Będzie biegania i zajęcia dość. Ten też będzie do mnie podrzucany - 100% gwarancji.
Anonymous - 23 Stycznia 2009, 12:09

Kruk Siwy napisał/a
Miria, w celu zrobienia sobie wrogów z sąsiadów do końca życia? Zresztą musiałbym ubite ścierwo kotona zaprezentować i zdjęcie w trakcie defekacji żeby coś z tej awantury było poza awanturą.


No to masz pełne prawo nie lubić sąsiadów, ale zaraz wszystkich Kiziaków? Przecie nie kota wina, że ma głupich właścicieli.

Kruk Siwy - 23 Stycznia 2009, 12:13

Jednak to nie sąsiad mi robi pod oknami...

A większość z moich odzywek na forum to zabawa i podpuszczanie Witchmy. Lubię to robić. Koty ma moja siostra (dwa) moja ciotka (jeden) mój przyjaciel (trzy) i prawie wszystkie mnie lubią.
Co prawda nie rozumiem fanatycznej fascynacji jaką okazują właściciele (posiadani) ale co mi tam... póki nie ma obowiązku trzymania żywiny wszystko jest ok.

To mówicie proca? Hm.

Rafał - 23 Stycznia 2009, 12:18

Kruk Siwy napisał/a
To mówicie proca? Hm
Koniecznie na kulki walerianowe. :idea:
Anonymous - 23 Stycznia 2009, 12:18

Gdy moje koty broją, najskuteczniejszym środkiem okazuje się woda ze spryskiwacza. Zdarzało mi się rzucać długopisem albo nawet książką, ale efekt o wiele mizerniejszy. Może w ramach podlewania ogródka podlej także kota. :wink:

EDIT: A fanatycznej fascynacji też nie rozumiałam, dopóki nie przygarnęły mnie koty. Mimo, że wcześniej mieszkałam z kociastymi wiele lat - ale do tamtych kotów należała moja mama, nie ja. Jakoś tak to działa.

Więc może powinien Cię też jakiś kot przygarnąć? :wink:

Kruk Siwy - 23 Stycznia 2009, 12:21

O!
To jest pomysł! Teraz nie bo mróz może znowu ścisnąć ale wiosną...
Wiosna Czystych Kotów 2009!

Ambioryks - 23 Stycznia 2009, 12:25

Lubię koty (i niektóre psy), ale mam alergię na sierść i nie mogę mieć żadnego zwierzęcia futerkowego. Muszą mi wystarczyć moje żółwie stepowe.
Kruk Siwy - 23 Stycznia 2009, 12:30

Miria, kto wie. Nie sprawdzę jednak bo: mam tę samą przypadłośc co Ambioryks, i to nie wydumaną a autentycznie stwierdzoną. No i nureczka to lubi koty wyłącznie z frytkami.
Rafał - 23 Stycznia 2009, 13:01

Miria napisał/a
Zdarzało mi się rzucać długopisem albo nawet książką,
To zgroza! Barbarzyństwo! KSIĄŻKĄ rzucać? Ja rzucałem butami jak tryb wycia u mojego dawnego psa się włączał (wskakiwało bydle na budę i wyło).
Ambioryks, podobno shi-tzu nie alergizują, sąsiadka ma jedno i drugie i sobie żyją w zgodzie. wiem, wiem, shi-tzu to nie pies ino przerośnięty szczur ale coś za coś :wink:

dalambert - 23 Stycznia 2009, 13:04

Kruk Siwy napisał/a
No i nureczka to lubi koty wyłącznie z frytkami.

grilowane? z patelni? duszone?
Podaj przepis :D

Kruk Siwy - 23 Stycznia 2009, 13:04

Zapytaj się Alfa.
dalambert - 23 Stycznia 2009, 13:09

Kruk Siwy, to w końcu ALF czy Nureczka :?:
Kruk Siwy - 23 Stycznia 2009, 15:27

nureczka za alfem. Kacunia dziś drogi tetryku mamy? Alfa nie pamiętasz?
dalambert - 23 Stycznia 2009, 15:33

Kruk Siwy, pamiętam drogi tetryku, a kacunia ni cholery, zaś sam twierdziłeś co to Nureczka ma przepiś na konsumpcję kota / może uczuciową/, ALf się jeno zapowiadał co zjii futraka
Lynx - 23 Stycznia 2009, 15:52

Kruk Siwy, a próbowałeś oddać przetrawioną treść żołądkową tego futrzaka właściecielom? Może znajdź jakieś pudło i pozbieraj dowody winy i postaw sąsiadom pod drzwiami... en masse :twisted: i popryskaj im walerianą schody... ucieszą się... alibo- kup repelent.
merula - 23 Stycznia 2009, 18:57

a ja juz mam bardzo niealergizującego kota :mrgreen:

co prawda mało przytulny jest, ale co tam...

Godzilla - 23 Stycznia 2009, 20:43

A moje potwory regularnie powtarzają marudzenia, że chcą kota. I co ja mam zrobić?
Pucek - 23 Stycznia 2009, 20:48

Godzilla, kupić królika . Przynajmniej nie łazi po firankach.
Anonymous - 23 Stycznia 2009, 20:49

Godzilla, adoptować kota?
Godzilla - 23 Stycznia 2009, 21:27

No na to właśnie mnie namawiają. Poprzedni kot był znaleźny. Teraz żaden sierściuch w łapy mi nie wpadł. Chcą żeby pojechać do schroniska. Tylko, choroba, kiedy, zwłaszcza że ja nie prowadzę samochodu, a schroniska są daleko. A jak już, to kto będzie paszczaka pilnował w wakacje. Moi rodzice mają psa i mieszkają wysoko. Kociur już zaliczył lądowanie z 9 piętra.
Anonymous - 23 Stycznia 2009, 21:34

Wejdź na forum miau. Ze schroniska, tak szczerze, nie polecałabym. Tam strasznie dużo choróbsk się panoszy. A na miau ogłaszają się domu tymczasowe, gdzie kotki są odchuchane, dowolnej maści, w dowolnym wieku i o wybranym charakterze. Z dowozem do domu też. Co do wakacji, można zawiązać współpracę opiekuńczą - czasem Ty wpadniesz nakarmić czyjegoś kota, potem ktoś zaopiekuje się Twoim.
Caitleen - 24 Stycznia 2009, 21:47

No i chyba jakieś hotele dla kotów już w Polsce są? Forum miau też polecam, tylko weź pod uwagę, że łatwo tam wpaść na ludzi, którzy są tak przekonywujący, że skończysz z trzema kociastymi a nie jednym ;>

A najlepszy sposób na kota łażącego po firankach to pozbyć się firanek :P

Godzilla - 24 Stycznia 2009, 23:13

Spryskiwacz też jest dobry.
dalambert - 25 Stycznia 2009, 00:22

Godzilla napisał/a
Spryskiwacz też jest dobry.

Na firanke czy na kota ?
Naprawde radzę królika. Kudlaty, milutki i po meblach nie łazi :)

Fidel-F2 - 25 Stycznia 2009, 07:25

dalambert, ale zostawia ślady swej obecnoci wszędzie gdzie stanie na dlużej niż 1.3 sekundy


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group