Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Procella - 5 Listopada 2013, 20:24
Zaliczone w ostatnim czasie:
Diana Wynne Jones – The Tough Guide To Fantasyland
Zabawne, choć czytane jednym ciągiem nieco męczy. Raczej do przeplatania z innymi książkami.
Paul Magrs – Something Borrowed
Pierwsza część była chyba zabawniejsza, bardziej zakręcona. Ta za to jest bardziej spójna i konkretna w formie, jako powieść, "Never The Bride" przypominało raczej zbiór powiązanych opowiadań. Klimat dalej przyjemny, prędzej czy później sięgnę po część trzecią.
Teraz w obróbce:
Stephen King - Doktor Sen
Mam za sobą gdzieś 1/3, na razie całkiem przyzwoicie wchodzi.
John E. Douglas, Mark Olshaker – Mindhunter: Inside the FBI's Elite Serial Crime Unit
Druga ksiażka tych autorów w ciągu ostatniego miesiąca. No, znaczy że ciekawe.
Saul Friedlander – Refleksy nazizmu. Esej o kiczu i śmierci
Interesujące podejście do tematu.
Martva - 5 Listopada 2013, 20:43
Kroki w nieznane 4 (1973) uff, chyba obrałam złą strategię, trzeba się cofać o jeden tom a nie zaczynać od starszych. Tomy 2008-2011 podobały mi się bardzo, tutaj zdecydowana większość opowiadań zostawiła mnie totalnie obojętną. No nic, następne będzie 2007.
Adon - 6 Listopada 2013, 10:17
Martva, sprawdź, kto jest redaktorem tomu i odpuść te redagowane przez Walewskiego.
Witchma - 6 Listopada 2013, 10:22
O, skoro o Krokach mowa, to jedno z opowiadań, które tłumaczyłam do tegorocznej edycji otrzymało właśnie World Fantasy Award (co prawda moje tłumaczenie nijak się ma do tego, ale tekst zacny)
Ozzborn - 8 Listopada 2013, 13:48
C. Mieville - Ambasadoria, ze tak zacytuję siebie z sąsiedniego tematu:
Ozi we własnej osobie napisał/a | Właśnie przeczytałem Ambasadorię i była to jedna z najlepszych książek SF jakie w życiu przeczytałem (co może o niczym nie świadczy w moim przypadku ale dla porównania - mam ją góra jedno oczko za Spektrum Łukanienki) |
Rewelacja! Myślę, że po przeczytaniu tej książki mogę stwierdzić, że tym co najbardziej pociąga mnie w SF to nie tam jakieś technologie, laserki i kosmos, a rozważania nad tym jak bardzo inni od nas mogą być obcy i jakie może to mieć konsekwencje. Tym bardziej fajna jest to książka, że zasadza się na "ufolingwistyce" (termin mój ). Spokojnie 9/10 i muszę sięgnąć po inne jego książki.
qbard - 10 Listopada 2013, 18:41
Jack Kerouac - Big Sur. Mistrz bitników i hipisów w kolejnej odsłonie. Opowieść o własnym obłędzie.
Fidel-F2 - 12 Listopada 2013, 08:29
Jestem w połowie Nim zawisną na szubienicy Abercrombiego . Dawno nic ( może poza ostatnim AS ) nie czytało mi się z takim zasysem, chociaż tłumacz co i rusz podstawia nogę.
Witchma - 12 Listopada 2013, 08:46
Fidel, mówiłam Ci - czytaj w oryginale
Fidel-F2 - 12 Listopada 2013, 08:49
ściągnąłem oryginał i czasem przeczytam stronę czy dwie ale za cienki bolek jestem, lektura trwałaby kilkakrotnie dłużej
głównie wykorzystuję do sprawdzania podejrzanych fragmentów tłumaczenia
Matrim - 13 Listopada 2013, 10:43
Już nie pierwszy raz słyszę (czy tam widzę) zachwyty nad Abercrombiem, ale po kilkunastu stronach "Bohaterów" jakoś mnie nie wciągnęło. Takie sceny jak z gry RPG: kilku śmiałków przeciw wszystkim. Na dodatek jakieś pitu-pitu, że "jesteśmy na to za starzy" i w ogóle Riggs & Murtaugh Czy to tylko ten fragment i w innych powieściach jest lepiej?
Fidel-F2 - 13 Listopada 2013, 10:55
nie wiem Matrim, jestem w 2/3 drugiego tomu cyklu i są momenty, że czytam sprintem, żeby się dowiedzieć co będzie za chwilę, są momenty, że chichram się w głos (co mi się rzadko zdarza przy lekturze), są momenty, że wku...wienie podnosi mi ciśnienie, są momenty gdy mi smutno i żal
ostatnio tak lekko czytał się Sapkowski a przed nim od dawna nikt,
nie jest to lektura problemowa, odkrywcza, przecierająca szlaki, to po prostu rewelacyjna przygodówka fantasy, są drużyny, questy, bitwy, oblężenia, jest mroźna północ i upalne południe i wszystko plastycznie i przekonująco opisane, z emocjami, przeżyciami, momentami wzniosłymi i obsranymi, itd, itd, itd
Witchma - 13 Listopada 2013, 11:01
Podpisuję się pod opinią Fidela. Przeczytałam trylogię i doszłam do wniosku, że fantasy is not dead, że można bez nadmiernego kombinowania i zadęcia napisać wciągającą historię z zapadającymi w pamięć bohaterami (kurczę, Glokta to jest mistrzostwo świata).
Co do "Bohaterów", trudno mi się wypowiadać, nie czytałam (zdaje się, że świat jest ten sam, ale historia nie łączy się z trylogią).
Matrim - 13 Listopada 2013, 11:06
To, o czym piszecie, to jest to co lubię najbardziej w książkach, więc chyba damy sobie drugą szansę.
Szczególnie, że: Witchma napisał/a | Co do Bohaterów (...) zdaje się, że świat jest ten sam, ale historia nie łączy się z trylogią |
Właśnie to sprawdzałem Być może przez to miałem zaburzony odbiór. Ale jak kupowałem "Bohaterów" i "Zemstę..." bratu w prezencie, to wydawało mi się, że to jakieś naczynia połączone. A tu wychodzi, że chciałem zacząć od końca.
Procella - 13 Listopada 2013, 20:05
Zgadzam się z Witchmą i Fidelem. Abercrombie to w swojej kategorii bardzo smakowita lektura. Przede wszystkim bohaterowie mnie obchodzą, a to ważna rzecz.
Jezebel - 14 Listopada 2013, 11:29
Skończyłam ostatnio Przystań Wiatrów i się nawet podobało (rozwodzić się nie będę, bo zrobiłam to tutaj) oraz, wreszcie!, czwarty tom Pana Lodowego Ogrodu. I niby też się podobało, ale nie mogę się nie zgodzić z opiniami, że to najsłabsza część cyklu, rozwlekła i nudnawa momentami.
Obecnie zbliżam się do końca Złomiarza Paolo Bacigalupiego. Niby nieco to lepsze, niż Zatopione Miasta, ale obie książki mają ten sam problem - są zwyczajnie nudne. Może nie jakoś śmiertelnie, ale nie jestem w stanie się głębiej przejść ani wydarzeniami, ani bohaterami, dość papierowymi zresztą. I męczy mnie znów wałkowanie w kółko tych samych rozterek, choć znów tutaj jest pod tym względem trochę lepiej, niż w Zatopionych....
A w formie audiobooka słucham, o zgrozo, W pierścieniu ognia Suzanne Collins. Czytać mi się tego nie chciało, ale film na podstawie pierwszej części był nawet zjadliwy, mimo swej bolesnej naiwności, więc kiedy w ręce wpadł mi audiobook, postanowiłam odsłuchać, z nadzieją, że skoro trailery drugiego filmu obiecują coś cięższego i bardziej, hm, "problematycznego", może i książka będzie bardziej warta uwagi. Cóż, nie jest Ale podczas zmywania garów da się słuchać.
mBiko - 14 Listopada 2013, 22:28
Hodder - Wyprawa w Góry Księżycowe.
Najbardziej pogmatwana i pokręcona część cyklu, za to chyba najbardziej dynamiczna. Niektóre pomysły autora ocierają się o obłęd. Polecam.
Fidel-F2 - 15 Listopada 2013, 11:22
Skończyłem wczoraj Nim zawisną na szubienicy Abercrombiego. Pogadaliśmy już i nie ma co się powtarzać. Jest bardzo dobrze, brakowało mi tylko trochę takiej jednotomowej zwartości. Bo to nie jest odrębna książka, czytanie jej jako oddzielnej pozycji pozbawione jest sensu. Cały cykl to jedna książka podzielona na trzy tomy.
Radomir - 15 Listopada 2013, 21:43
Sezon burz skończony. No i nie jestem tak do końca zachwycony. Książka dobra, ale według mnie za wolno się "rozpędza". 2/3 książki średnie, ale końcowe 150 stron już kapitalne. Cóż... I tak czekam na więcej!
dziko - 16 Listopada 2013, 00:24
Fidel-F2 napisał/a | Skończyłem wczoraj Nim zawisną na szubienicy Abercrombiego. Pogadaliśmy już i nie ma co się powtarzać. Jest bardzo dobrze, brakowało mi tylko trochę takiej jednotomowej zwartości. |
W "Zanim zawisną..." faktycznie tak jest, że wszystko niejako "pootwierane" no ale taki prawa środkowego tomu trylogii. Tom chyba najsłabszy z trzech, ale u Abercrombiego trudno mówić słabszy/lepszy bo poziom bardzo wyrównany i wysoki we wszystkim, co pisał (mi została jeszcze tylko "Czerwona kraina" do przeczytania).
A u mnie właśnie skończone: Robert A. Heinlein - Glory Road
Czyli fantasy pisane przez mistrza SF, a właściwie to połączenie "Księżniczki Marsa" z "Rambo" i Monthy Pythonem plus traktat obyczajowo-polityczny. Trochę dziwaczne, trochę przegadane jak na przygodówkę, generalnie błyskotliwe, językowo oczywiście Heinlein się broni.
charande - 16 Listopada 2013, 10:34
Peter S. Beagle, Sonata jednorożców
Króciutkie i sympatyczne, choć akcji tam niewiele.
Martva - 17 Listopada 2013, 00:13
Aaaa, właśnie to czytam!
Magnis - 17 Listopada 2013, 13:21
Robert Rankin Antypapież - całkiem przyjemna opowieść z nawiązaniami do twórczości pewnego pana (HPL) z odrobiną humoru. Fajnie się czyta.
May - 17 Listopada 2013, 18:01
Jezebel, bo Hunger Games to cykl dla nastolatkow. Moja corka czyta w kolko i jest zachwycona. Ja tez przeczytalam ("mamo, to najlepsza ksiazka na swiecie, musisz koniecznie przeczytac i wogole mow mi Katniss"), bez bolu, ale na kolana mnie nie powalila (bo jestem ze 25 lat za stara )
Wlasnie skonczylam Republic of Thieves Scotta Lyncha, mniam, podobalo sie i czekam na nastepny tom
Jezebel - 17 Listopada 2013, 18:10
May napisał/a | Jezebel, bo Hunger Games to cykl dla nastolatkow. |
Wiem I staram się zawsze oceniać książki nie tylko w kategoriach "czy podoba się mnie", ale też pod kątem tego, czy spełniają swoją rolę w odniesieniu do targetu i tak dalej. A w tym cyklu zdarzają się potknięcia, których pisarz nie powinien się dopuścić nawet wtedy, gdy pisze dla 5-latków.
Adon - 17 Listopada 2013, 21:57
Goldman "Narzeczona księcia" - co tu dużo mówić: rewelka.
morham - 18 Listopada 2013, 08:27
Znów mnie naszło na odświeżanie klasyków - chyba przez zimę.
Noc bez brzasku - MacLean'a - przeczytana ponownie.
Stacja Arktyczna Zebra - w toku - chyba po raz 4 czy 5ty...
Fidel-F2 - 18 Listopada 2013, 08:34
a ja we wczesnym liceum albo późnej podstawówce zachwyciłem się HMS Ulisses, ostatnio odświeżyłem i strasznie żałuję
Blue Adept - 18 Listopada 2013, 09:10
morham - Stacja Arktyczna Zebra... Faktycznie miła lektura. A czytałeś Partyzantów czy Tabor do Vaccares?
P.s. A ja ostatnio poczytałem "O sztuce miłości" i nie jestem mądrzejszy w tej kwestii.
morham - 18 Listopada 2013, 10:21
Fidel-F2, zapodam po stacji i sprawdzę.
Blue Adept, czytałem mnóstwo McLean'a ale tych chyba nie. Też zapodam
Kruk Siwy - 18 Listopada 2013, 10:26
Wymienione przez Niebieskiego Ucznia tytuły to McLean drugiej kategorii. Gdzie tym popłuczynom do 48 godzin, Siły Strachu, Lalki na łąńcuchu czy Nocy bez brzasku. Ale przeczytać można w razie niemania czego innego.
|
|
|