Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
hrabek - 24 Października 2013, 09:46
Wydaje mi się, że mylisz przyczynę ze skutkiem. Zaparcie go złapało i jedyne co miał pod ręką to rzeczony zbiór.
Kruk Siwy - 24 Października 2013, 10:29
Rozmowa robi się cokolwiek dziwna. Być może jest tak jak mówisz, ale sformułowanie "trzeba mieć zaparcie" skierowało mnie na ten trop.
hrabek - 24 Października 2013, 10:43
Wygląda więc na to, że u kolegi w toalecie są zawsze co najmniej dwie książki. Jedna, że tak się wyrażę, na normalne posiedzenie i druga na sytuację awaryjną.
thinspoon - 24 Października 2013, 10:49
hrabek napisał/a | Wygląda więc na to, że u kolegi w toalecie są zawsze co najmniej dwie książki. Jedna, że tak się wyrażę, na normalne posiedzenie i druga na sytuację awaryjną. |
Kiedy skończy się rolka.
Rafał - 24 Października 2013, 12:51
thinspoon, nie, niezupełnie, wtedy kończy się epika, a zaczyna dramat.
Magnis - 24 Października 2013, 16:07
Od razu jaka dyskusja się wywiązała .
hrabek napisał/a | Wygląda więc na to, że u kolegi w toalecie są zawsze co najmniej dwie książki. Jedna, że tak się wyrażę, na normalne posiedzenie i druga na sytuację awaryjną. |
hrabek, a zapasową to gdzie schowałeś .
thinspoon napisał/a | Kiedy skończy się rolka. |
Rafał napisał/a | thinspoon, nie, niezupełnie, wtedy kończy się epika, a zaczyna dramat. |
Dramat dramatem, ale jak na posiedzeniu poczytacie Truciznę to dopiero będzie dramatycznie .
Memphis - 24 Października 2013, 16:50
No i przeczytałem Pamięć Ziemi. Mimo fatalnej "prasy"
I bardzo mi się podobało. Fajny klimacik. Idealnie trafiło w mój gust
hrabek - 24 Października 2013, 16:58
Johan Theorin - Zmierzch, czyli mentalnie niestabilna kobieta i emeryt na tropie zaginięcia sprzed lat. Nie zachwyciło mnie, choć od połowy czytało się lepiej. Ale nie wiem czy skuszę się na kolejną książkę tego autora.
Fidel-F2 - 25 Października 2013, 09:10
Prom Kosmiczny 03 - Greg Bear Mam bardzo ambiwalentne odczucia względem tej powieści. Z jednej strony to twarde SF z międzygwiezdnej przestrzeni, rzetelna koncepcja, symbolika, rozważania o etyce, istocie i granicach człowieczeństwa, itp (choć proste to raczej i mało subtelne to złego słowa nie można powiedzieć). Z drugiej, to najnudniejsza książka od lat jak sądzę. Żeby nie zaspojlerować a dać obraz. Załóżmy, że bohater nie wie kim jest, gdzie jest, dokąd ani po co idzie. A musi przejść trzystu-metrowy zagajnik bukowy. Po drodze trafia na polanę i po gwiazdach rozpoznaje miejsce i kierunek a na dodatek wie już, że jest astronomem, potem odnajduje jakiś notatnik, spotyka dziada borowego, wiedza wedrowca poszerza się, i na koniec dociera gdzie ma dotrzeć i jest tam interesująco dla niego i dla nas. Problem polega na tym, że przechodząc te trzysta metrów buczyny musi minąć jakieś 500 buków. A Bear opisuje te buki jeden po drugim, wszystkie pięćset, sztuka w sztukę, przeplatając te opisy wcześniej wzmiankowanymi przygodami.
Podstawową wadą powieści jest jej długość. Pomysł był na solidne opowiadanie, albo 150-stronicową nowelkę. I ani strony więcej w tym kształcie. Niestety Prom... ma stron 400. 250 z nich to obezwładniająca, nieangażująca nuda.
hrabek - 25 Października 2013, 14:48
Zacząłem czytać Niemieckiego Bękarta, piątą bodajże część kryminalne sagi Camilli Lackberg. Bohaterowie wyprawiają urodziny swojej rocznej córce. Roczna córka mówi ze zrozumieniem (goście przynoszą paczki, od pierwszych przyjmuje z niejakim zaskoczeniem, do drugich już sama podbiega i pyta "paćka?"), dmucha świeczkę na torcie (bez szczególnego efektu, ale jednak).
Mała supermanka, nie ma co.
qbard - 26 Października 2013, 15:20
Rebecca Hunt - Pan Chartwell. Powieść o Czarnym Psie, czyli o depresji, która nawiedzała m.in. Churchilla. Pies przedstawia się jako Pan Chartwell jednej ze swoich ofiar. Książka jest słodko-gorzka, wesoła o smutnych sprawach.
Magnis - 26 Października 2013, 19:38
Graham Masterton Czerwony hotel
Książka jest połączeniem thrillera i horroru. Początek taki sobie, ale później się bardziej rozkręca. Historia nawiedzonego hotelu i niezwykłych wydarzeń dziejących w nim jest ciekawa. Nie zabrakło makabry. Ogólnie dobrze się czyta i szybko.
Andrzej Pilipiuk Wampir z MO
Zbiór opowieści o wampirach i kontynuacja Wampira z M3. Takie łatwe i rozrywkowe czytadło do przeczytania na raz i tyle.
ihan - 26 Października 2013, 21:47
hrabku, supermanka czy nie, roczna córka mojej kumpeli mając rok mówiła zdaniami. Pełnymi. Oczywiście dlatego, ze miała genialną przyszywaną ciotkę (czyli mnie, jak nietrudno się domyślić), to oczywiste, ale długo byłam zaskoczona, że inne dzieci tak nie mają. Zdarza się więc.
W temacie, dla poprawy wrażenia po Doktorze Sen zafundowałam sobie Lśnienie Kinga. I wciąż wolę Cmentaż dla zwierzaków i Misery, ale tylko o włos. Bo Lśnienie jest dobrą książką (mimo, że ma kilka słabszych fragmentów), w przeciwieństwie do Doktora.
merula - 27 Października 2013, 16:18
ihan napisał/a | hrabku, supermanka czy nie, roczna córka mojej kumpeli mając rok mówiła zdaniami. Pełnymi. Oczywiście dlatego, ze miała genialną przyszywaną ciotkę (czyli mnie, jak nietrudno się domyślić), to oczywiste, ale długo byłam zaskoczona, że inne dzieci tak nie mają. Zdarza się więc. |
bo to jest naprawdę bardzo indywidualne. mój starszy mając 8 miesięcy już na własnych nogach biegał. właził na drabinki na placu zabaw niedługo potem, jak zaczął chodzić. ale pełnymi zdaniami to zaczął mówić tak koło lat czterech. czasu nie miał. za to młodszy mówił znacznie, znacznie szybciej. tak więc młoda w książce Camilli mnie wcale nie zdziwiła.
Witchma - 27 Października 2013, 17:40
Ja podobno na swoich pierwszych urodzinach wierszyki klepałam, ale jakoś tego nie pamiętam
Fidel-F2 - 27 Października 2013, 19:24
Mój syn zaczął cokolwiek mówić dopiero po skończeniu trzech lat.
gorat - 27 Października 2013, 19:45
Ale to syn, córki podobno mają inaczej, genetycznie.
Nitj'sefni - 27 Października 2013, 20:27
Kilka słów na temat powieści Tracę ciepło Łukasza Orbitowskiego.
Lowenna - 29 Października 2013, 19:54
hrabek napisał/a | Zacząłem czytać Niemieckiego Bękarta, piątą bodajże część kryminalne sagi Camilli Lackberg. Bohaterowie wyprawiają urodziny swojej rocznej córce. Roczna córka mówi ze zrozumieniem (goście przynoszą paczki, od pierwszych przyjmuje z niejakim zaskoczeniem, do drugich już sama podbiega i pyta paćka?), dmucha świeczkę na torcie (bez szczególnego efektu, ale jednak).
Mała supermanka, nie ma co. |
Przeczytałam w weekend i miałam podobne spostrzeżenia
Starscreem - 30 Października 2013, 14:10
Skończyłam Cyfrową Twierdzę Browna. Czytało mi się szybciej niż się spodziewałam i w pewnym momencie nawet się poczułam wciągnięta pomimo tego, że co rusz mnie irytowały różne frazesy, rozciąganie scen i przewidywalność.
A w okolicy końca wyskoczył jeszcze głuchy morderca, który usłyszał odgłos upadku - i nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać Dobrze, że to się zdarzyło w obrębie kościoła, to można powiedzieć - cudowne uzdrowienie Alleluja i do przodu!
Nie wiem czemu, ale mi się nawet podobało
m_m - 31 Października 2013, 01:50
Przeczytałem Slepowidzenie i cóż, jeśli początek wgniótł mnie w fotel, to zakończenie może nie rozczarowało, ale na pewno pozostawiło niedosyt. A może po prostu nie zrozumiałem wszystkiego co Watts miał na myśli.
Nie potrafię sobie wyobrazić inteligencji beż świadomości, chyba nikt nie potrafi. Jak byt nieświadomy może mieć dążenia, plany, chęć życia? Nie mam pojęcia.
Zabieram się za Stephensona, Zamieć i Diamentowy Wiek przeczytałem już dość dawno temu, teraz wiszą mi nad głową kolejne dwie pozycje, Cryptonomicon oraz Peanatema, doradźcie za co najpierw się zabrać.
Na Cykl Barokowy nawet się nie porywam, chyba za trudne dla mnie.
Anonymous - 31 Października 2013, 07:09
m_m napisał/a | Na Cykl Barokowy nawet się nie porywam, chyba za trudne dla mnie. |
E, na pewno nie. Cykl Barokowy kręci się wokół historii i jest nie tyle trudny, co obszerny, więc niektóre ludziska po pewnym czasie się zniechęcają, bo przesyt, bo wyszło coś nowego, bo chce się zmienić klimat. Najambitniejsza jest za to Peanatema, która zmierza w rejony futurystyczno-naukowo-filozoficzne, ale też nie jest tak, że to rok trzeba w kwasie żrącym moczyć, aby ugryźć i zęby nie wypadły. Może więc Cryptonomicon - II wojna światowa, kryptografia, nieco technikaliów.
Martva - 31 Października 2013, 16:42
Przeczytałam pierwszy tom cyklu barokowego i nie jest trudny, miejscami mnie odrobinę nużył, ale spodziewałam się że będzie gorzej
Teraz skończyłam 'Crystalicum: Znany wszechświat' (Tomasz Z. Majkowski). Jest to powieść osadzona w uniwersum gry fabularnej/karcianej, co może zniechęcać - ale podobała mi się zdecydowanie, barwna, awanturnicza i ciekawa. Bohater wpada z deszczu pod rynnę, a spod rynny na dno z kamieniem u szyi, ale jakoś tak się dzieje, że znów wypada na deszcz. Do czasu Językowo jest smacznie, fabuła wciąga, bohaterowie i światy różnorodne i inne (hiszpańskie krasnoludy!), nie wiem dlaczego tyle lat zwlekałam z sięgnięciem po ten tytuł.
ulvhedin - 31 Października 2013, 18:06
m_m napisał/a | Doczytałem zakończenie PLO i jakoś tyłka nie urwało, niestety.
Za szybko, zbyt płytko wyjaśnione pewne sprawy.
Tego że Kruczy Cień jest kimś w rodzaju boga domyśliłem się już dawno, i też nic z tego faktu za bardzo nie wynikło.
Początkowo dziwiło mnie że na planetach oddalonych o ileś tam lat świetlnych, rozwinęły się dwa podobne gatunki, w zasadzie identyczne. A po jednym zdaniu już wiem dlaczego tak jest.
I nanotechnologia przedstawiona jako magia, prawo Clarke'a przecież brzmi Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii więc cóż to za nowina?
Finałowa walka na Wyspie IMO groteskowa, ciekawe czy tylko ja tak uważam?
Rozdzielenie kochanków nie sprawiło że łzy pojawiły się w mych pięknych oczach.
Naprawdę spodziewałem się fajerwerków, w przenośni oczywiście, bo i pioruny oraz inne atrakcje świetlne opisane zostały ze szczegółami.
Nie napiszę że jestem rozczarowany całością, to naprawdę dobrze napisane czytadło, nawet nie bardzo rozumiem psioczenia na część poświęconą historii Filara.
Moim zdaniem pan Jarosław zbyt długo pisał tę opowieść. To nie Diuna i nie wyszło jej na dobre.
Cieszę się że łyknąłem 4 tomy w jednym kęsie, współczuję tym którzy musieli czekać kilka lat na kolejne tomy. Może kiedyś wrócę do Midgaardu. |
Tydzień temu też skończyłem PLO, też przeczytałem wszystkie 4 tomy za jednym zamachem. I 4 tom bardzo rozczarowujący, przewidywalny i rozciągnięty do bólu.
Ogólnie całą sagę jednak oceniam pozytywnie, na pewno czytanie jej nie było straconym czasem.
Adon - 1 Listopada 2013, 22:47
"Zguba smoków" Barbary Hambly - mam kłopot z tą książką, bo niby niegłupia, ale z drugiej strony jednak - wybaczcie, drogie panie - to typowa babska fantasy z wszelkimi jej mieliznami. Do tego nie wiem, czy to wina autorki, czy tłumaczki, ale postaci namiętnie używają lejcy dosiadając wierzchowców, główna bohaterka wozi ze sobą i używa z siodła halabardy itp.
Fidel-F2 - 3 Listopada 2013, 19:01
Batalista Reverte. Ma ktoś jakieś odczucia i oceny po lekturze?
Romek P. - 3 Listopada 2013, 23:50
Czytałem lata temu, byłem trochę zaskoczony formą, ale pamiętam, że w sumie mi się podobała.
Tylko cały czas zastanawiałem się, na ile to kreacja, a na ile rozrachunek autora z upiorami czasów, gdy sam był korespondentem wojennym. Ale może właśnie to, że był, sprawia, że odebrałem tę książkę jako silnie nacechowaną emocjami.
Fidel-F2 - 4 Listopada 2013, 07:56
dzięki
Radomir - 4 Listopada 2013, 12:04
Skończyłem drugi tom trylogii Millenium, czas sięgnąć po trzeci.
ulvhedin - 5 Listopada 2013, 13:48
David Dalglish - The Weight of Blood oraz The Cost of Betrayal - skuszony niską ceną (pierwszy tom za darmo ) oraz pozytywnymi recenzjami na jednym z forów sięgnąłem po pierwsze dwa tomy serii o pół-orkach. Niestety mocno się zawiodłem, niby dark fantasy, ale mocno infantylne z naiwną akcją. Gdyby nie niektóre akcje (jak mordowanie dzieci itp) to pomyślałbym, że to fantastyka dla dzieci.
|
|
|