Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Martva - 16 Lipca 2009, 16:19
Nie wiem dlaczego, ale małosolne robią się u nas dziwnie. Przez kilka dni wyglądają jakby się zepsuły i mają bardzo dziwny zapach, nie mający nic wspólnego z porządnym ogórkiem, a dopiero po 4 - 5 dniach normalnieją i robią się zjadliwe. A w niektórych domach zaczynają je jeść po 24 godzinach.
dzejes - 16 Lipca 2009, 16:49
Mówisz o tych, które osobiście przygotowywujesz? Pewnie psują się, a że rodzice nie mają serca Ci tego powiedzieć, to podmieniają.
jewgienij - 16 Lipca 2009, 17:07
| dzejes napisał/a | | Mówisz o tych, które osobiście przygotowywujesz? Pewnie psują się, a że rodzice nie mają serca Ci tego powiedzieć, to podmieniają. |
. Też mi się teraz tak wydaje.
Martva - 16 Lipca 2009, 17:47
Pfffff, to zupełnie nieprawdziwa nieprawda.
Chociaż ojciec się dziś zdziwił prawie teatralnie, jak się okazało że w kamionce pływają ogórki, może coś w tym jest?
Poszłabym się martvić do kącika, ale pociesza mnie myśl że przyszedł biały plunge od M&S. Gładki, nudny, odrobinę spłaszczający, odrobinę bułkujący, ale kurde, jak do niego przymierzyłam moją białą bluzkę z baaaardzo głębokim kopertowym dekoltem to stwierdziłam że ni huhu, zostaje.
Na zajęciach dziś było o samoocenie, wyszedł mi jakiś dziwny profil który lekko zaskoczył panią psycholog. Musieliśmy też ustalić jakie zdarzenia sprawiają że czujemy się spełnieni i usatysfakcjonowani, i kiedy się rozwijamy. I wymienić jakieś malutkie sukcesy. Byłam jedyną osobą która od początku waliła konkretami (wygrałam konkursy szortowy i moją biżuterię noszą żony przynajmniej trzech polskich pisarzy, ha!). W sumie to aż się zdziwiłam.
Lynx - 16 Lipca 2009, 18:31
Martva, z własnego ogródka czy kupowane?
Martva - 16 Lipca 2009, 18:36
Kupowane. Ale mówię, nie psują się na maksa tylko sprawiają takie wrażenie przez pierwszych kilka dni. Zawsze.
Poza tym notorycznie jest na nich taki biały osad, nie pleśń, to są siakieś takie grzybki co się żywią kwasem mlekowym bodajże, nieszkodliwe tylko ogórka trzeba opłukać przed pożarciem.
Myślałam o uprawie ogórków w ogrodzie, ale mi przeszło po kwadransie
Lynx - 16 Lipca 2009, 18:43
nadmiar nawozu.
Martva - 16 Lipca 2009, 18:46
Od nadmiaru nawozu się robią puste w środku i zepsute ogólnie (chyba?), a w moich proces kiszenia przebiega jakoś dziwnie.
ilcattivo13 - 16 Lipca 2009, 19:40
może źle jest przygotowana zalewa? Mama mówi, że są dwa sposoby robienia ogórków do spożycia w krótkim terminie: małosolniaki i "szybkie" kiszone. Sposób przygotowania jest ponoś prawie identyczny, tylko różni się minimalnie proporcjami składników.
ihan - 16 Lipca 2009, 20:21
Ogórków małosolnych nie lubię, mają być albo surowe albo kiszone, a takie pośredniaki, w dodatku słodkawe bez sensu totalnie. Główny problem z zapewnieniem by "nie pływały", bo jak mają dostęp powietrza, to zaczynają się psuć. Z uprawą we własnym ogródku podstawowy problem, żeby zdążyć ze zbiorami przed mączniakiem, bo inaczej szkoda pracy, a plony żadne.
W Krakowie na słupach widziałąm jakieś ogłoszenia firmy, ktora robi biżuterię, maja kursy robienia własnoręcznie błyskotek (ogłoszenia koło Kijowa wiszą)
Martva - 16 Lipca 2009, 20:31
Dostępu powietrza nie mają, są zatalerzykowane.
Uprawa warzyw w ogrodzie w moim przypadku to tak nie teges. Mamy pomidory doniczkowe i na tym się kończy. Dawno temu eksperymentowałam, ale rzodkiewka kwitła, cukinia też ale tylko męskimi kwiatami, a brokuły zostały pożarte przez bielinka. Chyba nie mam ręki do warzyw
| ihan napisał/a | | W Krakowie na słupach widziałąm jakieś ogłoszenia firmy, ktora robi biżuterię, maja kursy robienia własnoręcznie błyskotek (ogłoszenia koło Kijowa wiszą) |
Nie dość że konkurencja, to jeszcze robią nową konkurencję, co za ludzie...
Lynx - 16 Lipca 2009, 21:21
Krakowianko cudna potrzebny mi adres PEFRONu w Krakowie lub okolicach. Jeśli cos wiesz to daj mi znać.
dzejes - 16 Lipca 2009, 21:23
| Martva napisał/a | | A w niektórych domach zaczynają je jeść po 24 godzinach. |
Nooo.. Już trzy pożarłem. Zaeksperymentowałem z dodaniem cukru i w sumie sam nie wiem, czy mi smakuje. Must investigate further.
Lynx - 16 Lipca 2009, 21:25
2 łyżki soli 1 łyżka cukru na 1 litr wody. Zagotować. Zalać ogórki. Gorącym.
ihan - 16 Lipca 2009, 21:26
Lynx, google prawdę ci powie:
http://www.integracja.org/ledge/x/1786
oddział małopolski PFRON.
dzejes - 16 Lipca 2009, 21:26
No więc właśnie tak mniej więcej zrobiłem. W zeszłym roku sama sól szła. I też dobre były! O!
illianna - 16 Lipca 2009, 21:28
| Martva napisał/a | | wyszedł mi jakiś dziwny profil który lekko zaskoczył panią psycholog | rozbrajające, najpierw kobita daje testy, które tak sumie to nikt nie wie co badają (wiem z doświadczenia i literaratury, że tak jest) a potem się dziwuje
| Lynx napisał/a | | adres PEFRONu w Krakowie |
http://www.integracja.org/ledge/x/1786
Oddział Małopolski
ul. 29 Listopada 130, 31-420 Kraków
tel.: 0*12 415 86 35; 0*12 415 91 19
fax: 0*12 415 86 85
e-mail: krakow@pfron.org.pl
baranek - 16 Lipca 2009, 21:29
trzy łyżki soli na litr wody. ciepłej z kranu. do tego koper. do tego chrzan. do tego czosnek. porządnie docisnąć talerzykiem. ja stawiam na nim granek z wodą. po trzech dniach można wcinać. aha i trzeba czubki ogórków poobcinać. z obu stron.
dzejes - 16 Lipca 2009, 21:31
| baranek napisał/a | | aha i trzeba czubki ogórków poobcinać. z obu stron. |
Czubki som najlepsze!
ihan - 16 Lipca 2009, 21:32
Z obciętymi czubkami szybciej się kiszą.
U nas na stołówce sprzedają małosolne.
Agi - 16 Lipca 2009, 21:44
Ogórki, koper, czosnek, sól kamienna niejodowana, na litrowy słoik biorę pół kilograma ogórków, czubatą łyżkę soli, zalewy wychodzi ok 650 ml. Wodę gotuję i zalewam trochę przestudzoną.
Od kilku tygodni co trzy dni nastawiam jeden słoik, po trzech dniach są gotowe i zdążymy je zjeść zanim zbyt mocno ukisną.
Lu - 16 Lipca 2009, 21:46
| Lynx napisał/a | | 2 łyżki soli 1 łyżka cukru na 1 litr wody. Zagotować. Zalać ogórki. Gorącym. |
jejku, co wy z tym cukrem ?Naprawdę są lepsze ? Ja do swoich nie dałam cukru, za to chyba za mało posoliłam i dzisiaj dosypałam jeszcze łyżkę soli. No i zalałam letnią wodą więc będę musiała ze trzy dni poczekać... dam im czas. Zgodnie z ogólnoswiatowym trendem slow food
ihan - 16 Lipca 2009, 21:50
Lu, jeszcze do twojego podpisu, to chyba raczej odróżnia to, po której stronie drzwi do lodówki się znajdują
joe_cool - 16 Lipca 2009, 22:12
A dodajecie też liście dębu, względnie jakiejś porzeczki? Bo podobno mają działanie antypleśniowe...
dzejes - 16 Lipca 2009, 22:13
| joe_cool napisał/a | | A dodajecie też liście dębu, względnie jakiejś porzeczki? Bo podobno mają działanie antypleśniowe... |
A ja słyszałem, że antymiękkowe. Znaczy nie kapcieją ogórki.
Następną partię wstawię z gorczycą. Podoba mi się ten pomysł.
Lynx - 16 Lipca 2009, 22:29
Lu, to przepis mojej mamy i chyba jeszcze babci. Nie wiem, ale zawsze wychodzą pycha. O dodatkach liściowo-korzennych nie wspominałam, bo uważam je za oczywiste. Chrzan- liść i korzeń, czosnek w ząbkach, koper, liście wiśni lub czarnej porzeczki lub dębu. Później, jak zaprawiam na zimę to np. mieszam w słoiku pół na pół ogórki z czerwonymi winogronami...
Dziękuje za adres, zapisałam ihan, illianna, Bardzo dziękuję.
Agi - 16 Lipca 2009, 22:31
Do ogórków kiszonych na zimę dodaję chrzan i zalewam wystudzoną zalewą. Nie kapcieją, ale to od jakości i wielkości ogórków zależy, ja kiszę takie nieprzerośnięte.
Lu - 16 Lipca 2009, 23:00
| ihan napisał/a | Lu, jeszcze do twojego podpisu, to chyba raczej odróżnia to, po której stronie drzwi do lodówki się znajdują |
| Lynx napisał/a | | O dodatkach liściowo-korzennych nie wspominałam, bo uważam je za oczywiste. Chrzan- liść i korzeń, czosnek w ząbkach, koper, liście wiśni lub czarnej porzeczki lub dębu. Później, jak zaprawiam na zimę to np. mieszam w słoiku pół na pół ogórki z czerwonymi winogronami... |
no tak, zapomniałam zupełnie o tych liściach. Tylko liścia chrzanu dałam bo był w komplecie z koprem (zakupiłam gotowy zestaw do kiszenia ogórków )
dzejes : o co chodzi z tą gorczycą ? Co ona daje ?
a ponieważ tak się tutaj domowo zrobiło, skorzystam z okazji i zapytam : czy ktoś z Was robił kiedyś kiszone buraczki ? Kiedyś piłam sok z takich kiszonych buraków - pycha był. Ale nie wiem jak to się robi... Może macie jakieś sprawdzone przepisy na takie kiszone buraki ?
dzejes - 16 Lipca 2009, 23:04
Nie wiem, co daje. Spotkałem się z takim przepisem, więc spróbuję. Lubię smak gorczycy, takie połączenie może być dobre.
Gustaw G.Garuga - 16 Lipca 2009, 23:05
Ja dodałem gorczycy do piernika. Wyszedł jak trzeba, więc i ogórków pewnie nie zepsuje.
|
|
|