To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.

Romek P. - 16 Marca 2006, 13:07

NURS napisał/a
Zadziwiająco zgodnie z tym, co nasmarowałem na pierwszych stronach tego wątku, o kierunku pro-putinwskiego zarzadzania państwem. ale tak mi to wtedy wygladało, i dzisiaj jestem tego pewien, otocznie miernotami nie są w stanie rzadzić efektywnie, więc beda musieli zbudować mechanizmy wymuszania posłuszeństwa.


Słuchaj, czy my przypadkiem nie tworzymy jakiegoś układu, który będzie podlegał komisjonowaniu śledczemu? Ja o rodzącej się dyktaturze sobie pozwoliłem pisać, Ty - słusznie - o w/w... może być niedobrze... :)

Ale owszem, tak serio, pomiędzy październikiem 2005 a marcem 2006 jest dosyć czasu, aby pewne kierunki działania stały się oczywiste. Niestety..

NURS - 16 Marca 2006, 13:12

Pewnie jesteśmy :-)
BTW dowiedziałem się od wiarygodnego xródła, że PiS kolejnej obietnicy nie dotrzymał, nie wysłał tych egz. NF krytykujacym go politykom :-)

Vykosh - 16 Marca 2006, 13:14

Romek P. napisał/a
Wyjątkowo, moim zdaniem, trafna diagnoza sytuacji. Ale wiadomo, media światowe też są w układzie :mrgreen:

Najweselsze są jak zwykle komentarze :)

A na poważnie to chyba trzeba się zastanawiać nad przewalutowaniem kredytu na złotówki. I szukać roboty w UE. Plan B zawsze się przyda :wink:

GAndrel - 16 Marca 2006, 13:28

NURS lepiej niech rzeczyiście uważa, bo może się okazać, że jego oświadczenie lustracyjne będzie niezgodne z prawdą. ;)

Vykosh i co radzisz zrobić z Kulczykiem? Znacjonalizować go?
To że na ziemi stało coś co się nazywało państwowym przedsiębiorswtem sprawiało, że ziemia ta była warta nic.
Na zdrowy rozum, przekręty się robi wtedy gdy nie opłaca robić się czegoś legalnie, więc twój punkt 3 jest trochę nielogiczny.
W USA też mieli rabunkową prywatyzację. Uwłaszczyli się na Indianach. U nas próbowane uniknąć tego o czym piszesz i dlatego nadal mamy kilkaset państowych firm i mało która przynosi zyski. Ciekawe czy te przynoszące zyski zarabiają choć na dotacje do tych przynoszących straty?
Trup, nóż i winny to w dużej liczbie przypadków insynuacje, pomówienia, plotki itp. Masz dowody -pokaż, nie masz - to nie rozsiewaj plotek.
W przypadku ostatnich 17 lat nie można generalizować. Były nieprawidłowości, przekręty itp. itd. Ale bylo też dużo rzeczy pozytywnych. Nie można mówić, że wszystko byłe złe i trzeba teraz wszystko co przez ten czas zbudowano zburzyć i budować od nowa. Niech Kaczyński w końcu powie kto należy do tego wszechobecnego układu. Bo jak na razie wygląda, że wszyscy oprócz niego. A skoro układ trzeba zniszczyć, to zaraz się okaże, że jak skończy czyścić, w Polsce zostanei tylko on.

Este - 16 Marca 2006, 14:06

Este napisał/a
Este wiedzę, że już nie pamiętasz PRLu. Idź i przypomnij sobie.

Jeżeli ktoś z nas dwóxch pamięta, to raczej ja. Ty chyba byłeś wtedy w przedszkolu.
dzejes napisał/a
Hamulcem była zgrzybiała, przestarzała i przeżarta syfem gopodarka PeeReLu.
Gospodarka, która nie potrafiła zapewnić dostepu do podstawowych dóbr.

Była. I to ma być wiecznym alibi? Dla nieudolności, draństwa, przestępstw?
dzejes napisał/a
No to EOT z mojej strony. Nie będę tłumaczył, że trawa jest zielona.
Jeśli masz ochotę, to poszukaj jak do pieniędzy doszedł Abramowicz, a potem wskaż mi podobny przypadek w Polsce, bo w Rosji jest ich całkiem sporo.

Widzisz, ja mam taki nieżyciowy pogląd, zgodnie z którym biorąc pieniądze trzeba w zamian dać ich poprzedniemu właścicielowi/właścicielom coś, co jest ekwiwalentem przyjętej sumy. Chyba się z tym zgadzasz? A gdyby ta zasada działała, milionerów mielibyśmy tylko po kolejnych losowaniach totolotka. Bo do dużych pieniędzy dochodzi się długo i z trudem, będąc przy tym kimś wyrastającym ponad przeciętność. Albo daje się coś, za co inni gotowi są dużo płacić (przypadek Billa Gatesa - w Polsce na razie nie wystąpił). Przypadki przeciwne są tylko dowodem, że Duch Święty nie pracuje w policji ani w prokuraturze.
dzejes napisał/a
A wiesz czemu mnie nie obchodzi? Bo nic się nie da z tym zrobić. Absolutnie nic.

Tego trupa z poderżniętym gardłem nikt nie ożywi, więc mordercy pozwalamy spokojnie żyć i korzystać z zawartości portfela ofiary... Hm, ciekawy pomysł.

Plieeeeazzeee... Nie stosuj tu chwytów rodem z polskiego sejmu.
Wiesz co to jest przedawnienie?
To po prostu metafora. Wyjaśnienie jest w Słowniku terminów literackich.
Przedawnienie uniemożliwia tylko ściganie przestępstwa. Faktów nie zmienia.
Aha, i jest oczywiście jedną z przyczyn szybkiego rozwoju prostytucji. Nie seksualnej, a prawniczej.

[quote="dzejes"] Przestań zaciemniać historię. PRL to był syf. Gdy ktoś dostał paczkę to się zastanawiał czy ta biała tubka to pasta do zębów, krem z sardeli czy pasta do butów.
Z zakupem pasty do zębów akurat problemów nie było. Baśnie z tysiąca i jednej nocy to chyba nie w tym wątku?
[quote="dzejes"] Przecież to jest poziom sekretarza ogłaszającego w telewizji, że podrożał chleb, ale za to potaniały lokomotywy.
Sekretarze byli tymi, którzy podawali dogmaty do wierzenia i oceniali innych w zależności od tego, czy te dogmaty bezkrytycznie przyjmowali, czy też nie. Więc w tej dyskusji to nie ja sekretarzy naśladuję.

[quote="dzejes"] Sóper... To teraz sobie policz ile par butów za średnią krajową mogłeś kupić w latach '80, a ile teraz.
W latach 80. około 15 par. Teraz 10 do 15 w sklepie (różnie to wygląda na półkach) albo ok 20 - 25 na targu. Jedne i drugie szybciej się rozlatują. Przećwiczyłem to, więc wiem.

GAndrel - 16 Marca 2006, 14:15

Este napisał/a
GAndrel napisał/a
Este wiedzę, że już nie pamiętasz PRLu. Idź i przypomnij sobie.

Jeżeli ktoś z nas dwóxch pamięta, to raczej ja. Ty chyba byłeś wtedy w przedszkolu.


Jest jeszcze gorzej. Nie chodziłem do przedszkola. ;>

NURS - 16 Marca 2006, 14:22

A ja sobie w tym PRLu żyłem, komuniste raz widziałem, był pośmiewiskiem na politechnice, ludzie przychodzili go ogladać :-) Nie twierdzę, że PRL był cool, ale nie demonizujmy, wszyscy ci, ktorzy teraz pyskuja w nim zyli, robili kariery, nawet kaczyńscy.
Zreszta sporo dysydentów, to byli ludzie ukladu, którzy nie dopchawszy sie do koryta bruździli. Nie tylko balcerowicz pisywał dzieła socjalistyczne :-) Wspomnijmy moczulskiego, wyjatki z jego peanow na cześć Stalina do dzisiaj krażą po sieci.
może dlatego tak im nie idzie budowa czegokolwiek.

GAndrel - 16 Marca 2006, 14:32

NURS napisał/a
(...)Nie twierdzę, że PRL był cool, ale nie demonizujmy, wszyscy ci, ktorzy teraz pyskuja w nim zyli, robili kariery, nawet kaczyńscy. (...)


Nie twierdzę, że okres transformacji był cool, ale nie demonizujmy, wszyscy ci, którzy teraz pyskują w nim żyli, robili kariery, nawet Kaczynscy.
;)

Vykosh - 16 Marca 2006, 14:39

GAndrel napisał/a
Vykosh i co radzisz zrobić z Kulczykiem? Znacjonalizować go?

On to zrobil legalnie - wiec juz po zawodach. Jedyne co mozna zrobic to postawic go pod Trybunalem Stanu za Ałganowa - co zreszta w kraju cywilizowanym jak USA pewnie od razu mialoby miejsce.

GAndrel napisał/a
To że na ziemi stało coś co się nazywało państwowym przedsiębiorswtem sprawiało, że ziemia ta była warta nic.

Ciekawostka. Tylko dlaczego to samo przedsiębiorstwo było sprzedawane najpierw do znajomych za bezcen a potem nagle mialo duzą wartość dla docelowego właściciela? Nie można było sprzedać bez pośrednika?

GAndrel napisał/a
Na zdrowy rozum, przekręty się robi wtedy gdy nie opłaca robić się czegoś legalnie, więc twój punkt 3 jest trochę nielogiczny.

Niekoniecznie, z reguły nielegalnie zarabia się po prostu więcej. Możesz np dawać korepetycje i płacić podatek lub dawać i nie płacić.Jedno legalne - drugie nie :)

GAndrel napisał/a
W USA też mieli rabunkową prywatyzację. Uwłaszczyli się na Indianach. U nas próbowane uniknąć tego o czym piszesz i dlatego nadal mamy kilkaset państowych firm i mało która przynosi zyski. Ciekawe czy te przynoszące zyski zarabiają choć na dotacje do tych przynoszących straty?

Właśnie dlatego, że aby wyprowadzić kasę musisz zmarnować dużo więcej. To i nie przynoszą zysku właścicielowi tylko dyrektorom z nadania. A widziałeś może żeby ktoś był rozliczany za nieefektywne zarządzanie - to jak ma być zmotywowany? No i taki zarząd oczywiście kasuje kupe hajcu. PiSiory chca nawet zlikwidować konkursy do służby cywilnej - to dopiero będzie rozdawnictwo ...

GAndrel napisał/a
Trup, nóż i winny to w dużej liczbie przypadków insynuacje, pomówienia, plotki itp. Masz dowody -pokaż, nie masz - to nie rozsiewaj plotek.
W przypadku ostatnich 17 lat nie można generalizować. Były nieprawidłowości, przekręty itp. itd. Ale bylo też dużo rzeczy pozytywnych. Nie można mówić, że wszystko byłe złe i trzeba teraz wszystko co przez ten czas zbudowano zburzyć i budować od nowa. Niech Kaczyński w końcu powie kto należy do tego wszechobecnego układu. Bo jak na razie wygląda, że wszyscy oprócz niego. A skoro układ trzeba zniszczyć, to zaraz się okaże, że jak skończy czyścić, w Polsce zostanei tylko on.

To pokaż przykład kogoś kto na 100% dorobił się legalnie. Całkowicie legalniei bez naciągania prawa.
Kaczka nie ma szans nic zrobić - nie mozna walczyc ze wszystkimi. Jak bedzie tylko pokrzykiwał oleją go. Jak coś rzeczywiście zrobi - skończy jak Olaf Palme.

Nawet jeśli Kaczory mają szczere i patriotyczne intencje - w co można wątpić, to i tak nie mają szans nic zdziałać, bo w PiSie są tacy sami ludzie jak gdzie indziej i zarządzając majątkiem państwowym też będą zbierać pod siebie.
Tylko AI mogłoby to zrobić bezinteresownie :)

I dlatego tylko rozwiązanie systemowe może coś zaradzić:
a) zlikwidować państwo do minimum - wojsko i policja, sądy i inne tego typu pierdoły
b) wprowadzić okręgi jednomadatowe - głosuje się na człowieka a nie partię.

NURS - 16 Marca 2006, 14:49

vykosh, przy okręgach jednomandatowych i tak ludzie moga wybrac tego, co sie dorobil i najwiecej obiecuje. demokracja jest systemem, takim jak komunizm czy socjalizm, ktory zadziała w pełni tylko przy ludziach wylacznie uczciwych. A to utopia. władza deprawuje, kazdego bez wyjatku.
Co do kulczyka, a jakie sa dowody, że tak było? Nawet w USA nic by mu niz zrobili na takiej podstawie. w tym problem, ze jako odbiorcy informacji nie zauważamy, jak wiele z tych zarzutów sie nie potwierdza. Wązny jest moment ogłoszenia, potem reszta jest przytłoczona innymi wydarzeniami.
Zastanowiles się dlaczego Jarucka jeszcze nie siedzi? moze mi ktos na to pytanie odpowiedzieć?

GAndrel - 16 Marca 2006, 15:06

Vykosh napisał/a
GAndrel napisał/a
Vykosh i co radzisz zrobić z Kulczykiem? Znacjonalizować go?

On to zrobil legalnie - wiec juz po zawodach. Jedyne co mozna zrobic to postawic go pod Trybunalem Stanu za Ałganowa - co zreszta w kraju cywilizowanym jak USA pewnie od razu mialoby miejsce.


Kulczyk nigdy nie stanie przed TS. Z jednego powodu, a jest on następujący:

"USTAWA
z dnia 26 marca 1982 r.
o Trybunale Stanu.
(tekst jednolity)

Art. 1. 1. Za naruszenie Konstytucji lub ustawy, w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania, odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu ponoszą:
1) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej,
2) Prezes Rady Ministrów oraz członkowie Rady Ministrów,
3) Prezes Narodowego Banku Polskiego,
4) Prezes Najwyższej Izby Kontroli,
5) członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji,
6) osoby, którym Prezes Rady Ministrów powierzył kierowanie ministerstwem,
7) Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych.
2. W zakresie określonym w art. 107 Konstytucji odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu ponoszą również posłowie i senatorowie."

Cytat

GAndrel napisał/a
To że na ziemi stało coś co się nazywało państwowym przedsiębiorswtem sprawiało, że ziemia ta była warta nic.

Ciekawostka. Tylko dlaczego to samo przedsiębiorstwo było sprzedawane najpierw do znajomych za bezcen a potem nagle mialo duzą wartość dla docelowego właściciela? Nie można było sprzedać bez pośrednika?


W rękach znajomego firma była już firmą prywatną, więc nic dziwnego że zyskiwała na wartości. ;) A tak na serio to nie wynikało to np. z przyjętych form prywatyzacji, czyli że np. prawo pierwokupu miał prezes, dyrektor, czy inni pracownicy?

Cytat

Niekoniecznie, z reguły nielegalnie zarabia się po prostu więcej. Możesz np dawać korepetycje i płacić podatek lub dawać i nie płacić. Jedno legalne - drugie nie :)


Czyli tak jak napisałe, robi się przekręty gdy nie opłaca się czegoś zrobić legalnie.
Cytat


GAndrel napisał/a
W USA też mieli rabunkową prywatyzację. Uwłaszczyli się na Indianach. U nas próbowane uniknąć tego o czym piszesz i dlatego nadal mamy kilkaset państowych firm i mało która przynosi zyski. Ciekawe czy te przynoszące zyski zarabiają choć na dotacje do tych przynoszących straty?

Właśnie dlatego, że aby wyprowadzić kasę musisz zmarnować dużo więcej. To i nie przynoszą zysku właścicielowi tylko dyrektorom z nadania. A widziałeś może żeby ktoś był rozliczany za nieefektywne zarządzanie - to jak ma być zmotywowany? No i taki zarząd oczywiście kasuje kupe hajcu. PiSiory chca nawet zlikwidować konkursy do służby cywilnej - to dopiero będzie rozdawnictwo ...


Ale ten argument jest za prywatyzacją, czy przeciw?

Cytat

To pokaż przykład kogoś kto na 100% dorobił się legalnie. Całkowicie legalniei bez naciągania prawa.


Tak jak ja nie jestem w stanie podać takiego kogoś, tak ty nie jesteś w stanie podać kogoś kto ze 100% pewnością dorobił się nielegalnie i kogo prokuratura nie ściga.

Cytat

I dlatego tylko rozwiązanie systemowe może coś zaradzić:
a) zlikwidować państwo do minimum - wojsko i policja, sądy i inne tego typu pierdoły


To jest czysty neoliberalizm. Czyli też jestem za.

Cytat

b) wprowadzić okręgi jednomadatowe - głosuje się na człowieka a nie partię.


A to postulat m.in. PO (nie wiem z jakiej doktryny wynika), i też jestem za.

GAndrel - 16 Marca 2006, 15:10

NURS napisał/a

vykosh, przy okręgach jednomandatowych i tak ludzie moga wybrac tego, co sie dorobil i najwiecej obiecuje. demokracja jest systemem, takim jak komunizm czy socjalizm, ktory zadziała w pełni tylko przy ludziach wylacznie uczciwych. A to utopia. władza deprawuje, kazdego bez wyjatku.


Przy okręgach jednomandatowych łatwiej jest z życia publicznego ludzi zdeprawowanych eliminować.

Cytat


(...)Zastanowiles się dlaczego Jarucka jeszcze nie siedzi? moze mi ktos na to pytanie odpowiedzieć?


W jej sprawę zamieszany jest Miodowicz czyli PO. Czyli sprawa Jaruckiej wypłynie przy okazji najbliższych wyborów.

Vykosh - 16 Marca 2006, 15:26

GAndrel napisał/a

Kulczyk nigdy nie stanie przed TS. Z jednego powodu, a jest on następujący:

USTAWA
z dnia 26 marca 1982 r.
o Trybunale Stanu.
(tekst jednolity)

Art. 1. 1. Za naruszenie Konstytucji lub ustawy, w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania, odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu ponoszą:
1) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej,
2) Prezes Rady Ministrów oraz członkowie Rady Ministrów,
3) Prezes Narodowego Banku Polskiego,
4) Prezes Najwyższej Izby Kontroli,
5) członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji,
6) osoby, którym Prezes Rady Ministrów powierzył kierowanie ministerstwem,
7) Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych.
2. W zakresie określonym w art. 107 Konstytucji odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu ponoszą również posłowie i senatorowie.

To moze nie TS, ale teoretycznie mozna to podciagnac pod zdrade panstwa czy zdrade stanu. Ale tak sobie możemy tylko pogdybać.

GAndrel napisał/a
Cytat

GAndrel napisał/a
To że na ziemi stało coś co się nazywało państwowym przedsiębiorswtem sprawiało, że ziemia ta była warta nic.

Ciekawostka. Tylko dlaczego to samo przedsiębiorstwo było sprzedawane najpierw do znajomych za bezcen a potem nagle mialo duzą wartość dla docelowego właściciela? Nie można było sprzedać bez pośrednika?


W rękach znajomego firma była już firmą prywatną, więc nic dziwnego że zyskiwała na wartości. ;) A tak na serio to nie wynikało to np. z przyjętych form prywatyzacji, czyli że np. prawo pierwokupu miał prezes, dyrektor, czy inni pracownicy?

Takie przypadki były oczywiście, ale nie tyle z prawem pierwokupu ale raczej z dawaniem za friko np. 10% akcji pracownikom w zależności od stażu pracy. Case Browarów Wielkopolskich był inny. Kulczyk lobbował o tzw zachowanie polskiego właścicielstwa - no a że w Polsce była bieda to nikogo nie było stać za zapłacenie tyle ile zakłady były warte. Holendrzy (chyba) już sobie na to mogli pozwolić.

GAndrel napisał/a
Cytat

Niekoniecznie, z reguły nielegalnie zarabia się po prostu więcej. Możesz np dawać korepetycje i płacić podatek lub dawać i nie płacić. Jedno legalne - drugie nie :)


Czyli tak jak napisałe, robi się przekręty gdy nie opłaca się czegoś zrobić legalnie.

Ależ opłaca się, ale mniej. Zgodnie z Twoją teorią przekręty opłaca się robić ZAWSZE.

[quote="GAndrel"]
Cytat


GAndrel napisał/a
W USA też mieli rabunkową prywatyzację. Uwłaszczyli się na Indianach. U nas próbowane uniknąć tego o czym piszesz i dlatego nadal mamy kilkaset państowych firm i mało która przynosi zyski. Ciekawe czy te przynoszące zyski zarabiają choć na dotacje do tych przynoszących straty?

Właśnie dlatego, że aby wyprowadzić kasę musisz zmarnować dużo więcej. To i nie przynoszą zysku właścicielowi tylko dyrektorom z nadania. A widziałeś może żeby ktoś był rozliczany za nieefektywne zarządzanie - to jak ma być zmotywowany? No i taki zarząd oczywiście kasuje kupe hajcu. PiSiory chca nawet zlikwidować konkursy do służby cywilnej - to dopiero będzie rozdawnictwo ...


Ale ten argument jest za prywatyzacją, czy przeciw?
Za uczciwą prywatyzacją, nie rozdawnictwem czy aukcjami w stylu rosyjskim, gdzie konkurenci albo ginęli w dziwnych okolicznościach albo się wycofywali.

GAndrel napisał/a
Cytat

To pokaż przykład kogoś kto na 100% dorobił się legalnie. Całkowicie legalniei bez naciągania prawa.


Tak jak ja nie jestem w stanie podać takiego kogoś, tak ty nie jesteś w stanie podać kogoś kto ze 100% pewnością dorobił się nielegalnie i kogo prokuratura nie ściga.

Takich, których się ściga trochę jest. Choćby np wesołek Bagsik albo kolesie od Coloseum. A skąd ja mam wiedzieć o przekretach, o których nie wie prokuratura? :wink: Ale o paru znajomych biznesmenach słyszałem, tyle że to są płoteczki a nie tuzy klasy Kulczyka.

[quote="GAndrel"]
NURS napisał/a
vykosh, przy okręgach jednomandatowych i tak ludzie moga wybrac tego, co sie dorobil i najwiecej obiecuje. demokracja jest systemem, takim jak komunizm czy socjalizm, ktory zadziała w pełni tylko przy ludziach wylacznie uczciwych. A to utopia. władza deprawuje, kazdego bez wyjatku.

Przy okręgach jednomandatowych łatwiej jest z życia publicznego ludzi zdeprawowanych eliminować.
I wchodzą tylko ci na których się głosowało, a nie przypadkowi koledzy z parti tych, na których się głosowało.
Głosujesz na człowieka a nie nieokreślony program, który i tak nigdy nie jest realizowany.

Romek P. - 16 Marca 2006, 15:49

GAndrel napisał/a
Vykosh napisał/a
I dlatego tylko rozwiązanie systemowe może coś zaradzić:
a) zlikwidować państwo do minimum - wojsko i policja, sądy i inne tego typu pierdoły


To jest czysty neoliberalizm. Czyli też jestem za.

Cytat

b) wprowadzić okręgi jednomadatowe - głosuje się na człowieka a nie partię.


A to postulat m.in. PO (nie wiem z jakiej doktryny wynika), i też jestem za.


GAndrelu, witaj w lumpenliberalnym klubie, jak ludzi o takich poglądach raczył określić Prezes Kaczyński :)

Ziuta - 16 Marca 2006, 15:54

Lumpenlyberały ,dołączam się!
Wszelkie wydarzenia z ostatnich dni były tu szeroko komentowane i nie mam na razie czego od siebie dodawać. Ostatnio tylko doszedłem do wniosku, że albo w najbliższych 2-3 latach dojdzie do radykalnej zmiany "na górze" (całę stado do wybicia, jak przy ptasiej grypie), albo zaraz po studiach emigruję. Innej szansy nie widzę.

NURS - 16 Marca 2006, 16:28

w tym problem, ze w kraju zostana tylko starcy, dzieci, niemoci i menele. reszta po roku takich popisow wyjedzie.
Este - 16 Marca 2006, 16:41

Jeszcze w sprawie przekrętów. Wiadomo, że nie uda się ukarać kogoś, kto popełnił przestępstwo, ale:
a) nie ma dowodów, które byłyby wystarczające dla sądu (a dowody łatwo zatrzeć),
b) przedawniło się.
Ale to nie znaczy, że trzeba się z tych przestępstw cieszyć, uznawać je za normę, a przestępcom przyznać dożywotnio i dziedzicznie pozycję elity. A jeśli już - przynajmniej trzeba by uniemożliwić powtórkę.
Owszem - przekręty były wszędzie i nieraz uchodziły bezkarnie. Ale w cywilizowanych krajach fortuny wyrosłe na przestępstwie, albo na nieformalnych układach (może legalne, ale nieetyczne) stanowią tylko część większej całości i nie odgrywają roli dominującej. Ważniejszą rolę odgrywają ludzie, którzy są nośnikiem pewnego kupieckiego czy rzemieślniczego etosu, dziedziczonego z pokolenia na pokolenie. U nas tego nie ma, a III Rzeczpospolita chyba już pogrzebała szansę na pojawienie się tego zjawiska. Mamy wielki biznes, powstały z wtorku na środę w wyniku dziwnych operacji finansowych i prawnych (wszelkiego rodzaju układy nomenklaturowe, pranie pieniędzy zarobionych na różnych sznapsgejtach czy amfie), a poniżej, zamiast porządnej klasy średniej, Józka z Koziej Wólki, który dzięki ciotce z Hameryki przywiózł dulary zarobione u karłosia na Jackowie, założył firmę i teraz kopie w d*** byłych kumpli z tej samej zawodówki, którzy ciotki w hameryce nie mieli. (W innym klimacie może ten Józek byłby porządniejszy, w końcu swój chłop, ale atmosfera sprzyja totalnemu zgłupieniu Józka, więc Józek głupieje). Źle wróżę krajowi, w którym prawie cała gospodarka jest w takich rękach. Możemy się zarżnąć robotą, a mimo to będziemy żyć jak oberwańcy z kolumbijskiego interioru. Chyba że wyjedziemy na Zachód, a ostatni zgasi światło.
A jeśli chodzi o te sławetne "dowody" - co drugi pracownik dowolnej firmy mógłby wiele ciekawego opowiedzieć o tym, co się działo w latach 90. Ale przecież nie wchodził do gabinetów, nie nagrywał, i nie filmował... Więc można teraz się bezczelnie uśmiechać i całej Polsce pokazać wała. W dodatku z poczuciem moralnej wyższości: Szkalują! Zniesławiają!

Romek P. - 16 Marca 2006, 16:45

NURS napisał/a
w tym problem, ze w kraju zostana tylko starcy, dzieci, niemoci i menele. reszta po roku takich popisow wyjedzie.


Po roku to nie. Ale gdyby takie jaja miały trwać cztery-pięć lat, to owszem, kto żyw, ucieknie.

Ziuta - 16 Marca 2006, 17:21

NURS napisał/a
w tym problem, ze w kraju zostana tylko starcy, dzieci, niemoci i menele. reszta po roku takich popisow wyjedzie.

A co mamy (my, młodzi i trochę starsi) robić?
Weźmy takie emerytury. System już ledwo zipie. Składki dziadków przejadł hołubiony PRL. Teraz mają marne grosze za to, co płacą w podstkach rodzice. Ich składki emerytalne (nie oszukujmy sie, 3 filary to porażka, Mama miała ostatnio paręset zł na koncie) są takie, że za 20 lat będą żyli z głodowych emerytur. Co gorsza, dalej bdą to nie ic pieniądze (bo te przepadną) ale moje... A ja bedę żył z perspektywami nędzy, bo system w końcu padnie na amen.
Z ekonomia podobnie. Gospodarka jest jak pacjent, nie można jej bezustannie operować. Taki Belka nic nie robił i już mamy mniejszy deficyt. Niestety (znowu!) na przemain rządzą nami klasyczni zlodzieje (SLDusy) z pogiętymi eksperymentatorami (PiS, AWS). Wśród eksperymentatorów jest sporo złodziei, jak i sporo eksperymentatorów kradnie ile wlezie.
Naprawdę Nursie, nie chcę uciekać z Polski. Kocham ten kraj, tych ludzi. Kocham swoje miasto (nawet i tak zaniedbaną dzielnicę jak moja Nowa Huta). Kocham kulturę Polksi, z fantastyka na czele. Chciałbym tu mieć rodzinę, prace i robić to, co nazywano kiedyś pracą organiczną (żyć uczciewie, z pożytkiem dla innych). Lecz wszystko zmierza ku nedzy, hiperinflacji i rzadom fanatyków (religijnych lub ateistycznych, nie ważne). Przykro mi. Mam instynkt samozachowawczy, chcę uchronić siebie i swoją przyszłą rodzinę przed powrotem do chałupy i chodzenia zimą boso do szkoły.

Piech - 16 Marca 2006, 17:24

Cytat
Ostatnio tylko doszedłem do wniosku, że albo w najbliższych 2-3 latach dojdzie do radykalnej zmiany na górze (całę stado do wybicia, jak przy ptasiej grypie), albo zaraz po studiach emigruję. Innej szansy nie widzę.

Nie obrazac sie, kurna, na Polske!

Chcesz, to wyjezdzaj, zrob se dobrze - ale nie rob z tego ideologii.

Ziuta - 16 Marca 2006, 17:31

Piech napisał/a
Nie obrazac sie, kurna, na Polske!

Chcesz, to wyjezdzaj, zrob se dobrze - ale nie rob z tego ideologii


Na Polskię się nie obraziłem i nie obrażę się nigdy. To moja ojczyzna.
To nie Polska jest winna temu co się dzieje, ale ci, którzy ją ku pachają ku upadkowi.
W XVII/XVIII w Rzeczpospolita updała nie dlatego, że była zła. Winni byliśmy my wszyscy. Polacy. My, którzy wówczas nie potrafiliśmy docenić znaczenia wolności i odpowiedzialnći za nia (vide złota wolnosc szlachecka czy liberum veto.)
Teraz to się powtarza, tyle, że w mniejszej, mniej efektowenej skali. Chcę, zmian, polepszenia, ale boję się, ze wszystko to runie nim będę mógł cokolwiek od sibie uczynić

GAndrel - 16 Marca 2006, 17:38

Vykosh napisał/a

Takie przypadki były oczywiście, ale nie tyle z prawem pierwokupu ale raczej z dawaniem za friko np. 10% akcji pracownikom w zależności od stażu pracy. Case Browarów Wielkopolskich był inny. Kulczyk lobbował o tzw zachowanie polskiego właścicielstwa - no a że w Polsce była bieda to nikogo nie było stać za zapłacenie tyle ile zakłady były warte. Holendrzy (chyba) już sobie na to mogli pozwolić.


Czyli jak widać patologie przy prywatyzacji wynikły ze sposobu prywatyzowania. Wiadomo było, że w Polsce na wykupienie zakładów było stać tylko pzprowskich aparatczyków, tak? A mimo to sprzeciwiano się "wyprzedawaniu majątku narodowego zagranicznemu kapitałowi". Nadal słychać takie głosy. W takim razie nie dziwota, że rozdawano za darmo. Po prostu sprzedawano za tyle ile ktoś był w stanie dać. A że mógł dać nic... A potem wymóg pozostania zakładu w rekach polskich wygasał i za zakład można było dostać tyle ile był wart. No i mamy "afery". Ale czy te transakcje były niezgodne z ówczesnym prawem?

Cytat
GAndrel napisał/a

Czyli tak jak napisałem, robi się przekręty gdy nie opłaca się czegoś zrobić legalnie.

Ależ opłaca się, ale mniej. Zgodnie z Twoją teorią przekręty opłaca się robić ZAWSZE.


Ekonomicznie może i tak. Ale trzeba też brać pod uwagę ryzyko odpowiedzialności karnej itp.

Cytat

GAndrel napisał/a

Ale ten argument jest za prywatyzacją, czy przeciw?

Za uczciwą prywatyzacją, nie rozdawnictwem czy aukcjami w stylu rosyjskim, gdzie konkurenci albo ginęli w dziwnych okolicznościach albo się wycofywali.


Czyli jak? Przez giełdę? Nawet wtedy będzie czego się przyczepić, czego dowodem Cimoszewicz.

Cytat

GAndrel napisał/a

Tak jak ja nie jestem w stanie podać takiego kogoś, tak ty nie jesteś w stanie podać kogoś kto ze 100% pewnością dorobił się nielegalnie i kogo prokuratura nie ściga.

Takich, których się ściga trochę jest. Choćby np wesołek Bagsik albo kolesie od Coloseum. A skąd ja mam wiedzieć o przekretach, o których nie wie prokuratura? :wink: Ale o paru znajomych biznesmenach słyszałem, tyle że to są płoteczki a nie tuzy klasy Kulczyka.


I tu wkracza problem generalizacji. Znamy klika głośnych afer dzięki temu, ze prokuratura je ujawniła i ściga winnych. I przez ich pryzmat oceniamy całe ostatnie 16 czy tam 17 lat. Toż to chore. A sam przyznajesz, że nie wiesz nic o przekrętach, o których nie wie prokuratura. A przecież jeżeli prokuratura wie to juz prawo działa. To nie wystarczy?

Gustaw G.Garuga - 16 Marca 2006, 17:44

Este napisał/a
dzejes napisał/a
A wiesz czemu mnie nie obchodzi? Bo nic się nie da z tym zrobić. Absolutnie nic.

Tego trupa z poderżniętym gardłem nikt nie ożywi, więc mordercy pozwalamy spokojnie żyć i korzystać z zawartości portfela ofiary... Hm, ciekawy pomysł.

[quote="Vykosh"]5) Jeśli sprawa jest przedawniona to może i winny nie powinien pójść siedzieć, ale jeśli zabił, jest trup, nóż i winny to dlaczego nie nazwać go mordercą? Do pudła i tak nie pójdzie.
Este napisał/a
Przedawnienie uniemożliwia tylko ściganie przestępstwa. Faktów nie zmienia.

Pobawmy się chwilę tą analogią z morderstwem. Mamy więc trupa z poderżniętym gardłem sprzed wielu lat. Sprawa się przedawniła, więc nawet, jeśli mordercę się złapie, można to będzie najwyżej mu powiedzieć. Ale nic to; odciągnijmy od roboty paru funkcjonariuszy, niech poświęcą swój czas, niech pracują, jeżdzą radiowozami na benzynie opłaconej przez podatników, może mordercę znajdą, wtedy zastukają mu do drzwi, powiedzą, dzień dobry, policja, i grzecznie się pożegnają. Nic to, że w tym samym czasie kogoś innego na ulicy zamordowali, bo zabrakło patrolu, że mordercy złapać nie można, bo brakuje śledczych, którzy zajęci są badaniem faktów sprzed lat.

Oczywiście, jeśli mordercę wskazać można szybko i bez nakładów sił i środków, można to zrobić. Nie warto jednak sprawy ruszać, jeżeli przez poświęcenie jej uwagi mogą tu i teraz ucierpieć inne ofiary a sprawcy aktualnych przestępstw ujść sprawiedliwości.

Identycznie sytuacja się ma w przypadku przekrętów jakie miały miejsce po zmianie ustroju. Ja naprawdę żałuję, że paru draniom sie upiekło, ale na rozstrząsanie teraz tamtych spraw Polska nie ma czasu. Zamiast powoływać komisje śledcze, przez które Sejm zamiast miejscem wytężonej pracy staje się areną przepychanek słownych, lepiej skupić się na tym, co dzieje się tu i teraz. Nawet, jeśli uda się wyświetlić tamte dawne afery, to sprawcy pewnie i tak pozostaną bezkarni, można ich będzie co najwyżej napiętnować. Nauki na przyszłość też niewiele wyniesiemy, bo tamte warunki gospodarcze już się nie powtórzą, a więc nawet dogłębna znajomość tamtych mechanizmów aferalnych niewiele nam się przyda teraz, kiedy mechanizmy są inne. Ale nasi politycy, którzy i tak się nie przemęczają, będa mieli świetny pretekst, żeby robić to, co wychodzi im najlepiej, czyli oburzać się, piętnować, szukać winnych, wymachiwać papierami, zamiast, do cholery cięzkiej, siąść na tyłku i zabrać się za robotę dla kraju.

NURS - 16 Marca 2006, 18:07

Piech napisał/a
Cytat
Ostatnio tylko doszedłem do wniosku, że albo w najbliższych 2-3 latach dojdzie do radykalnej zmiany na górze (całę stado do wybicia, jak przy ptasiej grypie), albo zaraz po studiach emigruję. Innej szansy nie widzę.

Nie obrazac sie, kurna, na Polske!

Chcesz, to wyjezdzaj, zrob se dobrze - ale nie rob z tego ideologii.


wiesz piechu, pamiętasz zapewne to słynne powiedzenie Kennedy'ego, dzisiejsza klasykę patriotyzmu - nie pytaj co ameryka zrobiła dla ciebie, ale co ty zrobiłeś dla ameryki, czyli nie liczy sie jak kraj ciebie traktuje, winien jestes mu posłuszeństwo. dobrze rozumuję?
Jesli tak, to za co opluwa sie tych, co słuzyli PRL-owi? Przeciez postapili zgodnie z tą zasadą, mieli sie nie zastanawiac, tylko służyc ojczyźnie.
To jest własnie ogłupianie ludzi szczytnymi ideami. Patriotyzm nie może polegać na tym, że bedziesz wierny kazdej władzy, bo czym jest panstwo, jak nie hierarhia zalezności administracyjnych.

Vykosh - 16 Marca 2006, 18:25

NURS napisał/a
wiesz piechu, pamiętasz zapewne to słynne powiedzenie Kennedy'ego, dzisiejsza klasykę patriotyzmu - nie pytaj co ameryka zrobiła dla ciebie, ale co ty zrobiłeś dla ameryki, czyli nie liczy sie jak kraj ciebie traktuje, winien jestes mu posłuszeństwo. dobrze rozumuję?
Jesli tak, to za co opluwa sie tych, co słuzyli PRL-owi? Przeciez postapili zgodnie z tą zasadą, mieli sie nie zastanawiac, tylko służyc ojczyźnie.
To jest własnie ogłupianie ludzi szczytnymi ideami. Patriotyzm nie może polegać na tym, że bedziesz wierny kazdej władzy, bo czym jest panstwo, jak nie hierarhia zalezności administracyjnych.

No to jak interpretować np. Kuklińskiego? Zgodnie z tą teorią zdrajca.
Podobnie aparatczyki PRL - są wielkimi patriotami? Włącznie z Jaruzelem na czele?

IMHO PRLu nie można nazwać niepodległym suwerennym państwem, ale kolonią ZSRR. I dlatego też wszyscy sługusi ZSRR, PRL i PZPR powinni być dawno uznani za przestępców.

Gustaw G.Garuga napisał/a
Pobawmy się chwilę tą analogią z morderstwem. Mamy więc trupa z poderżniętym gardłem sprzed wielu lat. Sprawa się przedawniła, więc nawet, jeśli mordercę się złapie, można to będzie najwyżej mu powiedzieć. Ale nic to; odciągnijmy od roboty paru funkcjonariuszy, niech poświęcą swój czas, niech pracują, jeżdzą radiowozami na benzynie opłaconej przez podatników, może mordercę znajdą, wtedy zastukają mu do drzwi, powiedzą, dzień dobry, policja, i grzecznie się pożegnają. Nic to, że w tym samym czasie kogoś innego na ulicy zamordowali, bo zabrakło patrolu, że mordercy złapać nie można, bo brakuje śledczych, którzy zajęci są badaniem faktów sprzed lat.

Oczywiście, jeśli mordercę wskazać można szybko i bez nakładów sił i środków, można to zrobić. Nie warto jednak sprawy ruszać, jeżeli przez poświęcenie jej uwagi mogą tu i teraz ucierpieć inne ofiary a sprawcy aktualnych przestępstw ujść sprawiedliwości.

Identycznie sytuacja się ma w przypadku przekrętów jakie miały miejsce po zmianie ustroju. Ja naprawdę żałuję, że paru draniom sie upiekło, ale na rozstrząsanie teraz tamtych spraw Polska nie ma czasu. Zamiast powoływać komisje śledcze, przez które Sejm zamiast miejscem wytężonej pracy staje się areną przepychanek słownych, lepiej skupić się na tym, co dzieje się tu i teraz. Nawet, jeśli uda się wyświetlić tamte dawne afery, to sprawcy pewnie i tak pozostaną bezkarni, można ich będzie co najwyżej napiętnować. Nauki na przyszłość też niewiele wyniesiemy, bo tamte warunki gospodarcze już się nie powtórzą, a więc nawet dogłębna znajomość tamtych mechanizmów aferalnych niewiele nam się przyda teraz, kiedy mechanizmy są inne. Ale nasi politycy, którzy i tak się nie przemęczają, będa mieli świetny pretekst, żeby robić to, co wychodzi im najlepiej, czyli oburzać się, piętnować, szukać winnych, wymachiwać papierami, zamiast, do cholery cięzkiej, siąść na tyłku i zabrać się za robotę dla kraju.

To wszystko prawda. Niestety nasi politycy nie potrafią się zająć niczym konstruktywnym. Jeśli nie będzie komisji śledczych to będą rozstrząsać problem aborcji, becikowego, homoseksualistów, etc. A za ekonomię tak na prawdę nikt się nie weźmie, bo tu trzeba podjąć niepopularne decyzje.
Jak już mam wybierać między jednym a drugim to wolę, żeby gonili komuchów niż zastanawiali się nad becikowym, senioralnym, etc. Przynajmniej jak będą zajęci w komisjach to nic głupiego nie wymyślą :)

Gustaw G.Garuga - 16 Marca 2006, 18:44

I tak źle, i tak niedobrze :?
Piech - 16 Marca 2006, 18:49

Cytat
pamiętasz zapewne to słynne powiedzenie Kennedy'ego, dzisiejsza klasykę patriotyzmu - nie pytaj co ameryka zrobiła dla ciebie, ale co ty zrobiłeś dla ameryki, czyli nie liczy sie jak kraj ciebie traktuje, winien jestes mu posłuszeństwo. dobrze rozumuję?

Wladza, to jeszcze nie kraj. Ja mowie o Polsce. Kennedy mowiac "country" tez raczej rozumial narod amerykanski, a nie "government". Niech politycy zajmuja sie panstwem, a jak beda wybory, to ich rozliczymy. Tymczasem nasze miejsce jest troche nizej. Staszne rozdzieranie szat widze. Gazety, media "love to hate" Kaczynskich. Dawno juz takiej frajdy nie mieli. Zamach na niezaleznosc NBP. Zastanowcie sie, kto pierwszy powinien panikowac? No kto? No to zajrzyjcie na strony finansowe. Np. money.pl, biznes.onet.pl. Ale nie na komentarze, bo te sa wszedzie takie same, tylko na wykresy. Jest jakas panika? Nie dajmy sie zwariowac. Nie dajmy sie manipulowac. Robmy swoje.

Romek P. - 16 Marca 2006, 18:49

Nowa władza, nowe porządki.

Ze dwadzieścia stron wczesniej pozwoliłem sobie stwierdzić, ze napisanie powieści o Prezesie albo Ojcu Tadeuszu R. może sprowadzić na autora dziwne przypadki zakończone śmiertelnym potknięciem się na chodniku :)

Cóż... wtedy niektórzy dyskutanci napisali, że trzeba poczekać. No to czekałem. I się, psiakrew, doczekałem.

Od razu uprzedzam, że jeżeli ktoś odważy sie napisać "A pani Waniek coś...", to stanę sie niegrzeczny. Bo akurat problem cenzury bardzo mnie obchodzi.

NURS - 16 Marca 2006, 20:12

Piech napisał/a
Cytat
pamiętasz zapewne to słynne powiedzenie Kennedy'ego, dzisiejsza klasykę patriotyzmu - nie pytaj co ameryka zrobiła dla ciebie, ale co ty zrobiłeś dla ameryki, czyli nie liczy sie jak kraj ciebie traktuje, winien jestes mu posłuszeństwo. dobrze rozumuję?

Wladza, to jeszcze nie kraj. Ja mowie o Polsce. Kennedy mowiac country tez raczej rozumial narod amerykanski, a nie government. Niech politycy zajmuja sie panstwem, a jak beda wybory, to ich rozliczymy. Tymczasem nasze miejsce jest troche nizej. Staszne rozdzieranie szat widze. Gazety, media love to hate Kaczynskich. Dawno juz takiej frajdy nie mieli. Zamach na niezaleznosc NBP. Zastanowcie sie, kto pierwszy powinien panikowac? No kto? No to zajrzyjcie na strony finansowe. Np. money.pl, biznes.onet.pl. Ale nie na komentarze, bo te sa wszedzie takie same, tylko na wykresy. Jest jakas panika? Nie dajmy sie zwariowac. Nie dajmy sie manipulowac. Robmy swoje.


ale co, prócz władzy, trzyma dany kraj w kupie? Jezyk? W USA na poludniu mowia po hiszpańsku, trzeba poprosic, żeby przeszli na angielski, o narodowości nie wspomnę. Tylko władza jest synonimem państwa.
Ta wypowiedx miała jeden podtekst, trzeba sie poświęcac dla swojej ojczyzny, nie pytajac o cenę. Dałem klasyczny przyklad, podam drugi. niemcy za NSDAP. słuzyć ojczyźnie, ale czy słuzyłbyś takiej ojczyźnie? Według tego hasła masz nie pytac, ale moim zdaniem patriotyzm na tym nie polega, żeby slepo słuchac kazdego, kto dorwie sie do mikrofonu. A hasło Kennedy'ego takie własnie jest. Okradam cię, ponizam, ale słuz mi, bo ja rzadzę twoja ziemią. a jak nie słuzysz, to żes zdrajca.
Władza musi yć z rządzonymi w pewnej równowadze. Nie może byc tak, że masz sie poświęcac nie pytając co masz w zamian, bo moze twoje poswięcenie idzie w kieszenie wrogów kraju, w ktorym zyjesz. Kto pyta nie bladzi :-)

NURS - 16 Marca 2006, 20:20

Vykosh napisał/a
NURS napisał/a
wiesz piechu, pamiętasz zapewne to słynne powiedzenie Kennedy'ego, dzisiejsza klasykę patriotyzmu - nie pytaj co ameryka zrobiła dla ciebie, ale co ty zrobiłeś dla ameryki, czyli nie liczy sie jak kraj ciebie traktuje, winien jestes mu posłuszeństwo. dobrze rozumuję?
Jesli tak, to za co opluwa sie tych, co słuzyli PRL-owi? Przeciez postapili zgodnie z tą zasadą, mieli sie nie zastanawiac, tylko służyc ojczyźnie.
To jest własnie ogłupianie ludzi szczytnymi ideami. Patriotyzm nie może polegać na tym, że bedziesz wierny kazdej władzy, bo czym jest panstwo, jak nie hierarhia zalezności administracyjnych.

No to jak interpretować np. Kuklińskiego? Zgodnie z tą teorią zdrajca.
Podobnie aparatczyki PRL - są wielkimi patriotami? Włącznie z Jaruzelem na czele?


zdziwie cie, ale wedle tych słów Kennedy'ego tak jest.

Cytat
IMHO PRLu nie można nazwać niepodległym suwerennym państwem, ale kolonią ZSRR. I dlatego też wszyscy sługusi ZSRR, PRL i PZPR powinni być dawno uznani za przestępców.


tak samo, jak za lat ileś dzisiejsi rzadziciele zostana okrzyknięci sługusami Unii, USA i stana się uznani za przestepców :-)

Cytat
Gustaw G.Garuga napisał/a
Pobawmy się chwilę tą analogią z morderstwem. Mamy więc trupa z poderżniętym gardłem sprzed wielu lat. Sprawa się przedawniła, więc nawet, jeśli mordercę się złapie, można to będzie najwyżej mu powiedzieć. Ale nic to; odciągnijmy od roboty paru funkcjonariuszy, niech poświęcą swój czas, niech pracują, jeżdzą radiowozami na benzynie opłaconej przez podatników, może mordercę znajdą, wtedy zastukają mu do drzwi, powiedzą, dzień dobry, policja, i grzecznie się pożegnają. Nic to, że w tym samym czasie kogoś innego na ulicy zamordowali, bo zabrakło patrolu, że mordercy złapać nie można, bo brakuje śledczych, którzy zajęci są badaniem faktów sprzed lat.

Oczywiście, jeśli mordercę wskazać można szybko i bez nakładów sił i środków, można to zrobić. Nie warto jednak sprawy ruszać, jeżeli przez poświęcenie jej uwagi mogą tu i teraz ucierpieć inne ofiary a sprawcy aktualnych przestępstw ujść sprawiedliwości.

Identycznie sytuacja się ma w przypadku przekrętów jakie miały miejsce po zmianie ustroju. Ja naprawdę żałuję, że paru draniom sie upiekło, ale na rozstrząsanie teraz tamtych spraw Polska nie ma czasu. Zamiast powoływać komisje śledcze, przez które Sejm zamiast miejscem wytężonej pracy staje się areną przepychanek słownych, lepiej skupić się na tym, co dzieje się tu i teraz. Nawet, jeśli uda się wyświetlić tamte dawne afery, to sprawcy pewnie i tak pozostaną bezkarni, można ich będzie co najwyżej napiętnować. Nauki na przyszłość też niewiele wyniesiemy, bo tamte warunki gospodarcze już się nie powtórzą, a więc nawet dogłębna znajomość tamtych mechanizmów aferalnych niewiele nam się przyda teraz, kiedy mechanizmy są inne. Ale nasi politycy, którzy i tak się nie przemęczają, będa mieli świetny pretekst, żeby robić to, co wychodzi im najlepiej, czyli oburzać się, piętnować, szukać winnych, wymachiwać papierami, zamiast, do cholery cięzkiej, siąść na tyłku i zabrać się za robotę dla kraju.

To wszystko prawda. Niestety nasi politycy nie potrafią się zająć niczym konstruktywnym. Jeśli nie będzie komisji śledczych to będą rozstrząsać problem aborcji, becikowego, homoseksualistów, etc. A za ekonomię tak na prawdę nikt się nie weźmie, bo tu trzeba podjąć niepopularne decyzje.
Jak już mam wybierać między jednym a drugim to wolę, żeby gonili komuchów niż zastanawiali się nad becikowym, senioralnym, etc. Przynajmniej jak będą zajęci w komisjach to nic głupiego nie wymyślą :)


Problem w tym, że Kaczyński bedzie nam urzadzał polowania na czarownice, żeby trzymac sie fotela, bo nic tak ludzi nie zajmuje jak pokazywanie złodzieja, ktory ich okradl. nic to, ze po latach sad uniewinni wiekszość, a ty i ja zapłacimy im odszkodowania. Wazne, że Kaczor porządzi. Jesli jeszcze nie zauważyłeś, to komuna, jak ja nazywasz skończyła się prawie 30 lat temu, a ta prawdziwa, bo lata 7-te i 80-te nie były żadna komuną pół wieku temu. Bedziemy robili wykopki? Jak Stalin? :-)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group