Blogowanie na ekranie - Wnimanje! Gawra wirtualnego suwalskiego niedźwiedzia!
Kai - 11 Czerwca 2011, 19:12
ilcattivo13 napisał/a | zaczepiłem się o jakiś kamień i liznąłem siódme niebo |
A-ha. Wczoraj na koncercie nadepnął ktoś na moją płetwę z wrastającymi paznokciami, więc współczuję i rozumiem. IDŹ, ja Cię nie straszę, ale to co piszesz zwyczajnie nie podoba się pielęgniarskiej części mojej zgniłej duszy
Ozzborn - 11 Czerwca 2011, 20:07
Fidel-F2 napisał/a | Szkoda, żeźwa razem nie studiowali. |
soł tru
ilcattivo13 napisał/a | Ozzborn - napisałeś to, żeby mnie pocieszyć? |
nie no co Ty? Po prostu sobie zapisałem
ilcattivo13 - 11 Czerwca 2011, 20:15
Kai - wrastające paznokcie? Nie masz żyletki? Opierasz żyletkę o paznokieć i przesuwając ją po łuku paznokcia przecinasz mięcho po tej stronie, po której wrasta pazur. Zabieg trwa pół sekundy, a cięcie boli dużo mniej niż chodzenie z wrastającym pazurem. Właściwie to nawet nie tyle boli, co raz zapiecze. Potem tylko setka spirytu, plajsterek i włala. Goi się w kilka dni i człowiek ma spokój na lata, bo pazur będzie miał którędy rosnąć. Sposób z poradnika medycznego Riders Dajdżest - sprawdziłem go na sobie i potwierdzam jego skuteczność.
Aha - zabieg przeprowadzaj w wannie, najpierw ją zatkawszy korkiem. Zawsze to się trochę mniej krwi zmarnuje Nawet jak sobie nie zrobisz transfuzji, to jest z czego sporządzić kaszankę
Żartowałem Krwi lepiej się pozbyć, bo przyciąga wampiry
A do lekarza pójdę. W poniedziałek.
Edit:
Ozzborn - O.K. Zapamiętam
Kai - 11 Czerwca 2011, 20:19
Poczytam, rozszyfruję. Mam na szczęście skalpel. Zwykle wycinam i jest ok, ale latem rzadziej, dlatego przejście z sandałów na adidasy okazało się nieco... bolesne. A może to i to, że rzadko się intensywnie używa stóp przez 10 godzin?
Bólu się nie boję, krwi też, tylko jakoś nie całkiem sobie to technicznie wyobrażam. Mógłbyś rozrysować?
ilcattivo13 - 11 Czerwca 2011, 20:37
Mógłbym. W Paincie. Ale jeszcze byś sobie coś amputowała... Hmmm... Hłe-hłe... A co mi tam... Hłe-hłe...
Chyba widać o co mi chodziło. W prawym górnym rogu masz artystyczną wizję palucha (zakładam, że to paluch) widzianego od "czoła". Przykładasz żyletę do paznokcia tak, żeby ciąć wzdłuż linii paznokcia.
I czego, urwał nać, rżycie!? Kai - nie zwracaj na nich uwagi, im nigdy paznokieć nie wrastał.
Aha- pomocne mogą być gogle - łatwiej w czasie cięcia krew usunąć z nich, niż z oczu.
Agi - 11 Czerwca 2011, 20:46
Fajny poradnik Młodego medyka
Kai - 11 Czerwca 2011, 20:55
Mnie wrastają niestety bokami, nie czołem. To akurat byłoby już dawno rozwiązane, za pomocą... środków polowych. Ale u mnie wrastają boczne krawędzie, nawet na 3mm i to trzeba wycinać. Inaczej mówiąc, paznokieć rośnie mi szerszy, niż go widać.
ilcattivo13 - 11 Czerwca 2011, 21:56
Agi - dzięki należą się ludziom z Riders Dajdżest. Ja ich tylko (przyznaję z ciężkim sercem) splagiatowałem.
Kai - ale właśnie to co widać na zdjęciu, to pazur wrastający prawą krawędzią. Coś takiego się robi, kiedy nie docinamy paznokcia do końca i na jego bocznej krawędzi tworzy się coś w rodzaju szpikulca. Jak do tego dodamy łażenie w zbyt ciasnych butach, co powoduje przesunięcie tkanki i przesłonięcie tego niedociętego pazurka, to po pewnym czasie zacznie on wrastać w mięso. Taki wrastający zadzior wygląda mniej więcej tak:
To co dosyć nieudolnie (ale przyznasz, że z wielkim artyzmem) usiłowałem przedstawić na rysunku we wcześniejszym poście, to jest właśnie takie przecięcie tej przemieszczonej tkanki, żeby koluch mógł wyjść na światło dzienne i żeby go można było wyciąć i wyrównać krawędź paznokcia (oczywiście najpierw trzeba zaczekać, żeby się rana choć trochę zagoiła). Patrząc od czoła, linia cięcia będzie wyglądała mniej więcej tak:
Sorki, ale nie znalazłem zdjęcia, które byłoby bardziej "en face", ale nawet tutaj powinno być widać, że tniemy po łuku - tak jak wygięty jest paznokieć.
Fidel-F2 - 11 Czerwca 2011, 22:17
fcuk
ilcattivo13 - 11 Czerwca 2011, 22:22
Fidel - ja się tak czułem, kiedy tu dziołchy kwiatki wklejały
Agi - 11 Czerwca 2011, 23:15
ilcattivo13, poszukam różyczki dla Ciebie
Mam!
ilcattivo13 - 11 Czerwca 2011, 23:57
fcuk
Edyta: dodana emotka
Agi - 12 Czerwca 2011, 06:57
Nie podoba się?
Wolisz taką różę?
Jedenastka - 12 Czerwca 2011, 07:04
ilcattivo13 napisał/a | fcuk |
Takie słówko to można wymówić po przeczytaniu opisanych przez Ciebie zabiegów. Coś okropnego, brrr...
A Ty sobie palucha albo i całą stopę wsadź w kwitnące rumiankowe pole w upalny dzień i potraktuj jak przeciwzapalny napar
Agi - 12 Czerwca 2011, 07:21
Jedenastka napisał/a | A Ty sobie palucha albo i całą stopę wsadź w kwitnące rumiankowe pole w upalny dzień i potraktuj jak przeciwzapalny napar
|
Chyba, że ilcattivo13, ma alergię również na rumianek, ja dla naprzykładu mam.
Jedenastka - 12 Czerwca 2011, 07:25
Myślisz? Wierzę, że i w takim wypadku będzie twardzielem. Wytrzyma nawet z alergią
Zastanawiam się jakie jeszcze kwiatki mu zalecić...
Ziemniak - 12 Czerwca 2011, 08:12
Kalafiora...
merula - 12 Czerwca 2011, 09:53
albo:
wyjaśniam. po włosku to fiori, czyli kwiat/y
ilcattivo13 - 12 Czerwca 2011, 14:10
Agi - a bo zapomłem dodać emotki przy tamtym "fcuk". Teraz lepiej?
Za to druga róża... Znam gościa, który dostał ksywkę "Siny Nos" przez coś takiego. Ale on tankuje takie ilości procentów, że jego wątroba jest większa niż płuca słonia
Jedenastka - choć raz zgadzasz się z Fidelem A stanu zapalnego raczej nie mam. Prędzej naderwane uderzeniem ścięgno achillesa - bo piecze z tyłu i poniżej kostki, jak próbuję ściągając stopę ku górze rozciągać łydkę. Do wesela, zwłaszcza, że absolutnie się na takie nie zanosi, się zagoi I nie cierpię rumianku. Kojarzy mi się z kłopotami gastrycznymi i przeżarciem. Bleh!
Ziemniak - takiego ugotowanego, w żółtym serze, z plastrami pieczonego boczku... Ech...
merula - "żołędź" to też kwiat? Cud...
************************
cholerka-choliereczka. Mam nadzieję, że Festiwal w Nidzicy będzie naprawdę gut-ble-ble, bo, jak się okazało, w tym samym czasie jest w Suwałkach XI Piknik Kawaleryjski. Siut :/
merula - 12 Czerwca 2011, 15:31
w którymś tam momencie na pewno
ilcattivo13 - 12 Czerwca 2011, 16:13
normalnie Sodomia i Gomoria
Jedenastka - 12 Czerwca 2011, 16:13
ilcattivo13 napisał/a | Jedenastka - choć raz zgadzasz się z Fidelem |
Choć raz?
Fidel jest jedenastką i mężem nad męże. Zgadzam się z nim częściej.
ilcattivo13 napisał/a | A stanu zapalnego raczej nie mam. Prędzej naderwane uderzeniem ścięgno achillesa - bo piecze z tyłu i poniżej kostki, jak próbuję ściągając stopę ku górze rozciągać łydkę. |
W takim razie okłady z kwiatów lodowych
Krio-kwiato-terapia.
ilcattivo13 - 12 Czerwca 2011, 16:16
Jedenastka - odpada, okładami z lodu można sobie rozwalić stawy lepiej niż samą kontuzją... Hmmm... Chcesz mnie wykończyć, czy jak?
Jedenastka - 12 Czerwca 2011, 16:17
Pożyjesz, zobaczysz
ilcattivo13 - 12 Czerwca 2011, 16:32
znaczy się, piątku już nie doczekam?
merula - 12 Czerwca 2011, 16:46
jak Cię zaczną w Nidzicy leczyć, to może się tak zdarzyć
ilcattivo13 - 12 Czerwca 2011, 17:04
to może ja lepiej nie pojadę...
merula - 12 Czerwca 2011, 17:05
ale jesteś pewien?
myślisz, że Ci to darują?
ilcattivo13 - 12 Czerwca 2011, 17:18
no tak, znalazłem się w sytuacji bez wyjścia... osaczony, między kieliszkiem a zakąską
Jedenastka - 12 Czerwca 2011, 17:33
Przecież będziesz uzbrojony w kubek konwentowy. Poradzisz sobie, nie?
|
|
|