To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

ihan - 10 Lipca 2009, 15:48

agnieszka_ask napisał/a
jeśli karmienie piersią nie jest dla Ciebie wygodne, przestawiasz dziecko na butelkę.

Oczywiście. Najpierw musisz tylko zwalczyć położne w szpitalu, a potem przyjaciółki, matki, babcie, teściowe i inne znajome królika, dyskusja na forum już była. W rezultacie zostajesz wyrodną matką. :mrgreen:
agnieszko_ask, naprawdę osoby nie mające dzieci (nie chcące, nie mogące, nia mające partnera i uważające, że posiadanie dziecka jako samotna matka jest nieopdowiedzialne chociażby) nie potrzebują być nawracane. Naprawdę, naprawdę. Nikt nie odbiera nikomu jego przeżyć związanych z macierzyństwem, tacierzyństwem, tego, że stał się lepszym człowiekiem, odkrył pokłady uczuć i nie wyobraża sobie życia bez dziecka. Ale ludzie są RÓŻNI, jakkolwiek trudno z tym się pogodzić. Piszesz o swoich uczuciach, swoich przeżyciach, swojej radości I fajnie, i ci zazdroszczę, naprawdę. Jak wymyślą kurację żeby sprowadzać ludzi do jakiegoś wspólnego mianownika odczuwania pierwsza się na nią zgłoszę, bo super być normalnym, a jeszcze bardziej super jest być większością.
Nie spotkałam się z osobą bezdzietną namawiająca innych żeby dzieci nie mieli, bo z reguły uważają, że to prywatna sprawa każdego, ale w drugą stronę toczą się bezustanne krucjaty. Jeśli mimo tych krucjat ktoś pozostaje bezdzietny, widocznie jakiś powód tego jest. Takie osoby nie są żadnym zagrożeniem, czy nie łatwiej po prostu dać im spokój?
I jeszcze: oprócz kobiet mających szok poporodowy, co z samej nazwy jest stanem przejściowym, są też takie, które zwyczajnie nie mają instynktu macierzyńskiego. Ani trochę. Są też takie, dla których potrzeba posiadania dziecka przesłania cały świat, dla jej spełnienia gotowe są wchodzić w różne dziwne układy. Któreś z nich pewnie są tymi gorszymi, ale nie da się jeszcze ludzi zmieniać na siłę.

Toudisław - 10 Lipca 2009, 16:02

Co do nie posiadania dzieci. To ok nie chcesz nie miej. Ale wiem z doświadczenia że taka potrzeba może powstać nagle albo wtedy gdy będzie za późno. Warto wszytko przemyśleć nie słychać propagandy tylko wiedzieć czego się chce.
Anonymous - 10 Lipca 2009, 16:05

To w związku z tym co? Proponujesz urodzenie dziecka na wszelki wypadek?
agnieszka_ask - 10 Lipca 2009, 16:07

ihan napisał/a
Oczywiście. Najpierw musisz tylko zwalczyć położne w szpitalu, a potem przyjaciółki, matki, babcie, teściowe i inne znajome królika, dyskusja na forum już była. W rezultacie zostajesz wyrodną matką. :mrgreen:


karmie dziecko butelką od jego drugiego tygodnia życia i nie uważam się za wyrodna matkę, a wręcz przeciwnie, uważam się za troskliwa matkę, która nie pozwala dziecku być głodnym. faktycznie, w Polsce ludzie mają, że tak powiem, kuku na muniu :mrgreen: z tą piersią. tutaj piersiowych jest 40% i nikt nikomu nie wyrzuca.

ależ broń boże ja nie próbuje nikogo nawracać. nie mam zamiaru pukać od drzwi do drzwi z wyjaśniającymi ulotkami, ale dziwnym wydaje mi się straszne krytykowanie i potępianie czegoś, czego się tak na prawdę nie zna.
ihan napisał/a
Nie spotkałam się z osobą bezdzietną namawiająca innych żeby dzieci nie mieli

a ja tak, co prawda rzadko słyszałam opinie typu "nie miej dzieci", najczęściej pojawiały się takie zakamuflowane agitacje typu: wraz z ciążą twoje życie się skończy, utoniesz w brudnych pieluchach, a na wakacje pojedziesz a 20 lat...

Jeśli chodzi o instynkt macierzyński, to jedne kobiety już jako małe dziewczynki czują ogromna potrzebą kołysania lalek w wózkach, inne, tak jak w moim przypadku, wolą(wolały) biegać z chłopakami i wiązać buty glizdami :mrgreen:
Nie nagradzam, nie potępiam, nie oceniam, bo nie wiem jak to jest mieć instynkt macierzyński przed urodzeniem dziecka.

ihan - 10 Lipca 2009, 16:16

agnieszko_ask, kto tutaj potępiał lub krytykował posiadanie dzieci nie mając ich? :shock:
Co do znania/nie znania, to co urodzić sobie dziecko, a jak się nie spodoba oddać do adopcji? Tak? Wystawić na wycieraczkę i liczyć, że ktos sobie weźmie?

Ozzborn - 10 Lipca 2009, 17:12

Jał blog stanikowy, stał się blogiem ciążowym :lol:
Ziuta - 10 Lipca 2009, 17:17

Staniki Ciążowe!
Kobietom rozsną biusty od hormonów, c'nie? Głupio byłoby zmieniać garderobę na okres laktacji, zatem nasza firma wyprodukowała staniki ciążowe, którye dzięki systemowi sprzączek i pasków zmieniaja dwój fason i kształt.

Ozzborn - 10 Lipca 2009, 17:26

dostrzegam niszę na rynku :mrgreen:
Martva - 10 Lipca 2009, 17:35

Virgo C. napisał/a
Zawsze to coś konkretnego na tych kilka dni


Myślałam nad tym i ten kurs w Hucie mi strasznie, ale to strasznie bruździ :/ Dwór jest w wiosce kawałek za Proszowicami, busy jeżdżą z Proszowic do jakiegoś miejsca w Hucie, ale do Proszowic się trzeba jakoś dostać, nie bardzo sobie to wyobrażam logistycznie. No nic, przeżyję poniedziałek i pozastanawiam się jeszcze trochę, gdybym chciała złapać tę fuchę to jednak lepiej by było tam zamieszkać na kilka dni, bo codzienny kurs Wola-> Huta -> Proszowice ->Huta-> Wola by mnie chyba wykończył. Ale ojciec wyjeżdża 24 lipca bodajże, więc potem zostaje łaciaty sierściuchowy problem :/

ihan napisał/a
Porób zdjęcia ogrodu przed i po


Spokojnie, to tylko jakieś plewienie będzie i tego typu rzeczy.

Ziuta napisał/a
Ptocka, Branicka, Radziwiłł? ;P:


Kupiła go kilka lat temu ;)

agnieszka_ask napisał/a
nie, no jasne, że nie musisz, tylko dlaczego w takim razie doradzasz omeggi, żeby powiedziała, że jest lesbijka, skoro nie jest?? ;)


Ha, zastanawiałam się czy ktoś użyje tego argumentu ;)

agnieszka_ask napisał/a
ale zdaję sobie sprawę z tego, że ok 20% kobiet, w mniejszym lub w większym stopniu, ma szok po porodowy.


Jestem murowaną kandydatką do baby blues, czy jak to się nazywa :)

agnieszka_ask napisał/a
illianna, ale te wszystkie pampersy, mleka, butelki coś w sobie mają :roll:


Tak, zwłaszcza pampersy coś w sobie mają ;P:

agnieszka_ask napisał/a
a z szortami to zobaczymy. ostatnim razem jak przeczytałam i chciałam zagłosować, to już było za późno ;)


czas do niedzieli chyba :)

Cytat
seks nie jest najważniejszy :>


Dla Ciebie nie :>

ihan napisał/a
Któreś z nich pewnie są tymi gorszymi, ale nie da się jeszcze ludzi zmieniać na siłę.


Aśtam gorszymi od razu.

Toudisław napisał/a
Warto wszytko przemyśleć nie słychać propagandy tylko wiedzieć czego się chce.


Wszystko przemyślałam, wiem że dzieci są mi równie potrzebne jak trzecia noga. Nie lubię. Ale zawsze jak komuś to tłumaczę, to otrzymuję pobłażliwy usmiech i hasełko Kiedyś/jak będziesz miała własne, to ci się zmieni Grrrr.

Miria napisał/a
Proponujesz urodzenie dziecka na wszelki wypadek?


Tak to trochę zabrzmiało, nie? ;)

ihan napisał/a
Co do znania/nie znania, to co urodzić sobie dziecko, a jak się nie spodoba oddać do adopcji?


No, mniam mniam, ciąża, poród, sama przyjemność, a potem będziemy szukać rodziców jakby nam się nie spodobało ;)

Chłopaki, staniki na ciążę i karmienie to jest mega ważna rzecz, i jak widzę takie elastyczne co 'rosną wraz z Twoim biustem' i zapewnienie producenta jakie to fajne i wygodne, to się nie dziwię że kobietom się psuje biust 'po dzieciach' :|

Ozzborn - 10 Lipca 2009, 17:44

Spoko spoko, zaprojektujemy takie w nanotechnologii z inteligentnego włókna, z procesorem obliczającym zmiany. Także wszystko będzie cacy - jakby się co dzień nowy dopasowany stanik kupowało :mrgreen:
Martva - 10 Lipca 2009, 17:49

Myślę że to fantastyczny pomysł i trzymam kciuki, ale... wiesz co powinieneś zrobić najpierw ;)
illianna - 10 Lipca 2009, 17:49

agnieszka_ask napisał/a
illianna, ale te wszystkie pampersy, mleka, butelki coś w sobie mają :roll:
osobiście jednak staram się o tym rozmawiać tylko z innymi mamusiami, bo dla tej bez to jakieś hieroglify.
a reszta to jakieś urban legends. seks możesz uprawiać do końca ciąży i od 4 tygodnia po porodzie. zawsze masz czas na coś poza dzieckiem - kwestia dobrej organizacji i planowania. przyjaciół możesz widywać jak najbardziej. owszem znane są przypadki pogorszenia wzroku w trakcie ciąży, jednak nie zdarza się zbyt często. na dietę nikt Ci nie każe przechodzić. jeśli karmienie piersią nie jest dla Ciebie wygodne, przestawiasz dziecko na butelkę.
i jak to czytam, to rany boskie, posiadanie dziecka to chyba jakiś koszmar!!! ...może ja jednak nie mam dziecka, bo mi to jakoś tak nawet lepiej niż jak Antka ze mną nie było. :roll:

albo nie przeczytałaś moich postów albo mętnie piszę, toż ja nie mówię o matkach, które są zachwycone swoim dzieckiem, wiem, że można mieć dzieci i wszystko robić, uważam, że to właśnie jest zdrowe podejście, ja mówię o kobietach, które wiecznie się umartwiają, czegoś sobie odmawiają, torturują się w imię dziecka, są permanentnie nieszczęśliwe w ciąży, po porodzie itp. itd., ale mimo to uważają, że właśnie ja dzieci mieć powinnam :shock:
nie o to chodzi, że ja nie chcę, wcale nie, lubię dzieci, na razie cudze, nie mam dzieciowstrętu, częściej to przesadzające mamuśki mnie wkurzają, a nie ich dzieci albo takie matki, które same ewidentnie sobie nie radzą, krzywdzą dziecko, ale to mnie uważają za dziwną i wyrodną kobietę, bo dzieci trza mieć i basta, nawet jak się nie ma warunków, a potem słyszę koszmarne opowieści z drugiej strony tzn. dorośli mówią rzeczy typu "matka uważa że wyssałam z niej wszystko, co dobre, że zmarnowałam jej życie, że przeze mnie nie zrobiła tego czy owego, nie studiowała, zbrzydła, nie miała kasy, wakacji, od ust sobie musiała odejmować, a ja taka niewdzięczna jestem i nie robię tego, co ona chce", a piętnowane są kobiety, które z różnych przyczyn być może oszczędziły dzieciom takiego losu, bo czują, że to nie dla nich i podejmują przemyślaną decyzję, a nie są piętnowane te, które uległy społecznym oczekiwaniom i marnują życie sobie i potomstwu,
agnieszka_ask napisał/a
ale dziwnym wydaje mi się straszne krytykowanie i potępianie czegoś, czego się tak na prawdę nie zna.
po pierwsze tak jak zauważyła ihan, ja nie krytykuję posiadania dzieci, wręcz przeciwnie myślę, że to super sprawa dla tych, którzy tego chcą, może też kiedyś będę chcieć, po drugie można krytykować coś, czego się nie zna dogłębnie i robi to wiele osób, a nawet zaryzykowałabym, że każdy z nas każdego dnia, jest to mechanizm pozwalający nam na dokonywanie selekcji i wyborów bez nadmiernego niepotrzebnego zaangażowania, nie muszę wszystkiego doświadczyć, aby to zrozumieć albo uznać, że to nie dla mnie, z twoim argumentem spotykam się na co dzień "jak można zrozumieć cudzą sytuację, jak się jej nie przeżyło", a wyobraź sobie można i to całkiem nieźle, bo mamy rozum, wyobraźnię i empatię i to nam pozwala wczuć się w cudze położenie,
spałaś kiedyś z kobietą? to czemu nie spróbujesz? może to właśnie jest to, czego brakuje w twoim życiu, a potem może być za późno, żadna cię już nie zechce, bo będziesz stara i nieatrakcyjna :mrgreen: a może mały piercing albo trochę heroiny, albo pomieszkasz w Indiach na ulicy przez rok, nurkujesz?, chodzisz po himalajach? uczestniczysz w obrzędach tajemniczej sekty? lepisz garnki z gliny? czemu nie, nie możesz zmarnować sobie życia nie robiąc wszystkich tych cudownych rzeczy każdego dnia :mrgreen:

Toudisław napisał/a
Ale wiem z doświadczenia że taka potrzeba może powstać nagle
ciekawe masz doświadczenia, byłeś kiedyś dzieciatą kobietą :mrgreen:

E.: literówki

Lynx - 10 Lipca 2009, 18:00

illianna napisał/a
mówią rzeczy typu matka uważa że wyssałam z niej wszystko co dobre, że zmarnowałam jej życie, że przeze mnie nie zrobiła tego czy owego, nie studiowała, zbrzydła, nie miała kasy, wakacji, od ust sobie musiała odejmować, a ja taka niewdzięczna jestem i nie robię, tego co ona chce


Wiesz, czasami dzieci mają kosmiczne wymagania i nie zastanawiają się, skąd i w jaki sposób matka ma je zaspokoić. I nie wynika to z tego, że nie chce, czy też źle wychowała dziecko- ot, jest ono na takim etapie, a uświadomienie mu jego samolubstwa jest kolejnym zamachem na jego/jej wolność i inne dobra osobiste.
Edzia: literki

Martva - 10 Lipca 2009, 18:06

Ja myślę ze Wy jednak o dwóch dość różnych rzeczach mówicie, znaczy o różnych biegunach ;)

Nawiązując jeszcze do dyskusji o normalności - byłam dziś z ojcem w supermarkecie (nienawidzę jeździć do supermarketów), i po drodze w radio coś mówili o teatrach ulicznych. I że teatry z Anglii, Niemiec, teatry zwłok... czy jeśli słyszę 'zwłok' zamiast 'z Włoch' to coś ze mną nie tak?

Kupiłam sobie kokosowe masło do ciała, pachnę jak nadzienie do Bounty :D

illianna - 10 Lipca 2009, 18:22

Lynx napisał/a
nie wynika to z tego, że nie chce, czy też źle wychowała dziecko- ot, jest ono na takim etapie, a uświadomienie mu jego samolubstwa jest kolejnym zamachem na jego/jej wolność i inne dobra osobiste.
jasne, tylko, ze osoby o których mówię są dorosłe, tzn. mają koło trzydziestki i wcale nie chcą niczego od matki, wręcz przeciwnie chcą tylko tego, żeby w końcu przestała się czepiać ich sposobu życia i ich krytykować albo przypominają sobie dzieciństwo i stwierdzenia "przez ciebie..." nie sądzę, aby wychowanie dzieci wymagało ciągłego wypominania im co się dla nich robi, jak się im czegoś nie chce dać, można powiedzieć zwyczajnie "nie", po to się jest rodzicem, żeby stawiać granice w rozsądny sposób, nie jest do tego potrzebne poniżanie i odbieranie wartości drugiej stronie, po to żeby czuła się winna,
najbardziej rozwalają mnie teksty typu "całą ciążę przez ciebie rzygałam, mało nie umarłam jak cię rodziłam, a pamiętasz jaki byłeś nieznośny kiedy bolał cię ząb i miałeś gorączkę" itp przykładów mogę dawać na pęczki, niestety to bardzo powszechne zjawisko, co mnie osobiście niepokoi, a potem dorośli ludzie nadal tkwią w tym koszmarze i nadal za wszelką cenę stają się nie być wyrodnym dzieckiem i często poświęcają własne ambicje i marzenia, żeby zadowolić wiecznie rozczarowanych rodziców :roll:

Martva - 10 Lipca 2009, 18:27

illianna, czytałam artykuł ostatnio o takiej toksycznej matce, córka wpadała na herbatę, wszystko było cacy a matka nagle patrzyła na kubek i 'z tego kubka ocet piłam jak byłam z tobą w ciąży, żeby cię nie urodzić' albo cos równie sympatycznego...

A tak dla rozluźnienia:
http://ewamichalak.blogsp...y.html#comments
Kwi! Kwi!

Anonymous - 10 Lipca 2009, 18:55

To to są te super wspaniałe staniki, o które wszyscy się biją? :shock: Brzydkie jak noc! :roll: Co za rozczarowanie... A gdzieś kiedyś na początku takie ładne kolorowo-przezroczyste widziałam.
Martva - 10 Lipca 2009, 19:17

Mnie się te nowe plunge Ewy nie podobają, ten jest wyjątkiem. Znaczy skrojone są fajnie, ale wzornictwo, cóż, nie powala na kolana, był taki jeden w turkusowo-białą krateczkę i on był ładny, reszta siakaś taka bladawa, ramiączka białe, nic specjalnego. Ale krowy? Mrrr :D
Te kolorowo-przezroczyste to były małe arcydzieła i dużo bardziej mi się podobały, ale Ewa wolała puścić najpierw plunge na piance, bo konstrukcję/rozmiarówkę mają lepiej dopracowaną. Szkoda, ale co poradzić.
Ten model, tzn prototyp w kolorystyce fioletowo/różowo-czarnej wyglądał też o niebo lepiej. IMHO. O, znalazłam:
http://picasaweb.google.g...315807543292130
mam nadzieję że half-cupy rzeczywiście będą jesienią.

Toudisław - 10 Lipca 2009, 19:27

Miria, raczej żeby się nie dać Żadnej propagandzie. po prostu myśleć ;)

illianna napisał/a
ciekawe masz doświadczenia, byłeś kiedyś dzieciatą kobietą :mrgreen:

bo obserwuje otaczający mnie świat i widzę jak 18 latnia dziewczyna żażeka się że nigdy dziecka nie będzie miała. a 4 lata później szukała "dawce spermy" męża dlaj nie chciał ale dziecko już tak

Agi - 10 Lipca 2009, 19:45

Toudisław napisał/a
żażeka się


Gorzej gdyby się zarzekała :twisted:

Fidel-F2 - 10 Lipca 2009, 19:45

Toudisław napisał/a
bo obserwuje otaczający mnie świat i widzę jak 18 latnia dziewczyna żażeka się że nigdy dziecka nie będzie miała. a 4 lata później szukała dawce spermy męża dlaj nie chciał ale dziecko już tak
Toudisław, przeredaguj z łaski swojej to zdanie bo trudno załapac o co Ci chodzi
Martva - 10 Lipca 2009, 19:59

Chodzi o to że jedna 22latka postanowiła jednak sprawdzić czy nadaje się na matkę, a Toudi uważa że to dojrzała decyzja, tak zrozumiałam przynajmniej.
Anonymous - 10 Lipca 2009, 20:07

W kwestii staników zgadzam się w całej rozciągłości. Chociaż wolałabym stanik w koty. :wink: W kwestii dzietności się nie wypowiadam. Po rozwodzie nikt mi nie sugeruje, że powinnam mieć dziecko. I dobrze.
Toudisław - 10 Lipca 2009, 22:12

Martva napisał/a
, a Toudi uważa że to dojrzała decyzja, tak zrozumiałam przynajmniej.

Nie uważam że ludzie zmieniają poglądy i tyle ;)

Anonymous - 10 Lipca 2009, 22:29

Czyli uważasz, że ludzie nie zmieniają poglądów? :twisted: Spróbuj pisać trochę staranniej, bo ciężko Cię zrozumieć.
Martva - 11 Lipca 2009, 08:50

Sama nie wiem czy jestem już tak bardzo popaprana, czy już głupia albo zaburzona. Nie jest dobrze. Au.
baranek - 11 Lipca 2009, 09:05

Martva napisał/a
Chodzi o to że jedna 22latka postanowiła jednak sprawdzić czy nadaje się na matkę, a Toudi uważa że to dojrzała decyzja, tak zrozumiałam przynajmniej.

no wypowiedzi Toudisława to można interpretować na wiele sposobów. ale jeśli twoja interpretacja jest słuszna, to głupia wyjątkowo była ta kobieta. jak to "sprawdzić"? tego nie można sprawdzić. albo się jest pewnym, albo nie. no bo jak? sprawdziła, nie nadaje się, gudbaj Glusiu?
jedni się nadają, inni nie. to normalne. nie każdy się odnajduje w macierzyństwie lub ojcostwie. i bardzo dobrze.
boli tylko, że tak wielki jest u nas obszar "nieświadomego macierzyństwa". jak czasami popatrzę na niektóre matki, na to jak traktują dzieci, to jak jestem pacyfistą, to mam ochotę złapać za łeb i tłuc o ścianę, aż się w tym posranym mózgu poprzestawia.
nikt nie wie, czy sobie poradzi, ale ma bardzo duże wątpliwości, nie powinien się na Glusia decydować. i już. i nic w tym złego.

ihan - 11 Lipca 2009, 09:10

Eee tam, jeśli się zastanawiasz nie jest źle. I napisz kto cię zdenerwował i kogo mam zbić, no?
Martva - 11 Lipca 2009, 09:14

Jest źle, a lanie to chyba mnie by się przydało, w ramach wyganiania głupot z głowy. Aaaargh. I dużo brzydkich wyrazów. Idę coś ze sobą zrobić, głosujcie na szorty.
ihan - 11 Lipca 2009, 09:19

Proszę bardzo, lanie moge załatwić. Ale brzydkich wyrazów mówić nie będę.

baranku, zgadzam się w całości.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group