Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Martva - 4 Lipca 2009, 08:21
Gdyby wegetarianizm pozbawiał mnie jakichś istotnych przyjemności, nie byłabym wegetarianką. No dajcie spokój, lubię sobie sprawiać przyjemność. Czekolady bym się nie wyrzekła, ale mięso? Na co mi mięso? Jest obrzydliwe i śmierdzi
Chyba mam lekkiego kaca po wczoraj. Tata stwierdził że fajni ci moi znajomi, na co radośnie odpaliłam 'widzisz? a gdyby nie internet, to nie poznałabym nikogo z nich'. A sałatka z pomidorów z dużymi czarnymi pestkami rządzi
Fidel-F2 - 4 Lipca 2009, 08:37
| Martva napisał/a | | Na co mi mięso? Jest obrzydliwe i śmierdzi | Martva, masz problemy z węchem, trzeba by sie do jakiegoś fachowca udać, nie wiem larygolog, dermatolog a może neurolog?
Martva - 4 Lipca 2009, 09:07
Fidel-F2, rzecz gustu, jednym śmierdzi ser, innym kapusta, mnie śmierdzi mięso. EOT.
Adashi - 4 Lipca 2009, 09:10
Fidel, przecież niech Martva nie je mięsa jak nie chce, więcej będzie dla nas - mięsożerców
Kasiek - 4 Lipca 2009, 09:21
Martva, na brzuch szóstka W, a na nogi?
Martva - 4 Lipca 2009, 09:35
Nie wiem, moje nogi lubię Na wewnętrznej stronie ud mam taką miękką tkankę która mnie denerwuje, podobno ściskanie piłki kolanami pomaga, ale nie wiem kiedy widać efekty
elfka - 4 Lipca 2009, 09:37
| Martva napisał/a | | Z chińskiej prędzej, chociaż ją się raczej podaje na ciepło. Chyba. |
Bok Choy. zgadza sie na ciepło - albo marynowaną.
| Agi napisał/a | | Kapusta, jeśli nie jest zepsuta nie śmierdzi. Zepsutej nie jadam. |
Kiszona kapusta dla całej zachodniej Europy to już kapusta zepsuta
ihan - 4 Lipca 2009, 10:10
Oooo tak. Przyjeżdza do nas prof. z Indii. Poszedł kiedyś do Tesco, kupił kiszoną kapustę. A później całą wyrzucił, bo doszedł do wniosku, że mu zepsutą sprzedali.
Znam sporo kobiet, które nie jedzą mięsa, bo zwyczajnie im nie smakuje. To tak a propos pozbawiania się przyjemności. Gdyby zabronili mi jeść owoce i warzywa, to by mnie skrzywdzili. Ale mięso?
Martva - 4 Lipca 2009, 10:20
A ja się zastanawiam czy nie zindyjszczyć kiszonej kapusty. Zrobiłam sobie kiedyś smażone ziemniaki z kuminem, kolendrą & gorczycą w ziarnach, kardamonem, chilli i jakąś ogólną przyprawą w typie garam masala na wszelki wypadek. Normalnie jem to z jogurtem naturalnym, ale nie było, rodzice akurat jedli smażoną rybę i była kiszona kapusta, więc skubnęłam i pasowało idealnie. A w sumie w takim bigosie są korzenne przyprawy i komponują się dobrze. Więc może coś kiedyś tak na ciepło... pomyślę nad tym jak się zimno zrobi, czyli mam nadzieję że za dłuuuugich parę miesięcy
| ihan napisał/a | | Gdyby zabronili mi jeść owoce i warzywa, to by mnie skrzywdzili. Ale mięso? |
O
Ziuta - 4 Lipca 2009, 10:59
| ihan napisał/a | | Przyjeżdza do nas prof. z Indii. Poszedł kiedyś do Tesco, kupił kiszoną kapustę. A później całą wyrzucił, bo doszedł do wniosku, że mu zepsutą sprzedali. |
Mój pradziadek miał to samo we Francji. Żabojadów aż skręcało, gdy Polak zżerał zgniłą kapustę, zgniłe ogórki i zepsute mleko.
| ihan napisał/a | | Znam sporo kobiet, które nie jedzą mięsa, bo zwyczajnie im nie smakuje. |
Moja siostra to jakiś raróg. żywiłaby się, gdyby jej pozwolić, suchym chlebem i kotletami.
hardgirl123 - 4 Lipca 2009, 11:03
a golonę lubi ??
a karkówę lubi ???
bo ja tak, wiesz z resztą, widziałeś na balconie I
Ziemniak - 4 Lipca 2009, 11:03
Ja mógłbym się żywić nawet samymi kotletami
illianna - 4 Lipca 2009, 11:04
a ja mam znajomego francuskiego profesora z Metz i on uwielbia polską kuchnię, zwłaszcza różne kiszone rzeczy, bigos, pierogi, kaszankę
Ziuta - 4 Lipca 2009, 11:34
Morgan Freeman uwielbia pasjami bigos.
Martva - 4 Lipca 2009, 19:44
Bawiłam się aparatem. Ma strasznie fajną funkcję, bo odpala samowyzwalacz jak widzi twarz w kadrze i robi do 10 zdjęć, i drugą strasznie fajną funkcję, czyli zostawianie jednego koloru. Niefajne jest to, że nie da się łączyć tych funkcji (albo na to nie wpadłam) i trzeba się męczyć ze zwykłym, 10sekundowym. Rudemu się strasznie nudziło pozowanie i miał fazę na łażenie wokół, w związku z tym wychodziliśmy sensownie na zmianę.
Nie mam jeszcze pomysłu na dzisiejszy wieczór, znaczy się poza tym że umyję gary i zabiorę psa na spacer, bo marudzi. Ale mam dziwne objawy że skończy się dzikim obżarstwem. Nie wiem jak to jest, ale jak zostaję sama to włącza mi się wewnętrzny odkurzacz i wpierniczam wszystko jak leci...
Ehh, a gdyby parę rzeczy poszło inaczej, byłabym właśnie na SKOFie
Ziemniak - 4 Lipca 2009, 20:07
| Martva napisał/a | | jak zostaję sama to włącza mi się wewnętrzny odkurzacz i wpierniczam wszystko jak leci... |
Zabawne, ja mam dokładnie odwrotnie
Martva - 4 Lipca 2009, 21:17
No ja mam właśnie tak i nie wiem dlaczego. Może z żalu że _muszę_ siedzieć w domu (chociaż to normalny stan właściwie), albo jakieś podświadome strachy mi się włączają i muszę je tłumić...
Lynx - 4 Lipca 2009, 21:21
Martva, iiii tam. Kota jest prześliczna jako i jego pańcia. POsmyraj zwierza ode mnie.
May - 4 Lipca 2009, 22:21
| illianna napisał/a | a ja mam znajomego francuskiego profesora z Metz i on uwielbia polską kuchnię, zwłaszcza różne kiszone rzeczy, bigos, pierogi, kaszankę |
Z tgo co pamietam, Metz jest na polnocy Francji, a tam jedza kiszona kapuste (wplyw Niemcow). Tylko malo kwasna jest, bo ja plucza
Anonymous - 4 Lipca 2009, 23:20
Trochę głupio się wetnę, ale muszę się pochwalić - przywiozłam sobie z Anglii cztery komplety bielizny. Szaleństwo, ale co poradzę, że są rozmiary i wyprzedaże?
Martva - 4 Lipca 2009, 23:22
A jakie?
Anonymous - 4 Lipca 2009, 23:30
Muszę posprawdzać dokładnie, jak się zowią. Trzy komplety kupiłam w Debenhamsie - dwupak taki czysto użytkowy, usztywniane biustonosze, jeden niebieski a drugi szary w serduszka, dalej czarne przezroczystości z różowym haftem a na koniec w jakimś sklepie z bielizną różowy komplet. Obwód 30 nie jest zbyt popularny, ale da się znaleźć.
Martva - 5 Lipca 2009, 09:15
No tak, Debenhamsa im strasznie zazdroszczę. Mają też La Senzę i M&S i kilka innych firm w mniej strasznych (niż trójka FPF) cenach.
Kurczę, zanietrzeźwiłam się wczoraj jednym piwem, poszłam spać, a o szóstej rano mama wróciła z Wiednia Byłam przekonana że wróci jutro, albo wieczorem, nikt mi nic nie powiedział. A mogłam zrobić imprezę albo zorganizować sobie chłopa na noc, ale by było
Anonymous - 5 Lipca 2009, 09:17
Bardzo się nastawiałam na M&S po Twoich zachwytach tutaj, ale przeszukałam dwa sklepy, w tym jeden naprawdę wielki i w moim rozmiarze nic nie znalazłam. Trzydziestki kończyły się na DD i były zdecydowanie za małe.
Martva - 5 Lipca 2009, 09:23
To wybór jak w Warszawie Ale właśnie nie wszędzie mają sensowne rozmiary, May też się skarżyła że ciężko coś upolować, nawet na ich własnej stronie w moim 30G mieli 1, słownie jeden stanik, i to brzydki. Dziwna polityka.
Martva - 5 Lipca 2009, 10:45
Zdążyłam się już pokłócić z rodzicielką.
R: ruszyłabyś się i posprzątała trochę po tej swojej tej...
J: jakiej mojej tej?
R: po imprezie
J: a przepraszam, co jest do posprzątania po imprezie? Gary umyłam, śmieci wyrzuciłam, co jeszcze?
R: (zastanawia się długo, wyraźnie wytrącona z rytmu) bo na podłodze jest pełno psich kłaków...
Padłam.
hardgirl123 - 5 Lipca 2009, 10:50
Martva, nie przejmuj się :>
Martva - 5 Lipca 2009, 10:52
Nie zamierzam
hardgirl123 - 5 Lipca 2009, 10:52
i tak trzymaj :>
May - 5 Lipca 2009, 19:47
Miria, jesli kupilas gorgeus (marka wlasna debenhamsa) to uwazaj, one sie strasznie kurcza (bo mi raczej biust nie rosnie, inne staniki pasuja). W kazdym razie mialam dwupak "zwyklych" stanikow (t-shirt bra) 30F i po kilku praniach przestalam sie miescic. Zmienilam w miedzyczasie rozmiar na 30 FF/G (w zaleznosci od marki) i niedawno kupilam kolejnego gorgeusa, tym razem usztywnianego i tez sie powoli przestaje miescic... Mierzylam sie i biust mi nie urosl, wiec to raczej wada stanika... szkoda, bo mi sie podobal
|
|
|