To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Matrim - 23 Sierpnia 2013, 19:44

A wrzucę tutaj, bo to jednak swego rodzaju lektura.

Trafiłem na pewnego bloga. Trochę przypadkiem, bo jakoś nie śledzę tego rodzaju publikacji, ale nie pierwszy to raz, gdy przypadki prowadzą do rzeczy wyjątkowych. A blog to wyjątkowy. Tak mi się wydaje, choć przeczytałem dopiero dwa wpisy. Ale jakie fajne :) Pierwszy wpis jest wprowadzający (i kupił mnie pierwszy akapitem), drugi o czytaniu. Oba z 2011 roku i cieszę się niezmiernie, że jeszcze tyle przede mną. Znalazłem swoją wakacyjną lekturę :)

Ładnie napisane, jakby osoba pisząca miała spore doświadczenie pisarskie i (przede wszystkim) gawędziarskie. Humor niewymuszony, ale inteligentny, widać, że człowiek niejedno widział i niejedno wie. A całość trafia w moje czułe miejsca i odnosi się do rzeczy, które znam i lubię (jak na prawdziwego mamoniowego Polaka przystało).

Panie i Panowie. Blog Erica Idle'a.

Że też ja na to wcześniej nie wpadłem... A polecił mi go ()* John Cleese, a ja polecam Wam.






* Przeczytacie - zrozumiecie ;)

Witchma - 23 Sierpnia 2013, 19:49

Aaaaaaaaaaaaaaa... irony marks. At last! Matrim, dzięki :mrgreen:

edit:
Czytam i płaczę ze śmiechu. Matrim, jesteś zUy :mrgreen:

Matrim - 23 Sierpnia 2013, 20:07

Witchma napisał/a
Matrim, jesteś zUy :mrgreen:


//Ale jakie mam znajomości!// ;P:

dziko - 23 Sierpnia 2013, 21:54

Ray Bradbury - Kroniki marsjańskie

Ciekawe pod względem formy jak i treści, niektóre części świetne (np. Usher II), IHMO lepsze (acz też zupełnie inne) od "451 Fahrenheita".

qbard - 23 Sierpnia 2013, 21:55

Aldous Huxley Dwie albo trzy gracje w najgorszym wcieleniu. Książka z lat 20 typowa dla tego okresu. Twórca manifestów hipisowskich "Drzwi percepcji" i "Filozofia wieczysta" oraz utopii "Nowy wspaniały świat" pisze burzliwy romans :)
Witchma - 24 Sierpnia 2013, 09:11

Pentagram Jo Nesbo - mniej wow! niż "Trzeci klucz", ale jednak :)
Stachu - 25 Sierpnia 2013, 08:23

Oczywiście Grzędowicz i jego czwarty tom Pana lodowego ogrodu :D
Lowenna - 25 Sierpnia 2013, 12:28

Stachu, a dlaczego 'oczywiście'? :|

Edytka ontopicowa: Siergiej Sniegow Galaktyczny zwiad. Jeżeli pamiętam, że książka powstała pół wieku temu i tak ją czytam, to jest ok :) Gorzej jeżeli zapomnę się na chwilę... Zastanawiam się nad nabyciem drugiego tomu.

Borsuk - 25 Sierpnia 2013, 20:23

Masterton: Duch ognia, Bazyliszek i Geniusz.

Poleci ktoś jakiś dobry horror? :roll:

Magnis - 25 Sierpnia 2013, 21:03

Borsuk napisał/a
Poleci ktoś jakiś dobry horror? :roll:


Stephen King Lśnienie, Miasteczko Salem.
Masterton Wizerunek zła, Rytuał, Wyklęty, Podpalacze ludzi aka Wyznawcy płomienia, Zaklęci, Drapieżcy, Walhalla, Czarny anioł .
Dean Koontz Przełęcz śmierci, Pieczara gromów, Odwieczny wróg.
Clive Barker Księga krwi 1 - 6, Potępieńcza gra, Cabal.

F. Paul Wilson Twierdza

Zależy co lubisz :wink: to może coś z starszej grozy jeszcze jak H.P. Lovecraft, Poe, Stefan Grabiński :) .

Agi - 26 Sierpnia 2013, 00:57

Z rozpędu przeczytałam jeszcze trzy kryminały Tatiany Polakowej, tym razem z serii z Żeńką i Anfisą
- Pułapka na sponsora
- Mąż do zadań specjalnych
- Niezidentyfikowany obiekt chodzący
Stylem przypominają wczesną Chmielewską, ale Chmielewska lepsza.

Magnis - 26 Sierpnia 2013, 14:41

Mari Jungdstedt Niewidzialny
Przeczytałem i uważam, ze jest dobry. Fajnie poprowadzona historia oraz śledztwo. Co może trochę przeszkadzać to, że można się domyślić gdzieś po połowie kto może zabijać. Czyta się dobrze i szybko.

Freja - 26 Sierpnia 2013, 18:47

Susanna Clarke "Jonathan Strange i pan Norrell" - pierwszy tom może nie jest jakiś ekscytujący, ale napisany jest z humorem, z dozą ironii, w przyjemnych stylu, więc czyta się bardzo dobrze; w drugim tomie akcja nabiera tępa, a w trzecim - już pędzi jak szalona; świetny nastrój książki - taki bardzo angielski, i magiczny oczywiście:)

Jared Diamond "Trzeci szympans" - bardzo ciekawa lektura; niezwykle szerokie spojrzenie na ewolucję człowieka.

Martva - 26 Sierpnia 2013, 20:17

Och, uwielbiam tę książkę, chociaż akcja to raczej tempa nabiera ;)
Freja - 26 Sierpnia 2013, 21:15

Nabiera tempa na sposób angielski ;)
Faktycznie, nie ma tu wielkiego napięcia i gonitwy, ale i tak, porównując tom trzeci do pierwszego, to w trzecim dzieje się znacznie więcej :)
Tak czy siak, bardzo fajna książka :)

ketyow - 26 Sierpnia 2013, 21:56

Freja, Martvej chodziło o to, że książka z pewnością nie nabiera "tępa" ;P:
mBiko - 26 Sierpnia 2013, 22:22

Hines - Trylogia Jiga

Przyjemne czytadło bawiące się konwencją. Moją sympatię wzbudził goblini sposób widzenia świata.

Freja - 27 Sierpnia 2013, 10:12

ketyow napisał/a
Freja, Martvej chodziło o to, że książka z pewnością nie nabiera tępa ;P:

:) No dobrze, dobrze, dotarło :P

Martin "Uczta dla wron" - nic tutaj się nie dzieje, znużyłam się nieco. Brakowało mi chociażby Tyriona. Za to pojawiło się wiele nowych postaci, i to na krótko, które w ogóle jakoś mnie nie zainteresowały; były mi zupełnie obojętne. Trochę za bardzo rozwleczony jest ten tom; spokojnie wystarczyłaby jedna część.

Witchma - 27 Sierpnia 2013, 10:18

Wybawiciel Jo Nesbo

Zaczęłam też "Kochanie, zabiłam nasze koty" Masłowskiej i nie jest tak źle, jak się spodziewałam (za chwilę pewnie skończę, bo to całe 150 stron jest...).

Rafał - 27 Sierpnia 2013, 12:44

Filip Springer - Miedzianka. Historia znikania.

Autor bardzo swobodnie i na wysokim poziomie operuje językiem, jego teksty czyta się bardzo przyjemnie, łatwo i swobodnie. Skojarzyło mi się, że jest to takie połączenie Kresa i Kapuścińskiego. Sama książka to fascynujące połączenie reportażu z publicystyką, oparte na czystej, skondensowanej historii, albo i nawet Historii jednego z małych miasteczek Dolnego Śląska. Od średniowiecza (dużo nazwisk jakby żywcem wyjętych z husyckiej trylogii Sapkowskiego), poprzez wojny i zarazy, do XIX wieku, skok w okolice II wojny z tragizmem "wyzwolenia" i lwia część życia w gułagu, w jaki miasteczko zamienili sowieci wyszarpujący stąd 700 ton uranu. Aktualnie miasteczka nie ma, znikło z powierzchni ziemi. Ale Springer potrafił wywołać duchy dawnych mieszkańców na tyle sprawnie, że ich historie potrafią wstrząsnąć autentycznością.

Miedzianka to jakaś godzinka jazdy, którymś weekendem trzeba będzie podskoczyć. Na aktualnych zdjęciach widać sporo szybów i sztolni ogólnie dostępnych. Ma ktoś może pożyczyć licznik Geigera?

Witchma - 27 Sierpnia 2013, 17:41

Kochanie, zabiłam nasze koty - jednak tzw. współczesna proza polska (czytaj pretekstowa fabuła lub jej brak, dużo fizolofania i brak pomysłu na zakończenie) słabo do mnie przemawia, choć w tym przypadku sporo było "fajnych kawałków", głównie przy opisach ludzi (bo to takie książki są - zlepek kawałków, czasem lepszych, czasem gorszych). Chyba generalnie pojmuję, a co autorce chodziło, ale znam kilku pisarzy, którzy napisaliby to znacznie zjadliwiej (i wtedy byłoby chyba lepiej).
Sandman - 27 Sierpnia 2013, 17:59

Peter F. Hamilton Upadek smoka - cegła, ale nie znudziła, wręcz przeciwnie przeczytałem z zainteresowaniem. Space opera bez trylionów bitew i wybuchów co dwie strony. Kilka ciekawych przemyśleń.

Swoją drogą, czasem mam wrażenie, że osoba która pisze ministreszczenie na okładkę książki poznała jej treść od sąsiada, który słyszał o nie od szwagra, któremu ją opowiedziała Goździkowa.

Magnis - 27 Sierpnia 2013, 19:52

Mari Jungdstedt Słodkie lato
Zdecydowanie lepsza powieść autorki kryminałów, która osadziła miejsce akcji w Gotlandii. Jest dobrze poprowadzone śledztwo, kilka zwrotów akcji i tajemnica z przeszłości. I poznajemy dalsze losy bohaterów z poprzednich tomów. Książkę pochłania się szybko i przyjemnie. Nawet rozwiązanie zagadki oraz klimat tego miasteczka mi się podobał.

Fidel-F2 - 31 Sierpnia 2013, 12:40

Trzy stygmaty Palmera Eldritcha odświeżyłem po latach. Okazało się, że mało co pamiętałem. No i nie podzielam zachwytów ogólnowszechświatowych w całej rozciągłości. Tzn koncepcyjnie, na kilku poziomach, jest lepiej niż dobrze. Można by podyskutować i pozachwycać się kilkoma rzeczami. Niestety warsztatowo to jest spory bubel.
ketyow - 31 Sierpnia 2013, 12:43

Fidel-F2, ale czytałeś to nowe wydanie (o ile ma ono nowe tłumaczenie)? Bo choć Dick raczej mistrzem słowa pisanego nie był, to ciężko oceniać warsztat pisarza, po tych starych byle jakich tłumaczeniach. Chyba, że czytałeś w oryginale.
Fidel-F2 - 31 Sierpnia 2013, 12:51

Czytałem wydanie Amberu z 1990, nie wiem czy byle jakie, ale nie chodzi mi jedynie (i nie głównie) o język. Konstrukcja scen, fabularna plecionka jest siekierką z grubsza ciosana. To schemat blokowy.
ketyow - 31 Sierpnia 2013, 12:53

No z tym nie będę się sprzeczał. Ale nadal uważam to za sto razy lepsze niż "malowanie słowem" M. Johna Harrisona. Jeden wykorzystuje słowo, by coś z siebie przelać na papier, drugi wykorzystuje papier, by przelać jakich potrafi używać słów.
Fidel-F2 - 31 Sierpnia 2013, 12:55

muszę coś w końcu tego Harrisona zahaczyć coby wiedzieć o co spór
Borsuk - 31 Sierpnia 2013, 12:55

Fidel-F2 napisał/a
Konstrukcja scen, fabularna plecionka jest siekierką z grubsza ciosana. To schemat blokowy.

Ciężko się nie zgodzić, ale mnie jakoś nie przeszkodziło to w odbiorze całości.

Fidel-F2 - 31 Sierpnia 2013, 13:01

Borsuk, jednak wolę jeść sztućcami z talerza postawionego na czystym, ładnym obrusie, chociaż palcami z gazety też dam radę.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group