Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Borsuk - 19 Sierpnia 2013, 14:24
Trzy stygmaty Palmera Eldritcha - kawał dobrego SF, choć momentami aż ciężko się połapać o co tak naprawdę chodzi, czy chociażby co się dzieje.
Tropiciel - jak to u Carda - przyjemna opowieść o dorastaniu a bohaterowie czasem ciut denerwujący.
ketyow - 19 Sierpnia 2013, 17:50
Kolory sztandarów, Tomasz Kołodziejczak. Solidne polityczno-militarne SF. Jako fantastyka socjologiczna nie jest to może ten poziom co u Zajdla, ale jest bardzo dobrze, czasami naprawdę ma się wrażenie, że nie czyta się o innej planecie w dalekiej przyszłości, a o Polsce obecnie. Choć od wydania minęło już trochę lat (1996), to jakoś się wiele nie zmieniło - przykłady sypane w książce, są jak żywcem wyjęte z dzisiejszej polityki. Jeszcze wyższy poziom trzyma autor jeśli chodzi o pomysły pewnych przyszłościowych rozwiązań: może nie powiedział zbyt wiele nowych słów w temacie (aczkolwiek to jednak nie jest książka najświeższa), ale jego wizje z pewnością nie uległy zestarzeniu, a nawet, w moim przekonaniu, mają w wielu przypadkach spore szanse na realizację w nieco dalszej przyszłości. Wszystko to polane sosem cyberpunkowym, który jest naprawdę smaczny. Język raczej prosty, ani na plus, ani na minus - aczkolwiek nie narzucał tempa, a w tego typu literaturze chyba jednak powinien. No i niestety, kiedy przychodzi ostateczny rozrachunek: akcja jest za wolna i jest jej za mało. Mnóstwo opisów, które choć ze szczegółami i sensem opowiadają co i jak działa w owym świecie, to jednak spowalniają rozwój akcji. Która niestety też głowy nie urywa, bo fabuła oryginalnością się raczej nie wybija. Nie czułem się zbytnio wciągnięty. Kiedy czytałem, to nie nużyło, ale kiedy zajmowałem się czymś innym, to nie ciągnęło mnie do lektury. Jest to pierwszy tom, zatem nie odpowiada na pytania, które pojawiły się przed czytelnikiem, ale jednocześnie, te pytania nie zostały postawione tak, żebym miał chęć od razu sięgać po kolejny tom, żeby dowiedzieć się co dalej. A zatem - uczucia mieszane. Kierunek jest jak najbardziej dobry - przydałby się jednak ciekawszy pomysł niż tylko walka dobrych ludzi ze złymi ludźmi i ze złymi kosmitami. I choć mamy mnóstwo pomysłów na rozwój i różne kierunki rozwoju postczłowieczeństwa, nie padają pytania o słuszność tych kierunków, ani realne konsekwencje. A jakże ciekawie byłoby się dowiedzieć, jakież myśli kłębią się w scybernetyzowanej sieci mózgów?
Ocena 4,5/6
Freja - 19 Sierpnia 2013, 19:32
John Irving "Świat według Garpa" - nie brakuje tu absurdu, czarnego humoru, groteski; postacie wyraziste, może nawet trochę przerysowane; momentami jest obscenicznie, wulgarnie, co raczej wynika z przyjętej konwencji powieści; ogólnie bardzo dobrze mi się czytało.
Adon - 19 Sierpnia 2013, 19:50
"Czarny horyzont" Kołodziejczaka. Niestety rozczarowanie. Generalnie książka dobra, ale pomysł nie wykorzystany, a może zmarnowany - fabuła jak na opowiadanie rozdmuchana do rozmiarów powieści, którą wprawdzie czyta się nieźle, ale efekt psuje nijakie zakończenie rozmiarami do opowiadania właśnie pasujące. Szkoda. Niemniej ani autora, ani świata nie skreślam (za dobry jest na to), zwłaszcza, że w kolejce zborek opowiadań i tu - mam nadzieję - będzie lepiej, bo wszystko będzie we właściwych proporcjach.
ketyow - 19 Sierpnia 2013, 20:16
Adon napisał/a | fabuła jak na opowiadanie, ale rozdmuchana do rozmiarów powieści, |
To 'ale' ja dostawiłem, bo chyba to miałeś na myśli (początkowo nie zajarzyłem) i trzeba powiedzieć, że to samo tyczy się w/w Kolorów sztandarów. Facet potrafi stworzyć spójny, logiczny, sensowny świat, opisać wyśmienite technologie itp., ale nie potrafi w to ubrać historii, która byłaby równie dobra.
Adon - 19 Sierpnia 2013, 20:27
Może źle to ubrałem w słowa, choć sens złapałeś. (Aczkolwiek czytam to zdanie i bez i z "ale" i nadal znaczy to samo o.O)
Tak czy inaczej zastanawiam się nad zakupem "Kolorów sztandarów" i przy ilości książek, które kupuję i czytam, chyba jednak wypadną z listy zakupów.
ketyow - 19 Sierpnia 2013, 20:54
Adon, tak to ubrałeś w słowa, że po pierwszym czytaniu myślałem, że piszesz o opowiadaniu, które ma fabułę rozdmuchaną, że pasowałaby na powieść, a miałeś na myśli coś odwrotnego
Kolory sztandarów na pewno są ciekawe jako fantastyka socjologiczna (ale to tylko parę większych fragmentów, bo nie na tym się powieść skupia) i na pewno też kusi ciekawymi wizjami cyborgizacji - sterowanie przeróżnych pierdół własnym mózgiem (aczkolwiek to samo pewnie mogłeś już pewnie dostać w tym co czytałeś) itp. Niestety fabularnie to tylko Conan w kosmosie, choć nie mogę być pewien tego określenia, bo Conana nie czytałem i może go nie doceniam.
Nitj'sefni - 20 Sierpnia 2013, 16:00
Kilka słów na temat książki Star Carrier. Środek ciężkości Iana Douglasa.
dziko - 20 Sierpnia 2013, 21:03
Robert A. Heinlein - Starship Troopers
No świetne, świetne (Fidel zaraz powie, że tylko przyzwoite). Jakoś mi tak Heinlein bardzo podpasował, a skoro mi się Troopersi podobali, to wychodzi, że jestem jakimś nieuleczalnym redneckiem-faszystą
Fidel-F2 - 20 Sierpnia 2013, 22:15
nie czytałem
Kruk Siwy - 21 Sierpnia 2013, 10:42
"Kawalerii kosmosu" vel "Żołnierzy kosmosu" nie czytałeś?
Fidel-F2 - 21 Sierpnia 2013, 11:24
no tak wyszło
stoi na półce ale nie wiem czy się kiedykolwiek doczeka
Luc du Lac - 21 Sierpnia 2013, 11:30
a Billa, bohatera galaktyki czytałeś ?
Fidel-F2 - 21 Sierpnia 2013, 11:33
też nie ale Harrison nigdy mi nie podchodził chociaż od piętnastu lat mam w planach trylogie Edenu, póki co pozostaje w planach ale inne Harrisony wypadły
Martva - 21 Sierpnia 2013, 11:42
Wahadło Foucaulta - ufff, miejscami czytało się świetnie, miejscami było przyciężkawo. Ale sens czytania innych książek o teoriach spiskowych po tej jakby się zmniejszył.
Teraz czytam 'Przygodę z owcą' Murakamiego i jeszcze nie wiem co myślę.
Kruk Siwy - 21 Sierpnia 2013, 11:46
W "Wahadle" jest genialna scena opowieści o templariuszach. Wracam do tego często. No i hasło w tłumaczeniu z włoskiego na nasze: "weź i się odkorkuj" też niezłe. Ale mam takie wrażenie, że "Wahadło" to wiele książek w jednej. Uwielbiam.
Edit,
Gdy czytałem pierwszy raz w Polsce był boom na ezoterykę a ja pracowałem w księgarni. Miałem dużą zabawę porównując to co wyliczał Eco z tym co kupowali u mnie róźni nawiedzeni.
Martva - 21 Sierpnia 2013, 11:50
Kruk Siwy napisał/a | W Wahadle jest genialna scena opowieści o templariuszach |
Jedna?
A 'Ma gavte la nata' to jakoś mój ulubiony zwrot ostatnio
Kruk Siwy - 21 Sierpnia 2013, 11:57
Ten rozdział przeczytałem wyjęty z całości w jakimś piśmie literackim. Urwało mi hm... I czekałem taki okaleczony aż wreszcie wydali całą powieść.
A oczywiście znakomitych rzeczy jest w tekście pełno ale wyliczać i entuzjazmować się można dłuuugo, ale najlepiej na "żywca".
Agi - 21 Sierpnia 2013, 12:11
Kruk Siwy napisał/a | entuzjazmować się można dłuuugo, ale najlepiej na żywca. |
Kruku Siwy, lepiej na "ciechana".
Kruk Siwy - 21 Sierpnia 2013, 12:21
Pewnie, ale nie brzmi już tak dobrze. Zresztą dzisiaj to kurczę chyba na grzanego ciechana.
Agi - 21 Sierpnia 2013, 12:34
Kruk Siwy napisał/a | Zresztą dzisiaj to kurczę chyba na grzanego ciechana. |
Tu też zimno.
Skończyłam czytać cykl kryminałów Tatiany Polakowej z Olgą Riazancewą w roli głównej. Osiem części, tytuły wymieniałam jakiś czas temu w sąsiednim wątku.
Mam mieszane uczucia. W kilku miejscach autorka porównuje swoją bohaterkę do Philipa Marlowe`a, ale nie odważyłabym się porównać jej, autorki znaczy, do Chandlera. Jednak nie ta liga. W sumie fajne czytadła na wakacje.
dziko - 21 Sierpnia 2013, 20:22
Kruk Siwy napisał/a | Kawalerii kosmosu vel Żołnierzy kosmosu nie czytałeś? |
"Kawalerii..." (czyli stare wydanie Amberu) nie czytać, bo tam najważniejsze rzeczy wycięto. Swoją drogą, żeby dać taki tytuł, gdy narrator przez pół książki rozwodzi się, że chodzi o piechotę, to trzeba być albo bardzo dowcipnym, albo trochę nie teges...
Jak ktoś oglądał film, to też niech sobie na tej podstawie zdania nie wyrabia, książka jest zupełnie inna w klimacie, przesłaniu itd.
Ice - 22 Sierpnia 2013, 18:49
Marek Huberath -Miasta pod Skałą. Jak dla mnie cudo, w prywatnym rankingu walczy o pierwsze miejsce wśród polskich powieści fantastycznych.
Luc du Lac - 22 Sierpnia 2013, 19:03
Fidel-F2 napisał/a | też nie ale Harrison nigdy mi nie podchodził chociaż od piętnastu lat mam w planach trylogie Edenu, póki co pozostaje w planach ale inne Harrisony wypadły |
kurcze, Eden sobie odpuść - naprawdę słabe to było - do tego fragment w którym człowiek(facet) kopuluje z jaszczurzycą ...
najlepsze powieści Harrisona to: Bill, bohater galaktyki (tylko 1 tom) - taki luźny pastisz antywojenny ; Przestrzeni, Przestrzeni - socjotechnia i Orwell no i oczywiście Planeta Śmierci - czyli spejsopera
Matrim - 22 Sierpnia 2013, 19:08
I jeszcze Filmowy wehikuł czasu.
Kruk Siwy - 22 Sierpnia 2013, 19:24
Eden jest najlepszą rzeczą jaką Harrison napisał. Co prawda Filmowy Wehikuł, Bill bohater galaktyki i Planeta Śmierci I też bardzo dobre ale nie ta liga.
Luc du Lac - 22 Sierpnia 2013, 19:26
Kruk Siwy napisał/a | Eden jest najlepszą rzeczą jaką Harrison napisał. Co prawda Filmowy Wehikuł, Bill bohater galaktyki i Planeta Śmierci I też bardzo dobre ale nie ta liga. |
proszę cię..
Kruk Siwy - 22 Sierpnia 2013, 19:27
A proś, nie znasz się profanie. He. he.
mBiko - 22 Sierpnia 2013, 23:01
Wolski - Wallenrod.
Coraz bardziej rośnie moje uznanie dla "Zwrotnic czasu", to kolejna książka z tej serii, którą przeczytałem z dużą przyjemnością. Alternatywna historia lat 30 i 40 ubiegłego wieku w konwencji szpiegowskiej. Chwilami nieco zbyt melodramatycznie, a dodatkowo niektóre rozwiązania fabularne uważam za mało udane.
morham - 23 Sierpnia 2013, 08:41
dziko napisał/a | Kruk Siwy napisał/a | Kawalerii kosmosu vel Żołnierzy kosmosu nie czytałeś? |
Kawalerii... (czyli stare wydanie Amberu) nie czytać, bo tam najważniejsze rzeczy wycięto. Swoją drogą, żeby dać taki tytuł, gdy narrator przez pół książki rozwodzi się, że chodzi o piechotę, to trzeba być albo bardzo dowcipnym, albo trochę nie teges...
Jak ktoś oglądał film, to też niech sobie na tej podstawie zdania nie wyrabia, książka jest zupełnie inna w klimacie, przesłaniu itd. |
Ja mam wydanie jakieś antyczne - wygląda jak przepisane na maszynie do pisania.
Świetna książka. Kopa rzeczy fajnie wypunktowana.
Z filmem (swoją drogą całkiem niezłym) ma naprawdę mało wspólnego oprócz tytułu...
|
|
|