To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Park marzeń [gry] - Co robić? Czyli w co grać?

Ixolite - 27 Marca 2009, 14:47

NURS napisał/a
Ixolite napisał/a
I tak i nie, ok, przyznaję bez bicia tego pokazu nie oglądałem, ale po obejrzeniu:

Powiedzmy, że mogę uwierzyć w techniczną możliwość realizacji tego przedsięwzięcia, choć nadal jestem w tej kwestii dość sceptyczny i chodzi o skalę. Obsługa takiego systemu dla 100 czy nawet 1000 użytkowników to zupełnie co innego niż dla 100.000 czy 100.000.000.


A mnie się wydaje, że to tylko kwestia techniczna - np. ilości serwerów. BTW jeśli masz grać w trybie jednoosobowym, to rozwiązania moga być cholernie proste - ściągasz nie całośc, tylko dany level, czyli coś jak mapę do multiplayera, przechodzicz, sciagasz kolejną itd.


Nie, nie, nie - całość jest po stronie serwera, ty tylko odbierasz strumień audio-wideo i wysyłasz do serwera dane z kontrolera. Żadnego ściągania jednego levela. Ilość serwerów owszem, tak jak ich rozmieszczenie w różnych miejscach, ale wydaje mi się, że to może być zbyt kosztowna impreza przy pewnej skali - albo opłaty będą wysokie, albo będzie konieczne znalezienie dodatkowych źródeł dochodów na utrzymanie infrastruktury.

Cytat
Cytat
Poza tym o ile mogą mieć super duper hiper wypas sprzęt w serwerowni, to nie kontrolują infrastruktury poza nią. Jeśli ludzi mogą mieć problemy z szybkością połączenia na zwykłych serwerach gier, to dlaczego nie tutaj? Mowa o opóźnieniach transmisji danych, zgubionych pakietach, błędach przesyłu - to wszystko będzie niesamowicie odczuwalne.


to jest odczuwalne teraz. więc nikogo specjalnie nie bedzie raziło a z czasem zniknie.


Znowu nie do końca, w grach akcji, np. w FPS'ach, razić może nawet ledwo zauważalne opóźnienie przy używaniu bezprzewodowej myszki. W pewnych grach jakiekolwiek opóźnienia czy przerwy są całkiem nie do zaakceptowania. Jeśli grając w FPSa trafisz na serwer gdzie opóźnienie przekracza 150-200ms albo dochodzi do dużej utraty pakietów, to po prostu zmieniasz serwer, bo nie da się grać, a co zrobisz w przypadku tej usługi?

Cytat
Cytat
Kolejna rzecz to SDTV i HDTV - wyraźnie przygotowane to jest pod kątem telwizorów, a tak jak wspomniałem używanie niestandartowej rozdzielczości na monitorze LCD to wyraźne pogorszenie jakości wyświetlanego obrazu.


to może być problem, ale nie musi, technologia idzie do przodu i to szybko.


Owszem, w tym wypadku sobie gdybam, jednak oglądanie sygnału SDTV na panoramicznym monitorze HD, albo w jakiejkolwiek innej rozdzielczości trochę niweluje sens przerzucania obliczeń grafiki na stronę serwera.

Cytat
Cytat
Model biznesowy - z tego co pokazali na prezentacji to wypożyczanie lub kupowanie wybranych tytułów, nie abonament. Z punktu widzenia wydawcy gry to ma sens, z punktu widzenia konsumenta już mniej. Rynek PC jest sceptycznie nastawiony do tego typu wynalazków (patrz DRM) i nawet usługi takie jak Steam czy Impulse, gdzie można kupić cyfrową kopię gry, nie są przez wielu ludzi zbyt dobrze postrzegane. A w OnLive nie ma nawet cyfrowej kopii. Kupujesz czas serwera, na którym znajduje się gra. O ile w przypadku wersji demonstracyjnej czy wynajmowania na określony czas to jeszcze jest logiczne, to w przypadku pełnej wersji gry, którą kupujesz, już nie. Bo de facto zostaje ci sprzedana obietnica, że będziesz miał prawo połączyć się z serwerem tą grę obsługującym, nic więcej. Jeśli do takiego zakupu nie będą dołączane fizyczne kopie, to jakoś tego nie widzę.


A mnie jakoś zwisa, czy będę miał pudełko w domu, czy kupię dostep do gry. Ważne, zebym mógł w nią grac kiedy zechcę, i żeby wyszło to taniej. A tutaj jest to możliwe. Popatrz co dzieje się z filmami w PPV.


Gra to jednak nieco inne medium niż film. O ile to rozwiązanie może odpowiadać graczom zaszufladkowanym do grupy tzw. "casual", to bardziej świadomi i wymagający konsumenci na pewno będą mieli obiekcje. Nie zgodzę się też z tym, że będzie taniej. Sytuacja jest trochę podobna jak w przypadku konsol - to co oszczędzasz na zakupie sprzętu, tracisz na zakupie gier, których ceny mogą 2-3 krotnie przekraczać ceny z rynku PC.

Cytat
Cytat
Warto też zastanowić się, czemu tak chętnie wzięli udział w tym przedsięwzięciu różni dystrybutorzy. Była tam mowa o likwidacji piractwa - bzdura. Piractwo można by zlikwidować jedynie eliminując z rynku wszelkie rozwiązania, w których klient dostaje do ręki kopię gry, czy to na nośniku fizycznym, czy to w postaci cyfrowej, a na to się dystrybutorzy nie zdecydują na pewno, przynajmniej w perspektywie kilku, kilkunastu lat. Jedyne co ta usługa likwiduje to rynek wtórnego obrotu zakupionymi grami - coś do czego dążą dystrybutorzy stosując limity aktywacji, przypisując całe pule gier do jednego konta (tak jak Electronic Arts, albo Valve pod przykrywką Steam). Raz kupionej gry się nie pozbędziesz, nawet jeśli ci się znudzi, nie spodoba na dłuższą metę itp.


to przed chwila napisałeś, że w tej technologii nie bedzie fizycznych kopii gier, więc i piractwo będzie miało o wiele mniejszy zasięg. Więcej, teraz wiele firm musi płacić frycowe platformom, Sony np. limituje różne rzeczy - a teraz producenci zyskają zielone światło. To jakby wydawca książki zyskał naggle przewagę nad hurtowniami książek. miodzio.


Nie, napisałem że piractwo można by zlikchwidować jedynie eliminując fizyczne kopie gier. Jeśli choć jedna taka trafi do dystrybucji, to problem piractwa nadal będzie istniał. I owszem, producenci na tym zyskują, konsumenci już nie koniecznie. Na to zwracałem uwagę.

Cytat
Cytat
Porównując tą sytuację do książki: po pierwsze nie kupujesz książki, tylko czas kogoś kto dla ciebie tą książke trzyma przed oczami i przewraca strony. Po drugie nie możesz oddać tej książki, ani jej sprzedać, chyba że z całą swoją biblioteką, którą ktoś dla ciebie trzyma. Jeśli nie zdecydujesz się na kupienie całej książki od razu, to płacisz za nią znacznie więcej, niż mógłyś w sklepie czy kupując od kogoś używany egzemplarz. Jak dla mnie mało zachęcające.


Zależy, jak na to spojrzysz, i jak to bedzie finalnie wygladało. To, co napisałeś powyżej to scenariusz pesymistyczny, a jeśli rozwiążą to przyjaźnie dla usera? Np. level testowy za drobną opłatą? Alebo sporo materiałów pokazująchch grę przed zakupem.


Wersje demonstracyjne to podstawa i to dobrze przygotowane. Wbrew pozorom brak wersji demonstracyjnych dość istotnie napędza statystki piractwa, wielu graczy kupi grę, którą wcześniej ściągnęło, jeśli im się spodoba i uznają ją za wartą wydanych pieniędzy. Jeśli usuwają ściągniętą grę po 15 minutach, to raczej nię będą bardziej zadowoleni po wydaniu na nią jakichkolwiek pieniędzy.

Cytat
Cytat
Wracając do rynku PC - powszechność tej usługi oznaczałaby de facto degenerację rynku. Jeśli OnLive nie narzuci pewnych standartów odnośnie jakości kodu, to zbędna będzie dobra optymalizacja chociażby - tytuł wypuszczany z myślą o OnLive praktycznie nie będzie funkcjonwał poza tym systemem.


a niby dlaczego? przecież równolegle moze istnieć rynek tradycyjny, jak VHS i DVD. Teraz też masz masę exclusive'ów i co? inne gałęzie nie istniją?


Widzisz, wracamy do fizycznych kopii i całego związanego z nimi dobrodziejstwa inwentarza. Nie bardzo za to rozumiem co masz na myśli mówiąc o exclusive'ach i innych gałęziach?

Cytat
Cytat
Kolejny, poważny problem, to modyfikacje - podpora i jeden z najistotniejszych elementów rynku gier PC. Każdy poważny deweloper wypuszcza obecnie z dużym tytułem narzędzia umożliwiające lub ułatwiające tworzenie modów. OnLive kompletnie odcina ta gałąź.


Na konsolach dostajesz takie update'y z automatu. Z sieci. tutaj moze być tak samo.


Mylisz dwa pojęcia - DLC czyli dodatkowej zawartości udostępnianej za opłatą przez producenta (kiedyś były to po prostu darmowe aktualizacje - niektórzy deweloperzy nadal tak działają, vide Stardock) i fanowskich modyfikacji. Te drugie to wszelkie mody, takie jak Counter-Strike chociażby, które często decydują o popularności i sukcesie danego tytułu. Jak wyobrażasz sobie budowę modów i ich używanie, jeśli wszystko dzieje się na serwerze, poza twoim zasięgiem? Popatrz ile modów powstało do Morrowinda i Obliviona, do serii Total War, do Quake'a, do Half-Life'a i do setek innych gier. Nie mówię tylko o całkowitych konwersjach - nowej jakości zbudowanej w oparciu o istniejącą grę lub tylko jej silnik, mówię też o takich rzeczach jak dziesiątki niestandartowych map do Call of Duty, tworzone przez fanów patche do gier, które straciły wsparcie producenta (KoTOR na przykład, Anachronox) czy rozmaite modyfikacje poprawiające wrażenia z gry (podmienione dźwięki, modele, tekstury). To wszystko co już nie istnieje w przypadku konsol.

Sandman - 1 Kwietnia 2009, 02:53

Może ktoś napisać jakie są wrażenia z nowego Empire Total War? Warto?
Nutzz - 1 Kwietnia 2009, 08:03

I. Grafika:

-bitwy lądowe- przełomu nie ma, praktycznie to samo co widzieliśmy w drugiej odsłonie medeviala. Poprawiona trawa i krzaki, dosyć ładny efekt dymu i rozmycia. Jeśli go włączymy HDR wali po oczach. O ile bitwy w porze letniej prezentują się całkiem, całkiem, o tyle w porze zimowej paskudnie (jak dla mnie śnieg wygląda beznadziejnie, nawet wszechobecne rozbłyski tego nie poprawiają)
-bitwy morskie- miodzio, miodzio, miodzio. Widać pracującą załogę, kule świszczą, woda błyszczy i faluje. Przy wysokich detalach przyśpieszenie strasznie obciąża komputer
-plansza ogólna- odrobinę zmodyfikowana wersja Romowo-Medevialowa II (znikły z niej surowce jako takie, w ich miejsce pojawiły się wsie). Granice mamy w kolorze oznaczającym nastawienie polityczne. Aha, można jeszcze włączyć "głębię pola" - sprawia że p.o. wygląda o wiele lepiej, ale niestety zmniejsza jej czytelność


II. Dźwięk:

Z początku ścieżka dźwiękowa prezentuje się zachęcająco, niestety jak na mój gust jest za krótka i po kilku godzinach grania zaczyna denerwować. Lepiej już sobie zapuścić jakąś muzykę klasyczną z odtwarzacza...

Nie orientuję się jak to było w ówczesnych czasach, ale wszystkie wystrzały brzmią mniej więcej jak odgłos łamanych gałęzi.

Każdy oddział ma 3 (chyba) standardowe odzywki na każdą komendę, co również potrafi być irytujące.


III. Walka:

-bitwy morskie- totalna porażka... okręty kręcą się jak frygi wywijając najrozmaitsze brake-dance'y których nie powstydziłyby się współczesne poduszkowce...
Poza tym mają niespotykaną wprost wytrzymałosć, najsłabszy okręt (produkowany przez 1 turę) spokojnie przyjmuje na klatę 7-8 salw z najmocniejszego liniowca (prod. przez 4 tury)
Poza tym kierowanie grupą liczącą więcej niż 15 okrętów jest fizycznie niemożliwe.

-bitwy lądowe- jw. w przeciwieństwie do wcześniejszych odsłon nijak nie da się utrzymać porządku w szykach (jeśli mamy kilkanaście oddziałów), zdobywanie miast jest poronione (jakiś fort się zdobywa, wystarczy mieć kilka armat by zmieść obrońców z powierzchni ziemi)
Do tego dochodzi dla każdej nacji jeden oddział specjalny... z czego dla Polski jest to HUSARIA (dobre - w 18 wieku :lol: )


Jeśli masz jakieś sprecyzowane pytania, pytaj...

Jeśli o mnie chodzi to naprawdę się zawiodłem na tej grze... owszem, można pograć czerpiąc z niej nawet nijaką przyjemność, ale spodziewałem się czegoś więcej.
Czary goryczy dopełnia jeszcze przymusowe logowanie na steam przy każdym odpaleniu...

qbard - 1 Kwietnia 2009, 10:31

A ja sobie siedzę w sieciówce o wdzięcznej nazwie Damoria. Jestem w fazie 7 dniowej ochrony więc się rozbudowuję ekonomicznie (mniej militarnie).
Nie mam doświadczenia w tego typu grach, ale pewnie jest podobna do wielu innych sieciówek.

Fidel-F2 - 1 Kwietnia 2009, 10:50

znaczy takie insze plemiona?
qbard - 1 Kwietnia 2009, 10:55

nie mogę porównać, bo nie grałem w Plemiona. Ale Rozbudowujesz swój zamek gospodarczo i militarnie bo po 7 dniach możesz być narażony na ataki innych armii. Możesz zakładać sojusze z innymi. Poszczególne elementy struktury budują się w określonym czasie. Takie coś widziałem w Ogame.
Ixolite - 1 Kwietnia 2009, 11:00

EDYTA: To oczywiście post odnośnie Empire: Total War

Trzeba poczekać na patche i modyfikacje niestety, jak przy poprzednich odsłonach.

Ja mogę do powyższej oceny dodać:

Koszmarnie długie czasy ładowania bitw, zapisanych stanów gry, a nawet menu i koszmarnie długi czas kolejki AI. To się naprawdę w minuty liczy.

Poziom trudności - na normalnym gra jest po prostu łatwa, na wyższych komputer dostaje bonusy do ekonomii między innymi, ale specjalnie nie mądrzeje. Zresztą trochę skopany jest moim zdaniem balans ekonomii, bo mniej więcej w 1/3, 1/2 długiej kampanii ma się tyle środków finansowych, że można po prostu zalewać wroga wojskami.

AI - kuleje.
Na mapie strategicznej komputer produkuje masę wojska, które zbija w wielkie armie, które z kolei trzyma z miastach. Jak mu się przestają mieścić, to robi wielkie armie, które trzyma w pobliżu miasta. Za każdym razem daje się złapać na wyciągnięcie z miasta, jeśli pojedyńczymi jednostkami zajmę jego miasteczka (odpowiedzialne za wpływy do kasy i inne bonusy w danej prowincji) - zwykle nie zdąży wrócić do stolicy prowincji, którą mogę zająć bez najmniejszego problemu. Odstępstwa są nieliczne i zwykle tylko w przypadku długotrwałej wojny. AI nie poddaje się też nigdy, choć jest taka możliwość rozstrzygania bitwy, nawet jeśli 3 pełne armie atakują jedną jednostkę.

W dodatku w obecnym kodzie, AI nie potrafi dokonywać desantów, więc wybrzeża i wyspy są 100% bezpieczne. Np. grając anglikami nigdy nie zostaniemy zaatakowani na wyspie, równie bezpieczne są kolonie, które nigdy nie dostaną wsparcia militarnego wysłanego z Europy.

AI bywa też bardzo głupie na mapie taktycznej - zdarzały mi się bitwy, gdzie wróg zbijał się w jedną wielką kupę w rogu jakiegoś murku i siedział tam dopóki nie rozjechałem go kawalerią albo nie rozstrzelałem artylerią. Nie radzi też sobie z walką 'miejską' i obroną lub zdobywaniem fortów. Przegrać można praktycznie tylko na wysokim poziomie trudności, kiedy jednostki komputera dostają ogromne bonusy do morale i wytrzymałości - potrafią wtedy czasem pogonić nasze jednostki z pola bitwy przy przewadze 3:1 na naszą korzyść.

Bardzo ograniczona też jest dyplomacja, opcje ograniczają się praktycznie do: wojna-pokój-sojusz, prawo do przemarszu wojsk, umowy handlowe oraz handel technologiami i prowincjami... i to w zasadzie tyle. Protektoratu nigdy nie udało mi się wymusić, nie ma możlwości zasugerowania zawarcia pokoju lub zaatakowania wskazanego państwa, a wysłanie chińskiej porcelany do wrogiego władcy potrafi niesamowicie poprawić stosunki.

Co tam jeszcze, a - unifikacja i homogenizacja armii państw europejskich. Większość z nich ma pojedyńcze unikalne jednostki, a całą resztę wspólną (może z drobnymi różnicami w statystykach) różniącą się jedynie kolorami mundurów. Trochę to zabija klimat serii Total War jak dla mnie.

I bitwy morskie mocno nieudane, nie dość że bez jakiejś konkretnej przyczyny mocno obciążają komputer (większe bitwy nie dość, że niemożliwe do kontrolowania, to potrafią mulić nawet na mocnym sprzęcie) - z oficjalnego poradnika optymalizacji gry dowiedziełem się, że zmiana szczegółowości okrętów w ustawieniach graficznych nie zmienia nic w grze, bo nie zostało to podpięte. :O


Ogólnie na razie jestem nieco zawiedziony. Mimo tych wad gra się całkiem fajnie, kolonizując Rzeczpospolitą Obojga Narodów północne wybrzeże Afryki, Amerykę i Azję :) Ale gra będzie znacznie lepsza kiedy poprawią najpoważniejsze błędy i pojawią się mody niwelujące wszystkie niedociągnięcia twórców. Podejrzewam, że gdyby dostali jeszcze rok na jej produkcję, byłaby niemal idealna, ale teraz daleko jej do takiego stanu.

Ixolite - 1 Kwietnia 2009, 11:02

Nutzz napisał/a
Czary goryczy dopełnia jeszcze przymusowe logowanie na steam przy każdym odpaleniu...


Jest możliwość używania Steam offline, nie trzeba wtedy nawet połączenia z internetem.

Fidel-F2 - 1 Kwietnia 2009, 11:06

qbard, to już wiem czemu nie masz czasu na czytanie książek

co do Empire Total War to szkoda, że znó masa błedów, chociaż jesli o mnie idzie, im dalej od średniowiecza, tym mnie ta seria mniej bedzie interesować, mogliby odejść trochę w bok i zrobić Fantasy Total War z mozliwośćią generowania map

qbard - 1 Kwietnia 2009, 11:07

:D Nie, aż tyle czasu nie poświęcam grze. Więcej czasu absorbuje chociażby pies.
Nutzz - 1 Kwietnia 2009, 11:07

Ixolite napisał/a
Jest możliwość używania Steam offline, nie trzeba wtedy nawet połączenia z internetem.

Serio? Nie zauważyłem. A jak toto działa?

Ixolite - 1 Kwietnia 2009, 13:34

http://supportwiki.steamp...pl/Offline_Mode
Sandman - 1 Kwietnia 2009, 17:08

Szkoda. Na razie sobie więc odpuszczę zakup. Poczekam kilka miesięcy, zobaczymy co się z tego wykluje.
Nutzz - 1 Kwietnia 2009, 18:29

Ixi, dziękuję :wink:
PS : o matko co za banał :D

Adon - 2 Kwietnia 2009, 16:43

W SciFiNow zobaczyłem wieeeeeelką reklamę naszego rodzimego Necrovision. Ściągnąłem demko i stwierdzam, że jak kto lubi FPP, to będzie miał zabawę. Do tego dochodzi oprawa muzyczna w wykonaniu The Protagonist i nie trzeba mnie zachęcać więcej. Będę w Polsce, to sobie kupię oryginalną wersję językową. :D
banshee - 7 Kwietnia 2009, 20:56

Pogrywam sobie w Neverwinter. I szlag mnie trafia, że czarodziej zawsze ma tak niski poziom punktów życia :? ale giereczka przednia i zabawa jest...
Chal-Chenet - 7 Kwietnia 2009, 21:01

Podeślij mi jak skończysz. ;)

Ja pykam tymczasem w FIFĘ 07 i Diablo 2. 8)

banshee - 7 Kwietnia 2009, 21:02

podeślij mi Diablo, ja podeślę Neverwinter :mrgreen:
Chal-Chenet - 7 Kwietnia 2009, 21:03

Jak skończę, a to jeszcze trochę potrwa... ;)
banshee - 7 Kwietnia 2009, 21:06

no to skup się na Fifie, ja tak ino myk pyknę Diablo ;P:
Chal-Chenet - 7 Kwietnia 2009, 21:34

Pomyślimy. ;)
hrabek - 8 Kwietnia 2009, 10:35

To macie tak jak ja. Ja seriami w NFS Most Wanted i Diablo 2 z dodatkiem. BTW, plyta od Diablo 2 juz nie chce dzialac - przerywa instalacje w polowie. Ktos wie, czy mozna ja darmo wymienic u dystrybutora?
gorbash - 8 Kwietnia 2009, 10:37

Powinni Ci wymienić. Ale przyznam, że sam nie próbowałem nigdy.
Ixolite - 8 Kwietnia 2009, 12:31

Diablo zdaje się nie jest objęte dożywotnią gwarancją nośnika, zresztą wymienić by mogli jeśli by mieli na stanie. Ale zapytać nie zaszkodzi, a nóż widelec :D
Fidel-F2 - 8 Kwietnia 2009, 12:55

znaczy, jeśli nie wymienią to sprzedaja przedmiot a nie wartość intelektualną i kopiowanie ich produktów z dowolnego źródła nie jest kradzieżą
gorbash - 8 Kwietnia 2009, 13:41

Ja mam zwyczaj zrobienia obrazka płyty, podmontowanie i zainstalowanie cracka. Dzięki temu płytka trafia do pudełka i nie ma za bardzo możliwości się zużyć, a ja mogę grać we wszystko co mam zainstalowane "na wyjeździe".
Ixolite - 8 Kwietnia 2009, 13:53

Fidel-F2 napisał/a
znaczy, jeśli nie wymienią to sprzedaja przedmiot a nie wartość intelektualną i kopiowanie ich produktów z dowolnego źródła nie jest kradzieżą


W Polsce dozwolone jest wykonywanie kopii zapasowych na własne potrzeby. Książki jak ci się "wyczyta" też raczej nie wymienisz, nie?

Fidel-F2 - 8 Kwietnia 2009, 14:31

Ixolite, jest kilka zasadniczych róznic

po pierwsze cena nośnika w przypadku książki ma znaczny udzial w cenie całego produktu, w przypadku gry cena nośnika jest marginalna, w zasadzie zaniedbywalna, jestem sklonny nawet producentowi przyznac prawo do wymagania opłaty za nośnik (niech sobie weźmie te 50 groszy)

po drugie, nawet mocne zaczytanie, zszarganie ksiązki nie niszczy wartosci intelektualnych a nawet jeśli to w niewielkich fragmentach, w przypadku gry jakiekolwiek uszkodzenie powoduje, że tracisz całość

po trzecie cena przecietnej ksiązki zazwyczaj jest kilkakrotnie niższa od ceny gry

wszystkie te cechy nie pozwalają traktować tych dwóch produktów w jednakowy sposób

Ixolite - 8 Kwietnia 2009, 14:38

Ale ja nie wiem o czym ty mówisz nadal :P

W przypadku oprogramowania de facto sprzedawana jest licencja na jego użytkowanie i od zapisów w niej zależy czy zniszony nośnik zostanie przez dystrybutora/producenta wymieniony, czy nie.

Zwykle też jeśli już jesteś właścicielem licencji, to pochodzenie kopii oprogramowania ma mniejsze znaczenie.

Witchma - 20 Kwietnia 2009, 08:10

Chyba to jest dobry wątek http://www.joemonster.org...ia_tytulow_gier


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group