Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.
NURS - 15 Marca 2006, 18:50
Este, twierdzę, że kaczor nie rzadzi, ale medialnymi widowiskami próbuje doczekać jakiegoś przełomowego momentu, w który da sie udupić konkurencje na tyle, zeby mieć mozliwośc kontynuowania rządów bez takich problemów jak dzisiaj. Chce rozliczac innych a sam nadaje sie do rozliczenia. a mnie to powoli zaczyna wkurzać, bo pieprze fobie jakiegos kurdupla, ja chcę, zeby ten kraj miał rząd, ktory wyciagnie z *beep* to, co zostało, a nie bedzie wdeptywał tych, ktorzy jeszcze wystają.
GAndrel - 15 Marca 2006, 18:53
Este napisał/a | GAndrel napisał/a | Poza tym odkpowano za bezcen bo tyle były warte. |
Tak, teren w centrum kilkusettysięcznego miasta jest oczywiście wart tyle samo, co działka w Koziej Wólce, |
Doczytałeś do końca mojego posta? Napisałem przecież, że wyceny ziemi prokuratura moża się czepiać.
Cytat | a fabryka sprzedająca swoje produkty za np. 30 mln rocznie jest warta np.trzy miliony (podobne przypadki były np. w Łodzi). |
Która fabryka? Konkrety proszę. I tak jak NURS powtórzę: nie chodzi o to że nie było nieprawidłowości. Tylko krytycy transformacji twierdzą, że były same nieprawidłowości. A to jest nieprawda. I jeżlei już ktoś chce pisać o tym że prywatyzacja była złodziejska i w ogóle patologiczna to niech podaje kokretne przykłady włącznie z kopią zawiadomienia prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jeżeli zbierze się ich ponad tysiąc, wtedy tez się nawrócę i stwierdzę, że wszystko należey znacjonalizować i sprywatyzować jeszcze raz. A potem jeszcze raz. I jeszcze raz.
NURS - 15 Marca 2006, 19:20
Podejrzewam, że sporo by sie tego zebrało tak czy owak, ale umoczeni sa w tym wszyscy, łącznie z tymi, którzy teraz krzyczą Każdy, kto dopachał sie do władzy kradł, rabował i rozdawał swoim.
GAndrel - 15 Marca 2006, 20:02
To Kaczyński w takim razie rozdał wszystko co ukradł, bo przecież nie ma nic.
Vened - 15 Marca 2006, 20:40
Cytat | ja chcę, zeby ten kraj miał rząd, ktory wyciagnie z *beep* to, co zostało, a nie bedzie wdeptywał tych, ktorzy jeszcze wystają. |
Taa, ale masz pomysł skąd taki rząd wziąć? Kto by to miał być? Nazwiska? Łatwo mówić, że jest żle, i jakie Kaczory to debile, ale to, jak już pisałem, potrafi byle burak pod budka z piwem. Sądze, iż w tak kulturalnym gronie w miarę inteligentnych ludzi stać nas na cos więcej - wyartykulowanie czego chcemy, i zastanowienie się jak to osiagnąć. Że to będzie raczej niemożlwie w realizacji? A czy loty w nadprzestrzeni są?
dzejes - 15 Marca 2006, 20:43
Vened napisał/a | Sądze, iż w tak kulturalnym gronie w miarę inteligentnych ludzi stać nas na cos więcej - wyartykulowanie czego chcemy, i zastanowienie się jak to osiagnąć. |
Chcę Margaret Thatcher. Rozumiem, że mam się wziąć za płodzenie córek?
Vened - 15 Marca 2006, 20:45
Lepiej pieprzyć z sensem, niż bez sensu
Este - 15 Marca 2006, 20:56
NURS napisał/a | ja chcę, zeby ten kraj miał rząd, ktory wyciagnie z *beep* to, co zostało, a nie bedzie wdeptywał tych, ktorzy jeszcze wystają. |
Nie ma szans. Mamy wybór między kaczorem z kurnika a kaczorem z Disneylandu. Ten pierwszy jest przynajmniej naturalny. Mała zaleta, ale zawsze jakaś .
A jeśli chodzi o przekręty - tuż przed Okrągłym Stołem (i bezpośrtednio po) był taki patent na kapitalizm: Jakaś tam częśc parku maszynowego znana została za zdekapitalizowaną i sprzedana po cenie złomu. Jakiś tam etap produkcji musiał w związku z tym być zawieszony na kołku. W związku z tym państwowa firma szukała partnera, z którym "wespół zespół" można by to robić. Partner się zgłaszał - był nim nabywca rzekomego "złomu". Oczywiście już jako biznesmen całą gębą. I zostawał wspólnikiem.
O tym patencie pisały ongiś gazety. Ale o wyrokach w podobnych sprawach jakoś nie słyszałem. A podobnych patentów było pewnie parę setek.
A kto wie, na przykład, jak powstawali "niezależni producenci", u których TV zamawiała programy?
NURS - 15 Marca 2006, 21:10
Przepraszam cię este, ale jak według ciebie rodził sie kapital na zachodzie i w USA? Pucybuci stawali sie milionerami uczciwą praca rąk? nie żartuj, takich przypadków było kilka w historii, reszta albo była we własciwym miejscu o właściwym czasie, albo miała wuja gdzie trzeba. Cały świat jest tak zorganizowany.
Jak powiedziałem, mnie denerwuje to, że PiS z gębami pełnymi miodu doszedł do władzy i nagle okazało sie, że jest gorzej niż było. Ile to juz dni? 150? A co zostało zrobione, wciaz mamy tylko zadymy, ktore maja odwrócić nasza uwage od tego, że rząd nie rządzi. Że nie bedzie bzdetów, które ludziom obiecano.
Uważasz, że powoływanie komisji (chyba łamiąc zasady prawa), która będzie przez dwa lata badać 1300 spółek i ich wszystkie kontrakty na reklamę to racjonalny ruch? Czy to doprowadzi do czegokolwiek? Komisja rywina i Orlenu tak naprawde niewiele wyjasniła, prócz zapewnienia karier paru bubkom. to samo wykryłyby odpowiednie organa do tego powołane.
a czemu słuzy cyrk z pokazywaniem notatki ABW o tym, że bank nakazał wstrzymać obrót papierami, który jest zabroniony prawem w takiej sytuacji? Marcinkiewicz nie ma doradcy, który by mu to wytłumaczył, czym jest taki papierek, czy chodzi o to, żeby znowu kogos *beep* obrzucić? I robi to premier z mównicy sejmowej.
Popraw mnie, jesli sie mylę, ale mówimy o fuzji dwóch banków, ktore są i tak w obcych łapach i te obce łapy zjednoczyły się w całej europie i tu tez to chca zrobić? A jak nie zrobia to i tak bedą w tych samych lapach w tym samym stopniu.
dzejes - 15 Marca 2006, 21:14
Este: Problem w tym, że mi to zwisa i powiewa.
Po pierwsze PiS jest chory na spiskomanię, wczoraj widziałem ewidentne objawy i NAWET JEŚLI rzucając dookoła błotem trafi kogoś faktycznie winnego, to tylu będzie utytłanych, że co to za różnica?
Po drugie -> proces, o którym Ty mówisz jest w pełni normalny, powiem więcej - konieczny. Gdyby nie ci "byznesmeni" ile byśmy czekali na rozwój gospodarczy? Popatrz co się stało w PGRach, gdzie rozkradziono wszystko, łącznie ze zbrojeniem budynków.
Ciekawą rzecz dziś w TVN24 powiedział Bugaj: (a jego chyba trudno podejrzewać o specjalny sentyment do prezesa NBPu) że to właśnie Balcerowicz nie pozwolił na prywatyzację w stylu rosyjskim, czyli uwłaszczenie się elit komunistycznych na majątku narodowym. Popatrz co się stało w Rosji, gdzie jeszcze kilka lat temu kraj ten przypominał Polskę za czasów rozbicia dzielnicowego. Ogromne (OGROMNE ALBO JESZCZE WIĘKSZE) majątki ludzi, którzy się załapali i kontrolowane przez nich prowincje, gałęzie przemysłu, eksportu surowców.
W Polsce czegoś takiego nie ma. Nawet nie porównuj.
Wracając do powiewania: nie obchodzi mnie to, kto ukradł maszyny w fabryce im. Lenina produkującej asfalt na eksport do Mongolii. A wiesz czemu mnie nie obchodzi? Bo nic się nie da z tym zrobić. Absolutnie nic.
Ja bym chciał, żeby rząd zajął się rzeczywistymi problemami, a nie koncentrował się na ruchach pozorowanych.
Odnośnie stałego poparcia dla PiS: mam wrażenie, że spora liczba Polaków uwierzyła, że wszystkim problemom Polski oraz każdego wyborcy z osobna winny jest UKŁAD. Jeśli UKŁAD zostanie rozbity, to następnym krokiem będzie budowa muru na granicach, by zatrzymać te fale uchodźców z Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, którzy będą chcieli osiedlić się w tej sielskiej krainie...
EDIT: i mały disclaimer. W żaden sposób nie skorzystałem na przemianach własnościowych w 1989 r.
Poważnie piszę, coś żarty mnie się nie trzymają ostatnio.
Piech - 15 Marca 2006, 21:14
NURS napisał/a | Podejrzewam, że sporo by sie tego zebrało tak czy owak, ale umoczeni sa w tym wszyscy, łącznie z tymi, którzy teraz krzyczą Każdy, kto dopachał sie do władzy kradł, rabował i rozdawał swoim. |
W rzeczywistości Kaczyńscy są posądzani o wszystko, tylko nie o nieuczciwość. Gdyby byli w cokolwiek umoczeni, to by nasze wolne media, z GW na czele, świętowały od rana do wieczora. Ale jakoś dziwnie milczą na ten temat.
NURS - 15 Marca 2006, 21:23
No, ostatnio zaczęli, choćby inwigilacja dziennikarzy, przedtem był telegraf, za który ktoś ze współpracownikow Kaczorów siedzi, są tacy, którzy mówią, że Kryże awansowal głównie za to, że wątek zwiazany z PC został wyciszony, pewnie jeszcze parę rzeczy się znajdzie, aczkolwiek nie twierdzę, że Kaczory to złodzieje, co to to nie.
BTW, przed chwilą gadali z Dornem o tym co napisze jutro Ozon. znaczy, że chodziło w tej awanturze o 5 miliardów na zapchanie roszczeń Eureco. Teraz przynajmniej rozumiem o co biega.
Este - 15 Marca 2006, 22:17
dzejes napisał/a | Este: Problem w tym, że mi to zwisa i powiewa. (...) proces, o którym Ty mówisz jest w pełni normalny, powiem więcej - konieczny. |
Pierwszy milion trzeba ukraść? Złodziejstwo jako siła napędowa gospodarki? Hm, ja też bym potrafił to i owo ściągnąć z półki w sklepie...
dzejes napisał/a | Gdyby nie ci byznesmeni ile byśmy czekali na rozwój gospodarczy? |
Bez zaciągniętego hamulca jechalibyśmy wolniej? Ciekawa myśl.
Ci "byznesmeni" są hamulcem. Rabunkowa eksploatacja czegokolwiek nie prowadzi do żadnego rozwoju. A oni do niczego więcej nie są zdolni - co chyba widać. Lump - nawet zdolny do przywłaszczenia sobie paru milionów, czyli elita tego zawodu - nie jest żadną siłą twórczą.
dzejes napisał/a | Popatrz co się stało w Rosji, gdzie jeszcze kilka lat temu kraj ten przypominał Polskę za czasów rozbicia dzielnicowego. Ogromne (OGROMNE ALBO JESZCZE WIĘKSZE) majątki ludzi, którzy się załapali i kontrolowane przez nich prowincje, gałęzie przemysłu, eksportu surowców.W Polsce czegoś takiego nie ma. Nawet nie porównuj. |
Kwestia skali. Różnica ilościowa, nie jakościowa.
dzejes napisał/a | Wracając do powiewania: nie obchodzi mnie to, kto ukradł maszyny w fabryce im. Lenina produkującej asfalt na eksport do Mongolii. |
A mnie obchodzi. W życiu muszą obowiązywać jakieś zasady. A zwłaszcza w życiu kraju, którego jestem obywatelem.
dzejes napisał/a | A wiesz czemu mnie nie obchodzi? Bo nic się nie da z tym zrobić. Absolutnie nic. |
Tego trupa z poderżniętym gardłem nikt nie ożywi, więc mordercy pozwalamy spokojnie żyć i korzystać z zawartości portfela ofiary... Hm, ciekawy pomysł.
dzejes napisał/a | Ja bym chciał, żeby rząd zajął się rzeczywistymi problemami, a nie koncentrował się na ruchach pozorowanych. |
I tu się poniekąd zgadzamy. Przecież mnie nie chodzi o przytakiwanie tej czy innej partii. Ale szlag mnie trafia, kiedy widzę, jakie reguły gry zostały nam narzucone. I nie rozumiem, dlaczego mnóstwo ludzi myślących nie widzi w tym niczego nienormalnego.
A ten sarkazsm z asfaltem dla Mongolii ja bym sobie jednak darował. W końcu ten robiący bokami peerelowski przemysł coś jednak produkował, choć nie zawsze to można było dostać w sklepie. I chociaż narzekało się na tendetność tych produktów, to ja, jako człowiek i wtedy i teraz chodzący w butach, skarpetkach, koszulach itp. mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że ta tandeta była mniej tandetna niż tandeta dzisiejsza.
dzejes - 15 Marca 2006, 23:08
Este napisał/a |
Ci byznesmeni są hamulcem. Rabunkowa eksploatacja czegokolwiek nie prowadzi do żadnego rozwoju. A oni do niczego więcej nie są zdolni - co chyba widać. Lump - nawet zdolny do przywłaszczenia sobie paru milionów, czyli elita tego zawodu - nie jest żadną siłą twórczą.
|
Hamulcem była zgrzybiała, przestarzała i przeżarta syfem gopodarka PeeReLu.
Gospodarka, która nie potrafiła zapewnić dostepu do podstawowych dóbr.
Este napisał/a |
dzejes napisał/a | Popatrz co się stało w Rosji, gdzie jeszcze kilka lat temu kraj ten przypominał Polskę za czasów rozbicia dzielnicowego. Ogromne (OGROMNE ALBO JESZCZE WIĘKSZE) majątki ludzi, którzy się załapali i kontrolowane przez nich prowincje, gałęzie przemysłu, eksportu surowców.W Polsce czegoś takiego nie ma. Nawet nie porównuj. |
Kwestia skali. Różnica ilościowa, nie jakościowa.
|
No to EOT z mojej strony. Nie będę tłumaczył, że trawa jest zielona.
Jeśli masz ochotę, to poszukaj jak do pieniędzy doszedł Abramowicz, a potem wskaż mi podobny przypadek w Polsce, bo w Rosji jest ich całkiem sporo.
[quote="Este"]
dzejes napisał/a | A wiesz czemu mnie nie obchodzi? Bo nic się nie da z tym zrobić. Absolutnie nic. |
Tego trupa z poderżniętym gardłem nikt nie ożywi, więc mordercy pozwalamy spokojnie żyć i korzystać z zawartości portfela ofiary... Hm, ciekawy pomysł.
Plieeeeazzeee... Nie stosuj tu chwytów rodem z polskiego sejmu.
Wiesz co to jest przedawnienie?
[quote="Este"]
A ten sarkazsm z asfaltem dla Mongolii ja bym sobie jednak darował. W końcu ten robiący bokami peerelowski przemysł coś jednak produkował, choć nie zawsze to można było dostać w sklepie.
Moja ulubiona historia rodzinna: matka wraca o ósmej rano po dwóch godzinach stania pod sklepem i ryczy pod drzwiami,bo nie dostała mleka dla kilkumiesięcznego syna.
Przestań zaciemniać historię. PRL to był syf. Gdy ktoś dostał paczkę to się zastanawiał czy ta biała tubka to pasta do zębów, krem z sardeli czy pasta do butów.
Na Święta w Dzienniku zawiadamiali, że przybił do brzegu statek z pomarańczami. Talony na samochód, telefon po latach oczekiwania...Wymieniać dalej? A Ty piszesz : "choć nie zawsze to można było dostać w sklepie. " Przecież to jest poziom sekretarza ogłaszającego w telewizji, że podrożał chleb, ale za to potaniały lokomotywy.
Este napisał/a |
I chociaż narzekało się na tendetność tych produktów, to ja, jako człowiek i wtedy i teraz chodzący w butach, skarpetkach, koszulach itp. mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że ta tandeta była mniej tandetna niż tandeta dzisiejsza. |
Sóper... To teraz sobie policz ile par butów za średnią krajową mogłeś kupić w latach '80, a ile teraz.
dzejes - 16 Marca 2006, 01:03
I jeszcze jedno odnośnie dzisiejszej hucpy w sejmie.
Premier z trybuny sejmowej mówił o tajnej notatce, jakądostał od ABW, na której to jasno (wg. Marcinkiewicza) stało, że UniCredito działa na niekorzyść polskich klientów funduszy Pionner nakazując tymże funduszom wycofanie aktywów z BPH.
Tak sobie z nudów sprawdziłem to.
Na początek ustawa.
Art. 107 ust. 2 pkt.1 mówi:
"Fundusz inwestycyjny otwarty nie może lokować
aktywów funduszu w papiery wartościowe i wierzytelności towarzystwa
zarządzającego tym funduszem, jego akcjonariuszy oraz podmiotów będących
podmiotami dominującymi lub zależnymi w stosunku do tego towarzystwa lub jego
akcjonariuszy."
Jest to zakaz względny, gdyż art. 107 ust.5 mówi:
"Fundusz inwestycyjny może dokonać lokat, o których mowa w ust. 2 pkt. 1, ... ,
jeżeli dokonania lokaty ... wymaga interes uczestników funduszu, a dokonanie lokaty ... nie
spowoduje wystąpienia konfliktu interesów."
Tak więc w skrócie decyzja UniCredito była nie tylko słuszna, ale wręcz konieczna, by uniknąć podejrzeń o manipulowanie kursem akcji BPH przypomocy kontrolowanych funduszy inwestycyjnych.
No i teraz pytanie za 100 pkt: czy premier tego kraju nie wiedział o przepisach, które ja znalazłem w 5 minut, czy też może świadomie, dla uzyskania celu politycznego je pominął?
Sam nie wiem co jest gorsze...
Rafał - 16 Marca 2006, 05:18
Bardzo spodobała mi się wczorajsza wypowiedź RAZa o schamieniu rozsianym wśród naszych "elit" politycznych i odnosząc tę jednostkę chorobową do ptasiej grypy skonkludowanie "całe zainfekowane stado trzeba wybić"
GAndrel - 16 Marca 2006, 07:43
Este wiedzę, że już nie pamiętasz PRLu. Idź i przypomnij sobie.
Gustaw G.Garuga - 16 Marca 2006, 09:12
Marcinkiewicz odczytując notatkę w Sejmie liczył na głupotę społeczeństwa. Przecież to materiał wprost wymarzony - agencja wywiadu, instrukcje, zakazy, nakazy, aktywa, fundusze itd. Przeciętny Polak tego nie rozumie, bo na mechanizmach finansowych się nie zna, więc łatwo to przedstawić jako ujawnienie potajemnych machinacji wymierzonych w portfele "drobnych ciułaczy" (tak dziś rano w Trójce wyraził się Wierzejski z LPR). Tłumaczenia Gronkiewicz-Waltz, że to zgodna z prawem, powszechna i konieczna praktyka, wymagają juz pewnego wysiłku intelektualnego, a więc z samego tego względu mają mniejszą "siłę rażenia". Inaczej mówiąc - PiS zna się na giełdzie lepiej niż giełdowcy, na bankach lepiej niż bankowcy, na dziennikarstwie lepiej niż dziennikarze, nie bacząc więc na przyjęte obyczaje i wewnętrzne mechanizmy kontroli w tych środowiskach bierze się za naprawianie świata. Będzie źle.
GAndrel - 16 Marca 2006, 10:44
Na pręgierzu właśnei ktoś wrzucił linka do strony z węgierskimi banknotami z czasów hiperinflacji 1945-46.
http://www.tomchao.com/hb12.html
Zera im się na banknotach nie mieściły. W obencej sytuacji w Poslce (wojna PiS z NBP) pocieszające jest to, że napewno tego rekordu nie pobijemy. Nawet PiS w spółce z Samoobroną nie jest na tyle zdolny.
Gustaw G.Garuga - 16 Marca 2006, 11:03
Wstrząsające
NURS - 16 Marca 2006, 11:26
Nie kumam, na powiekszeniach to sa 100 milionów i miliard pengo.
Godzilla - 16 Marca 2006, 11:31
Słyszałam kiedyś, jak to ludzie na bazarek udawali się z walizkami pieniędzy.
Vykosh - 16 Marca 2006, 11:49
sorry, vykosh, nacisnałem nie to, co trzeba i chyba skazsowałem twojego posta. przepraszam, slepia mam załzawione od zapalenia spojówek...
NURS - 16 Marca 2006, 12:02
Cytat | NURS, to ze na swiecie trzeba pierwszy milion dolarow ukrasc to niby oczywiste. Ale jest pare osob, ktore do tego miliona doszly nie tylko legalnie (czy raczej paralegalnie ale zgodnie z prawem) chocby Gates czy koles od Vidal Sasoon. A w Polsce takich ludzi mozna policzyc na palcach - może Kluska od Optimusa, może koleś od Atlasa. |
vykosh, a co ja napisałem? Zę tu i tam sa wyjątki. I ty to potwierdzasz. Tylko popatrz na skalę zjawiska. Jesli w stanach znajdziesz 20-tu takich, co to własna praca się dorobili, to u nas 2 bedzie ekwiwalentem. Weź też pod uwagę, że tamte kraje miały inna historię rozwoju, bez rewolucji. miały czas na wykształcenie klasy średniej, a my nie. Przysłowie o pierwszym milionie to bodaj amerykańska śpiewka, tak przy okazji. i IMO normalnym jest, że fortuny rodzą się w podejrzanych okolicznościach, ważne, żeby potem generowały miejsca pracy i dawały podatki, za ktore państwo może działac.
Jak dokładnie policzymy, to może sie okazac, ze mamy wiekszy odsetek uczciwych biznesmenów, którzy doszli do ogromnych majatków, niz amerykanie. ale tego nie bedziemy nigdy wiedzieli na pewno, bo to, czy ktos zarobil wszystko legalnie wie jedynie Bóg. U nas wieja wichry przemian, stad na światło dzienne wychodzą afery, u nich zamiata sie to pod stół, i tylko czasem, jak w przypadku Enronu, albo Marty Stewart przypadek sprawia, że sie cos wyda.
GAndrel - 16 Marca 2006, 12:21
NURS napisał/a | Nie kumam, na powiekszeniach to sa 100 milionów i miliard pengo. |
Nie "pengo" tylko "B.-pengo". Z kontekstu można wywnioskować, że b.-pengo równało się 1.000.000.000.000 pengo.
Vykosh - 16 Marca 2006, 12:24
No masz, a ja sie napisalem....
To krotko jeszcze raz napisze bez cytowania:
1) U nas np odpowiednikiem Abramowicza może byc Kulczyk. Skala trochę mniejsza i patologia mniejsza, ale wzórten sam.
2) Nawet jesli fabryki były do niczxego po PRLu to nadal ziemia na których stały była i jest i będzie warta krocie. A chłopaki dostali prawie za bezcen.
3) Zeby zrobić przekręt, trzeba zmarnować z 10 razy więcej kasy niż się wyprowadza (na pośredników, zawoalowanie, nieefektywność, etc). gdyby te pieniądze były zainwestowane efektywnie - wzrost GDP w Polsce był porównywalny do irlandzkiego.
4) IMHO skala zjawiska przekretów w Polsce jest niepomiernie wyższa niż w USA. Tam klasa średnia tworzyła się w innych warunkach niż w trakcie rabunkowej prywatyzacji - oni mieli swój Dziki Zachód i drapieżny kapitalizm wykorzystujący wszystko i wszystkich - my jego ekwiwalent. Tyle, że u nas można było próbować tego Dzikiego Zachodu uniknąć.
5) Jeśli sprawa jest przedawniona to może i winny nie powinien pójść siedzieć, ale jeśli zabił, jest trup, nóż i winny to dlaczego nie nazwać go mordercą? Do pudła i tak nie pójdzie.
NURS - 16 Marca 2006, 12:24
A chyba, że tak. B=bilion
NURS - 16 Marca 2006, 12:25
vykosh, chcialem ci odpisac, a wcisnałem edit, to naprawde nie było złośliwe, jeszcze raz przepraszam.
Romek P. - 16 Marca 2006, 12:42
Wyjątkowo, moim zdaniem, trafna diagnoza sytuacji. Ale wiadomo, media światowe też są w układzie
NURS - 16 Marca 2006, 12:46
Zadziwiająco zgodnie z tym, co nasmarowałem na pierwszych stronach tego wątku, o kierunku pro-putinwskiego zarzadzania państwem. ale tak mi to wtedy wygladało, i dzisiaj jestem tego pewien, otocznie miernotami nie są w stanie rzadzić efektywnie, więc beda musieli zbudować mechanizmy wymuszania posłuszeństwa.
|
|
|