Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
merula - 11 Grudnia 2008, 09:13
Ci.. bo się inni zwiedzą i mi się zalęgną
May - 13 Grudnia 2008, 20:47
Jako, ze wlasnego zwierzaka miec nie mozemy, to ulubiencem mojej corki jest ten oto kot (drugi filmik od gory), chodzimy go odwiedzac dosyc regularnie, choc mieszka w dosyc nietypowym miejscu. Czasem nawet daje sie poglaskac
GAndrel - 14 Grudnia 2008, 15:13
Dla właścicieli kotów
Anonymous - 14 Grudnia 2008, 15:31
Zaczynam się bać.
shenra - 14 Grudnia 2008, 15:35
A ja nie
Caitleen - 17 Grudnia 2008, 00:39
Heh, po przeczytaniu im tekstu spod linka wyżej futrzaste zaczęły mruczeć, to chyba wszystko prawda. Nie idę dziś spać ;>
Anonymous - 24 Grudnia 2008, 10:29
Kociamberki pozdrawiają świątecznie:)
ihan - 24 Grudnia 2008, 14:39
Krótki przewodnik po właścicielach yorków
EDIT: Czy już macie kostium dla swojego pupila?
Caitleen - 27 Grudnia 2008, 21:18
Hehe, w Pets at Home, dużym sklepie zoologicznym, można było kupić świąteczne zestawy ubranek i czapeczek mikołajowych dla psów i kotów. O ile potrafię sobie wyobrazić psa siedzącego z głupią miną z reniferowymi rogami na łbie i kopytkami na łapach to kot, który zgodziłby się na czapkę mikołajową...? Nieeee... Dom zaścielałyby biało czerwone strzępki. ;>
Kupiłam smakusie o smaku łososia, koteczka lubi bardzo i pomimo znacznych rozmiarów i kanciastości potrafi połknąć takiego smakusia w całości, rudy nie wierzy, że to coś jest jadalne. Koty...
Godzilla - 28 Grudnia 2008, 10:35
Caitleen napisał/a | Dom zaścielałyby biało czerwone strzępki. ;> | No chyba o to chodzi? Do tego kłębek sznurka i kot jest szczęśliwy że hej.
Martva - 28 Grudnia 2008, 11:04
Za oknem pierwsze sztuczne ognie ktoś testuje, w związku z tym mam w łóżku łaciaty, rozdygotany z przerażenia kłębek. Czarno widzę tego sylwestra.
ra66it - 28 Grudnia 2008, 11:22
Mój kociur był wyjątkowo odporny na fajerwerki. Znosił je ze stoickim spokojem. Mówisz o kocie czy o psie? W tym roku rodzice poprosili nas o zaopiekowanie się swoim psiakiem w Sylwestra. Zobaczymy jak to będzie.
Martva - 28 Grudnia 2008, 11:37
O psie, koty się nie przejmują. Cętkowany dostaje histerii, przykleja ogon do brzucha i trzęsie się. Odmawia wychodzenia na zewnątrz, a w zeszłym roku nasikał pod siebie.
Przypuszczam że z jego strachem przed hukiem może być powiązane ziarenko śrutu, jakie ma w kości. Biedny zwierzak.
Martva - 29 Grudnia 2008, 14:58
Kurczę, wet nie ma uspokajaczy, spróbuje sprowadzić na jutro. A jak nie, to jestem w... mam problem.
Sweetne zdjęcie
gorat - 31 Grudnia 2008, 17:05
ihan, najbardziej spodobało mi się pod tym adresem jedno, co zostało zauważone w komentarzach:
www.ZlotYorkow.pl czy www.ZlotyOrkow.pl ? xD
Martva - 31 Grudnia 2008, 17:09
Rany boskie, dostaję napadu agresji przy jednym yorku, strach pomyśleć co by było przy takim stadzie...
ihan - 31 Grudnia 2008, 20:11
Z yorkami ten problem, że psychiczne oczekiwania właścicieli wymagały by raczej psa o temperamencie buldoga z Gliniarza i prokuratora. Który wolałby być noszony na rękach i przebierany za małpę niż na własnych łapach z szybkością błyskawicy ganiać za gryzoniami. Znam jednego yorka i jego właścicieli. Nie ma kilku zębów z przodu, bo biegnąc jak kretyn wpadł na niezidentyfikowany przedmiot (prawdopodobnie zderzył się z drzewem lub stojącymi nieruchomo taczkami) je stracił. Nie może zostać sam, bo ujada. Nauczony jest siedzieć na krześle przy stole, z łapami na obrusie i najlepiej pyskiem w talerzu gości. W ten sposób spędziłam Wigilę, i to na moim terenie i nie powiem żeby to było przyjemne. Aha, to oczywiście nie wina psa, tylko wychowania. Ale nie wyobrażam sobie tak samo wychowanego kaukaza.
dalambert - 31 Grudnia 2008, 21:19
Wtajcie w Sylwestra! Tu Pucek:
Mamy psa, setera angielskiego. To już drugi taki u nas. Pierwszy zasłużył na najlepszą pamięć, drugi - podobny, a ja chyba po Nowym Roku zacznę tu powieść w odcinkach dając trochę odporu licznym kociarzom. Żeby nie było, że psy to tylko yorki, a psiarze to - jak wyżej wymienieni.
A jak się bardzo rozpędzę, to się wreszcie zaloguję i dopiero będzie...
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla Was i waszych zwierzaków!
ihan - 31 Grudnia 2008, 21:29
Pucku, rejestruj się koniecznie. Psy rządzą!!!
PS. Piechu, jeśli przeczytasz, wrzuć jakieś fotki Odiego, proszę.
Piech - 31 Grudnia 2008, 21:42
ihan, proszę bardzo.
Oto Odi przyłapany przez kamerę w stanie w jakim spędza ok. 23 godziny na dobę.
ihan - 31 Grudnia 2008, 21:45
Słodkie stworzenie. Zastanawia mnie co robi przez pozostała godzinę. I czy godzina na jedzenie wystarczy.
A jak jest z posłuszeństwem shar-peiów?
Piech - 31 Grudnia 2008, 21:55
Z posłuszeństwem jest tak, że rozumie kilka komend, potrafi podać łapę, iść "na miejsce" i zrobić siad (byle nie na zimnej posadzce. Za skarby nie usiądzie. Rozgląda się wtedy szukając czegoś ciepłego pod zadek). Rozumie "równaj". Za to gdy zobaczy innego psa zaczyna szaleć. Miota się i na nic już nie reaguje. Rzuca się na wszystkie psy, zwłaszcza na dużo większe od siebie.
Jest szaleńczo odważny, a przy tym bardzo tchórzliwy. Myślę, że te dwie rzeczy są ze sobą ściśle powiązane. Odruchy paniczne. Bał się kiedyś rolety w kuchni, która czasami sama się nagle zwijała. Teraz boi się zmywarki do naczyń. Kiedyś się nie bał, aż nagle zaczął się bać. Dziś po południu Potwór Kuchenny był znów aktywny i pies próbował dostać się na strych. Zwykle zamykamy go gdzieś daleko na czas, kiedy maszyna chodzi, a i tak potem pół dnia chowa się gdzieś w kącie albo wciska pod nogi.
Martva - 1 Stycznia 2009, 11:19
Wróciłam do domu o szóstej rano - koty przyszły mnie przywitać, psa nie było w legowisku, kocyk leży rozwleczony na schodach. Weszłam do pokoju, a ten łaciaty zołz leży w nogach łóżka i na mnie łypie. Fuknęłam i chciałam być stanowcza, zaczął wstawać, łapy mu się rozjechały, a pod oczami miał taaaakie worki - wróciłam po kocyk i jeszcze go przykryłam. Ale jak usłyszał że mama wstaje to się zwlókł i położyłyśmy go w legowisku awaryjnym, czyli na starym materacu Kat.
ihan - 1 Stycznia 2009, 13:08
Piech, czyli potwierdza się to co jest napisane w prasie specjalistycznej. Z wyglądu, kiedyś gdy będę mieć dużo czasu (czyli pewnie nigdy), marzyłby mi sie kaukaz, leonberger, ewentualnie słowacki wilczak lub wilczak sarloosa. Ale psychicznie to wyłącznie owczarek niemiecki mi odpowiada. A obawiam się, że to jednak psychika jest najważniejsza.
Godzilla - 2 Stycznia 2009, 10:07
Przechowywaliśmy przez Sylwestra psiaka moich rodziców. To przygarnięty średniej wielkości kundelek, ze względu na uszy nazywany Gackiem (bądź Gacoperzem, Gacentym, Tuniem, a czasami potworem albo krokodylem). Sami szli na imprezę i bali się, że zwierzak będzie się bał fajerwerków jak go samego zostawią. Po przywiezieniu do nas najpierw piszczał z żalu, potem zaczął nas wylizywać (najlepiej po nosach), i już było dobrze. Zabawki trzeba było schować, bo gryzoń z niego straszny i niejedną zapomnianą rzecz przerobił już na wiórki. Tym razem oberwało się tylko porzuconej szyszce z wakacji. A w ogóle był dzielny, nie panikował, nawet był dosyć zaciekawiony i wystawiał nos na balkon, gdy ra66it z synkiem odpalali zimne ognie, choć powietrze wokół trzęsło się od huku.
mistique - 2 Stycznia 2009, 10:52
Pies wrócił z hotelu i nie ma głosu jak zwykle, ale nadal szczeka. W związku z tym wygląda to jak kłapanie paszczą z towarzyszącym temu dziwnym piskiem. Wiem, ze jestem okropna, ale umieram ze śmiechu za każdym razem jak to robi. Jeszcze się nie nauczył, ze tak się kończy za długie wycie bez przerwy.
May - 2 Stycznia 2009, 20:44
Martva, pies cie zdominowal i zawlaszczyl twoje legowisko wg podrecznikow psiej psychologii. Od teraz stoisz w hierarchii stada nizej od niego
Martva - 2 Stycznia 2009, 20:55
May, Ty głupia kobieto, pies był tak zastrachany i ogłupiały że nie wiedział co się dzieje.
Nadal wychodzi z kuchni jak tupnę, odetchnęłam
dalambert - 2 Stycznia 2009, 22:14
Tu Pucek:
Nasz pies Moro / dla przyjaciół Moniek/ rezyduje na tapczanie w dzień, ale na polecenie złazi grzecznie i na pościelony już nie wchodzi. Jaki tu więc mamy układ Mońka dostał dla wyrównania, bo ma w papierach litanię przodków - angoli o takich imionach, że ni czorta ... A jakby kto nie wiedział jak wygląda seter angielski /oczywiście najpiękniejszy pies świata/ niech wygugla, bo na razie zdjęć nie umiem wklejać.
PS. Strzelaninę sylwestrową teraz olewa, pierwszego Sylwestra /jako szczeniak/ oglądał z ciekawością z balkonu.
Kruk Siwy - 2 Stycznia 2009, 22:17
Cześć Pucek!
Moniek znowu u Was?
|
|
|