Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Kosik
Witchma - 25 Listopada 2008, 22:04
Wielce Panie (i co tam jeszcze dalambert wymyślił) Rafale, tak, to MAŁO Tak fajnie żarło i zdechło Nie dało się tak 10-tomowej sagi opisującej wnikliwiej rozwój Enagoru i państw ościennych? Zresztą nikt Ci nie kazał pisać tak dobrej książki, a skoro wydałeś, to mam prawo się czepiać
Rafal Kosik - 26 Listopada 2008, 07:23
Honor Harrington? Jednak nie, zdecydowanie nie, nowe pomysły czekają.
Witchma - 26 Listopada 2008, 09:03
Rafal Kosik napisał/a | nowe pomysły czekają. |
Zamieniam się w słuch (czy raczej wzrok).
dareko - 26 Listopada 2008, 10:19
Witchma napisał/a | Zamieniam się w słuch (czy raczej wzrok). |
Lepiej do roboty gon!
Witchma - 26 Listopada 2008, 10:20
dareko, jak poznam szczegóły, łatwiej będzie marudzić
Rafal Kosik - 27 Listopada 2008, 18:12
Na tapecie i tak FNiN.
Rafal Kosik - 3 Grudnia 2008, 01:03 Temat postu: Kameleon - making of Nie jest to wyłącznie dla Ixiego, ale miał spory udział w przekonaniu mnie: rafalkosik.com/kameleon-making-of.
Witchma - 3 Grudnia 2008, 09:27
Efekt końcowy pierwsza klasa
dareko - 3 Grudnia 2008, 09:53
Dzieki Rafale, zaspokoiles takze moja ciekawosc. Ladnie Ci to wyszlo.
Ixolite - 3 Grudnia 2008, 11:46
Caly czas najbardziej podoba mi się patent z czarną kurtką
dalambert - 15 Grudnia 2008, 14:55
Rafal Kosik, przeroiłem "Kameleona" hemm czyta się dobrze, miejscami z zapartym tychem i wypiętą uwagą , bo i szan.Altor dobrym pisarzem jest i basta
Ale odniosłem wrażenie , że w sporej części fabuła i dzieje oraz przypadki bohaterów są odreagowaniem Ałtoru na to co pisze w ramach cyklu FNiN -
takiego wymordowania postaci, beznadziejności wysilków , błędnego koła dziejów świata i wyrżnięcia wszystkiego i wszystkich , momentami szczególnie przy końcu dzieła to i czytelnik się zastanawia : a ja to jeszcze żyję Uffffff
gorat - 20 Grudnia 2008, 21:34
dalambert przeroił "Kameleona"? "Przeroił"?!? Może mi ktoś wytłumaczyć?
dalambert - 20 Grudnia 2008, 22:37
gorat, jak dla mnie "Kameleona" dobrze się roi / od marzenia roił rożne.../ a czyta jak czyta .....
Piotrek Rogoża - 20 Grudnia 2008, 22:38
Rafał, wywiad w nowej Lampie, a słowem się nie pochwalisz... Czy to właśnie tym mitycznym multitoolem chciałeś mnie wypatroszyć na Polconie...?
gorat - 20 Grudnia 2008, 22:42
Cholewa, a musiałem przestać kupować Lampę, bo się na półce nie mieści...
Adanedhel - 21 Grudnia 2008, 09:16
gorat, musisz zacząć znowu. Miesiąc temu (jak się nie mylę) był wywiad z Szostakiem.
Rafal Kosik - 21 Grudnia 2008, 16:25
dalambert: Odreagowanie? Może. We FNiN trup musi się słać rzadko.
gorat: Ja sobie całego Kameleona wyroiłem w głowie przecież. Roił mi się przez ponad pół roku.
Piotrek Rogoża: Tak, to właśnie ten multiool. Wciąż mi przykro z powodu tego incydentu, a w szczególności, że zakończyło się tylko na chceniu ;) A wywiad w Lampie zauważyłem wczoraj wieczorem. Tzn. pamiętałem, że go udzielałem, ale nie wiedziałem kiedy się spapierzy i skioszczy.
Adanedhel: Odkąd Urbi & Orbi robią te wywiady, uzupełniają braki w wywiadowaniu naszych.
Rafal Kosik - 26 Grudnia 2008, 01:41
Aha! No właśnie, święta... Zapraszam do mojego samoobsługowego działu z życzeniami:
http://rafalkosik.com/wp-..._081222_800.jpg
http://rafalkosik.com/wp-..._081219_450.jpg
Rafał - 29 Grudnia 2008, 12:14
Kameleona skonsumowałem, wypada chyba cosik napisać, nie?
Uwaga będę spojlerować
Rafal Kosik, to jest wyrobiona marka i nigdy na niczym sygnowanym ta marką się nie zawiodłem. Po rewelacyjnym Vertikalu pełen oczekiwań zasiadłem nad Kameleonem i mam logiczny zgryz. Skoro ziarna (?) kameleona swobodnie dyndają sobie w próżni i kumulują się w pobliżu planet to skąd wziął się statek zestrzelony nad Ziemią? Wiesz, chodzi mi o kwestię pierwszego poruszyciela, pierwszego wzorca. Bo skoro kameleon jest powszechny i przywdział formę ziemską (córka Samanty (?) z drugiej części), to dlaczego nie tą obcą - twórców zestrzelonego statku? A skoro jest tak jak autorze piszesz, to znaczy, ze Ziemia też jest kameleonem i byłoby to logiczne i spójne, ale wtedy kontakt z mieszkańcami innej planety nie powinien być zabójczy. Czy haczyk to są mutacje? Bardzo fajną zagadkę zadałeś, lubię takie klimaty. Jednakże aby coś sensownego napisać o Kameleonie muszę temat przetrawić na spokojnie, a na pewno przeczytać jeszcze raz. I już mnie ciągnie, w każdym razie polecam to każdemu.
Edit: A czy druga część książki nie była już gdzieś publikowana? Mam jakieś wrażenie deja vu.
Edit 2: pobieliłem co nieco
Rafal Kosik - 4 Stycznia 2009, 03:42
Hey! Założenie jest takie, że Kameleony są powszechną (może i jedyną możliwą) formą życia w kosmosie. Więc tak, Ziemia też jest zamieszkana przez Kameleona (o ile Ziemia to nasza Ziemia ;). A zestrzelony statek był z zupełnie innej planety. Pytasz kto był pierwszy? Prawdopodobieństwo, że my jest raczej małe. Pytasz o zabójczy kontakt? Starczy mały błąd w kopiowaniu DNA, by pożywienie wyglądające i pachnące niemal identyczne było dla nas niestrawne lub zabójcze. W obrębie jednej biosfery możliwy jest tylko jeden "system" białek.
Ostatni rozdział książki jest faktycznie opowiadaniem Na obraz i podobieństwo, publikowanym przed laty w SF.
pozdrawiam noworocznie
P.S. Spojlery coloruj na biało.
corpse bride - 4 Stycznia 2009, 13:23
rafał kosik, fajne życzenia, zwłaszcza wersja z globalnym ociepleniem!
Rafał - 5 Stycznia 2009, 09:40
Rafal Kosik, dzięki, najlepszego w nowym roku
Madzik - 5 Stycznia 2009, 14:42
Przeczytałam Kameloeona. Podobał mi się bardzo.
Więcej nie będę się rozpisywać, bo bym musiała elaborat na parę ładnych stron trzasnąć. A tak to spotkamy się kiedyś i pogadamy. Bo jest o czym.
Tylko czemu mi wszyscy mówili, że źle się kończy? Według mnie, wcale źle się nie kończy. Kończy się akurat bardzo sensownie, w sam raz...
corpse bride - 5 Stycznia 2009, 15:46
aha, tak się zamyśliłam nad tymi życzeniami, że zapomniałam, po co tu przyszłam. a przyszłam powiedzieć, że kupiłam kameleona bratu na gwiazdkę - jak przeczyta, to sobie pożyczę
Rafal Kosik - 5 Stycznia 2009, 17:51
Corpse: Nie pożyczaj od niego! Kup drugiego ;>
Madzik: Niektórzy uważają, że dobre zakończenie = happy end. Niby się zgadza, ale nie o to chodzi. Często bad end jest dobry. Właściwie to ja zazwyczaj stosuję się do tej zasady :)
Madzik - 5 Stycznia 2009, 18:19
RafaŁ Kosik
A tu masz mnóstwo racji, bo czymże w istocie jest dobre zakończenie?
Dobre = zgodne z oczekiwaniami czytelniczymi? Gucio, czytelników jak mrówków i co i rusz któryś mruknie że on to by chciał inaczej.
Dobre = pasujące do książki? Znowu, jednemu pasuje a drugiemu nie bo tyle wersji tej samej książki ilu czytelników.
Dobre = dobre dla bohaterów? No i też porażka, bo to, co jeden by strasznie chciał, drugi ma w nosie. Kiedyś miałam dobrego męża, takiego o którym panny marzą: wysoki, przystojny, inteligentny, lekarz, domator. Rozwiodłam się szybciutko, bo może i był dobry ale zupełnie nie w tym kierunku co chciałam. I teraz mam dużo lepszego, choć, między nami mówiąc, straszny z niego bywa drań
Cholera, wychodzi na to, że nie ma dobrych zakończeń ani złych. Degustibusy rządzą. Ależ odkrywcze...
To ja powiem inaczej: mnie się takie zakończenie podobało.
Edit: literówka i takie tam...
Rafal Kosik - 7 Stycznia 2009, 01:57
Madzik napisał/a | I teraz mam dużo lepszego, choć, między nami mówiąc, straszny z niego bywa drań :wink: |
Czyta to forum? ;)
Co do zakończeń, to od dawna stosuję te, które MI się podobają. Mam wtedy pewność, że przynajmniej jedna osoba jest zadowolona :D
mawete - 8 Stycznia 2009, 15:04
A kiedy pociągnie za...
Rafal Kosik - 13 Stycznia 2009, 16:25
Ech... Plan jest taki, że na Polcon wznowię Marsa. Może tam dodam scenę z wajchą? ;)
andre - 13 Stycznia 2009, 16:56
w szacie graficznej serii SF z Plusem?
|
|
|