Słoneczna loteria - Słońce i stokrotka - zagadki logiczne
agnieszka_ask - 25 Maj 2007, 17:13
bo 25 dziesiętne (data BN) jest 35 ósemkowo (data H)
25x10+5x1
31= 3x8+2x1=25
gorbash - 25 Maj 2007, 18:00
Brakuje tylko formy pytajacej
agnieszka_ask, zadajesz
A ja dodam od siebie swoja wersje odpowiedzi:
25DEC=31OCT
agnieszka_ask - 25 Maj 2007, 18:03
Wolałabym ten zaszczyt scedować na kogoś innego. Nie znam wielu takich zagadek.
Fidel-F2 - 25 Maj 2007, 23:05
zawsze sie jaki Fidel nawinie który taka propozycję wykorzysta
ale nie tym razem
agnieszka_ask - 29 Maj 2007, 09:00
dobra, jako, że czuje sie winna zablokowania wątku, zadaję zagadkę. Mam nadzieję, że jeszcze jej tu nie było.
5 ludzi zamieszkuje 5 domów w 5 różnych kolorach. Wszyscy pala papierosy 5 różnych marek i pija 5 różnych napojów. Hodują zwierzęta 5 różnych gatunków.
Pytanie : Kto hoduje rybki ?
Norweg zamieszkuje pierwszy dom
Anglik mieszka w czerwonym domu
Zielony dom znajduje się po lewej stronie domu białego
Duńczyk pija herbatkę
Palacz Rothmansów mieszka obok hodowcy kotów
Mieszkaniec żółtego domu pali Dunhille
Niemiec pali Marlboro
Mieszkaniec środkowego domu pija mleko
Palacz Rothmansów ma sąsiada, który pija wodę
Palacz Pall Malli hoduje ptaki
Szwed hoduje psy
Norweg mieszka obok niebieskiego domu
Hodowca koni mieszka obok żółtego domu
Palacz Philip Morris pija piwo
W zielonym domu pija się kawę
Czarny - 29 Maj 2007, 09:02
chyba jednak było
agnieszka_ask - 29 Maj 2007, 09:04
eh, to szukam czegoś innego :/
gorat - 29 Maj 2007, 09:07
Jakie chyba?
http://www.science-fictio...p=163573#163573
Czarny - 29 Maj 2007, 09:09
Nie pamiętałem wszystkich szczegółów, mogła to być lekka wariacja w tym samym temacie (np. inne marki papierosów, albo inne zwierzaki), dlatego dałem chyba.
agnieszka_ask - 29 Maj 2007, 12:59
Ok, podejście drugie.
Mając pięć dwójek należy uzyskać liczbę 28, a 1000 z ośmiu ósemek.
Można tylko dodawać!
Godzilla - 29 Maj 2007, 13:03
22 + 2 + 2 + 2 = 28
Kombinuję nad częścią drugą
EDIT: 888 + 88 + 8 + 8 + 8 = 1000
agnieszka_ask - 29 Maj 2007, 13:32
Godzilla,
Godzilla - 29 Maj 2007, 14:16
Ale wybaczcie, nic nie zadam, nie mam do tego głowy ani pomysłu, skąd wytrzasnąć zagadkę. Ma ktoś przygotowaną?
gorbash - 30 Maj 2007, 18:44
Pozwole sobie cos zapodac skoro nie ma chetnych
Mamy wiezienie. W nim 100 wiezniow. Kazdy wiezien ma osobna cele z ktorej w zaden sposob nie moze sie komunikowac z innymi wiezniami.
W wiezieniu jest jeszcze dodatkowe pomieszczenie w ktorym znajduje sie zarowka (na poczatku wylaczona) wraz z wlacznikiem.
Kazdego dnia rano, naczelnik wiezienia losuje jednego wieznia, prowadzi go do pomieszczenia z zarowka gdzie wiezien spedza dzien. Wieczorem naczelnik odprowadza wieznia do jego celi. W czasie drogi (z i do pomieszczenia) wiezien nie moze sie komunikowac z innymi wiezniami ani naczelnikiem.
Moze natomiast w zaleznosci od wlasnego widzimisie zostawic zarowke zapalana lub zgaszona.
Dodatkowo wiezen moze oglosic ze wszyscy (z setki) wiezniow odwiedzili juz ten pokoj. Jesli powie prawde, wszystkich wiezniow ulaskawi i zatrudni agencja rzadowa (zdecydowanie potrzebuja inteligentnych ludzi). Jesli okaze sie ze chociaz jeden wiezien nie byl w pokoju z zarowka wszyscy zostana rozstrzelani.
Zakladamy ze wiezniowie przed zamknieciem w tym wiezieniu, wiedzieli na czym bedzie polegac to zadanie i ustalili sobie strategie dzialania.
Jaka to strategia ktora w najkrotszym czasie zapewni uwolnienie wszystkim wiezniom?
Od razu mowie ze znam tylko jedna strategie (nie ja ja wymyslilem) i jest ona... no coz... mogloby im nie starczyc zycia, ale dziala
do dziela!
EDIT: zakladamy ze w pomieszczeniu z zarowka wiezniowie nie moga nic pisac, sikac po sniegu itd... jedyny dozwolona aktywnosc to wlaczenie lub zgaszenie zarowki.
Rafał - 31 Maj 2007, 07:14
Wydaje mi się, że sytuacja jest beznadziejna, bo moze się zdarzyć, że wszyscy poumierają ze starości, zanim los wskaże na setnego więźnia.
Haletha - 31 Maj 2007, 08:48
Rozumiem, że każdy więzień może trafić do celi z żarówką wiele razy. Myślę więc, że każdy zapala żarówkę tylko ra,z na określony czas. Wczesniej więźniowie podzielili na sto okres "życia" żarówki. Kiedy więc żarówka się przepali, będzie to oznaczało, że używał jej każdy z więźniów.
gorbash - 31 Maj 2007, 09:01
Haletha, tyle ze kiedy wiezien zapali zarowke i wyjdzie z celi nie ma gwarancji ze bedzie znowy w celi kiedy minie 1/100 czasu zycia i trzeba bedzie ja zgasic. A nie moze tego zrobic nikt inny poza tym wiezniem ktory ja zapalil bo tylko on wie kiedy to nastapilo.
Dzis wrzuce to rozwiazanie ktore ja znam - moze do czegos zainspiruje...
Haletha - 31 Maj 2007, 09:08
Czyli nie może jej najpierw zapalić, potem zgasić?
A może wydrapywali na niej kreski widoczne po zaświeceniu?;-P
gorbash - 31 Maj 2007, 09:18
Chyba teraz zrozumialem dopiero! Czyli jesli np (dla ulatwienia) zarowka ma czas zycia 1000dni to kazdy ze 100 wiezniow musi ja zapalic dokladnie 10 razy na caly dzien.
Hmmm... Dzialaloby pod warunkiem ze zarowka ma bardzo dokladnie okreslony czas zycia znany wiezniom. <- i to jest troche ryzykowne zalozenie.
W kazdym razie jesli to zalozenie byloby prawdziwe to szybciej zadziala ten sposob niz moj
Rafał - 31 Maj 2007, 09:45
Gupoty, to by musiałoby być urządzenie z zegarem i młotkiem na wysięgniku, który by tłukł żarówkę po określonym okresie śwoiecenia, albo byłaby podłączona do licznika na prąd typu prepaid - takiego automatu wrzutowego. Każda żarówka świeci tyle ile jej się zechce, a wpływ na to ma nie okres świecenia jak się wam wydaje, a ilość pstryknięć włącznika. Rekordzistka świeci gdzieś w stanach nieprzerwanie od ok.1915 roku.
gorbash - 31 Maj 2007, 09:52
Rafał, chodzi o to ze nie mamy zadnego lepszego rozwiazania:)
Tak jak napisalem - zalozenie jest ryzykowne ale lepszy Rydz niz Giertych...
hrabek - 31 Maj 2007, 10:00
Wtedy moze lepsze zarowki robili. Teraz producenci doszli do wniosku, ze robienie zarowek, ktore swieca 200 lat sie nie oplaca.
Lump Kałmuk - 31 Maj 2007, 10:11
gorbash napisał/a | Kazdy wiezien ma osobna cele z ktorej w zaden sposob nie moze sie komunikowac z innymi wiezniami. |
gorbash napisał/a | W czasie drogi (z i do pomieszczenia) wiezien nie moze sie komunikowac z innymi wiezniami ani naczelnikiem. |
A co z komunikacją podczas pobytu w celi?
EDIT: znaczy się podczas pobytu w celi z żarówką. Może się widzą przez jakieś okienko, albo cuś?
gorbash - 31 Maj 2007, 10:14
Lump Kałmuk napisał/a | gorbash napisał/a:
Kazdy wiezien ma osobna cele z ktorej w zaden sposob nie moze sie komunikowac z innymi wiezniami. |
Tak jak zacytowales - nie moga sie porozumiewac przebywajac w celi.
EDIT: raczej nie ma tam takiego haczyka. Nie moga sie ze soba w zaden sposob porozumiewac.
Rafał - 31 Maj 2007, 10:23
gorbash napisał/a | Jaka to strategia ktora w najkrotszym czasie zapewni uwolnienie wszystkim wiezniom? |
Każdy jeden będąc w pokoju z żarówką okalecza się straszliwie lądując na oddziale szpitalnym na min.100 dni. Więzień który będzie wylosowany w 100-tnym dniu wie, że jest ostatnim z setki zabranej do pokoju z żarówką ogłasza to zatem i wszyscy są wolni, tłumy wiwatują, sprzedawcy waty cukrowej zacierają ręce, wzruszone nastolatki omdlewają itd ...
Lump Kałmuk - 31 Maj 2007, 11:14
a może każdy powinien popełniać samobójstwo, żeby nie było ryzyka, że wyjdzie wcześniej ze szpitala?
gorbash - 31 Maj 2007, 12:09
Rafał, niezle
Rozwiazanie mojego kolegi (to dluuuugo terminowe):
Kazdy wiezien w pamieci przechowuje swojego rodzaju rejestr w ktorym bedzie zapamietywal ktory wiezien juz odwiedzil pokoj z zarowka.
Kazdy wiezien dostaje numer od 1 do 100.
Wiezniowie umawiaja sie ze zaczynaja liczyc dni.
Jesli wiezien zostanie wylosowany w "swoim" dniu (zgadzajacym sie z jego numerem) - np dla wieznia numer 5 sa to dni 5, 105, 205 itd. to zostawia zapalana zarowke. Jesli nie jest to jego dzien gasi zarowke jesli sie swieci lub nic nie robi jesli sie nie swieci.
Wiezien ktory przychodzi do pokoju w ktorym zarowka sie swieci oraz wie jaki byl kolejny numer poprzedniego dnia, wie kto byl wczoraj w pokoju - i zapamietuje to w swoim rejestrze.
Pierwszy wiezien ktory ma pelny rejestr oglasza wszem i wobec ze wszyscy juz odwiedzili pokoj.
Jak znajde chwile to sobie stworze taki model i zobacze ile srednio setek/tysiecy lat minie zanim wyjda
Przy okazji - niech ta zagadka zostanie do dyskusji i ktos zada cos ludzkiego
agnieszka_ask - 31 Maj 2007, 12:15
kluczem w tego typu zagadkach, zawsze jest unikalna właściwość danego nam przedmiotu. weźcie pod uwagę, że w zagadce jest wyraźnie powiedziane, że:
Cytat | W wiezieniu jest jeszcze dodatkowe pomieszczenie w ktorym znajduje sie zarowka (na poczatku wylaczona) wraz z wlacznikiem. |
a to oznacza, że istota tego problemu jest świecąca lub zgaszona żarówka. stawiam na to, że każdy więzień, który powiedzmy wejdzie drugi i kolejne razy do pomieszczenia zostawia np. włączone światło. tylko, że jeszcze nie wiem jak ten pomysł wykorzystać.
EDTI Ale sþóźnienie!,
EDIT 2: no tak to jest jak się długo mysli i przed dodaniem postu nie sprawdzi, czy ktoś już czegoś nie napisał
gorbash - 31 Maj 2007, 12:20
agnieszka_ask, jak masz pomysly to zgaduj dalej. To rozwiazanie ktore podalem jest niezbyt optymalne - to na pewno
agnieszka_ask - 31 Maj 2007, 12:45
coś mi się tam kiełbi, a czy ci więźniowie widzieli się wcześniej i mogli pouzgadniać ze sobą jakieś sprawy?
powiedzmy, że pierwsza osoba wchodząc zapala światło, druga jeśli to nie ta sama, zostawia światło włączone. jeśli ta sama, to sprawa mi się komplikuje, no w każdym razie powiedzmy, że jeśli ktoś wejdzie do pokoju ze zgaszonym światłem, to je zapali, a jak z zapalonym, to jeszcze nie wiem co
|
|
|