Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Adanedhel - 27 Czerwca 2009, 10:40
"Spartańskie warunki" to synonim PKP
Adashi - 27 Czerwca 2009, 10:42
| dzejes napisał/a | Dzejes nie jest zainteresowany wożeniem panny Daisy |
"Wożąc urocze zwłoki"
Martva - 27 Czerwca 2009, 10:44
Fidel-F2, 'jakiejkolwiek' to jest takie gupie słowo, jak się zaczynasz zastanawiać nad konkretami to nic z niego nie zostaje.
Ziemniak, nie muszę mieć hipersupermegawarunków, siedem godzin w spartańskich wytrzymam.
hardgirl123 - 27 Czerwca 2009, 10:52
Martva, wczoraj przejrzałam sobie ogłoszenia o pracę i były same z serii "jakiekolwiek".Na nic konkretnego nie trafiłam, a jak już trafiłam to się okazało, że to prawa jazdy nie mam lub że musiałabym dział gosp załozyć :<
Ziemniak - 27 Czerwca 2009, 11:03
Prawo jazdy można zrobić
hardgirl123 - 27 Czerwca 2009, 11:06
o ile ktoś nie boi się jeździć :>
merula - 27 Czerwca 2009, 12:03
działalność gospodarcza też nie wymaga cudów, aby ją założyć.
jeden- dwa dni i masz
ihan - 27 Czerwca 2009, 12:11
Ooo, a jak działalność gospodarcza zmienia optykę.
Koleżanka gdy zaczęła jeździć jako kurier w ś.p. Servisco musiała założyć działalność. I od razu zmieniło jej się podejście do chorowania, do urlopów, świąt państwowych też. Nie mówiąc o chorowaniu. Bo zwyczajnie dawało po kieszeni.
Fidel-F2 - 27 Czerwca 2009, 12:20
| Martva napisał/a | | Fidel-F2, 'jakiejkolwiek' to jest takie gupie słowo, jak się zaczynasz zastanawiać nad konkretami to nic z niego nie zostaje. | fakt, ciągłe narzekanie jest prostrze
Martva - 27 Czerwca 2009, 12:22
| Fidel-F2 napisał/a | | prostrze |
Fidel-F2 - 27 Czerwca 2009, 12:25
dzięki
ihan - 27 Czerwca 2009, 12:25
Fakt, ciągłe narzekanie jest prostsze, a dawanie oczywistych rad daje tyyyyyle radochy.
Martva - 27 Czerwca 2009, 12:31
Poza tym nie narzekam na brak pracy, tylko na brak pieniędzy, co się wcale nie wiąże. A gdybym miała pracę, narzekałabym na brak czasu (grrr, do dziś zgrzytam zębami jak sobie przypomnę moją ostatnią pracę) i inne rzeczy.
A ta 'jakakolwiek praca', jakbym moją siostrę słyszała. I też jak proszę o powiedzenie co to znaczy jakakolwiek, może jakiś przykład, odstawia focha, oświadcza że wymyślam i idzie sobie.
W... świeczce mam takie rady . Idę robić pizzę.
Virgo C. - 27 Czerwca 2009, 12:37
Nie poddawaj się tylko szukaj tej ofery z ConFuzji
Fidel-F2 - 27 Czerwca 2009, 12:38
kasjerka w supermarkecie, może być taki konkret?
Martva - 27 Czerwca 2009, 12:38
EDIT: nie, praca kasjerki mi nie pasuje, robię się nerwowa w tłumie.
hardgirl123 - 27 Czerwca 2009, 12:44
Martva, a gdzie przedtem pracowałaś:)????
ja dobrze wiem jak się zakłada działalność gosp, pracodawcy majątaki wymóg po to, by mieć pracownika jak najmniejszym kosztem.
Fidel-F2 - 27 Czerwca 2009, 12:50
i to właśnie znaczy 'jakakolwiek', nie powiem Ci jaka bo tego pewnie są dziesiątki tysięcy różnych rodzajów, a co bym nie wymyślił, to Ty wymyślisz jakiś 'śmiertelnie wazny powód dla którego nie możesz wykonywac tego rodzaju zajęcia'
poza tym | Martva napisał/a | | e, praca kasjerki mi nie pasuje, robię się nerwowa w tłumie | praca ma to do siebie, że zazwyczaj niesie ze sobą jakiś rodzaj dyskomfortu, albo człowiek się stresuje albo zmęczy albo ryzykuje utratą palca albo coś jeszcze innego
| Martva napisał/a | | nie, praca kasjerki mi nie pasuje, robię się nerwowa w tłumie. | postaraj sie zostać latarnikiem albo opiekunem jakiegoś mało atrakcyjnego zwierzęcia w zoo.
hardgirl123 - 27 Czerwca 2009, 12:51
wszystkie zwierzęta są piękne :>
Martva - 27 Czerwca 2009, 13:01
| hardgirl123 napisał/a | | Martva, a gdzie przedtem pracowałaś:)???? |
W centrum ogrodniczym jako dziewczę do wszystkiego, praca sama w sobie nie byłaby taka zła, ale miała kilka wad dzięki którym rzuciłam ją w diabły po kilku tygodniach i nie żałowałam ani chwili.
| Fidel-F2 napisał/a | | i to właśnie znaczy 'jakakolwiek', |
Zapomniałeś o kopaniu rowów.
| Fidel-F2 napisał/a | | albo człowiek się stresuje albo zmęczy albo ryzykuje utratą palca albo coś jeszcze innego |
Dlatego też uważam że jeśli płaca nie rekompensuje dyskomfortu a nie ma się dzieci na utrzymaniu, to nie wiedzę powodu dla którego człowiek ma się frustrować. Kasjerek mi zawsze szkoda, zwłaszcza jak na przykład jakiś kod nie wchodzi i zawsze się znajduje jakiś nadęty burak który zaczyna się na nieszczęsną kobietę wydzierać, jakby to była jej wina. No daj spokój, przecież bym dostała histerii ze spazmami gdyby ktoś na mnie krzyczał :/
| Fidel-F2 napisał/a | | a co bym nie wymyślił, to Ty wymyślisz jakiś 'śmiertelnie wazny powód dla którego nie możesz wykonywac tego rodzaju zajęcia' |
Ehh, rozszyfrowałeś mnie, możesz teraz z czystym sumieniem iść się ponapawać własną wielkością. Pa. będziemy tęsknić.
hardgirl123 - 27 Czerwca 2009, 13:04
Martva, co do wad pracy, ja np chciałąbym pracować w urzędzie, ale jak patrzę na zarobki w UMK, tzn początkowe widełki, jakie się dostaje za pierwszą pracę (jest to 1350 brutto) to aż mi przykro się robi:(
bo co z tego, że praca jest wymarzona, jest pasją jak płacą takie marne grosze.
Dla porównania w UMWM płacą 2300 brutto.
co do sklepu, zgadzam się z Martvą:(
w centrum ogrodniczym bywa ciężko :<
Fidel-F2 - 27 Czerwca 2009, 13:08
| Martva napisał/a | | Poszłam do Kłębuszka i zostawiłam tam 40 złotych, co mnie lekko zdołowało | | Martva napisał/a | | Dlatego też uważam że jeśli płaca nie rekompensuje dyskomfortu a nie ma się dzieci na utrzymaniu, to nie wiedzę powodu dla którego człowiek ma się frustrować. | Ciebie frustruje wydanie 40zł, Martva o czym ta gadka?
hardgirl123 - 27 Czerwca 2009, 13:09
jak się nie pracuje to 40 zł to dużo :>
Fidel-F2 - 27 Czerwca 2009, 13:11
zejdę
hardgirl123 - 27 Czerwca 2009, 13:18
widzę, że albo jesteś rozżutny albo nie rozumiesz co to znaczy nie mieć kasy
ihan - 27 Czerwca 2009, 13:19
hardgirl, w momencie gdy wydanie 40 zł frustruje, dyskomfort pracy jednak znajduje się niżej na skali frustracji,
Praca która jest pasją i za którą jednocześnie dostanie sie ogrooomne pieniądze trafia się rzadziej niż 6 w totka.
Dyskomfort pracy, to wcale nie oczywistość. I ludzie są różni, niektórzy np. lubią pracę przy taśmie, inni lubią zmiany. Warto pomyśleć co nas satysfakcjonuje, co lubimy, do czego mamy niepowtarzalne zdolności. I przynajmniej mieć pomysł na pracę którą chcemy wykonywać, gdy to określimy przynajmniej wiadomo gdzie szukać. Gdybym patrzyła tylko na zarobki pewnie bym była sfrustrowaną księgową na granicy prób samobójczych.
EDIT: hardgirl: rozrzutny jeśli już. I sorki, ale jeśli nie chce ci się samej czytać by poprawić ordynarne literówki, to na jakiej podstawie liczysz, że innym będzie się chciało czytać to, co napisałaś?
hardgirl123 - 27 Czerwca 2009, 13:23
praca księgowej mnie pociąga, ale jednocześnie boje się że coś bym pomyliła i byłaby kicha
ihan dzięki
już będę pisać tak jak ma być
coś się popsułam z moją ortografią
Martva - 27 Czerwca 2009, 13:43
| hardgirl123 napisał/a | | ale jak patrzę na zarobki w UMK, tzn początkowe widełki, jakie się dostaje za pierwszą pracę (jest to 1350 brutto) to aż mi przykro się robi:( |
Dostawałam 5 zeta za godzinę, też mi było przykro.
Jak odeszłam, jako trzecia osoba w tygodniu, to kolejnym dawali 6.
| hardgirl123 napisał/a | | w centrum ogrodniczym bywa ciężko :< |
Bywa, jak przychodziły miłe starsze panie i się zachwycały jaką mam fajną pracę wśród zieleni i kwiatów i jak mi zazdroszczą, to uśmiechanie się przychodziło mi z naprawdę sporym trudem, zwłaszcza pod koniec dnia, kiedy nogi właziły mi w tyłek, a kręgosłup wył.
Mimo to byłaby to całkiem fajna praca. Gdyby płacili więcej albo przynajmniej dawali premię. Gdyby dzień pracy był odrobinę krótszy. Gdyby była legalna, albo przynajmniej gdyby mi nie ściemniali przez kilka tygodni że umowa będzie na dniach. Gdyby bardziej chwalili i mniej się czepiali.
| Cytat | | Ciebie frustruje wydanie 40zł, Martva o czym ta gadka? |
Na kolejne szkiełka i kamyki. Mam trzy wielkie pudła szkła, z osiem kamieni, jedno metalu, jedno piór, jedno muszli, jedno masy perłowej i pereł. A jak zarobię jakąś kasę, to i tak przepuszczam natychmiast minimum połowę na kolejne materiały.
Czy mam prawo się czuć sfrustrowana?
| ihan napisał/a | | I przynajmniej mieć pomysł na pracę którą chcemy wykonywać, gdy to określimy przynajmniej wiadomo gdzie szukać. |
To by było strasznie fajnie gdybym miała na siebie pomysł.
| Cytat | | praca księgowej mnie pociąga, |
Aua
hardgirl123 - 27 Czerwca 2009, 13:47
pracowałam też w hotelu tez za 5 zeta było miło, ale powody te same co Ciebie skłoniły mnie do odejścia
pomysły na siebie to ja mam ale ciężej z realizacją i nikt mi nie wmówi że chcieć to móc
Virgo C. - 27 Czerwca 2009, 13:52
| hardgirl123 napisał/a | | ja np chciałąbym pracować w urzędzie, ale jak patrzę na zarobki w UMK, tzn początkowe widełki, jakie się dostaje za pierwszą pracę (jest to 1350 brutto) to aż mi przykro się robi:( |
A Ty ile byś chciała na okresie próbnym zarabiać ? Tyle co pracownik z wieloletnim doświadczeniem ?
|
|
|