Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Witchma - 14 Lipca 2013, 18:54
Martva napisał/a | Dziewczyna płaszczka i inne nienaturalne atrakcje - no szczerze, nie jest to chyba najlepsza książka Rankina, czytałam ich kilka, pamiętam że była to przyjemna lektura przerywana chichotem i zastanawianiem się co ten gość palił; w tym przypadku chichotów nie było. Może odstawił wspomagacze? Jeśli tak, szkoda |
Czytaj recenzje na Szortalu, to uda Ci się ominąć tego typu "dzieła"
Martva - 14 Lipca 2013, 19:12
Ehh, ja nawet blurbów i trailerów unikam, żeby sobie nie zaspoilować, a co dopiero recenzji
Witchma - 14 Lipca 2013, 19:19
Martva, fakt, można się nadziać na spoiler, ale czasem uda się zaoszczędzić te kilka godzin, nie czytając gniota. A "Dziewczynę płaszczkę" wspominam jak najgorzej.
edit:
Tu się podzieliłam tym traumatycznym przeżyciem, jakim była lektura tej książki.
Martva - 14 Lipca 2013, 20:27
Ha, przynajmniej była krótka...
dziko - 14 Lipca 2013, 22:43
Adon napisał/a | Bylebyś tylko Tehanu nie czytał, bo zmienisz zdanie. |
Adonie, Kruku, czytacie mi poniekąd w myślach Tak sobie od razu zaplanowałem, że przeczytam tylko pierwsze trzy tomy, bo jak zobaczyłem, że kolejny napisany wiele lat później, to od razu wydało mi się podejrzane
charande - 14 Lipca 2013, 23:53
Lektura do poduszki: Stefanie Marsh i Bojan Pancevski, Zbrodnie Josefa Fritzla. Analiza faktów. Wstrząsające, potwornie smutne. Kawał dobrego dziennikarstwa.
Lowenna - 15 Lipca 2013, 09:28
Connie Willis Śmierć na Nilu. Zbiór opowiadań The best of Niezła rozrywka
Jestem cyklistką i jestem z tego dumna
charande - 15 Lipca 2013, 11:43
Adon i dziko - ja przeczytałam "Tehanu" po raz pierwszy lata temu, jakoś w liceum lub na początku studiów. Nie miałam odruchu, że to ziewadło, a raczej, że to strasznie pesymistyczna książka. Ged bez mocy magicznych, owdowiała, ponad czterdziestoletnia Tenar, okaleczona dziewczynka, której nikt nie jest w stanie uzdrowić, i tak dalej.
Wróciłam do tej książki teraz niedawno, i moje wrażenia są dość radykalnie inne. Myślę, że jako trzydziestolatka po prostu odbieram ją inaczej. O ile pamiętam, Le Guin powiedziała w jakimś wywiadzie, że to już nie miała być przygodowo-heroiczna fantastyka dla chłopców, tylko opowieść z Ziemiomorza pisana z punktu widzenia tych słabych - dzieci i kobiet. I jako taka - chwyta za serce.
Widzę tam, tak jak i wcześniej, tylko jeden zasadniczy feler - konfrontacja z głównym złym jest zbyt krótka, prawie jakby ktoś wyciął z książki stronę tekstu.
Witchma - 16 Lipca 2013, 18:26
Zgliszcza - średnio polecam.
Miłość za SMS - specyficzny temat, ale jeśli ktoś zainteresowany, to może się zapoznać.
Zbieg okoliczności - jedno z najbardziej pozytywnych zaskoczeń od wielu miesięcy.
dziko - 16 Lipca 2013, 22:43
charade, trochę mi zaspoilerowałaś
No, ale na szczęście Ziemiomorze to nie jest cykl, który się czyta dla zwrotów akcji...
Nitj'sefni - 18 Lipca 2013, 15:55
W północ się odzieję Pratchetta - Nie przeczytałem jeszcze wszystkich książek ze Świata Dysku i bardzo nad tym boleję, ale co i rusz pojawia się jakaś inna pozycja, więc wciąż nie mogę nadrobić tych braków. Być może dlatego nie potrafię wskazać jakiejś złej pozycji z tego cyklu, bądź po prostu takiej nie ma. Jedne podobają mi się mniej, inne bardziej, ale ich lektura to zawsze niesamowicie miło spędzony czas. Tak samo było i w tym przypadku. Fabularnie ok, postaci oczywiście też (w końcu byli potężni niebiescy mężowie), humor pierwsza klasa i istotne przesłanie. Warto raz na jakiś czas przenieść się do tego świata.
Tropiciel Carda - Spodziewałem się typowego fantasy, a okazało się, że to połączenie tego gatunku z odrobiną sf. Połączenie warto dodać udane. Najciekawsza była w tym wszystkim jednak kwestia podróży w czasie, którą Autor przedstawił niezwykle ciekawie. Tradycyjnie czytając lektury tego typu zastanawiam się, czy to ja trafiam na mało rozgarniętych nastolatków, czy to pisarze powieści young adult mają jakieś mylne pojęcie na ich temat, bo u nich ci młodzi bohaterowie są zawsze tacy wyjątkowo dojrzali (choć w tym przypadku Card potrafił tę dojrzałość zręcznie wytłumaczyć). Kontynuacja w postaci Ruin, które obecnie czytam, także sprawia dobre wrażenie, ale o tym trochę więcej napiszę na Szortalu, jak już skończę.
joe_cool - 22 Lipca 2013, 10:35
Dziwna sprawa Skaczącego Jacka M. Hoder
Taki tam kryminał w klimacie steampunkowym. Nawet mnie wciągnęło, chociaż końcówka rozczarowała.
Martva - 22 Lipca 2013, 12:14
Tuf Wędrowiec Martina. Będę tęsknić.
nimfa bagienna - 22 Lipca 2013, 12:29
Dyskretny urok Fernet Branca - rewelacyjna parodia książek pisanych przez snobów, którzy kupili dom w Toskanii.
Chichotałam jak durna.
Witchma - 22 Lipca 2013, 12:37
nimfa, przekonała mnie perspektywa "chichotania jak durna", nabyłam książkę w wersji elektronicznej
nimfa bagienna - 22 Lipca 2013, 12:45
Nie będziesz żałować - przegięty kucharz piszący "autobiografie" gwiazd sportu oraz jego sąsiadka są de best.
Fidel-F2 - 22 Lipca 2013, 12:55
nimfa bagienna, namówiłaś.
Skończyłem antologię Science Fiction. Są lepsze i gorsze momenty, czasem męczliwe ale bezdyskusyjnie nie ma tu słabych opowiadań. Zdecydowanie polecam.
Jestem w połowie Legionu Cherezińskiej i jest bardz dobrze. Powoli dochodzę do wniosku, że cokolwiek napisze, można brać w ciemno.
Witchma - 22 Lipca 2013, 13:09
Fidel-F2 napisał/a | Jestem w połowie Legionu Cherezińskiej i jest bardz dobrze. Powoli dochodzę do wniosku, że cokolwiek napisze, można brać w ciemno. |
O, a ja się właśnie zastanawiałam, czy się skusić. Dzięki!
Adon - 22 Lipca 2013, 13:35
Wezmę w takim razie Cherezińską do przeczytania na urlop (dotąd mnie trochę gabaryty książki przerażały - ostatnio mam czas tylko na króciutkie lektury).
Homo bimbrownikus Pilipiuka. Nie będę tęsknić.
Zamek lorda Valentine'a t.2 Silverberga. Dobre, podobnie jak tom pierwszy (choć znalazło się trochę naiwnych rozwiązań fabularnych).
Fidel-F2 - 22 Lipca 2013, 14:51
Legion czyta się jednym tchem, trudno się oderwać. Oczywiście zainteresowanie i wiedza w temacie jest istotna acz niekonieczna, po prostu łatwiej ogarnąć o co kaman.
Magnis - 22 Lipca 2013, 18:28
Charlotte Link Wielbiciel
Pierwsza powieść autorki. Myślałem, że to będzie thriller kryminalny w stylu Lisy Gardner czy Allegretto, a dostałem powieść obyczajową z drugoplanowym wątkiem kryminalnym. Co trzeba przyznać postacie są świetnie zarysowane, akcja wartko poprowadzona i ma nawet niezłe zakończenie. Jest jedno ale. Mogło nie być wcale wątku kryminalnego i powieści by to nie przeszkadzało, ponieważ dostalibyśmy dobrą powieść obyczajową. Jako thriller wypada nieźle, ale jako powieść obyczajowa jest jeszcze lepsza. Czyta się trzeba przyznać dobrze. Ocena tak 7/10.
feralny por. - 22 Lipca 2013, 23:50
Pan lodowego ogrodu t4 - Przeczytane jednym tchem. W zasadzie zastrzeżeń nie mam, spełnił wszystkie moje oczekiwania. Od zamknięcia wszystkich wątków, po wyjaśnienie mechaniki świata i satysfakcjonujące zakończenie. Żeby każda wielotomowa powieść miała taki finał...
Adon - 23 Lipca 2013, 12:40
Fidel-F2 napisał/a | Jestem w połowie Legionu Cherezińskiej i jest bardz dobrze. Powoli dochodzę do wniosku, że cokolwiek napisze, można brać w ciemno. |
Przyznaję, że Fidelowi jako recenzentowi raczej ufam, tym ciekawsza wydała mi się poniższa recenzja Kingi Dunin.
Fidel-F2 - 23 Lipca 2013, 15:49
Miesza prawdę z półprawdą, nadinterpretuje, naciąga pod tezę. Z jakiegoś powodu koniecznie musiała wpleść współczesną politykę. Fatalna recenzja.
Lowenna - 23 Lipca 2013, 18:37
Ale to ta recka trafi pod strzechy
Magnis - 23 Lipca 2013, 19:45
Gavin Smith Crysis : Eskalacja
Zbiór opowiadań powiązanych ze sobą bohaterami oraz światem znanym z gry. Wyszło napisane zgrabnie czytadło, które nawet fajnie się czyta.
Matrim - 24 Lipca 2013, 21:54
Nawałnica mieczy Martina.
No, niezłe... Tylko sobie tak myślę: skoro w "Nawałnicy mieczy" padło tylu bohaterów, to kto zostanie po "Uczcie dla wron"? Ale, żeby nie było, to epilog jest pyszny
Martwi mnie też trochę (poza oczywistą sytuacją, że powoli nie ma komu kibicować - szczęściem Bractwo bez Chorągwi jest liczne...), że jakoś tak się awanturniczo robi. Wszyscy się rozpełzli po terenie i więcej jest machania mieczami, niż dworskich intryg. Ale... Się obaczy co będzie dalej.
Iscariote - 24 Lipca 2013, 22:00
Matrim napisał/a | Martwi mnie też trochę (poza oczywistą sytuacją, że powoli nie ma komu kibicować - szczęściem Bractwo bez Chorągwi jest liczne...), że jakoś tak się awanturniczo robi. Wszyscy się rozpełzli po terenie i więcej jest machania mieczami, niż dworskich intryg. Ale... Się obaczy co będzie dalej. | IMO im dalej tym gorzej. Jestem właśnie w trakcie Tańca Smoków i Martin musiałby mnie mocno zaskoczyć w końcówce, żeby namówić na kolejny tom tej sagi. Frustrujące.
mesiash - 25 Lipca 2013, 10:55
Skończyłem trzecią część cyklu demonicznego Petera Bretta - Wojna w blasku dnia. Czekałem z rozpoczęciem aż wyjdą oba tomy po naszemu, w międzyczasie przypominając sobie drugą część (wcześniej czytałem po angielsku, a było to ze dwa lata temu). Przeciętny początek, który nic nie wnosi do historii, i bardzo dobry środek plus obiecująca końcówka. Żałuję że będzie jeszcze tyle części, bo to oznacza ze 4 lata czekania na koniec tej historii. Osobom, którym podobała się pierwsza część a druga tak już średnio, zdecydowanie polecam! Szkoda tylko że trzeba tyle kasy wydać, jeśli się chce papier czytać.
Nitj'sefni - 25 Lipca 2013, 19:17
Kilka słów na temat Ruin Carda.
|
|
|