Mechaniczna pomarańcza [film] - Hobbit
dzejes - 21 Listopada 2006, 18:03 Temat postu: Hobbit No cóż.... Miło było
Dunadan - 21 Listopada 2006, 18:22
szkoda
Comar - 21 Listopada 2006, 18:28
Ja tam bym nie dramatyzował z tego powodu. Jackson co prawda mówił, że z chęcią by Hobbita zrobił, ale i tak przez najbliższych kilka lat nie miałby czasu się tym zająć, bo ma już ładnych parę filmów zaplanowanych. Przez co ta decyzja może nawet przyśpieszyć powstanie Hobbita. A co do biadolenia, że to nie Jackson będzie kręcił, to czy pamiętacie ile początkowo było biadolenia, że Władcę będzie robił jakiś nowozelandzki twórca idiotycznych horrorków?
Fearfol - 21 Listopada 2006, 18:55
Jednak ja bym nie ścierpiał jakby Gandalfa, Elronda, Bilba grali inni aktorzy - bardzo trudno było by mi się przestawić. Bo inny reżyser może do współpracy nie zatrudnić tych samych aktorów. Pozatym Jackson zrobiłby "Hobbita" w podobnym ujęciu co "Władcę" np: Bitwa Pięciu Armi. Nie wiem czy jażycie ale inny reżyser miałby inny poglądy na niektóre aspekty filmu !
Dlatego jak dla mnie albo Jackson albo żaden inny ! Więc czekam !
Dunadan - 21 Listopada 2006, 19:02
Fearfol ma rację. Hobbit teraz musi być stosunkowo podobny do LotRa, przynajmniej jeśli chodzi o postaci... ( nie zapominaj że książka Hobbit, to bajka dla dzieci, a WP to hardkorowa powieść i jakoś nikomu to nie przeszakdza )
eta - 22 Listopada 2006, 07:18
A ja się cieszę
skopał by jeszcze i hobbita na dokładke
a po wielkim sukcesie kasowym Hobbita
nakręciłby jeszcze Silmarillion
dziękuję za takie szczęście (głos ocieka mu ironią)
Dunadan - 22 Listopada 2006, 10:40
A czemu miałby skopać? wszyscy tak narzekają na WP... ale IMHO lepiej się nie dało nie w dzisiejszych czasach... można by coenieco poprawić ale za wiele nie da się zrobić.
gorim1 - 22 Listopada 2006, 11:46
no mówi się trudno ktoś inny może to nakręci
dareko - 22 Listopada 2006, 12:05
Z tekstu nei wynika, ze Hobiit nie zostanie nakrecony, wynika tylko, ze wysiudali Jacksona. I dobrze, ile mozna czekac?
Mnie zastanowilo inne stwierdzenie, czy ktos wie co to jest: "the LOTR `prequel", bo to, zdaje sie, tez chca nakrecic.
Adanedhel - 22 Listopada 2006, 12:48
eta, "Silmarilliona" nie da się nakręcić. Trzeba by było zrobić z kilkanaście filmów. Jeśli rozbudować niektóre opowiadania wyszłyby większe niż sam "Władca".
Poza tym ja osobiście cieszę się, że wywalili Jacksona. Film był b. dobry, ale miałem ochotę krzyczeć, jak widziałem zmiany. Zresztą, zmiana reżysera nie musi oznaczać zmiany obsady. A sceny batalistyczne... No cóż, popatrzcie np. na "Królestwo Niebieskie". Tak to powinno się robić.
A "LOTR prequel" - jeśli to nie "Hobbit" (a zdaje sie że nie), to może np. chcą coś nakręcić o tym, jak Gandalf i sp. ganiali szukając Golluma.
Dunadan - 22 Listopada 2006, 12:52
a myslicie ze inny rezyser to tak identycznie jak w ksiazce wszystko pokaze?
A Silma mogliby zaczac krecic. Po kolei...
hrabek - 22 Listopada 2006, 12:53
A mi sie sceny batalistyczne w Krolestwie nie podobaly. Kamera latala na wszystkie strony, kupa kurzu i nic nie widac. Ja wiem, ze wojna tak wyglada naprawde, ale nie po to ogladam film, zeby widziec tylko tumany kurzu.
A bitwa o Helmowy Jar jest moim zdaniem najlepsza scena w calej trylogii Jacksona i chyba najlepsza scena batalistyczna w historii fantasty (oczywiscie pod warunkiem przymkniecia oka na zjazd Legolasa na tarczy po schodach ;))
gorim1 - 22 Listopada 2006, 12:53
silm jest wyjątkowo nieekranizowalny jak to połączyć do kupy (takiej co by nie śmierdziała )
Pako - 22 Listopada 2006, 12:54
Sk8er boy jest najlepszy!
A ze scen batalistycznych, fakt, bardzo fajna, ale ciągle pola Pellenoru uważam za lepsze. Świetne. Megalomanię widac. ale fajne to jest.
Adanedhel - 22 Listopada 2006, 13:12
count, Pako, wojna nie wyglądała tak naprawdę. Spójrz na bitwę o Minas Tirith. Widziałeś w jakiej formacji atakują Rohirrimowie? Toż to było z dwudziestu (co najmniej!) chłopa w szeregu, jeden za drugim. Gdyby tak atakowała kawaleria to pozabijaliby się nawzajem, ledwo do przeciwnika by dotarli.
A Helmowy Jar mi się nie podoba, bo władował tam elfy, a z kilku tysięcy wyszkolonych i dobrze uzbrojonych wojowników broniących twierdzy zrobił garstkę starców i dzieci.
No, ale to zdanie fanatyka "Władcy".
hrabek - 22 Listopada 2006, 13:23
Ale to nie podobala ci sie, bo nie byla zgodna z tym co w ksiazce. Mi sie podobala, bo byla swietnie przedstawiona. Pewnie, ze powinien pojsc na calosc i zrobic urywanie konczyn i totalny chaos jak w Szeregowcu Ryanie, ale wtedy film bylby nie od 12 lat, a od 18, a na to na pewno nie zgodziliby sie producenci. Jesli chodzi o widowiskowosc to dla mnie zdecydowane mistrzostwo.
Adanedhel - 22 Listopada 2006, 13:29
I tu się zgadzam. Sama bitwa o Helmowy Jar była świetnie nakręcona, znacznie lepiej niż Pellenor. Tylko, że normalnie ch$%&@y dostałem jak zobaczyłem tam elfy.
Adaam - 22 Listopada 2006, 14:48
Nie wydaje mi się, żeby Jackson włożył teraz w ekranizację Hobbita tyle serca co we Władcę. Dla niego Władca był jakimś spradwdzianem, któremu chciał sprostać, i udało mu się, a teraz, po 11 Oscarach, może pozwloić sobie na luksku kręcenia jakiś durnych zachacianek (King Kong). Poza tym, czy aż tak bardzo, my, czytelnicy, chcemy, żeby wszystko szło na ekran? Dzisiaj widziałem jakiegoś chłopca z podstawówki z Hobbitem pod pachą i przypomniałem sobie, jak ja go czytałem wtakim wieku. Może nie pozbawiać dzieciaków tych czytelniczych doznań. Niech wyobraźnia sama zadziała... pamiętacie te zdziwione twarzyczki małych hobbitów we Władcy, kiedy Bilbo opowiadał im o trollach zamienionych w kamień? Ja wolę, żeby były takie przy spotkaniu z książk,a a nie filmem...
Adanedhel - 22 Listopada 2006, 14:52
Ale, z drugiej strony, chyba trzeba by zaprzestać produkcję wszystkich filmów opartych na książkach, bo ktoś obejrzy zanim przeczyta.
Jak dla mnie niech kręcą, jak chcą. Od ludzi zależy, czy wolą przeczytać książkę czy obejrzeć ekranizację. Co wcale się nie wyklucza. Widziałem mnóstwo osób, które "Władcę" przeczytały dopiero po obejrzeniu filmu.
Gustaw G.Garuga - 22 Listopada 2006, 14:59
Bitwa o Helmowy Jar to była jakaś totalna amatorszczyzna. Rozumiem, że ze względu na młodych widzów nie było wylewania na oblegających kotłów z wrzącą wodą czy smołą (ale i tak uważam, że nie był to film dla dzieci), ale gdzie ustrojstwa do odpychania drabin? Gdzie fosa?? Gdzie most zwodzony??? Zgrzytałem zębami przez całą walkę bo nie miała krzty sensu. Trzeba było powiedzieć, że uciekają gdzie bądź, zamiast do niezdobytej twierdzy, bo to żenada i śmiech. Patos, patos, pusty patos. Czyli debilizm.
Adaam - 22 Listopada 2006, 15:02
Tak, zgadzam się, ale film Władca jest dziełem wielkim, wspaniałym, już miliony osób zafacysnowały się dzięki niemu Tolkienem, sięgnęły, mam nadzieję, nie tylko po Władcę, więc wolałbym, żeby go już więcej nie patroszyć. Ale jeśli film powstanie, z chęcią na niego pójdę, nie zaprzeczam. Moje podejście wynika z tego, że z twórczością Mistrza zapoznałem się dużo wcześniej niż powstał film i mam do tego duży sentyment, dlatego chciałbym (chociaż wiem, że to niemozliwe), żeby dzieciaki najpierw czytały, a nie oglądały. To takie marzenie niespełnione, ale ja się aż tak bardzo nie buntuję, takie jest życie...
Adanedhel - 22 Listopada 2006, 15:11
Gustaw G.Garuga, może i była to amatorszczyzna, ale w sumie ile osób zauważy takie sprawy? Raczej niewiele. Ludzie szli na to masowo, widzieli bitwę, mówili jaka ona fajna, i mają w nosie to, że nierealistyczna.
Tak naprawdę, w tych wielkich spektaklach filmowych, chyba jedynie "Królestwo Niebieskie" miało w miarę solidnie zrealizowaną scenę oblężenia. Ale to zupełnie inna sprawa. Sceny z armiami były w ogóle o wiele lepiej zrobione. Pojawiają się kilkunastotysięczne armie to widać ich potęgę. A u Jacksona na polach Pellenoru były armie dochodzące do setek tysięcy i co? Orkowie nie potrafili nawet zamknąć oblężenia jak należy.
Dunadan - 22 Listopada 2006, 15:41
bo... to orkowie... dlatego nie potrafili zamknąć
WP czytałęm daaawno ale nie pamiętam wzmianek o fosie czy moście zwodzonymw Helmowym Jarze...
Mnie też się całą scena najbardziej podobała chyba z całego filmu... A teksty w stylu 'nie było urządzeń do odpychania drabin' to, sory Gustawie, czepialstwo.
Powiem tak. Dla mnie ekranizacja WP to była jedna wielka przygoda, która trawała ok 3 lat, i jestem wdzięczny za to Jacksonowi. Mnie też nóż otwierał się na widok elfów w Jarze, tudzież Arweny ścigającej się z Nazgulami... ale jednocześnie serce mi waliło kiedy GAndalf zmierzył się z Balrogiem ( choć wiedziałęm że przeżyje ) albo gdy Boromir umierał... trochę za mało serca niektórzy z was włożyli w ten film, a za dużo suchej analizy...
Gustaw G.Garuga - 22 Listopada 2006, 16:13
To nie jest czepialstwo. Jeśli Helmowy Jar reklamuje się jako twierdzę, której nikt nigdy nie zdobył, to wypada trochę nad tym popracować. Nie pamiętam, jak Tolkien to opisał; skoro jednak Jacksonowi nie sprawiało kłopotu poprawianie Mistrzowi fabuły, to czemu nie poprawił sceny, której to naprawdę było potrzebne? Piękny, kamienny łuk wiodący wprost pod bramę, jakby specjalnie stworzony po to, żeby walić w nią taranem, to skandal w biały dzień. Jeśli nie ma mostu zwodzonego, to przydałaby się choć krata za bramą, na wypadek sforsowania tej ostatniej. Tymczasem - nie. Nawet głupiej fosy pod murami zabrakło, dzięki czemu można było podłożyć bombę prosto pod bardzo dogodnie umieszczony wylot ściekowy czy co to tam było. A drabiny można było choćby bosakami strącać, zamiast nadstawiać dumnie wypięte torsy pod miecze orków. Tymczasem wystarczyłoby, by te puste słowa o potędze twierdzy nie padły, i wszystko gra.
Mnie akurat elfy nie wadziły. Tylko tak głupio i niepotrzebnie umierały.
Adanedhel - 22 Listopada 2006, 16:18
Nie powiedziałbym niepotrzebnie. Natomiast głupio, jak najbardziej. Pomijam już to, że się tam znalazły. Ale o ile się nie mylę Jackson władował tam Noldorów. Kurcze, przeczytałby Silmarilliona. Noldorowie siekli orków w stosunku, według mnie, jakieś 20:1. A tu padali jak muchy.
Dunadan - 22 Listopada 2006, 16:59
Adanedhel - w Helmowym JArze nie było orków
Gustwie - Helmowy Jar był zaniedbany, nie używany od wielu wielu lat To był otwór którym wypływał mały strumyczek, nie ścieki. Bosaki na nic by się nie przydały bo drabiny, nie wiem czy zauważyłęś, miał taki haki... no tak, brak fosy, 'podjazd', czy brak 'bosaków' do odpychania drabin które nie 'zachaczyły' sie o mur to są jakieą argumenty. Ale jeśli chciałeś oglądać film wojenny, w którym wszystko idealnie dopracowane to trzeba było nie oglądać WP - filmu fantasy
Adanedhel - 22 Listopada 2006, 17:00
Dunadan - o ile się nie mylę Uruki to też orkowie. Tylko trochę opaleni
Dunadan - 22 Listopada 2006, 17:08
A czemu uważasz ze Urukowie to rokowie? trochę poknocona i tajemnicza sprawa. Jak Saruman stworzył Uruk-hai? z tego co pamiętam to była to hybryda orka i człowieka. Mieli mieć zalety obydwu ras. Choć ciężko tu mówić o rasach - jak zaczniemy wprowadzać genetykę do świata Tolkiena to może być ciężko jedno jest pewne - Urukowie byli poteżniejsi niż orkowie. A elfów garstka tylko. No i jeszcze pytanie czy to aby na pewno Noldorowie byli nie pamiętam już historii
Adanedhel - 22 Listopada 2006, 17:14
Dobra, niech Ci będzie z tymi Urukami. Ale wydaje mi się, że to była specyficzna krzyżówka, chyba więcej było z orków. Ale nie będę się sprzeczał. Sam nie pamiętam dokładnie.
A Noldorowie - no cóż, wydaje mi się, że to byli oni. To moje przemyslenia. Przybyli z Rivendell. A Rivendell było ostatnią, poza Przystanią, siedzibą Noldorów w Śródziemiu. W każdym razie nie były to elfy leśne - te wszak walczyły w Mrocznej Puszczy. Zostają tylko Noldorowie i Sindarowie. A Noldorowie bardziej przypominali ludzi - wiesz, pancerze i te sprawy...
Ale to takie moje widzi_mi_się
Dunadan - 22 Listopada 2006, 17:28
A to oni byli z Rivendell?! kurde, muszę film raz jeszcze kiedyś obejrzeć... no to fakt, wtedy to rczej Noldorowie... Na skróty do Amanu poszli sobie i tyle, wielkie mi co A elfy 'leśne' to raczej Sindarowie...
Kurde... całą dyskusja prowadzi do jednego - trzeba nam przeczytać Silmarillion raz jeszcze!
Z mojej strony EOT w tej sprawie.
W sprawie ekranizacji Hobbita. Tak chcę żeby ktoś zekranizował. Czemu nie?
|
|
|