Powrót z gwiazd - 2012 - oszołomy sieją ploty?
Albion - 21 Października 2006, 08:14 Temat postu: 2012 - oszołomy sieją ploty? Ostatnio trafiłem w necie na informacje o zagładzie świata w grudniu, 21 dokładnie, w roku znaczącym, bo 2012, w którym kończyć się ma kalendarz Majów. O owym kalendarzu Majów, jak i o samych Majach czytałem (ich historia sama w sobie jest mocno zastanawiająca), ale mówiąc szczerze specjalnie się hasłami o armagedonie nie przejąłem. Po przeczytaniu kilku artykułów, straciłem jednak nieco pewności siebie. Tak się zacząłem zastanawiać, bo człowiek lubi sobie czasem pokombinować, ile w tym prawdy i czy aby na pewno jest to takie niemożliwe.
Wierzyć w to można i wpaść w panikę, można też nie wierzyć i popukać się w czoło.
Więc coby na nawiedzonego głosiciela końca świata nie wyjść (zresztą konkurencję i tak mam już sporą ) zamieszczam poniższy tekst zassany z netu jako smaczek i pytam się szanownych koleżanek i kolegów, o umysłach światłych i otwartych o opinię na ten temat. A nóż coś odkrywczego komuś do głowy przyjdzie .
Miłej lektury... i nie rozpaczajcie !
"Ujmując to brutalnie, Orion i Gemini są już prawie na swoich miejscach, 187-letni okres aktywności Słońca jest niemal w szczycie. Wenus z kolei zmierza nieubłaganie ku swojej pozycji. Identycznej, jaką miała w tym układzie 9792 lata p.n.e. Precyzyjne obliczenia orbity Wenus przez tamtych astronomów wykazały, że zajmie tę pozycję, w wyniku korekty ery Lwa, po okresie 11 804 lat od dnia 27 lipca 9792 roku p.n.e., dokładnie 22-23 grudnia 2012 roku. Koniec kalendarza, rok Apokalipsy. Dlatego liczba ta była u Majów święta, tak im to nakazali ich przodkowie, kimkolwiek byli.
Jak twierdzą nasi badacze, to właśnie zapisała nam tamta cywilizacja tysiące lat temu. Piramidy w Gizie krzyczą o ruchach Oriona - obserwujcie Oriona, on niesie zagładę! Faktem jest, że w 2012 roku ustawienie piramid względem Oriona będzie identyczne jak w roku 9792 p.n.e., co potwierdzają współczesne symulacje komputerowe.
Piramidy powstały podobno po tamtym kataklizmie, około roku 9400 p.n.e., ale ustawiono je z taką precyzją, żeby przekazały ostrzeżenie potomnym. Jeszcze wcześniej powstał Sfinks, w hołdzie dla ery Lwa, pierwszej ery nowego świata.
W następstwie szaleństwa materii Słońca potężna i zabójcza fala naładowanych cząsteczek runie ku Ziemi. Pod wpływem tego olbrzymiego strumienia energii elektromagnetycznej ziemskie pole magnetyczne tak się przeciąży, że górne warstwy atmosfery staną w płomieniach ... Pole elektromagnetyczne Ziemi przeciąży się i nastąpi zwarcie - megakrótkie spięcie ze skutkami kataklizmu. Ziemia przez pewien czas zostanie pozbawiona osłony magnetycznej. Nastąpi przeskok biegunowy, co oznacza, że biegun północny i południowy wymienią się. Nie fizycznie, a elektromagnetycznie, to znaczy, że kompas będzie wskazywał północ na Antarktydzie. A będzie to dopiero preludium. Gdy zmienią się bieguny, ma się stać rzecz niesamowita - Ziemia zacznie obracać się w przeciwnym kierunku! Tak jak obracała się, według tej teorii, przed 27 lipca 9792 roku p. n. e. Kapłani Majów i Egipcjan wiedzieli to!
Zwrot kierunku obrotu Ziemi nastąpi tak gwałtownie, że zewnętrzna powłoka, czyli litosfera i tzw. skorupa oderwie się od podłoża, jakim jest płaszcz ziemski i "popłynie", hamując gwałtownie. W ciągu paru godzin, może dłużej, wyhamuje z prędkości 1666 km/godz. do zera i ciągnięta przez magnetyzm jądra zacznie się z wolna obracać w drugą stronę. W efekcie dojdzie też do przesunięcia geograficznego lądów i kontynentów. To zdarzyło się już wiele razy. Złudzenie będzie takie, jeśli ktoś będzie mógł to jeszcze widzieć, jakby niebo spadało na ziemię. Wystąpią niewyobrażalne trzęsienia ziemi. Tam gdzie było płasko, w wielu miejscach powstaną wysokie góry na skutek napierania na siebie płyt lądowych, część lądu zapadnie się w oceany, część gór zapadnie się do poziomu morza. Zamarłe wulkany ożyją, z ogromnych szczelin i pęknięć trysną miliony ton lawy i trujących gazów. Nie zapomnijmy o oceanach - tu nastąpi efekt szarpniętej miski z wodą. Wiele ogromnych pożarów, jakie wtedy powstaną, zostanie zmiecionych przez jeszcze dzikszy kataklizm: fale oceaniczne do wysokości kilometra, rwące z prędkością do 500 km/godz. Cokolwiek będzie w pobliżu oceanu i niżej niż 1500 m, zostanie zmyte z powierzchni ziemi.
Co to oznacza dla naszej cywilizacji? W parę dni zginie prawie 99% ludzkości! "
Fidel-F2 - 21 Października 2006, 08:21
to dobry scenariusz powieści katastroficznej
Dabliu - 21 Października 2006, 08:40
A ja już myślałem, że chodzi o jakiś meteoryt, czy cóś... No, dobre, dobre, tylko co na to nauka? I czy starożytni mieli czas, żeby budować pioramidy przed kataklizmem? A po kataklizmie to chyba nie byłoby komu? Po nas, jakby co, pozostanie Minas Nursus
NURS - 21 Października 2006, 08:48
Z pewnością, co do szczegółów, to ciekaw jestem jak pozycja Oriona moze miec wpływ na aktywność słońca
no i to przebiegunowanie, se nawet obejrzalem film na BBC mowiacy o przebiegunowaniach i zanikach pola magnetycznego. No i okazuje się ze to co ileś tam tysięcy lat sie zdarza i faktycznie niedlugo moze nastapic, ale nie ma to tak apokaliptycznych skutkow, jak opisane.
Zmiana kierunku obrotu ziemi, to juz czyjs wymysl czysty.
Czy my juz tej teorii nie dyskutowalismy w jakims temacie dawno temu, ale nie 9200 lat temu?
Fidel-F2 - 21 Października 2006, 08:57
Co na to nauka? W zasadzie można by przyczepić się do każdego zdania. Bzdura za bzdurą.
Pako - 21 Października 2006, 08:59
Ano, dyskutowało się niejeden raz
Ogólnie? Z kwesti religijnych w to nie do końca wierzę. Inaczej. Moóże być, że wtedy bedzie koniec świata. Prawdopodobieństwo takie samo, jak że bedzie dziś
Ale sama historia fajna.. przewija się po necie już od paru lat, dawno już o tym w zinach czytałęm różnych.
NURS - 21 Października 2006, 09:09
ten 2012 jest jeszcze łączony z jakąś asteroidą, o ile pamiętam
Piech - 21 Października 2006, 09:12
Rzeczywiście bzdura. Cały stek. Totalny bełkot. Sorry.
Kierunek pola magnetycznego Ziemi zmieniał się wielokrotnie i pewnie dalej będzie się zmieniał. Wskutek tego kompas zacznie wskazywać południe i zgłupieją wędrowne ptaki. Nie wiadomo jak długo trwa taka zmiana. W międzyczasie wiatr słoneczny może penetrować atmosferę, a to już nie żarty. Ale żeby miał się zmienić kierunek obrotu Ziemi? Ktoś na lekcjach nie uważał.
elam - 21 Października 2006, 10:12
rok 2012 to koniec swiata wg jakiegos indianskiego kalendarza, majow czy aztekow? albo i inkow, ja przepraszam, ale slabo odrozniam
no coz, pozyjemy, zobaczymy
Dunadan - 21 Października 2006, 10:46
Ej, ale zaraz... zginie tylko 99% ludzi - le, to nie ma sie co martwic, na pewno bede w tym 1%
A swoja droga - czy ci majowie i inni inkowie nie mogli NAPISAC - ze za iles tam lat bedzie kartastrofa? jak chcieli przekazac to nie musieli robic zagadaek i budowac piramid... byloby prosciej przeciez.
elam - 21 Października 2006, 10:53
no przeciez napisali stworzyli kalendarz, ktory konczy sie w 2012 tym.
Dunadan - 21 Października 2006, 10:56
No bo Majowie nie tacy inteligenti na jkich wygladali... nie umieli policzyc, ot co... albo im sie nie chcialo - pewnie pomysleli: 'zaraz... po jaka cholere mamy liczyc kalendarz na tak dlugi okres - jak dojdziemy do konca to zaczniemy liczyc tylko na przyszly rok' - ale nie doszli... i teraz wielka afera - chlopakom sie po prostu nie chcialo
Nattfiarill - 21 Października 2006, 12:43
Taaa, a sama cywilizacja majów już dawnoooo zaginęła. Może oni liczyli koniec swojego świata? Myślę, ze o to właśnie im min. chodziło. No i proszę, jak się pomylili. Majowie już dawno nie istnieją, a nam przepowiadają różni tacy jeden koniec świata za drógim. Tyleżeśmy już tych końców przeżyli i co? Czy coś się zmieniło? No, a nie jeden z nich miał podobno mieć duże poparcie ze strony naukowej...
Końca świata moim zdaniem nie da się przewidzieć. Nastąpi on po cichu. Tak, że nikt tego nie zauważy
Póki co, życie toczy się dalej
elam - 21 Października 2006, 13:18
alez,; poczytajcie sobie chocby w wikipedii
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kalendarz_Maj%C3%B3w
Albion - 21 Października 2006, 14:30
Co do kalendarza Majów, to wszystko zależy od interpretacji daty końcowej i powodu jej powstania - niekoniecznie musi wskazywać na zagładę świata
Natomiast, co do samych Majów, to byli naprawdę niesamowici - stawiali swoje miasta w górach, z potężnych bloków, co nawet w dzisiejszych czasach, bez pomocy maszyn byłoby, delikatnie rzecz ujmująć, mocno kłopotliwe. Ich wiedza astrologiczna była równie niezwykła - w czasach gdy w Europie za hasła pod tytułem "ziemia jest okrągła" smażono sie na stosie, Majowie uważali to za rzecz ocvzywistą. Ich kapłani potrafili dokładnie wyliczyć zaćmienia, przeloty komet i inne tego typu sympatyczne zjawiska. Świadczy o tym m. in rzeczony kalendarz. Warto zresztą napomknąć, że wiedzę mieli podobną do kapłanów starożytnego Egiptu, z tym, że ci z kolei kształtowali ją przez kilkanaście stuleci, Majowie natomiast istnieli coś ok 600, do 800 lat .
Jak będziecie mieli trochę czasu, pogrzebcie w necie - warto, bo była to jedna z najciekawszych cywilizacji jakie istniały.
Co do artykułu, który zamieściłem w temacie, najbardziej zaintrygował mnie fragment o globalnym potopie. Wg geologów takie coś miało już miejsce i to właśnie ok roku 9792 p.n.e. Uznaję to za fakt ciekawy o tyle, że nie był to jedynie wymysł Majów. Informacje o potopie są zarówno w Bibli, jak i w przekazqach aborygenów, ludów Azji itd, itp.
Trudno mi sobie wyobrazic kilka lokalnych "potopów", w tak różnych częściach świata. Wskazuje to raczej na jakiś globalny kataklizm.
W takim razie nawet jeżeli coś takiego jak przebiegunowanie ziemi miałoby miejsce, to raczej martwić się nie musimy - przecież po poprzednim zostało wystarczająco dużo ludzi, żęby o tym opowiadać potomnym
Nattfiarill - 21 Października 2006, 15:52
Ano. Cywilizacja majów zaprawde jest intrygująca. Zawsze mnie ciągnęła. Niemniej w koniec świata w 2012 roku nie wierzę.
Albion - 21 Października 2006, 16:00
Też nie wierzę, ale po odrzuceniu sceptycyzmu i włączeniu wyobraźni teoria jest dość ciekawa
A tu jeszcze coś, co znalazłem w swoich poszukiwaniach wizji końca świata
Czy nadchodzi Armagedon?
Ostatnio coraz więcej się mówi na temat zamiany biegunów naszej planety, jako o nadchodzącej zagładzie życia na Ziemi. Pojawiły się pogłoski, że kolejne przebiegunowanie Ziemi nastąpi z dokładnością do dnia 21 grudnia 2012 roku, czyli za 6 lat. Naukowcy nie wypowiadają się jednoznacznie na ten temat, chociażby ze względu na to, że proces ten nie jest jeszcze dokładnie zbadany. Dostępne teorie są jak na razie przewidywaniami lub komputerowymi symulacjami.
Przebiegunowanie Ziemi to nic innego, jak spadek natężenia pola magnetycznego panującego na naszej planecie. Podobne spadki i wzrosty obserwowane były już wielokrotnie, dlatego też trudno jest powiedzieć, czy obecnie rejestrowany spadek (ok. 10 – 15 % w ciągu ostatnich 150 lat) jest chwilową zmianą czy elementem długotrwałego procesu, w wyniku którego dojdzie do zamiany pól magnetycznych.
Naukowcy z UCLA, Glatzmaier i Paul Roberts, skonstruowali model numeryczny elektromagnetyzmu, płynnego jądra Ziemi, dzięki któremu odkryli, że pole magnetyczne zmienia swój kierunek co 40 000 lat, choć w okresach tej zamiany pole nie zanikało całkowicie, jednak traciło swój charakter i miało różne kierunki.
Skutki takiej zamiany mogą być dla naszej planety dość drastyczne, ponieważ w momencie wielkiego spadku pola nasza „bariera” wokół Ziemi będzie przepuszczała niezmiernie duże ilości promieniowania kosmicznego, wszelkiego rodzaju pyłów etc., co w rezultacie może zakłócić rytm życia na naszej planecie, a przede wszystkim przerwać łączność telekomunikacyjną.
Nie ma żadnych dowodów na to, że dojdzie do zagłady ekologicznej. Chociaż zapaleni naukowcy, kierujący się przepowiedniami, są innego zdania. Według teorii Patrick’a Geryl’a i Gino Ratinckxa – amerykanskich badaczy tego typu zjawisk, co 12 tysięcy lat Słońce przechodzi w fazę „hiperaktywności”, powodując na Ziemi wiele negatywnych skutków. W swojej książce „Proroctwo Oriona na 2012 rok” piszą oni między innymi, że według zaszyfrowanych informacji Majów oraz Egipcjan poprzednie przebiegunowanie miało miejsce 9792 lata p.n.e., a skutkiem był gigantyczny potop, który rzekomo zatopił Atlantydę.
Zapowiedzią takiej katastrofy ma być efekt drugiego Słońca na niebie, o którym przepowiadał także Nostradamus. Efekt ten ma wywołać Wenus, która pod wpływem emisji słonecznego promieniowania zamieni się w płonącą planetę.
Do niezwykłej koniunkcji planet ma dojść właśnie 21 grudnia 2012 roku, a cały proces zamiany biegunów ma się rozegrać w ciągu kilkunastu godzin.
Według autorów proces ten nie zajdzie bez „uprzedzenia”, ewidentnym przejawem maja być m.in.: „coraz większe napięcia międzyludzkie, coraz częstsze konflikty, katastrofy klimatyczne, huragany, ostrzeżenia przed globalnym ociepleniem są tylko wstępem, preludium do wielkiej symfonii.”.
Choć sceptyczni dodadzą, że już wiele razy zapowiadano koniec świata, ataki UFO itp. i nic się nie wydarzyło, to czego tym razem mamy się obawiać...
Mają w pewnym sensie słuszność, ale lepiej być na taką ewentualność przygotowanym, jeśli rzecz jasna na taką katastrofę można się przygotować...
Pozostaje „sprawdzona” metoda uratowania chociażby części ziemskiego istnienia – wybudowanie Nowej Arki Noego.
Argael - 21 Października 2006, 17:56
Jak widzę obok siebie kalendarz Majów i koniec świata, to zaczynam się zastanawiać, czy to nie ma czegoś wspólnego ze zbliżającą się premierą filmu "Apocalypto" właśnie o Majach.
Dunadan - 21 Października 2006, 18:50
Ile to juz ksiazek o tym pisano... po prostu 12 grudnia 2012 roku przyleca przodkowie Majow ot co...
"powodując na Ziemi wiele negatywnych skutków" - tzn. jakich? ja na ziemi nie widze zadnych negatywnych skutkow czegokolwiek... No, moe tylko szeroko pojete´"zatrucie srodowisk" ale to my powodujemy, nie Orion...
Vened - 21 Października 2006, 19:23
Jak Majowie byli tacy sprytnie to czemu nie wynaleźli koła?
Ixolite - 21 Października 2006, 19:38
Vened - to akurat proste - bo na cholere im było potrzebne
Kształt koła znali, ale tam gdzie żyli było mało przydatne...
Dunadan - 20012 - to czym się tak przejmować?
Dunadan - 21 Października 2006, 20:01
juz poprawilem przeciez to tylko 0, jedno male 0... 0 to zero przeciez, nic nie znaczy
Ja tam wiem jedno - konca swiata byc nie moze bo mam za duzo rzeczy do zrobienia - a to zagrac w gry na PS3, a to kupic jakis teleobiektyw i lepszy aparat, a to pojechac na Islandie itp itd... nie ma czasu na koniec swiata po prostu.
Rafał - 22 Października 2006, 05:03
Rany Julek tlen się spali
Nie ufajcie cywilizacji, która nie znała koła
Bieguny magnetyczne to już kilka razy co najmniej wędrowały sobie zamieniając się miejscami - bada się to sprawdzając orientację krystalizacji skał magmowych o znanym wieku - krystalizują zgodnie z układem linii pól magnetycznych (cholera, a może magnetyzery działają???). Natomiast wielką niewiadomą jest co ta Ziemia ma w środku, że wykazuje magnetyzm, bo jak wiadomo temperatura Curie oznacza utratę właściwości magnetycznych metali powyżej konkretnej temperatury, całkiem niskiej zresztą.
kruczywiatr - 22 Października 2006, 11:04
Tere fere kuku. Ostatnio czytałem książkę o Nostradamusie z 1997r, która dosyć przekonywująco wyjaśniła zagadkę przepowiedni tegoż jasnowidza i wykazała, że wcześniejsze opracowania przepowiedni były błędne, jako że ich autorzy nie znali tajemnicy Zielonego Języka okultystów (stosowali go przez wieki okultyści w krajach arabskich i w Europie), a tego języka i kodów kabalistycznych użył Nostradamus do zakodowania przepowiedni. Wyszło na to, że począwszy od 2020 roku Nostradamus przepowiedział 58 lat pokoju na ziemi, więc ktoś tu się myli. Książka ta traktuje też o Paracelsusie i innych starożytnych okultystach-astrologach. Jej autorzy (można się domyślać, skąd pochodzi ich wiedza) wykazują, że jedynie nieliczni okultyści umieli przewidywać przyszłość, lecz nie czynili tego przy pomocy astrologii (bo proroctwa stricte astrologiczne poprostu rzadko kiedy się spełniały), lecz w jakiś inny sposób, a astrologia i astronomia służyły im do wyznaczania czasu spełnienia się proroctw.
Nie przekonała mnie jednak końcowa teza autorów, iż Nostradamus mógł mieć coś wspólnego z celtyckimi druidami. Bardziej przemawia do mnie fakt, iż rodzice Nostradamusa byli Żydami, którzy przeszli na Chrześcijaństwo i zamieszkali we Francji, a Żydzi mieli wielu proroków i jasnowidzów (geny?).
Tak więc dobiegający końca kalendarz Majów nie robi na mnie żadnego wrażenia
Sasori - 22 Października 2006, 12:18
Dobra, Nostradamusy i inne Maje na bok, najciekawsze są tutaj ptaki. Mam rozumieć, że jak się bieguny kwikną, to wszystkie bociany i cała reszta polecą na Arktykę? Buehehehehehehehee!
Anonymous - 22 Października 2006, 12:33
Dunadan napisał/a | Ile to juz ksiazek o tym pisano... po prostu 12 grudnia 2012 roku przyleca przodkowie Majow ot co... |
Znaczy się co? Kosmici? W sumie to plemię Dogonów w Afryce wierzyło, że pochodzi z kosmosu. A w Sumerze pojawiają się bogowie z tajemniczej planety - Annunaki;-) Poza tym 21 grudnia;)
Ja tam w to nie do końca wierzę. Tyle już tych końców świata było...A jeśli przyjdzie koniec świata, cóż...nieźle się wkurzę. Akurat wtedy przyjdzie, kiedy skończę studia prawnicze i będę zarabiał grubą kasiorę pracując dla szejków z Arabii Saudyjskiej.
IMO - brednie. Choć faktycznie, wiedza Majów powalała. Z tego co wiem, to oni właśnie "wynaleźli" zero.:)
Co do piramid w Gizie - a to nie jest czasem przypadkiem tak, że te piramidy odzwierciedlają wycinek nieba nad tym regionem z roku 10.500 p.n.e?
Albion, mógłbyś podać źródlo cytatu? Bo cosik mi się wydaje, że jest troszkę niedoinformowane. Polecam zainteresowanym książki Roberta Bauvala, który tę korelację odkrył, Anthonego Westa i Grahama Hanckocka, o poszukiwaniach zaginionej cywilizacji. Ciekawa, para-historyczna lektura. Naprawdę w te ich wyliczenia i wnioski można uwierzyć.
Fidel-F2 - 22 Października 2006, 12:38
na pewno zero wymyślili Hindusi, Majowie może też ale mnie nic o tym nie wiadomo.
Dunadan - 22 Października 2006, 13:05
Ale kosmici i tak przyleca... wy sie nie znacie. Ale spoko, nie ma co sie obawiac zanim przyleca my ich wykryjemy
Chodzi mi o to ze to wszystko taka religia... wszystkie dywagacje jakie tylko byly na temat majow, przepowiedni itp. to czyste wierzenie. Dowody naukowe sa tak nbardzo slabe ze nie powinno brac sie ich po uwage. Nie da sie na ich pdostawie wyciagnac sesnownych wnioskow - to wszystko. To czysta fantastyka, gdybanie
Pako - 22 Października 2006, 14:07
Ogólnie zgadzam siuę z Żeraniem. Jak mi wyskoczą jacyś Majowie albo inne ufoludki i powiedzą: Sory wiara, koniec świata, to przyłoję jednemu z drugim Akurat będę siedział na jakieś dobrej posadce (albo posadzce ) w jakieś firmie i zarabiał krocie za nicnierobienie, jak każdy informatyk I chcę mieć czas na wydanie tych setek tysięcy dolarów miesięcznie! O!
Anonymous - 22 Października 2006, 14:52
Pako, wpadłem na genialny pomysł - zakładamy firmę informatyczną i informatyzujemy Arabów, haha. Ty - jako informatyk - myślisz nad pomysłami ( ) i pracujesz nad stroną techniczną, ja, jako prawnik, załatwiam inwestorów strategicznych. Zyskami dzielimy się po połowie.
|
|
|