To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - "Lśnienie" Kubricka- ma ktoś pod ręką lub pamięta?

Gustaw G.Garuga - 13 Października 2006, 09:57
Temat postu: "Lśnienie" Kubricka- ma ktoś pod ręką lub
Jeśli odpowiedziałeś/łaś "Tak" na pytanie w tytule wątku, to mam wielką prośbę. Jest w filmie scena, kiedy Wendy odkrywa, że tym, co Jack wypisywał na maszynie, jest jedno zdanie-powiedzenie: "All work and no play makes Jack a dull boy". Czy ktoś wie, jak to przetłumaczono w polskiej wersji? Potrzebuję tego cytatu jeszcze dziś - kto, kto miał mi załatwić film, zawiódł na całej linii, a nie mam dziś kompletnie czasu na wizytę w wypożyczalni...

Z góry dziękuję!

Ziemniak - 13 Października 2006, 10:07

W napisach do lśnienia znalazłem
Kod
Tylko praca, bez zabawy, uschnie z nudy Jack niebawem

Gustaw G.Garuga - 13 Października 2006, 10:42

Dzięki! A te napisy skąd?
Ziemniak - 13 Października 2006, 10:44

http://napisy.org :D
Marek1964 - 13 Października 2006, 12:27

Ja mam na kasecie VHS taką wersję:

Nudzą Jack'a takie sprawy, ciągła praca, brak zabawy.

Gustaw G.Garuga - 13 Października 2006, 17:15

Wielkie dzięki :) Jest z czego wybierać. A film w ogóle dobry? Warto obejrzeć?
Ariah - 13 Października 2006, 17:17

Z Jackiem Nicholsonem? Pewnie że warto!
Ziemniak - 13 Października 2006, 17:53

Obie wersje warto ( i Kinga i Kubricka ) zwłaszcza jak czytałeś książkę.
Godzilla - 13 Października 2006, 21:48

Oglądałam bardzo dawno, ale pamiętam, że robił wrażenie. Bardzo niesamowity.
Gustaw G.Garuga - 14 Października 2006, 04:19

W takim razie postaram sie skombinować :) Książki nie czytałem..
Ariah - 14 Października 2006, 08:38

A warto przeczytać - ale może nie jeśli samemu siedzi się w opuszczonym pensjonacie. :mrgreen:
Ixolite - 14 Października 2006, 08:53

Film bardzo dobry, moim zdaniem warto obejrzeć.
Sandman - 14 Października 2006, 09:26

Filmy świetne, obie wersje, zdecydowanie warte polecenia, według mnie najlepsze ekranizacje Kinga.
Comar - 14 Października 2006, 10:05

Bardzo zaskoczony jestem, że nowa miniserialowa wersja Lśnienia ma tylu zwolenników. :shock:
Przecie, podobnie jak większość telewizyjnych adaptacji Kinga, jest nudna i rozciągnięta do granic możliwości. W dodatku raczej śmieszy niż straszy. W ogóle imho nie ma porównania między nią a filmem Kubricka, który uważam za jeden z najlepszych horrorów wszechczasów.

Ixolite - 14 Października 2006, 10:08

Z serialowych adaptacji Kinga to chyba "Bastion" mi się najbardziej spodobał.
NURS - 14 Października 2006, 10:09

Cytat
Ariah
A warto przeczytać - ale może nie jeśli samemu siedzi się w opuszczonym pensjonacie.


A dlaczego, ja tam sobie namiętnie horrory nocami oglądam, np. the Grudge, to japońskie :-)

Dunadan - 14 Października 2006, 10:23

mnie z kolei bardzo sie spodobala 'Burza stulecia'
A co do ogladania - faktycznie, tylkow nocy, tylko samemu... to samo z czytaniem. Z graniem tez ale tu juz terzeba uwazac...

Ariah - 14 Października 2006, 10:55

Cytat
NURS:
A dlaczego, ja tam sobie namiętnie horrory nocami oglądam, np. the Grudge, to japońskie


Ja też :D

Ale pamiętam, jak kiedyś oglądałam Rose Red (też Kingowskie) i tam była taka muzyczka, dość charakterystyczna...
troszkę później pojechałam z koleżanką na Majorkę i mieszkałyśmy w dość porządnym hotelu. Na tyle porządnym, że wystrój do pierwszego piętra też był dość 'ekskluzywny' i nawet przypominał taki wiktoriański pałacyk. Schody kręcone, długie korytarze, miękkie dywany.

Gdy wracałyśmy pewnej nocy do pokoju, z głośników popłynęła cichutka muzyczka - wypisz, wymaluj taka jak w Rose Red.

Nasz sprint przeszedł chyba do historii, a korytarz był dłuuuuuuuugi... :mrgreen:

Cos podobnego przeżyłam potem w Londynie, w hostelu młodzieżowym z koedukayjnymi łazienkami i prysznicem, którego drzwi trzeba było przytrzymywać (dzielnica Battersea, widok na elektrownię z okładki Pink Floyd - chyba. Polecam wielbicielom mocnych wrażeń.)

Koleżanka znalazła sobie Araba i zostawałam sama na noc w pokoju. Regularnie budził mnie telefon i głos gadający po włosku w słuchawce. Potem przystawiałam drzwi walizką i krzesłem.

Tam tez korytarz był długi, a na dodatek była tez winda - zupełnie taka jak w Dark Water. Idealna sceneria urban horror... Po prawdzie już trzeciego dnia miałam wszystko gdzieś, do włoskiego głosu gadałam po polsku i wyłaziłam po koleżankę wracająca od Araba w pidżamie i kapciach (nie było portiera a drzwi na dole otwierało się kartą magnetyczną - jedną na pokój i to ja nią dysponowałam)... Ale jak kiedyś nawaliło światło... Żałowałam, że mam tak bujna wyobraźnię :)

Edit: ortograficzny...

Anonymous - 16 Października 2006, 15:00

Ariah, bez obrazy, ale trochę zęby bolą - korytarz, porządny. Polecam wrzucanie postów do worda przed wysłaniem. ;)
hrabek - 16 Października 2006, 15:06

Albo Firefoxa 2.0 - ma sprawdzanie pisowni polskiej bezposrednio w formularzu - naprawde swietna rzecz.
Adaam - 16 Października 2006, 21:47

Lśnienie Kubricka przez niektórych uważane jest za dzieło wyjątkowe, kultowe, jakiś tam kork milowy w fantastyce kinowej (np. taki pan Maciej Parowski, czemu może nie dziwię się z tej przyczyny, iż w latach 8O'tych, kiedy King nie ukazywał się w Polsce, pomijając jakieś jedno opowiadanie w Fantastyce, pokłony składało mu się przez pryzmat sfilmowanych dzieł, i niektórym tak zostało), dlatego kiedy do niego siadałem (filmu), właśnie tak do niego podchodziłem (pewnie to złe podejście, ale szybko wyrobiłem sobie własne zdanie). Film mi się nie podobał, może w dużej mierze dlatego, że tak bardzo odbiegał od pierwowzoru, co tak bardzo mnie drażniło. I nie chodzi jedynie o detale, ale o charyzmę bohaterów - Weny w powieści jest silną, interesującą osobą, a w filmie nie dość że trochę nieurodziwa to i jakaś taka prześwitująca i bez wyrazu, jak również Murzynek wysunął się tak naprawdę na jakiś paln drugoplanowy. Jedynie Nicholson, ale jak to on, błyszczy w każdej scenie. Najgorszą zniewagą wobec Kinga, moim zdaniem, jest tekst - "Był tu kiedyś indiański cmentarz". Ludzie, u Kinga Zło brało się z ludzi, z ich tragedii, nieodpowiednich wyborów, którymi przesiąknął hotel, a nie z jakieś mitologii paciorków, która miałą wtedy wzięcie. Zresztą nie wiem jak wy, ale ja w tym obrazie po prostu nie widziałem postępującego szaleństwa ojca rodziny. Dopiero później tak się jakoś zwaliło.Wiem, że jest to nie w porządku wobec filmu, ale już tak mam, że porównują go z ksiązką i jeśli chodzi o emocje, to proza wypada w tym przypadku lepiej, ale to tylko moje zdanie. Jedna scena godna jednak zapamiętania - Danny śmigający na tym swoim rowerku, kamera jedzie za nim.
corpse bride - 4 Listopada 2006, 13:55

ohhhhh, kurcze, dobry jest ten film. balam sie...
Angelus - 4 Listopada 2006, 14:35

Adaam - mialam dokladnie takie samo nastawienie zasiadajac do tego filmu, z postawa czolobitna, jako do dziela, ktore jest genialne i zobaczyc je nalezy, no i... rozczarowalam sie bo znalam ksiazke i moje wymagania wobec jej ekranizacji byly wysokie. Ten film to popis aktorski jednego wybitnego aktora - Jacka Nicholsona i wielkie :bravo dla niego za kreacje jaka stworzyl. To jednak dla mnie zdecydowanie za malo. Zgadzam sie z Twoja opinia i wkurzylo mnie zredukowanie rol pozostalych uczestnikow tego dramatu. :evil: Hotel tez w sumie niewiele tu sobie "pogral" bo uwage widzow skupil na sobie Jack i to on stal sie postacia pierwszoplanowa. Wyszlo to napewno na dobre jego dalszej karierze ale nie filmowi, ktory mial byc ekranizacja genialnej powiesci. Moim zdaniem ta proba sie nie powiodla. Film jest wybitny sam w sobie ale nie jest to najlepsza adaptacja Lsnienia Kinga jaka mozna bylo nakrecic.
Ziemniak - 4 Listopada 2006, 15:05

King miał podobne zdanie na ten temat, więc nakręcił swoją wersję. Moim zdaniem obie wersje są świetne chociaż każda z innych powodów :D
Taclem - 4 Listopada 2006, 16:18

Wersja Garrisa broni sięjako wierna Kingowi, ale wersja Kubricka broni się jako horror :-)
Słowik - 30 Stycznia 2007, 10:53

Lśnienie, jakiego nie znacie :D
http://www.koreus.com/media/shining-redux.html

KD - 17 Maj 2007, 08:36

W wersji Kubrica jest jedna scena - z windą i juchą !
Napięcie zwiększa sie, sa wixy, ale w normie, a potem - BACH!
Genialne !

Anonymous - 18 Maj 2007, 22:31

Słowik napisał/a
Lśnienie, jakiego nie znacie
http://www.koreus.com/media/shining-redux.html


he he - sielanka sam bym tak chciał

Memento - 21 Sierpnia 2009, 17:59

Odgrzebuję pewnie już dawno pogrzebany temat, ale...

Gustaw G.Garuga napisał/a
Wielkie dzięki :) Jest z czego wybierać. A film w ogóle dobry? Warto obejrzeć?



NIE!!! Absolutnie, kategorycznie NIE!!! Książkę czytałem kilka razy i kocham ją bezwarunkową, bezgraniczną miłością. Kubrick ją zniszczył.

Toż nawet 'Christine' Carpentera była lepsza od tego. Gdzie w filmie postępujące ześwirowanie Jacka? Gdzie postępująca psychoza i schizofrenia? Gdzie piękny, okazały hotel położony w malowniczym górskim zakątku? I co robił w górach indiański cmentarz?!?!?!?!?!?!?!?!?! Walka Jacka z niemocą twórczą została sprowadzona do pisania przez kilkaset stron tego samego zdania. No lllllllludzie złoci, dajcie spokój!

Gdyby kto pytał, wersja Garrisa też nieszczególnie mi się podoba. 'Lśnienie' to jedna z najlepszych i najtrudniejszych do sfilmowania książek Kinga. Wątpię by kiedykolwiek powstała adaptacja która przypadnie mi i mnie podobnym do gustu.

Sauron - 5 Wrzeœśnia 2010, 20:20

Memento napisał/a
Odgrzebuję pewnie już dawno pogrzebany temat, ale...

Gustaw G.Garuga napisał/a
Wielkie dzięki :) Jest z czego wybierać. A film w ogóle dobry? Warto obejrzeć?



NIE!!! Absolutnie, kategorycznie NIE!!! Książkę czytałem kilka razy i kocham ją bezwarunkową, bezgraniczną miłością. Kubrick ją zniszczył.

Toż nawet 'Christine' Carpentera była lepsza od tego. Gdzie w filmie postępujące ześwirowanie Jacka? Gdzie postępująca psychoza i schizofrenia? Gdzie piękny, okazały hotel położony w malowniczym górskim zakątku? I co robił w górach indiański cmentarz?!?!?!?!?!?!?!?!?! Walka Jacka z niemocą twórczą została sprowadzona do pisania przez kilkaset stron tego samego zdania. No lllllllludzie złoci, dajcie spokój!

Gdyby kto pytał, wersja Garrisa też nieszczególnie mi się podoba. 'Lśnienie' to jedna z najlepszych i najtrudniejszych do sfilmowania książek Kinga. Wątpię by kiedykolwiek powstała adaptacja która przypadnie mi i mnie podobnym do gustu.

Popieram!
I dlaczego zabił Halloranna?!
Co to za debilizm z tymi bliźniaczkami?!
Co z historią hotelu, to był ważny wątek?!
Albo ten barszcz wylatujący z windy. I ominął zwierzęta z żywopłotów :(
Film był tragiczny.
I najważniejsze:
DLACZEGO FILMOWY JACK ZAMARZŁ?! DLACZEGO HOTEL NIE WYBUCHŁ?!
Przy tej scenie się uśmiałam.
A muzyka brzmiała jak walenie łyżkami w pokrywę garnka.
Tragedia.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group