Summa Technologiae - Defragmentacja...
Dunadan - 7 Października 2006, 12:43 Temat postu: Defragmentacja... Mam win98 ( nie smiac sie z cudzej tragedii! ) i nie moge zrobic defragmentacji... tak po prostu - nie moge, i juz. Nie, bo nie... blagam pomozcie mi bo jestem na skraju zalamania nerwowego... zamykam WSZYSTKIE programy ( chodzi tylko explorer bo sie go nie da wylaczyc ) ale i tak po wlaczenu defragmentatora co minute pojawia mi sie kunikat ze struktura dysku zostala zmieniona i defrgamentacja jest zrestartowana... ja juz kur...de nie moge... nie moge nawet filmow ogladac! bo mi sie zacinaja co 2 minuty nawet z muzyka bywaja klopoty mimo ze NIC nie chodzi folder otwiera mi sie pol minuty.
Dodam ze komp ma 256 RAMu i procesor 1GHz... karta co prawda zintergrowana na plycie ale... bez przesady...
A wiecie co jest najgorsze? ze nie moge zmienic systemu... nie, bo nie... i juz - jak proboje zainstalowac nowy to komp sie wiesza.
Zostaje tylko format? czy da sie cos zrobic?
Ja w ogole nie zartuje z tymi przypadlosciami... kto w ogole pozwolil na wypuszczenie takiego g... czegos?... to sie normalnie nie miesci w mojej glowie. Dotychczas uzywalem win2k - narzekalem bom malkontent z natury ale w porownaniu z 98 to bylo cudo... Teraz nie uzywam swojego kompa tylko uczelnianego ( zeby nie bylo - wszystko jest oryginalne ).
Fidel-F2 - 7 Października 2006, 12:53
Dunadan ale co takiego strasznego w formacie? JA robię format co pare-/paręnaścietygodni. Dla zdrowia.
Ixolite - 7 Października 2006, 12:55
Emm... Spróbuj skombinować inny niż windowsowy defragmentator, ten windowsowy jest... hmmm... do kitu. Jak defragmentujesz nim dysk systemowy to czesto robi właśnie takie numery jak tobie, bo na systemowym dysku jest pamięć wirtualna, która się dynamicznie zmienia i cała masa plików, które też są zmieniane, nawet w trakcie działania defraga (logi chociażby). Ja nawet nie próbowałem tego problemu rozwiązać tylko pożyczyłem Norton Systemworks od sąsiada - w edycji bodaj 2000 albo 2001 jest dobry defrag.
Dunadan - 7 Października 2006, 12:59
Fidel a w tym jest problem ze nie mam co zrobic z danymi ktore posiadam na dysku. Nie mam nagrywarki i nie bede jej kupowal do cudzego kompa. Zostaje mi tylko przegrywanie za pomoca mojej karty pamieci i aparatu ale na tym kompie to bedzie trwalo wieki... a poza tym nie chce mi sie
Ixolite - wydaje mi sie z Nortonem bedzie ciezko :/ a znasz jakis taki program TYLKO do defragmentacji? moze to cos pomoze...
hjeniu - 7 Października 2006, 13:59
Dunadan najlepiej użyć Diskeeper Proffesional lub ewentualnie O&O Defrag Proffesional.
Sasori - 7 Października 2006, 14:09
Windowsy są jak melancholicy, chadzają własnymi ścieżkami i często się wieszają. Mój XP ma na przykład takie dziwne coś, że co jakiś czas się wysypuje i nie chce się ładować. Zapewne jest to wina umierającego dysku, ale to nie ważne - istotne jest rozwiązanie: aby reanimować taki dysk, podłączam pod kompa dysk z win98 (specjalnie do tego zadania trzymam gniotka) jako mastera a ten mój właściwy jako slave'a. Kiedy odpali się 98, robię scandisca właściwemu i po kłopocie. Nie mam bladego pojęcia, co to ma być, ale działa... Doszedłem do tego w ramach desperackich prób robienia wszystkiego, co przyjdzie mi do głowy.
Anyłej, zmierzam do pytania, czy jesteś w stanie zrobić podobny myk, czy tez może rozkręcanie złoma jest wykluczone? Bo wydaje mi się, że jeśli dysk systemowy zostałby potraktowany defragmentem jako slave sprawa mogłaby wyglądać zgoła inaczej.
Fearfol - 7 Października 2006, 19:09
No to może pora na zmianę systemów operacyjnych z Windowsa na Linuxa , lub przeżucenie się na najnowsze dziecko Billa - Vistę. Nowy system opracyjny który zastąpi "Xpeki" ma
pojawić się w styczniu 2007 ( chyba, bo premierę już raz odkładano )
P.S : Fajna ta nowa reklama bodajże Coca-Coli : ta z tekstem : Przyjaciołą się UFO
Pozdrawiam
Pako - 7 Października 2006, 20:41
Co do tematu ma cola to nie wiem... ale na win98 az tak nie narzekałem wieszało się to to samo z siebie, jak dłużęj postało, sypało się co godzinę a przy dobrych wiatrach i częściej... ale śliczny system
Z defragiem nie miałem nigdy problemów. Niezależnie czy robiłęm zwykłym, czy nortonowskim - acz nortonowski rzeczywiście o kilka półek wyżej.
Młodsi teraz jadą na starym kompie na 98 i defraga robią co tydizeń średnio - śmiga i nie pyskuje.
Ale też poleciłbym nortona... innych progsów do defraga osobiście nei znam....
Defragmentacja... jak myślicie, ile to będzie trwało na mojej 80, jeśli ostatnio była robiona... ostatnio byl format 1,5 roku temu ?
Ziemniak - 7 Października 2006, 20:51
Zależy jak dużo mieszałeś na dyku. Masz tylko jedną parycję Współczuję. Zapuść sobie na noc
Pako - 7 Października 2006, 20:54
Nie no, partycje mam dwie, 38Gb każda. Na jednej jedne rzeczy, na drugiej drugie. Obie zapchane praktycznie po brzegi I dlatego nie robię defraga. Format lepszym wyjściem, potem postaram się pilnować defragów, ale wiecie, jak to jest, człowiek se obiecuje, a co potem z tego wychodzi?
joe_cool - 7 Października 2006, 21:00
kurczę, też muszę zrobić defragmentację - nie robiłam od nowości... to jest prawie dwa lata... shit
hjeniu - 7 Października 2006, 21:10
Diskeeper się kłania, sam pilnuje defragów
Dunadan - 7 Października 2006, 21:27
Hjeniu . jestes boski, dzieki za polecenie tego Diskkeepera... Mnie sie wydsje ze moj win98 niedlugo uzyska swiadomosc - niewielu mu juz brakuje. Dziala zupelnie tak jak NIE powiniene dzialac... wszystko robi zle. Kompa uzywam od miesiaca i nie wierze zeby w tym czasie tak sie wszystko pocielo zeby folder sie otwieral 15 seund. Ten system musi cos kombinowac za bardzo. Niedopuszcza nawet inne systemy - niemoge zrobic aktualizcji do win2k jak wspomnialem.
NIemoge sie doczekac tego programu do defragmentu
Co do linkusa to sie zastanawialem juz jakis czas temu. Ale sie czlowiekowi nie chce
hjeniu - 7 Października 2006, 21:36
Sciągnij sobie jakiś program do testowania pamięci np. memtest86 i sprawdź RAM to też może być przyczyną kłopotów
Dunadan - 7 Października 2006, 21:45
No... OK ale po co mam testowac? co mi ten program powie? wiem ze mam 256 ( te stare RAMy... DDR czy jakies takie )...
Pako - 7 Października 2006, 21:50
SDR, DDR, DDR2 albo RAMbus, innego wyjścia raczej nie ma Ale test memory pozwoli ci stwierdzić, czy czasem ramy nie są zepsute, bo to może być ich wina. Mało prawdopodobne w sumie, jeśli nie grzebałeś pazurami w kompie od środka, ale zawsze możliwe.
hjeniu - 7 Października 2006, 21:53
Czy kości pamięci są OK to znaczy czy nie "robią błędów", Wingroza może wtedy reagować dziwnie. Mam w pracy jeden taki komputer z trześniętą pamięcią RAM, zazwyczaj działa OK ale czasem potrafi się ostro zbiesić no i nie da się na nim zainstalować nowego systemu ani nawet żadnego programu. Idealna maszynka dla stażystów
edit: Nie trzeba wcale włazić z pazurami, podkręcanie albo tania płyta główna też mogą namieszać
Dunadan - 7 Października 2006, 22:01
eee... win98 to system 32 bitowy? czy 64? bo sa rozne diskeepery dla roznych systemow... a trial Home edition trwa tylko 15 dni - wole ten dluzszy ale musze wybrac czy dla 32 czy 64...
Fearfol - 8 Października 2006, 07:41
hjeniu napisał/a | Sciągnij sobie jakiś program do testowania pamięci np. memtest86 i sprawdź RAM to też może być przyczyną kłopotów |
Mam jeden taki nazywa się CacheBoost Home Edition , i słyszałem opine jakoby tego typu programiki zamiast poprawiać wydajnoś pamięci "zamulały" ją. Prwda to czy fałsz.
Co do defragów ja na przykład nie robiłem od 3 lat i raczej nie zrobię, bo popsuło mi się pozycjonowanie głowicy co sprawia że podczas wysiłlku( zabawa z płytami podczas gry w Baldur's Gate ) głowica tak jak w gramofonie potrafi "spaść" z krążka i wiesza się na dobre cały komputer( trzeba wtedy wykręcić dysk i potrząsnąć nim SERIO ).
Na jakiej zasadzie wogóle działa taki diskeeper, sam defragmentuje co jakiś czas czy tylko informuje o konieczności takiej czynnośći .
hjeniu - 8 Października 2006, 10:52
Dunadan Win98 to system 32-bitowy.
Fearfol CacheBoost i podobne to nie programy do testowania, tylko programy które w teorii mają opróżniać pamięć RAM z procesów które nie są wykorzystywane i faktycznie czasem potrafią namieszać
Diskeeper na bieżąco sprawdza stopień fragmentacji dysku i po przekroczeniu założonego progu interweniuje, na podobnej zasadzie jak SETI - czeka gdy komp jest niewykorzystany i zaczyna pracę.
edit: Oczywiście można go ustawić tak żeby tylko informował. Tak wogóle Diskeeper to chyba najlepszy program do defragmentacji.
Piech - 8 Października 2006, 12:36
Czytając odnoszę wrażenie, że z systemem Windows jest jak z socjalizmem. Użytkownicy bohatersko walczą z problemami nieznanymi w innych systemach. Mimo to, system ten cieszy się niesłabnącą popularnością.
hjeniu - 8 Października 2006, 12:50
He, he no i ciągle dążymy do komunizmu, czyli systemu który rzeczywiście będzie działała tak jak powinien
Pako - 8 Października 2006, 14:31
Windows jest popularny z jednego powodu: na windowsa powstaje większość programów i gier. Intuicyjnośc obłsługi już powoli zanika przez środowiska graficzne linuxów i innych takich
A niestety, kto chce pograć od czasu do czasu, musi tę wingrozę mieć
Ixolite - 8 Października 2006, 14:48
Windows jest - stety niestety - standartem, czego o dziesiątkach rozwiązań w najróżniejszych dystrybucjach *xowych powiedzieć nie można...
Dunadan - 8 Października 2006, 21:49
Witam po dluzszej przerwie... co to byl za dzien...
No wiec puscilem sobie tego testera pamieci na noc... tesowal 12 godzin... zrobilem restart bo dluzej nie mialem zamiaru czekac - zadnych bledow nie wykryl. Wlaczylem kompa i uruchomilem Diskeeper ( trial ) - chodzil ok 8 godzin... w tym czasie komp zdazyl sie zawiesic trzy razy ( restart ) i defragmentacja nie zostala skonczona - tzn. nie ma juz pofragmentowanych plikow ale jak wlaczam defragmenta to nadal mi przenosi jakies pliki - zarzuce go na noc zeby dalej dzialal. Komp dziala NIECO szybciej... w tzw. miedzyczasie udalo mi sie wylac herbate na klawiature przestala dzialac druga linijka znakow od dolu ( shift < zxcvbnm,.- itd. itp. ) strzalki i jeszcze pare innych... rozebralem klawiature a tam w srodku taka folia z przewodami ( rozbieralem klawiature pierwszy raz w zyciu ). Czesc z tych przewodow byla czarnawa - pomyslalem ze sie utlenily albo co... nie myslac za duzo wzialem klej do papieru, noz do papieru i czekolade. A teraz, uwaga, krotki poradnik jak naprawcic zalana klawiture.
Bierzemy czekolade do reki i zjadamy - najpierw, co najwazniejsze!, odwijamy ze sreberka. Ew. czekolady nie musimy jesc bo to nie sama czekolada jest najwazniejsza tylko owo sreberko. Ale czekolada jest dobra wiec jemy.
Nastepnie bierzemy sreberko i noz do papieru i odkrawamy cieniutkie paseczki o grubosci ok 1mm.
Bierzemy klej do papieru i samrujemy te folie co w klawiaturze byla - nie smarujemy calej tylko odpowiednie miejsca.
Przyklejamy paski folii aluminiowej tak aby polaczyc 'poprzerywane' przewody uwazajac by nic sie ze soba nie krzyzowalo.
Klawiaura gotowa do uzytku
Nie dzialaja mi tylko alty ale to dziwne bo przewody za nie odpowiedzialne sa polaczone folia aluminiowa i inne klawisze polaczone z tymi przewodami dzialaja... tak wiec nie moge uzywac 'malpy' i paru innych mniej waznych znakow...
Zaczyna mi sie ta elektroniko-informatyka podobac
Fidel-F2 - 9 Października 2006, 04:58
no ładnie ale klawiatura to z 10 zł kosztuje
hjeniu - 9 Października 2006, 07:06
Dunadan zalaną klawiaturę to wystarczy zazwyczaj rozebrać, umyć w ciepłej wodzie z odrobiną mydła, porządnie wysuszyć i złożyć. A ty odebrałeś pracę milionom Chińczyków
hrabek - 9 Października 2006, 07:47
A tam, nie dramatyzuj. Jedna klawiature robi maksymalnie 103 Chinczykow. Jeden trzyma obudowe, a 102 wklada klawisze ;)
hjeniu - 9 Października 2006, 08:02
count a jak się taka postawa upowszechni? I Chińczycy zamiast robić klawiatury ruszą na zachód? I trzeba się będzie nauczyć jeść pałeczkami... psy
hrabek - 9 Października 2006, 08:17
Nasi chinscy restauratorzy juz dawno dowiedli, ze psow nie podaja, bo sie nie oplaca.
A palczekami i tak bedziesz musial nauczyc sie jesc. We wszystkich amerykanskich filmach juz jedza paleczkami, a wiadomo, ze filmy nie klamia. A poniewaz my staramy sie za wszelka cene byc jak Amerykanie, to juz niedlugo pewnie bedziemy miec wlasne paleczki.
|
|
|