To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - Kosmiczne windy

Romek P. - 26 Października 2005, 10:16
Temat postu: Kosmiczne windy
Polecam ciekawy artykulik o problemach z "kosmicznymi windami". Jest tutaj.

Dużo mówi nie tylko o samym "holu", ale i o metodach podchodzenia do sprawy. Jak sobie go przeczytałem, moja niewiara w prędkie powstanie takiego cacka bardzo wzrosła.

Dunadan - 26 Października 2005, 10:52

Tylko 50 tysięcy dolarów? ( a potem 100... ) trochę mało. Ale swoją drogą fajny pomysł na takie konkursy... choć muszę przyznzać ze brzmi to torchę zabawnie - konkurs na rękawiczkę roku :D
Romek P. - 26 Października 2005, 11:04

Dunadan napisał/a
Tylko 50 tysięcy dolarów? ( a potem 100... ) trochę mało. Ale swoją drogą fajny pomysł na takie konkursy... choć muszę przyznzać ze brzmi to torchę zabawnie - konkurs na rękawiczkę roku :D


Brawo! Miałem podobne odczucia :) sprawa niby poważna, ale nic w duchu X-Prize, tylko jakieś takie dłubanie w przydomowym składziku z narzędziami :D

GAndrel - 26 Października 2005, 11:42

Nlażałoby połączyć ten wątek z wątkiem o nanotechnologiach. ;) Największą bowiem nadzieją na zbudowanie windy kosmicznej budzą nanorurki. Polecma (krótki, bo tylko dwie strony) artykuł w Wiedzy i Życiu "Nanorurki wychodzą z laboratorium".
Votan - 26 Października 2005, 11:50

Jeszcze ryżem sypną na szczęście
gości tłum coś fałszywie odśpiewa
złoty krążek mi wcisną na rękę
i powiozą mnie windą do nieba


Dwa Plus Jeden - wizjonerzy, prawda?!

Romek P. - 26 Października 2005, 11:54

Votan napisał/a
Jeszcze ryżem sypną na szczęście
gości tłum coś fałszywie odśpiewa
złoty krążek mi wcisną na rękę
i powiozą mnie windą do nieba


Dwa Plus Jeden - wizjonerzy, prawda?!


Chcesz powiedzieć, że Dwóch wsiada do windy, Jeden wysiada na orbicie? :D
Choć to wtedy raczej minus powinien być :P

Votan - 26 Października 2005, 12:15

Wszystko zależy od tego, co będą w tej windzie robić... A możliwości jest wiele
Romek P. - 26 Października 2005, 12:18

Votan napisał/a
Wszystko zależy od tego, co będą w tej windzie robić... A możliwości jest wiele


Z odejmowaniem to prościzna :) ale żeby zwiększyć liczebność grupy, to jednak ta winda musiałaby baaaaardzo wolno jechać :P

RD - 26 Października 2005, 12:21

Tylko bez parady równości proszę. Kosmiczna winda to poważny temat, a wy tu śmichy-chichy urządzacie! Ja się tylko zastanwaiam, o co zaczepią tę linę do wyciągania kabiny. O księżyc? A jak stanie między piętrami w stratosferze? Zanim dotrze mechanik, człowiek zanudzi się na śmierć, choćby jechał z najbardziej na świecie atrakcyjną sąsiadką.
Romek P. - 26 Października 2005, 12:26

RD napisał/a
Tylko bez parady równości proszę. Kosmiczna winda to poważny temat, a wy tu śmichy-chichy urządzacie!


E, niewinne żarty z zespołu muzycznego...

RD napisał/a
Ja się tylko zastanwaiam, o co zaczepią tę linę do wyciągania kabiny. O księżyc? A jak stanie między piętrami w stratosferze? Zanim dotrze mechanik, człowiek zanudzi się na śmierć, choćby jechał z najbardziej na świecie atrakcyjną sąsiadką.


Nie, tak serio, to zdaje się, że chcieli zaczepic o sporego satelitę ustawionego na orbicie geostacjonarnej. Ale problemów jest miliard. Wymieniłeś jeden - serwisowanie. Ale tak naprawdę... to są moim zdaniem bardzo odległe projekty. I też nie wiem, czy opłacalne z ekonomicznego punktu widzenia.

Votan - 26 Października 2005, 12:27

RD napisał/a
Tylko bez parady równości proszę. Kosmiczna winda to poważny temat, a wy tu śmichy-chichy urządzacie! Ja się tylko zastanwaiam, o co zaczepią tę linę do wyciągania kabiny. O księżyc? A jak stanie między piętrami w stratosferze? Zanim dotrze mechanik, człowiek zanudzi się na śmierć, choćby jechał z najbardziej na świecie atrakcyjną sąsiadką.


Ja mam jedną taką sąsiadkę, że jakby coś takiego się przytrafiło, próbowałbym zjechać po linie z orbity bez maski tlenowej. Cud kobita. Takie zabierał na wyprawy Roald Amundsen. Kiedy zaczynały mu się podobać, był to niechybny znak, że trzeba wracać. I w takiej sytuacji wariant "wsiada dwóch, wysiada jeden" nabiera innego wymiaru.

RD - 26 Października 2005, 12:36

Votan napisał/a
Ja mam jedną taką sąsiadkę, że jakby coś takiego się przytrafiło, próbowałbym zjechać po linie z orbity bez maski tlenowej. Cud kobita. Takie zabierał na wyprawy Roald Amundsen. Kiedy zaczynały mu się podobać, był to niechybny znak, że trzeba wracać. I w takiej sytuacji wariant wsiada dwóch, wysiada jeden nabiera innego wymiaru.


No to masz szczęście. Kiedy jedziesz w wieżowcu z taką w kabinie, nie zastanawisz się, czy to ruskie badziewie zaraz nie spadnie, ale skupiasz się na inych bodźcach.
A tak poważniej - sprawa ruszy z kopyta i zdopinguje Amierikanców, kiedy Chińczycy wezmą się za swój projekt. Ci mają dopiero możliwości! Mogą chociażby ustawić część populacji jeden na drugim, żeby zbudować szyb :) .

Romek P. - 26 Października 2005, 12:39

RD napisał/a
A tak poważniej - sprawa ruszy z kopyta i zdopinguje Amierikanców, kiedy Chińczycy wezmą się za swój projekt.


A słyszałeś coś o tym? Serio pytam. Ja - nie.

RD - 26 Października 2005, 12:45

Słyszeć nie słyszałem, ale nie będę zdziwiony, jeżeli okzaże się, że w Chinach "trwają zaawansowane prace".
dofo - 27 Października 2005, 12:34

RD napisał/a
A tak poważniej - sprawa ruszy z kopyta i zdopinguje Amierikanców, kiedy Chińczycy wezmą się za swój projekt.
Chciales napisac "za ICH projekt". Juz kilka razy tak robili z nowymi technologiami. Jak znam zycie to "pozycza" sobie jakies amerykanskie rozwiazania, przemaluja winde. Zamiast nanorurek wezma slomki od koktajlu i styknie.
Pako - 27 Października 2005, 17:11

Hmm.. czy ta winda iedyś powstanie? Wątpię...
Ale wynalazki, jakie tam powstają, nowe tecvhnologie, ulepszenia starych itp. To może mocno rozwinąć świat. I to jest dobrym aspektem tego konkursu :)

Dunadan - 27 Października 2005, 20:02

A czy takie windy w ogóle mają sens?
Pamietam fajny opis windy kosmicznej (chyba) z Fundacji Asimova. O, takie coś byłoby fajne...

Romek P. - 27 Października 2005, 20:06

Dunadan napisał/a
A czy takie windy w ogóle mają sens?


Mogłyby mieć... wiesz, wahadłowce miały obnizyć cenę kilograma wynoszonego ładunku z 20 tysięcy $ do 2 tysięcy. To sie nie udało. Ale taka winda ma sens, o ile będzie tańsza niz rakiety.
Ja jednak w to wątpię. To znaczy, wątpię na dziś - bo co będzie za 50 lat, trudno przewidzieć.

Dunadan napisał/a
Pamietam fajny opis windy kosmicznej (chyba) z Fundacji Asimova. O, takie coś byłoby fajne...

U Clarke'a też chyba cos takiego sie pojawia. Choc nie pamietam, w której książce.

GAndrel - 27 Października 2005, 21:22

I sztandarowy przykład: Kolorowa Trylogia (Czerwony Mars, Zielony Mars, Niebieski Mars ) Robinsona. Tam najpierw zbudowano windę na Marsie, bo ma mniejszą masę, przez co lina mogła byc krótsza niż windy Ziemskiej. Zbudowano nawet dwie, bo pierwsza w czasie rowolucji spadła na Marsa i zrobiła równik. ;)
W trzecim tomie są już kosmicze windy na Ziemi. 10. Ładne po zdarząją się podwójne. Podróż z Ziemi do stacji orbitalnej taką windą trwała co najmniej 5 dni. Na Marsie chyba coś koło 2.

Pako - 28 Października 2005, 21:29

5 dni? dłuugo.. za długo chyba, jak na tę odległość.
A czy windy mają sens? Spojer wielkości winda miałaby sens. Częstsze wymiany ludzi na orbicie, mozliwość szybszego dostarczenia materiałów, bezpieczeństwo itp. To by miało znaczenie. Ale czy dziś do realizacji? Chyba jednak nie...

GAndrel - 28 Października 2005, 23:33

Pako napisał/a
5 dni? dłuugo.. za długo chyba, jak na tę odległość.


35 786 km w 5 dni? Swgo czasu Willis Fogg pokonał 40 000 w 81. ;) A serio to nie pamiętam z jakimi prędkościami się kabiny poruszały, ale raczej nie z kosmicznymi.

Cytat

A czy windy mają sens? Spojer wielkości winda miałaby sens. Częstsze wymiany ludzi na orbicie, mozliwość szybszego dostarczenia materiałów, bezpieczeństwo itp. To by miało znaczenie.


U Robinsona "kabiny" miały wilkość kilkupiętrowych budynków.

Cytat
Ale czy dziś do realizacji? Chyba jednak nie...


Artykuł od którego zaczął się wątek, mówi jednoznacznie, że dzisiaj windy są nie do realizacji.

Tak przy okazji to w grudniowym numerze "Wiedzy i Życia" będzie artykuł na temat.

NURS - 29 Października 2005, 16:10

RD napisał/a
Tylko bez parady równości proszę. Kosmiczna winda to poważny temat, a wy tu śmichy-chichy urządzacie! Ja się tylko zastanwaiam, o co zaczepią tę linę do wyciągania kabiny. O księżyc? A jak stanie między piętrami w stratosferze? Zanim dotrze mechanik, człowiek zanudzi się na śmierć, choćby jechał z najbardziej na świecie atrakcyjną sąsiadką.


W gierce, którą teraz obrabiałem, jest taka winda do stacji orbitalnej - do innego ciała niebieskiego to raczej sie nie da, bo nie ma idealnej równowagi pomiedzy nimi - tam winda ale wyglądająca raczej jak jakaś kolejka jechała 5h.
to tak na marginesie, niestety ciężar kontrukcji, jak na razie skutecznie uniemozliwi skonstruowanie czegos takiego - Adam Cebula swego czasu mówil ile może wynieśc najdłuższa lina zanimz erwie sie pod swoim ciężarem i nie było tego tak strasznie dużo.

NURS - 29 Października 2005, 16:12

Pako napisał/a
5 dni? dłuugo.. za długo chyba, jak na tę odległość.
A czy windy mają sens? Spojer wielkości winda miałaby sens. Częstsze wymiany ludzi na orbicie, mozliwość szybszego dostarczenia materiałów, bezpieczeństwo itp. To by miało znaczenie. Ale czy dziś do realizacji? Chyba jednak nie...


A mnie własnie przyszło na myśl, gdyby zastosować takie wieże, kilkudziesięciokilometrowe konstrukcje, na które mozna by winda dojechać, a stamtąd startować w kosmos.

Romek P. - 29 Października 2005, 16:31

NURS napisał/a
Pako napisał/a
5 dni? dłuugo.. za długo chyba, jak na tę odległość.
A czy windy mają sens? Spojer wielkości winda miałaby sens. Częstsze wymiany ludzi na orbicie, mozliwość szybszego dostarczenia materiałów, bezpieczeństwo itp. To by miało znaczenie. Ale czy dziś do realizacji? Chyba jednak nie...


A mnie własnie przyszło na myśl, gdyby zastosować takie wieże, kilkudziesięciokilometrowe konstrukcje, na które mozna by winda dojechać, a stamtąd startować w kosmos.


A to nie prościej wtedy użyć innej rozważanej konstrukcji, działa magnetycznego, czy jak sie toto cholerstwo miało nazywać?

Pako - 29 Października 2005, 17:05

No.. jeśli myślisz o czymś jak działo Gaussa, tylko do wystrzeliwania rakiet, to chyba nie teraz jeszcze ;)
Kilkunastokilometrowe konstrukcje, z których startuje rakieta? Może i fajne by to było, tylko po co? Te kilkanaście/dziesiąt kilometrów rakiecie różnicy nie zrobi aż takiej, a koszty wybudowania konstrukcji byłyby niebotyczne same w sobie :) Przynajmniej w mojej ocenie to by nie miało większego sensu. Jeśli źle odczytałem to, co chciałeś poweidzieć, to wyjaśnij dokładniej :)

Romek P. - 29 Października 2005, 17:11

Pako napisał/a
No.. jeśli myślisz o czymś jak działo Gaussa, tylko do wystrzeliwania rakiet, to chyba nie teraz jeszcze ;)
Kilkunastokilometrowe konstrukcje, z których startuje rakieta? Może i fajne by to było, tylko po co? Te kilkanaście/dziesiąt kilometrów rakiecie różnicy nie zrobi aż takiej, a koszty wybudowania konstrukcji byłyby niebotyczne same w sobie :) Przynajmniej w mojej ocenie to by nie miało większego sensu. Jeśli źle odczytałem to, co chciałeś poweidzieć, to wyjaśnij dokładniej :)


Nie, chyba rzeczywiście nieprecyzyjnie się wyraziłem :D
Gdzieś czytałem o rozważaniach, w których ładunki na orbitę miały być wystrzeliwane z takiego działa. Bez żadnych rakiet.

Pako - 29 Października 2005, 17:15

Ale w sumie i tak chodzi o działo Gaussa :) Wystrzeliwano by toto za pomocą działa, którego pocisk (czyli to, co ma lecieć na orbitę) byłoby napędzane magnetycznie. W sumie dobre, tylko w diabli duże by to być musiało.
Z tego co pamiętam, to dziś skonstruowane takie działo byłoby bardzo duże i bardzo mało ruchliwe, więc strzelałoby w jeden bodaj punkt tylko. Ale że techniki pomniejszania wszystkiego ciągle są ulepszane (temat o nanobotach ;) ) to kto wie?

GAndrel - 29 Października 2005, 20:00

Pako napisał/a
Te kilkanaście/dziesiąt kilometrów rakiecie różnicy nie zrobi aż takiej,


Dla niskich orbit taka kilkudziesięcio kilometrowa wieża to może być nawet 30% lotu. I to tego najgorszego przy najsilniejszej grawitacji.

Cytat
a koszty wybudowania konstrukcji byłyby niebotyczne same w sobie


Ale czy to się opłaci to inna bajka.

BTW. Znalazłem fajna stronę do śledzenia satelitów:

http://science.nasa.gov/temp/StationLoc.html

Romek P. - 29 Października 2005, 20:05

GAndrel napisał/a
BTW. Znalazłem fajna stronę do śledzenia satelitów:
http://science.nasa.gov/temp/StationLoc.html


Wygląda bombowo. To i ja się podzielę, bo jest fajna stronka z aktualnościami "kosmicznymi" o, tutaj..

GAndrel - 29 Października 2005, 22:33

Bardziej mi się podoba www.space.com ;)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group