Historia - O dwóch takich...
Zerowiec - 1 Października 2006, 21:52 Temat postu: O dwóch takich... Ktoś zna analogiczne do dzisiejszej Polski przykłady państw, gdzie dwaj bracia, najlepiej bliźniacy, skupili w swoich rękach większość władzy politycznej (z tym że chodzi mi o sytuacje, gdzie obaj są mniej więcej równorzędnymi graczami, sytuacje gdzie jedna ze stron wyraźnie dominuje są dość powszechne, zwłaszcza w monarchiach)? Niby coś takiego powinno zdarzyć się już kiedyś co najmniej raz, ale jakoś żaden podobny przykład nie przychodzi mi do głowy.
Dunadan - 1 Października 2006, 21:58
wow - wyjdzie na to ze zaczela sie nowa era w historii ludzkosci
Zerowiec - 1 Października 2006, 22:13
Nie wiem czy ktoś zauważył, ale taki układ to świetny sposób na ominięcie przepisów limitujących kadencje polityków. Najpierw jeden brat pełni funkcję prezydenta a drugi premiera, a po ośmiu latach po prostu zamieniają się i ci sami dwaj bracia nadal piastują najwyższe godności w państwie przez następne osiem lat, a przecież chyba nie o to chodzi…
Zaiste, to nowa era. W przyszłoci zamiast brata bliźniaka będzie się pewnie stosować klony.
Sandman - 1 Października 2006, 22:14
Nawet mnie nie straszcie, że można to w ten sposób traktować. Jak tak dalej pójdzie to za kilka miesięcy, przy narodzinach bliźniąt jedno jedno z nich będą w szpitalach wykańczać - tak na wszelki wypadek.
Zerowiec - 1 Października 2006, 22:22
To nic nie da. Obejdą to stosując sztuczne zapłodnienia kobiet z różnych, oddalonych od siebie części kraju.
NURS - 1 Października 2006, 22:34
receptura na wieczną władzę.
Dunadan - 1 Października 2006, 23:16
NURS
Cytat | receptura na wieczną władzę. |
NURs - moze powinienes sie sklonowac?
joe_cool - 1 Października 2006, 23:36
eeee.... to mnie się przypomina film "człowiek w żelaznej masce" - numeru ludwika (bo to chyba ludwiś był, nie? ) nie pomnę... tak w ramach skojarzeń z wypowiedzią Sandmana.
NURS - 2 Października 2006, 08:55
To był Ludwik Dorn
Romek P. - 2 Października 2006, 09:13
Jak nie lubię Kaczyńskich, tak uczciwie powiem, że akurat z lubością rozpatrywany przez media "problem bliźniaków" mnie śmieszy.
Pomijając odległe historyczne przypadki, które nijak się mają do naszej rzecdzywistości, to fakt, iż akurat bliźniacy, jest smaczkiem, ale czy on jest jakościowo różny od tego, że gdzieś tam rządziła rodzinka Kennedych, a później Bushów?
NURS - 2 Października 2006, 09:22
Bo to raczej taka niezwykłość sytuacyjna. Ja też tego do końca nie rozumiem. Może chodzi o to, że obaj wyglądają bardzo podobnie a rządzą w tym samym czasie. Ale faktycznie nie ma to nic do jakości władzy. To załatwili bez jednego jaja.
Christof - 2 Października 2006, 15:57
Romulus i Remus?
BTW w Kronikach Mutantów (taki rpg ) bylo trzech braci, którzy poznawszy sekret niesmiertelnosci na zmiane piastowali urząd kardynała setki lat zmieniając wygląd fizyczny dla niepoznaki.
Piech - 2 Października 2006, 17:20
Setki lat w celibacie? Dobrowolnie?
Rzeczywiście mutanty.
Zerowiec - 2 Października 2006, 17:33
No więc właśnie dlatego zmieniali się.
dzejes - 2 Października 2006, 17:37
Romulus i Remus to bajki
Najpierw był tylko Romulus, Remusa dopisano, gdy plebs nabrał znaczenia i ukształtował się system rządów oparty o dwie klasy.
Piech - 2 Października 2006, 17:39
Aaaa! Takie cwaniaki.
A propos Kaczyńskich, myślę, że oni mają taki system, że co rano umawiają się, który przykleja sobie pieprzyk.
Nexus - 2 Października 2006, 20:19
Piech, A ja myślałem, że to rodzynek z sernika
Słowik - 2 Października 2006, 20:29
Hehe, nasuwa się dialog z "Facetów w rajtuzach" między szefyfem a Gisbournem.
Gisbourne - czy ten pieprzyk nie był przed chwilą po drugiej stronie twarzy ?
Szeryf - to ja mam pieprzyk ?
Vened - 3 Października 2006, 09:56
Zerowiec napisał/a | Najpierw jeden brat pełni funkcję prezydenta a drugi premiera, a po ośmiu latach po prostu zamieniają się i ci sami dwaj bracia nadal piastują najwyższe godności w państwie przez następne osiem lat, a przecież chyba nie o to chodzi… |
A czemu akurat przez osiem lat?? Kadencja prezydenta trwa u nas 5 lat, czyli dwie ewentulane kadencje 10. Co jest chyba dosyc znanym faktem. Stanowisko premiera w ogole nie jest kadencyjne. Poza tym, zapominasz chyba, ze zeby zostac przezydentem trzeba wygrac wybory, a to w cale nie jest takie latwe.
NURS - 3 Października 2006, 10:03
Vened, lada chwila sie okaze, ze ordynacja jest taka, ze tylko grubaskowie ponizej 1,65 maja prawo startowac na prezydenta, i to tylko pod warunkiem, ze maja pieprzyk, zone Marie i nazwisko zaczynajace sie na K
Oczywiscie nie ograniczajac demokwacji
Christof - 3 Października 2006, 10:04
Piech napisał/a | Setki lat w celibacie? |
To żeby typowi rpgowcy mogli sie z nimi identyfikowac
Zerowiec - 3 Października 2006, 20:11
Cytat | A czemu akurat przez osiem lat?? Kadencja prezydenta trwa u nas 5 lat, czyli dwie ewentulane kadencje 10. Co jest chyba dosyc znanym faktem. |
Teoretycznie tak, ale w praktyce? Pomyślmy, jedna kadencja Jaruzelskiego, jedna Wałęsy i dwie Kwaśniewskiego na przestrzeni 16 lat, wychodzi średnio po 4 lata na prezydenta (no dobra, pomyliłem się).
Vened - 3 Października 2006, 20:40
Na pewno się pomyliłeś
mawete - 4 Października 2006, 09:21
Ja sądzę że zrobią tak jak to opisał M.Przybyłek w "Gamedec: Sprzedawcy lokomotyw"
Anonymous - 6 Października 2006, 17:12
Kto słucha Big Cyca, to powinien wiedzieć, że zgodnie z ich teorią, nie ma dwóch panów K., tylko jeden oraz jego klon. No tak, tylko teraz się trzeba zastanowić, który z nich był matrycą??
Ixolite - 6 Października 2006, 17:32
ten bez pypcia? bo pypec to jakies bledy w klonowaniu chyba
Ziemniak - 6 Października 2006, 17:43
Ten bez pieprzyka. pieprzyk to błąd klonowania
Ixolite - 6 Października 2006, 18:12
Czy to szkodliwe? Zaczynam widziec podwojnie
Dunadan - 6 Października 2006, 18:14
oni obydwaj sa klonami matryca to trzecia osoba ktora nimi kieruje...
Fidel-F2 - 7 Października 2006, 05:48
niebezpieczeństwo jest takie, że w ukryciu może ich być więcej niż dwóch
|
|
|