Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Białe Kruki
NURS - 22 Września 2006, 23:28 Temat postu: Białe Kruki Tak mnie natchnąl post nowego kolegi.
Wszak wszyscy czytacie i książki kochacie. W tym wątku możecie przedstwić swoje białe kruki (nie mylić z siwymi), księgi rzadkie i niezwyczajne...
Na przykład wydania niskonakładowe, sygnowane, wycofane.
Żeby zacząć wrzucę książkę, którą dostałem swego czasu od Foresta J Ackermana. Podówczas byłem pierwszym conanistą w tym kraju - tak mnie w każdym razie odbierano - i dostałem zza oceanu taka oto pozycję:
Always Comes Evening - Roberta E. Howarda - zbiór jego poematów wydany w 1977 roku przez Underwood Miller w edycji kolekcjonerskiejliczącej 2500 egzemplarzy. Rzadka książka, ale to jeszcze nie koniec. 200 egzemparzy oprawionoekskluzywnie. A z tego nakładu 14 egzemplarzy zostało oprawionych w prawdziwą skórę i ponumerowanych. Mam numer 12
Książka ta zawiera kilkadziesiąt wierszy i poematów napisanych prezez REHa, w tym parę reprintów jego rekopisów.
Zacytuję jeden:
Arkham
Drowsy and dull with age of houses blink
On aimless streets the rat-gnawed years forget -
But what inhumans figures leer and slink
Down the old alleys when the moon has set?
Z pewnoscią wielu z Was ma w swoich zbiorach książki ciekawe. Jeśli macie jakieś rzadkie wydania, ksiązki, zapomniane, albo niedostępne opiszcie je w tym temacie.
mzm4ever - 23 Września 2006, 07:46
to chyba ja jestem tym Twoim natchnieniem. :)
powiem tak - mam kilka takich ksiazek, w tym jedna ktora sam napisalem i zaniedlugo zaczne rozsylac po wydawnictwie - temat - religia i filozofia (nie jakas konkretna, lecz moja wlasna uniwersalna) w oprawie fantastycznej.
a na deser wiersz - zgadnijcie kto jest autorem :) :) :)
pewnej niespokojnej nocy
zabiłem twojego
anioła stróża
leżał obok ciebie
był taki bezbronny
zabiłem go
i zająłem jego miejsce
wiesz już
dlaczego nie możesz
w nocy spać?
i jeszcze jeden :) autor rownież do odgadnięcia
w śmierdzącym domie w brudnej dzielnicy
w czarnum pokoju na żyrandolu
na długim sznurze dziecko z ulicy
wisi z oczkami sinego koloru
usteczka małe bólem skrzywione
rączka bezsilna wisi sobie
policzki pulchne krwią pobrudzone
a w dłoni włosy wydarte głowie
uszko urwane nosek złamany
nóżka przykryta stertą śmieci
a w piersi nóż którym tauś pijany
dobija niekochane dzieci
NURS - 23 Września 2006, 08:36
bracie, jakiż autor drukowalny napisałby "domie"
A zagadki literackie są w innym temacie...
mzm4ever - 23 Września 2006, 08:54
domie napisalby autor tego wiersza -
do krytyków recenzentów cenzorów i innych
speców od słowa pisanego
wy ktuży hcecie
zamknąć wolnego duha
myśl nieójażmioną
w ramkach waszei
herei percepcyi
wy kturyh bólwersuje
myśl swobodna
tylko dlatego
że wymyka się
waszym regółkom
i nie respektuje
zasad narzuconych jej
i obcyh
wy
dzieci inkwizycji
palący na stosach krytyki
najbardziej wartościowe indywidualności
zabujcy kultury
mordercy poezji
zaciskający pentle
na naszej szyi
bluźniercy
nie uczcie wiatru gdzie ma wiać
nie mówcie ogniowi jak palić ma
wulkan wybucha kiedy chce
słońce świeci bez waszej woli
chmura nieuchwytna jest i basta
poezja to nie matematyka
waszym mózgom się wymyka
nie złapiecie jej za skrzydła w locie
oceniajcie lepiej dziury w płocie
nie obchodzi mnie wasza krytyka
ani wasza cenzura
dla mnie to jest właśnie poezja
chociaż dla was to pewnie bzdura
i nie straszne mnie wasze milczenie
będe pisał jak chce
i będę drukował
choćby każdy z was
się od tego rozchorował
będę stał z boku
sam jeden przeciw wszystkim
będę mówił myślał śpiewał
bo mam nieśmiertelną duszę
jestem sam oddzielna istota
ty jesteś mądry myślisz sobie
zem idiota
mam to gdzieś
ja wiem, że pewnie cię nie wzruszę
kiedy powiem że ty musisz wszystko
a ja mogę ja nie musze
mogę napisac gura
zamiast góra
mogę napisac hurma
a ty musisz
bo jesteś ortografem recenzentem
cenzorem literatem słowa katem
lecz mogę też gżegżółka
jam wolny duch
SWOBODNY ŻONGLER SŁOWOTWORU
ja pisze tu
ja pisze tam
nie według regół
lecz z wyboru
P.S
autor tych wszystkich wierszy to jedna osoba (napisał ich wiele) - dzięki temu wierszu dostał się na historię literatury - pomimo zlania egzaminu przez 4 błędy ortograficzne :)
Kłaniam się
dareko - 23 Września 2006, 09:38
troll?
Fidel-F2 - 26 Września 2006, 07:53
coś jakby nakształt
NURS - 26 Września 2006, 07:55
koniec offtopa, chwalić się ksiązkami, wy, wy... czytelnicy!
Fidel-F2 - 26 Września 2006, 07:59
ale ja nie mam, chlip numerowanych, skórzanych (buty chyba tylko) a zaistnieć chciałem, chlip,
Rafał - 26 Września 2006, 08:06
Mam białego kruka, a jakże. Jest to nr miesięcznika "Przegląd Teletechniczny" z 1936 roku. Fajne artykuły, trochę o rozwoju telewizji i kłopotach ze standartami nadawania, dużo o telefonach i centralach abonenckich, hurraoptymizm w prognozowaniu rozwoju gospodarczego Polski i zapotrzebowaniu na usługi telekomunikacyjne i wielka na całą stronę reklama telefonu przenośnego Ericksona. Na całą ostatnią stronę. Zakłady Ericksona w Warszawie właśnie wypuściły nowoczesny model telefonu "mobilnego", takie pudło z korbką, można zabrać ze sobą i podłączać do przewodów. Prawda, że fantastyka?
NURS - 26 Września 2006, 10:09
Kiedyś widziałem u sąsiada rocznik jakiegoś pisma przedwojennego. To była czysta fantastyka. Był w nim artykuł o roku 2000. na parę stron chyba, z ilustracjami itp. cholera szukam tego teraz, bo chcialbym to opublikować, zeby porównać tamtą wizję z tym, co mamy.
BTW był też w tym pismie komiks, teraz wiem, że to Superman, chociaż bohaterowie mieli polskobrzmiące imona, np. Burzan.
dareko - 26 Września 2006, 10:16
Oooooo, czuje nosem, ze ci teraz gorat zyc nie dajak sie nie dowiesz co to bylo za pismo
NURS - 26 Września 2006, 10:20
sam nie wiem. jedyna możliwość identyfikacji, to ten Superman w paskach.
Godzilla - 26 Września 2006, 13:27
U mojej babci leżała sobie przedwojenna książka, bodajże "Rok 1985" (nasza produkcja, nie Orwell). Fajne obrazki: wojna polsko-niemiecka, nasze dzielne wojska, tankietki, automobile, lotny pułk piechoty na rowerach czy coś takiego. Niestety był tylko pierwszy tom, drugiego brakowało (kto wie, czy w ogóle został wydany). Być może dziełko to jest teraz u mojego taty. Zawsze jak tam jestem zapominam sprawdzić.
Rafał - 26 Września 2006, 14:03
Kurczę pieczone, muszę odzyskać teczkę znalezioną za szafą w kasowanym archiwum powiatowym. Cuda tam miałem. Dokumenty przeróżne z lat 1954-56, włos się jeżył na głowie, donosy, usprawiedliwenia, zapisy posiedzeń różnych rad czy władz, skargi na członków, coś wspaniałego. I *beep* ze mnie, pożyczyłem znajomemu po pijaku, a znajomy wziął i wsiąkł. Pamiętam "podanie" o usprawiedliwienie nieobecności na zebraniu: pisze kobieta proszę o zwolnienie mnie z zebrania bo na takie śniegi nie mam butów. Albo donosy na sklepowe obuwniczego. Albo na kucharki ze stołówki. Albo na v-ce przewodniczącego MRN z powodu wyrzucenia obcej rodziny z domu i zagarnięcia go dla siebie - bo się pani v-ce przewodniczącemu spodobał. Pogadanki uświadamiające klasę robotniczą radiowęzła. Ktoś kiedyś musiał to pozbierać i rzucić za szafę.
Ale najlepszy "Biały Kruk" to jest księga dowodów rzeczowych sądu rejonowego porzucona podczas przeprowadzki sądu. Coś pięknego. Zastosowanie języka polskiego w meldunkach milicyjno-sądowych jest porażające. Ale tam są nazwiska i adresy, a ludzie jeszcze żyją, poczekam dla przyzwoitości.
Ixolite - 26 Września 2006, 14:58
Ja może w weekend pojade do znajomej do Inowłodza. Jej ojciec był chory (w sensie na głowę) i oprócz tego, że wybudował willę-bunkier (był architektem - ściany 2 do 3m betonu ) to miał manię zbierania książek, kupował wszystko, co się w polsce ukazywało. Oprócz ton chłamu, który już poszedł na podpałkę albo został rozdany, znajoma ciągle trzyma prawdziwe perełki, tytułow w tej chwili nie pomnę, ale jeśli się do inej wybiorę to trochę pobuszuję za ciekawostkami
edit: literówki
Ariah - 26 Września 2006, 15:14
Wujek na wsi ma cały strych książkami zapchany -- conajmniej trzy warstwy na każdej półce, aż dziw że wszystko przez sufit nie wpadło do chałupy... Chyba pobuszuję.
Sama posiadam jedynie:
W.Montyhert
Atlantyda i Agharta
Niestety, z 1985, wydanie poprawione, nie to z 1935... Ale i tak gdy je zdobyłam byłam z siebie dumna. Teraz to można na e-bay'u kupić, ale kiedyś człowiek na straganach szukał...
Piech - 26 Września 2006, 17:24
Nie mam białych kruków, ale moja 12-letnia córka ma książkę Małgorzaty Musierowicz z autorską dedykacją dla "ślicznej Ani".
Ixolite - 26 Września 2006, 18:33
Może nie tyle biały kruk, ale i tak jestem szczęśliwym posiadaczem orginalnego, angielskojęzycznego wydania "Ghost In The Shell" z 1995 roku
Dunadan - 26 Września 2006, 18:36
Hmm... no to ja tez sie tu wpisze choc nie wiem czy to bialy kruk - z pewnosci nie jest latwo zdobyc - chyba ze akurat sie w bibliotece miesjskiej trafi
'Heroje polnocy' - J. Ross. Dostalem w prezencie od znajomych, cale zolte i poplamione ale bardzo sie ucieszylem - to swietna ksiazka.
Aga - 26 Września 2006, 18:43
Świetna, to fakt. Czytałam wieeeeeeki temu. Na szczęście jest dostępna w naszej bibliotece. Ja co prawda białych kruków nie posiadam, ale moja prababcia ma kilka takich książek. Dowiem się czegoś więcej przy następnej wizycie
Pako - 26 Września 2006, 19:50
Z ksiażek nietypowych to mam tylko Zbiorek opowiadań czeskich grozopiszców XIX wieku. Nie wiem ile osób to ma, książka zbyt genialna nie jest, ale fajnie wygląda jedna stara książka, na tle kilku nowych
Ziuta - 26 Września 2006, 19:59
Mam takich cudów trochę, jak na przykład "Poezye" Wincentego Pola, wydane w 1879. Karta tytułowa podlejona jakimś formularzem z magistratu miasta Lwów. Gdzieś się jeszcze znajdzie "Historya Polski" (Washington D.C., 1916), Encyklopedia Larrouse'a z 1920 czy przedwojenny rozkład jazdy metra w Paryżu.
nimfa bagienna - 26 Września 2006, 20:34
Dunadan napisał/a | 'Heroje polnocy' - J. Ross. Dostalem w prezencie od znajomych, cale zolte i poplamione ale bardzo sie ucieszylem - to swietna ksiazka. |
Ano, ano. I nawet za wielu błędów merytorycznych w niej nie ma.
Ze swojej strony mogę się pochwalić: Die Herkunft der Christentums Rudolfa Neuwingera, 1941, i Religionsbuch - Bibelkunde, Einheitsband, praca zbiorowa bez roku wydania. Na pierwszej stronie widnieje jednak podpis (pierwszej właścicielki?) - Eveline Oktavia von Braunbeck-Tohrstein, 1935.
Dostałam je od dziadka kolegi. Dziadek chciał je wyrzucić.
Kaox - 28 Września 2006, 00:40
Astronauci LEMa - wydanie I z 1953 bodajże roku - z dedykacją autora...dla pierwszego posiadacza
Co prawda czarne to to jest na obwolucie trochę, nie wiadomo gdzie leżało...
Właśnie wyszedł potencjalny biały Kruk - Maladie Sapka numerowany do 750 szt.
Anko - 29 Września 2006, 00:47
A ja posiadam takie dziwotwory, jak podarowane przez znajomą jakieś tomy "stalowego szczura" (nawet nie czytałam, ech... dała mi, "bo ty lubisz fantastykę") wyglądające jak ręcznie przepisane na maszynie elektrycznej. Albo np. "Miłość na uwięzi" - pierwsza (i pewnie ostania) próba wylansowania literatury w stylu mangowo-sf-yaoiowym (prędzej komuś coś powie tytuł "Ai no Kusabi").
Wojtas M.A. - 29 Września 2006, 15:47
Kaox napisał:Cytat | Właśnie wyszedł potencjalny biały Kruk - Maladie Sapka numerowany do 750 szt. |
Widziałem bodajże na Gildii Literatury zdjęcia i opis tego wydania. Całkiem ładnie i pomysłowo wykonane, z takim tłoczonym krążkiem wkomponowanym w okładkę i przyozdobionym jakimś wypalanym motywem. Plus autograf ilustratorki i samego AS'a, jeśli ktoś kolekcjonuje, to chyba jest to tzw. "must-have" .
A zresztą - właśnie znalazłem link, jeśli kogoś to interesuje, proszę: http://www.literatura.gil...pkowski/maladie.
ihan - 30 Września 2006, 08:19
Kaox
Cytat | Właśnie wyszedł potencjalny biały Kruk - Maladie Sapka numerowany do 750 szt. : |
Może jestem ortodoksem, ale Andrzej Sapkowski nie lubi , by go tak nazywać, i myślę, że miłoby było gdyby to uszanować . Napisanie całego nazwiska to tylko 3 litery więcej.
Ixolite - 1 Października 2006, 20:40
Pobuszowałem po posiadłości znajomej... Uhhh... Skarby same! Za dużo żeby spamiętać i wymieniać, ale są tam książki z końca XIX wieku, z początku XX wieku, z okresu międzywojennego... Zarówno rodzima twórczość - w tym i fantastyka, jak i przekłady "za uprzejmą zgodą autora poczynione" z tekstów zagranicznych pisarzy. Ehh... O nowszych niż przedwojenne wydania nawet nie warto wspominać.
Iwan - 7 Października 2008, 18:50
jeśli nie tylko fantastyka się tu liczy to mój tata ma ( i tu pytanie kto ją odziedziczy ja czy brat) Żywoty świętych pańskich" już teraz nie pamiętam czy z końca XIX w. czy początku XX, fajnie wydana w skórzanej oprawie z ćwiekami na rogach, tylko parę stron w kiepskiej formie
Navajero - 7 Października 2008, 19:14
'Kalendarz komunistyczny na rok 1920" ( no wiem, troche się zdezaktualizował ), prace wydawane przez Polską Akademię Umiejętności min. "Les Siao - Ha ( i - Eu) L - Yu de Pekin Un essai sur la poesie populaire en Chine" Jabłońskiego z 1935 roku, parę starych słowników np. polsko - francuski Dahlmana z początków XX w., rosyjskojęzyczne z zakresesu hindi, bengali, japońskiego ( lata 40 do 60 - ych), jakieś wojskowe podręczniki z czasów II wojny ( po rosyjsku) np. "Wojennaja topografia" z 1943 roku z pieczątką poczty polowej nr 53305, książkę kucharską Ćwierciakiewiczowej z przełomu XIX i XX wieku z wycinkami ówczesnych gazet używanych jako zakładki Pewnie coś jeszcze, ale musiałbym się zastanowić.
|
|
|