To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 11

NURS - 20 Wrzeœśnia 2006, 15:40
Temat postu: Tekst numeru 11
No to jadziem po Władzię, jak mówią słowa pewnej piosenki. Tym razem ekipa powakacyjnie zwarta ,gotowa, ma być fura wypowiedzi...
Dwa głosy, jedenaście tekstów.

hijo - 21 Wrzeœśnia 2006, 20:42

Pierwsze teksty za mną.

Shorty (bo mi je najtrudniej oceniać)

SOULESS

Albert poszedł spać ekstremalnie krótkie SF, ciekawy pomysł, dobre wyważenie między S a F, ocena zdecydowanie pozytywna, ma ten Soulessowy klimat

Kolonia numer jeden i znowu o wampirach... ale przynajmniej nie w zwyczajowej konwencji, dłuższe ale moim zdaniem słabsze od Alberta

DAWID KAIN

Kopia wariacja na temat zwierciadeł i odbić, może być

Śmiech lepsze od Kopii, oryginalny pomysł na tragikomiczne opowiadanie postapokaliptyczne

Dłuższy metraż

Noah Przyjemne, spokojne SF dające trochę do myślenia; dobrze się czyta, choć mam niewielkie zastrzeżenie natury warsztatowej: nie podobało mi się dwukrotne posłużenie się pojęciem "specjalne urządzenia". Mam wrażenie, że autor chciał na silę uwierzytelnić swój opis świata, chciał pokazać że to jest SCIENCE Fiction i trochę przedobrzył. Sytuacja jak z tematu o przemilczeniach i opisach.

Sroka tekst na wysokim poziomie, oryginalny (choć pierwsza scena przypomina tę z Jajka), bohaterowie opowiadania nie są czarno-biali :wink: koniec nie należy do dziecinnie łatwych do przewidzenia. Jak na razie mój faworyt

NURS - 21 Wrzeœśnia 2006, 21:01

hijo możesz spokojnie doczekać do końca czytania, wtedy twój post będzie pełniejszy. ale jesteś pierwszy w ocenianiu i teraz tylkokończ waść szybko, i oceny nie oszczędź!
hijo - 21 Wrzeœśnia 2006, 21:03

Zapewniam że ciąg dalszy już niebawem
NURS - 21 Wrzeœśnia 2006, 21:12

Na to liczę :-)
Heglana - 22 Wrzeœśnia 2006, 21:45

No to ja, a co.
Shorty. Jak to shorty, ciężko to oceniać, w pamięci mi został (od rana...) tylko Albercik.
Święty Wrocław. Bardzo dobrze mi się czytało, jak zwykle, jednak z ewentualnym punktem poczekam na rozwój sprawy, w końcu ciąg dalszy ma nastąpić :>
Honor górala. Mimo kilku drobnych zgrzytów opowiadanie bardzo mi sie podobało. Ot, co ludzie mogą ludziom zrobić. Fajne gobliny. Punkt.
Noah. Nieodparcie kojarzy mi się ze scenariuszem rpg. Świat ciekawy, ale scenariusze czytałam lepsze.
Niezmienna historia. Lekkie, łatwe, nawet przyjemne. Niestety niedawno czytałam Heinleina, więc specjalnego wrażenia na mnie nie zrobilo. Może zbyt powierzchownie to potraktowane?
Bóg zwierciadła. Natłok nazw i nazwisk na początku tak mnie przygniótł, że tylko z paskudnego zwyczaju czytania do końca przeczytałam opowiadanie do końca. Ciąg dalszy wysiłek mi nieco wynagrodził, ale za mało, żeby dać punkt.
Cienie we mgle. Nie jarzę horroru, nie bardzo potrafię nawet stwierdzić co do tego gatunku jeszcze należy a co już nie, zupełnie nie wiem, czemu to opowiadanie tak mi się spodobało. Punkt.
Sroka. Gdybyż to poszło za miesiąc albo dwa... a tak odbija mi sie jajkiem. Lubię styl Kozak, dobrze mi się czytało, chociaż na pomysł z tej półki kilka razy trafiłam.

Czy jak był numer fantasy, teraz lekko horrorzasty, to mogę liczyć na więcej SF w następnym? :D

NURS - 22 Wrzeœśnia 2006, 21:52

Niczego nie obiecuję, to jak w kawale o czpajewie, który meldował z Paryża: "i co oni napisali, to ja czytałem" :-)
joe_cool - 23 Wrzeœśnia 2006, 14:47

Heglana
Cytat
Sroka. Gdybyż to poszło za miesiąc albo dwa... a tak odbija mi sie jajkiem.

o ile jajko było w klimatach już dawno nie moich (czyli licealnych), to sroka jak najbardziej (firma, kariera, te sprawy). może dlatego mi jednak bardziej podeszło :D

Gustaw G.Garuga - 23 Wrzeœśnia 2006, 20:31

Święty Wrocław
Kawał znakomitego pisarstwa. Byłem (jestem) pod wrażeniem. Warsztat, fabuła, postaci, etc. etc. rewelacyjne! Poza tym to znowu przykład takiej swoistej "fantastyki głównonurtowej"; tekst wcale by mnie nie zdziwił w Lampie, a ciąg dalszy w formie książkowej mogłoby puścić Wydawnictwo Literackie.

Honor górala
Nie przełknąłem tak gładko jak "Bo kocham cię nad życie", początek długo nie mógł dla mnie zastartować (chyba do trzeciej strony), ale i tak odłożyłem z poczuciem dobrze spędzonego czasu. Sprawny język, wyrazisty świat, dość frapująca fabuła, choć wyjaśnienie z ust maga, acz umotywowane, trąci tzw. linią najmniejszego oporu. No i fajny wątek z pouczaniem dowódcy przez doświadczonego kamrata niedokończony. Ale to drobiazgi, nie psujące ogólnie dobrego wrażenia.

Shorty
Kopia dobra, Albert niezły, Śmiech słaby, Kolonia całkiem całkiem. Tylko ja tak strasznie nie lubię krótkiej formy...

Noah
Przez dwie pierwsze strony przegryzałem się z najwyższym trudem. Autor tak jakby chciał upchnąć maksimum wiedzy o stworzonym świecie w minimum przestrzeni. Dostaliśmy sporo informacji niepotrzebnych z punktu widzenia tego jednego opowiadania (a niektóre wręcz w nawiasach!), z kolei jeśli to początek cyklu, to wiele z nich można było przedstawić w kolejnych częściach. Potem było lepiej i już cieszyłem się na przyśpieszenie akcji, ale dostałem jeno dość pobieżny opis jakichś wydarzeń, garść złotych myśli i zapowiedź dalszych peregrynacji. Szkoda, bo świat niebanalny. Może w następnych częściach (o ile powstaną) będzie lepiej.

Sroka
Bohater trochę nieprzekonujący, reszta w porządku, no i pewne zaskoczenie. Bez rewelacji, to i bez punktu, ale OK.

Bóg zwierciadła
Miałem zrazu wrażenie, że to będzie totalnie odjechane (odjechana?) fantasy, ale rychło wyszło na jaw, że nie. I trochę szkoda, bo pomysł na fantasy został spalony, a na SF niedowykorzystany.

Niezmienna historia
Nic dobrego w tym opowiadaniu nie znalazłem. I ta pointa!!!

Cienie we mgle
Akurat czytam "Deszcze niespokojne", więc brak efektu świeżości, gwarantowanego, gdybym opko owo czytał miesiąc temu, osłabia ogólną ocenę. Z drugiej strony nawet wtedy nie wpadłbym w zachwyt. Nie wiem, coś mi nie pasowało, może skojarzenie z pewnym opowiadaniem RAZ-a, nie pamiętam tytułu, tam też była jednostka wojskowa, tyle tylko, że LWP, i coś tam z lasu wyłaziło, czy załamywała się czasoprzestrzeń... Ale i tak w owej antologii Cienie zajmowałyby mocną pozycję.

Punkty dla Orbitowskiego i Wegnera :bravo

hjeniu - 23 Wrzeœśnia 2006, 21:18

Przeczytałem opka - punkty dostają Honor górala (za gobliny :D ) i Sroka (mimo tego że nie było strzelaniny :wink: ) . Co do Noah miałem wrażenie że czytam streszczenie powieści ze szkolnego bryku - pomysł niezły ale napisane bez zaangażowania. Święty Wrocław bardzo dobre - ale nie było goblinów :wink: Cienie we mgle dlaczego w czasie II wojny światowej tylko Niemcy mieli spotkania z siłami nadprzyrodzonymi :?: Bóg zwierciadła i Niezmienna historia nie bardzo wiem o co chodziło poecie :mrgreen: Musiałem zajrzeć żeby przypomnieć sobie które o czym było, a czytałem je dzisiaj rano. Shortów nie oceniam bo nie potrafię :)
NURS - 23 Wrzeœśnia 2006, 22:19

Dzięki gustawie, dzięki hjeniu. kto juz sie uporał z materią materii?
Yeri - 24 Wrzeœśnia 2006, 04:18

Ja się uporałem:)
Ech,uwielbiam numery,gdzie jest tyle dobrych tekstów,że nie wiadomo na który głosować:)
A zagłosowałem na:

"Kolonię numer jeden"-znakomite po prostu.Zawsze myślę,że z wampirów to już się nic nie wyciśnie,i zawsze się mylę.Brawa dla autora,szkoda,że nie robi dłuższych tekstów.

"Cienie we mgle"-Wiśniewski to jak zwykle trzyma poziom,fajny dreszczowiec,fajni bohaterowie,aż głównego bohatera-hitlerowca-polubiłem.I świetnie podane zakończenie,chociaż przewidywalne to i tak znakomite.

Pozostałe teksty też w ok.,generalnie popieram przedmówców .

Cytat:
"Cienie we mgle dlaczego w czasie II wojny światowej tylko Niemcy mieli spotkania z siłami nadprzyrodzonymi "

No przecież nie tylko Niemcy,miejscowi też mieli takie spotkania,bo wiedzieli od razu co się dzieje,tylko kto im wierzył?

hjeniu - 24 Wrzeœśnia 2006, 08:25

A ja bym chciał przeczytać o tym jak czterej pancerni i pies spotykają wilkołaki (wampiry, tajemniczą mgłę czy coś w tym guście) :mrgreen:
andre - 24 Wrzeœśnia 2006, 08:53

...a Marusia ma po 6 palców... :D
NURS - 24 Wrzeœśnia 2006, 11:19

Dzięki Yeri a wy się wstydźcie, paskudniki.




















6 palców to Janek powinien mieć!

andre - 24 Wrzeœśnia 2006, 11:33

i to każdy Janek...
NURS - 24 Wrzeœśnia 2006, 12:25

offtop kończymy...
Ariah - 24 Wrzeœśnia 2006, 12:29

Mam jeszcze dwie rzeczy do przeczytania i będę mogła głosować -- jednego/ jedną faworyta / faworytkę już mam. :mrgreen:
Bellatrix - 24 Wrzeœśnia 2006, 16:15

No to po kolei ;)
"Swiety Wroclaw" - bardzo zgrabnie napisane, postac zwariowanego ojca zalepiajacego cale mieszkanie karteluszkami jakos tak mi sie kojarzyla z "Pieknym umyslem" ;) Co prawda pierwszy akapit nie wspolgra mi z reszta, no ale pewnie sie wyjasni w tym ciagu dalszym. Punkt dam.
"Honor Gorala" - nie udalo mi sie przebrnac. Nie wciagnelo mnie po pierwszym akapicie, przejrzalam tylko. Nie lubie goblinow ;p
"Kopia" - ciekawe do "Ewunci". Puenta z rozbijaniem tysiaca luster jakos mi nie podeszla.
"Albert..." - nie lubie takich klimatow, ze niby normalne a ni stad absurdalne. I czy swiatlo ma mase nieskonczona? ;p
"Noah" - odnioslam wrazenie, ze Autor chcial pokazac swoj swiat z jego wszystkimi detalami, a sama historia nie byla najwazniejsza. Sam swiat mimo tych obszernych opisow i wyjasnien nie wydal mi sie przekonujacy, wyglada jak proba stworzenia nowego, wlasnego swiata ale jednoczesnie Autor nie potrafi go "zobaczyc". Czesc opisu pokazuje rzeczy "ziemskie" badz tez fantastyczne ale z jakimstam logicznym wyjasnieniem a trafiaja sie tez "wpadki", np: dwa slonca ok, moze sobie byc i jedno zielone, ale dlaczego one zachodzily w tym samym momencie, to juz nie rozumiem ("do zachodu siostrzanych slonc pozostala niecala godzina"). Odnosze tez wrazenie, ze przy "jaskrawozielonym sloncu" niebo raczej nie bedzie blekitne. No i zgrzytaja mi te "specjalne urzadzenia". Pomysl na swiat ogolnie ciekawy, ale prywatnie wywalilabym co najmniej polowe opisow i wyjasnien i skoncentrowala sie na jakosci zamiast ilosci.
"Sroka" - podobalo mi sie, niebanalne zakonczenie. Jedna tylko niejasnosc mi sie wydala - ten dyrektor sieci holdingowej zamieniony w sroke wydawal sie byc czlowiekiem dosc pewnym siebie, czlowiekiem sukcesu, wiec *dlaczego* podniosl ta kolorowa kulke i dal sie wrobic skoro wg niego skusic sie na ten skarb moga tylko nieudacznicy? ;) Punkt.
"Bog zwierciadla" - i kolejna wariacja na temat religii katolickiej, wg. mnie nie wnosi nic specjalnie nowego. Ale czytalo sie przyjemnie, chociaz puenta jakas taka malo czytelna jak dla mnie.
"Niezmienna historia" - w zasadzie moglabym napisac to samo co wyzej ;) Tylko ze tu puenta to juz mnie zalamala :P I cala historia tez jakas taka mniej "realistyczna", nie rozumiem czemu akurat takie fragmenty zostaly wybrane na pokazanie "mechanizmu podrozy", kurcze, czy wszystko sie kreci wokol katolicyzmu? :P
"Cienie we mgle" - podobalo mi sie, plastyczne opisy, ciekawe zakonczenie. Wahalam sie nad punktem, ale jednak babska solidarnosc zwyciezyla ;) i punkt trafil do "Sroki".
"Smiech" - czy tylko jeden czlowiek na calej Ziemi mial chroniczna depresje?;P jakos malo wiarygodne to ;p
"Kolonia nr 1" - zdecydowanie nie lubie opowiadan o wampirach, od strony techniczno-opisowej nie mam zarzutow, tylko subiektywizm w najczystszej postaci;)

pzdr.,
Bellatrix.

joe_cool - 24 Wrzeœśnia 2006, 17:03

Bellatrix
Cytat
Smiech - czy tylko jeden czlowiek na calej Ziemi mial chroniczna depresje?;P jakos malo wiarygodne to ;p

Też mi to zgrzytnęło...

Orbitoski - 24 Wrzeœśnia 2006, 17:06

Gustaw G.Garuga napisał/a
Święty Wrocław
Kawał znakomitego pisarstwa. Byłem (jestem) pod wrażeniem. Warsztat, fabuła, postaci, etc. etc. rewelacyjne! Poza tym to znowu przykład takiej swoistej fantastyki głównonurtowej; tekst wcale by mnie nie zdziwił w Lampie, a ciąg dalszy w formie książkowej mogłoby puścić Wydawnictwo Literackie.


THX. Chciałbym, aby jedno było jasne - wyszło jak wyszło, ale to nie koniunkturalizm.

elam - 24 Wrzeœśnia 2006, 17:12

ech. a ja wlasnie tez przeczytalam. napisane bardzo dobrze, owszem, ale akurat TAKIEJ fantastyki to ja nie lubie. wole science-fiction. space opere. nawet hard sf. taka fantastyka grunge czy punk mi sie przejadla. :(

Talent kolega ma, niech z nim cos zrobi fajnego :)



*edit:
zeby nie bylo, ze krytykuje, zazdrosna: ja tam talentu nie mam, ja sie bardzo mecze, jak pisze. :)

Ariah - 24 Wrzeœśnia 2006, 17:13

Przeczytałam -- błogosławiona niedziela i chwila oddechu.

Pora na refleksje:

Święty Wrocław
Język - genialny. Czyta się doskonale. Zdania zwyczajnie płyną, nic nie zgrzyta... Ale. No właśnie, ale po misternym przygotowaniu, stopniowanym napięciu, tam, gdzie oczekiwałam rozwiązania, był c.d.n.

Super. To ja poproszę skończone. Albo chociaż jakiś punkt kulminacyjny. (Uprzedzę argument: dla mnie wkroczenie dwóch panów policjantów nie jest punktem kulminacyjnym) A tak klasyczny przykład absolutnej wyższości formy nad treścią... A z początku czułam podobne dreszcze jak przy czytaniu najlepszego Kinga... Ech.

Honor Górala
Dostał punkt.
Dlaczego? Klimat. Postać głównego bohatera. I chociaż w rozwiązaniu ponownie pojawia się schwarzcharakter wyjaśniający wszystko (nie czytał on chyba podręcznika dla przyszłych władców wszechświata...) to dobrego wrażenia, jakie wywarło na mnie to opowiadanie nie przekreśla.

Chciałabym więcej poczytać o Straży.

Noah
Jest na forum taka dyskusja: wyłożyć kawę na ławę w opisach, czy pozostawić w domyśle. I odpowiedź: Złoty Środek (cokolwiek miałoby to oznaczać).
Fakt, chwilami przeskakiwałam przez opisy, byle dojść do końca. Ale nie zgadzam się z tym, że Autor popełnił błąd, tak szczegółowo opisując Swój świat. Gdyby zrobił odwrotnie, krytyka przyczepiłaby się do lakoniczności i niedopowiedzeń....
Mi osobiście inna sprawa nie zagrała - i to podobnie jak w 'Świętym...'. Finałowa konfrontacja (znów - czarny charakter opowiada czego to on nie zrobił -sic!) jakościowo nie odpowiada reszcie opowiadania.

Czytając, czekałam na coś --nie wiem -- większego. I miałam wrażenie, że czekałam na wybuch sporawej bomby -- a tu świsnął mały fajerwerk.

Przedakcja i misterna konstrukcja świata zasługiwała na więcej.

Sroka
Punkt.
Zwyczajnie dobre opowiadanie - ma ciekawe postaci i fabułę, o której podczas lektury wie się już wszystko - a tu niespodzianka. Lubię, kiedy Autor potrafi mnie zaskoczyć.

I już nie będę podnosić kulek z ulicy.

Bóg Zwierciadła
Zaczęło sie obiecująco - skończyło jak sen wielbiciela Civilisation: Call to Power.
Nie do końca mój klimat, ale doceniam ciekawy koncept i eklektyczną mieszaninę, zaserwowaną na początku.

Niezmienna historia
Ojej. Była taka książka i był taki film: Wideo z Jezusem. Jakby tego mało były też różne Kody różnych Leonardów. I naprawdę nie było potrzeby dusić tej cytryny jeszcze raz - bo już jest sucha na wiór.

I czasami - czasami, kiedy bawimy sie w prozie zmienianiem historii - niech coś z tego zmieniania wynika. Choćby Szekspir - wynalazca długopisów.

Cienie we mgle
Czytało się dobrze, podobał mi sie sposób myslenia głównej postaci i stosunek do 'pracy'. Dobry kontrast, przykład POV bohatera, który nie staje sie POV czytelnika. Lubię takie.
Może, gdybym miała trzeci punkt?

Shorty

Chyba, przy takiej ilości krótkich form w numerze, powinna być oddzielna kategoria na ocenianie... Dla mnie short nigdy nie będzie konkurował z długim opowiadaniem, ale w swojej lidze -- wygrywa Albert poszedł spać. Lubię absurd w dawkach umiarkowanych.

Znam conajmniej jedną osobe z depresją. Wampirów w kosmosie nie trawię. Lustra były już na tysiące sposobów. Albercik wygrywa wsród shortów. (Ale ze Sroką i tak nie ma szans).

I to koniec. Zagłosowałam, jak wspomniałam - na Srokę i Górala.

Piotrek Rogoża - 24 Wrzeœśnia 2006, 17:19

Tak mi się na myśl nasunęło. Gustaw napomina o "fantastyce mainstreamowej". A przecież "głównym nurtem" w obrębie samej fantastyki będzie właśnie space opera czy klasyczne fantasy. Standard, pierwsze skojarzenia. Jeśli więc już musimy szufladkować, to Orbit pisze raczej fantastyczną awangardę :) .

Żeby nie offtopować: numer w czytaniu. W tym miesiącu przemogę się i zagłosuję :) .

elam - 24 Wrzeœśnia 2006, 18:10

Piotrek - musisz zrobic rozdzial, ktorego w Polsce niestety nie ma - dla nas istnieje SF (gdzie motorem akcji jest nauka) i fantasy (magia), do czego dorzucamy ewentualnie horror. a na zachodzie istnieje jeszcze taki gatunek, jak fantastyka (po francusku fantastique), gdzie mozna wrzucic wszystkie duchy, wampiry, panioly, demony, paranoje, stany lekowe, odloty w stylu "Jajka", swiaty rownolegle i ich przenikanie, nawet Archiwum X.
to, co napisal Orbitowski, to fantastyka, ale na pewno nie SF.

Gustaw G.Garuga - 24 Wrzeœśnia 2006, 19:30

Orbit IMO niepotrzebnie się zastrzega, bo chyba nikomu przez myśl nie przejdzie, by zarzucać jego opowiadaniu koniunkturalizm. Z kolei Piotrek ma trochę racji, tyle że wedle takiego rozumienia to np. Schulz czy Gombrowicz byli awangardowymi fantastami, a to nie do końca tak jest. Ale znajdź tu mądrego co wymyśli określenie które wszystkich zadowoli :roll:

Żeby nie offtopować, to dopiszę, co spowalniało mi lekturę Honoru górala. Gdzieś na przełomie strony pierwszej i drugiej mamy trzy pod rząd opisy ubiorów postaci. I to opisy statyczne, tzn. "Kubrak miał zielony, a trzewiki skórzane" :evil:

NURS - 24 Wrzeœśnia 2006, 19:34

Dzięki Ariah, dzieki Bellatrix, kto następny?
Orbitoski - 24 Wrzeœśnia 2006, 23:37

Cytat
Super. To ja poproszę skończone. Albo chociaż jakiś punkt kulminacyjny. (Uprzedzę argument: dla mnie wkroczenie dwóch panów policjantów nie jest punktem kulminacyjnym) A tak klasyczny przykład absolutnej wyższości formy nad treścią... A z początku czułam podobne dreszcze jak przy czytaniu najlepszego Kinga... Ech.


to realny zarzut. ale to pierwszy z 9 rozdziałów książki. Mam napisane cztery. Idzie wolno, ale za to grubo. Z tym tekstem się nie żpieszę. Planuję skończyć do wiosny.

Ogólnie a propos definiowania. Ja po prostu chcę pisac dobre książki. Nieważne, jak kto to nazwie, ważne, że poczuł.

Dabliu - 25 Wrzeœśnia 2006, 02:45

Ariah:
Cytat
A z początku czułam podobne dreszcze jak przy czytaniu najlepszego Kinga


A ja miałem zupełnie inne skojarzenie; jakbym czytał "Wielkie Sekretne Widowisko" Clive'a Barkera. A to IMO baaardzo pozytywne skojarzenie. Jeżeli to pierwszy rozdział powieści, to ja ją kupuję w ciemno :D bo "Święty Wrocław" to kawał porządnej Literatury jest... :bravo

Ariah - 25 Wrzeœśnia 2006, 08:19

Orbitoski, książce przyjrzę się z ogromną przyjemnością.

Język i nastrój są genialne.

Dabliu, dawno nie czytałam żadnego Barkera. Chyba muszę nadrobić...



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group